Pozwolę sobie wyciągnąć z otchłani przeszłości tego wątku pewien temacik, bo właśnie nadrabiam zaległości w czytaniu i natknęłam się na informację, do której mogę dodać coś z autopsji.
Liście żółkną od barku światła , czy niskiej temperatury? Zawsze mnie to interesowało.
(...) Niestety nie jest tu napisane czy powodem jest brak światła czy niska temperatura, ale można się nad tym zastanowić. Ja stawiam na niską temperaturę. Na przykład taka figa to jeszcze by sobie u nas porosła, a zaczyna robić się żółta jak zrobi się chłodno. Oczywiście może to być również kombinacja tych czynników. Jednakowoż, jak już wspomniałem, wydaje mi się, że głównym czynnikiem jest niska temperatura. (...)
Na przykładzie mojego figowca Ronde de Bordeaux mogę stwierdzić, że liście żółkną i opadają z powodu zimna, a nie braku światła. Sytuacja miała miejsce w lipcu tego roku, gdy raczej na niedostatek światła roślina narzekać nie mogła, za to była wystawiona na kilkudniową niską temperaturę (w nocy ok. 9-10
oC, w dzień max. 15
oC) oraz dodatkowo na silny, lodowaty wiatr, potęgujący zimno. Roślina nadal stoi w doniczce, więc chłód odczuły także korzenie, co z pewnością przyczyniło się do jej lekkiego „zgłupienia” i myślała pewnie, że nadchodzi zima (drugi figowiec, rosnący w gruncie nie doznał żadnych uszkodzeń, co wskazuje, że znaczenie ma nie tylko temperatura powietrza ale także, a może przede wszystkim (?) temperatura gruntu). Dosłownie w przeciągu 2 dni wszystkie liście zaczęły żółknąć i następnie po kolei opadać. Przed opadnięciem wyglądały tak:
Gdy tylko skończyła się „zima” tego lata i nastało znów ciepło, figowiec wrócił do życia i rozpoczął wypuszczanie nowych, zdrowych, dużych i soczyście zielonych liści, co mnie przekonało, że roślinka nie jest chora. Jedyne, co się zmieniło, to temperatura. Nowe liście, wypuszczone pod koniec lipca i w ciągu sierpnia:
Niestety dysponuję aktualnie tylko aparatem w komórce więc zdjęcia są bardzo kiepskie :-( .
P.S. Greg, a może temacik nadaje się do wydzielenia?