Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8

Autor Wątek: Zimowanie palm - Andres74  (Przeczytany 117716 razy)

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #75 dnia: Grudzień 28, 2014, 19:07:06 »

Wykres, od góry:

- Budy z sagowcami.
- Budka z wagnerianusem/armatą/ceriferą (1 m węża) (włożony wczoraj przed południem, widać odbicie na wykresie)
- Temperatura zewnętrzna




A tu drugi: obywa czujniki były na zewnątrz, a o godz. 15.00 wstawiłem 1 czujnik do budy w kąciku sabalowym i podłączyłem kabel 50W.
Widać szybką reakcję. Na razie nie ma tam termostatu. Dam go, gdy buda się nagrzeje.



Nowy wykres (28.12, godz. 12.00 - 29.12, godz. 19.00), od góry:
- phoenix (termostat)
- sagowce (termostat)
- kącik sabalowy (bez)
- budka wagner / armata / karłatka
- temperatura zewnętrzna



Obie budki mają różną wielkość i różne ogrzewanie, znajdują się w różnych częściach ogrodu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 29, 2014, 22:00:51 wysłana przez andres »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #76 dnia: Grudzień 13, 2015, 10:17:05 »

Sezon zimowy 2015 - 2016

Na razie zimy nie widać, ale przygotowałem pierwszą osłonę dla szorstkowców.
Jest to kępa 4 trachycarpus fortunei odmiany "Winsan", które wysiałem w 2009 r.
Posadzona w ogrodzie, gdzie nie ma instalacji elektrycznej, więc podgrzewanie kablami nie wchodzi w rachubę:
Użyję starej budki z 10 cm styropianu, wysokość 50 cm. Za rok potrzebna będzie budka 1 m.
Całość obsypałem ziemią, do środka powkładałem kawałki styropianu, by wypełnić przestrzeń.

Budka pozostaje otwarta. Jeżeli zrobi się zimno dołożę styropianu, dopełnię agrowłókniną, dam pokrywę z 10 cm styropianu.
W razie potrzeby doniosę 2-3 butelki z gorącą wodą.
Wystarczy, że temperatura nie spadnie w środku poniżej -10°C.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #77 dnia: Grudzień 30, 2015, 19:14:38 »

30.12.2015
Prognozy pokazały zimę, więc w końcu przerobiłem / pokleiłem styropianowe budki.

Dzisiaj rano widok przy -5°C był taki:

Budkom o wysokości 1 m dokleiłem zaczepy skrzyniowe, których częściowo nie miały.
Budki są obsypane liśćmi, ziemią, a po południu dołożyłem po 1 m węża świetlnego
(ten sam co rok temu: 5 odcinków na 1 kablu bez termostatu)

Dużym szorstkowcom powiązałem liście, by lepiej ochronić je przed zimnym wiatrem.
To lekcja z ubiegłego roku, gdy Rusek miał nieco poturbowane środkowe liście.

Na podwórzu: phoenix bez zmian - ta sama buda, to samo ogrzewanie wężem świetlnym.
Kartonem pozatykałem dziury, gdyż jest to dosyć przewiewna osłona (rano, bez ogrzewania, było w niej -1°C, a na zewnątrz -5°C)


Dwie budy na wprost to osłony dla t. fortunei "Bułgaria" i t. sp. "Kumaon".

W ubiegłym roku Kumaony straciły stożki, więc w tym roku lepiej o nie zadbałem.
Mają duże liście na wysokich łodygach, jesienią i zimą wiatr mocno je młóci odbijając się od ścian/zaułków, więc osłona i tak by się przydała.
Buda jest takie samej wielkości co feniksowa, ale o połowę niższa.
Jest nieco za duża na szerokość, więc pustą przestrzeń wypełniłem 2 beczkami, styropianem, doniczkami, itp.
Te dwie szorstkowe budy są ogrzewane 1 m węża każda, choć mają różne rozmiary) (monitoruję temperaturę w dużej budzie).
Oto ona:


To dawny kącik sabalowy.
Buda ma 2,2 m długości i 1,5 szerokości. Powierzchniowo jest największa. Rok temu te najwrażliwsze z moich szorstkowców były uszkodzone.


Wnętrze: ogrzewanie mocno na wyrost, rok temu ogrzewało 2 budy z sagowcami, ale nie miałem czasu przeciąć węża.


Ostatni etap dzisiejszej pracy: związanie liści Hiszpanki, prowizoryczne zabezpieczenie Ruska i Hybrydy.
Hiszpanka też dostanie osłonę przed wiatrem. Bardzo trudno było związać jej liście opaskami (mróz, cienkie opaski pękały).
Ciężko też odgiąć w górę liście, które są już skierowane w dół. Jeden z takich liści pękł u nasady.
Rusek ma 1 m węża (instalacja budkowa) wokół pnia na wysokości "serca".
Takie samo zabezpieczenie ma wagnerianus, który nie ma budki, a jedynie matę, trochę agro i worek foliowy.


Łącznie pracowałem po 2-3 godziny przez 4 ostatnie dni.
Niedziela to dopracowanie budek: 2 budy po sagowcach zostały pocięte i posłużyły do zrobienia budek "sabalowej" i "kumaonowej"
(poprzednia budka sabalowa osłania musa basjoo).
(różowe szlaczki na styropianach to klej, miejsce cięcia ubiegłorocznego klejenia)
Poniedziałek to stawianie małych budek trachowych.
Wtorek to stawianie budki sabalowej, obsypywanie budek na podwórzu, wiązanie 3 trachów (rusek, hybryda, wagnerianus).
Środa to dokładanie ogrzewania do budek (phoenix, trachy, basjoo) i ownięcie dużych trachów.

Sam się zdziwiłem, że tyle tego zrobiłem, bo chęci do osłaniania palm mi nie przybywa.
Większość prac wykonałem przy temperaturach jeszcze dodatnich.
Wyciągnąłem jednak wnioski z ubiegłej zimy, gdy duże trachy bez problemu zniosły -11 i całotygodniowy mróz.
Małe trachy straciły jednak stożki, co je nieco przystopowało.

Tak więc 3 największych trachów na razie nie zabezpieczam. Jeżeli będzie taka konieczność to coś im dołożę.
Na pewno liście zostaną związane do połowy/końca lutego.

Ciepły grudzień był zyskiem, ale do wiosny jeszcze 2 miesiące.
Budek nie będę rozbierał, niech stoją do wiosny.

Mam pomysł na sprawne owijanie dużych trachów, ale muszę go najpierw przetestować.

Tak więc małe palmy zabezpieczam przed mrozami, a duże muszą dać radę.

Ogólne przemyślenie jest takie, że budki styropianowe stawia się łatwo i szybko, o ile tylko są już gotowe.
Nie mam z tym problemu. Małe palmy osłaniać trzeba.
Problemem jest miejsce, jakie ten styropian zajmuje przez pozostałą część roku.
A na kolejny sezon niektóre budki trzeba będzie podwyższyć/przebudować...

PS. Zrobiłem też mały slumsik dla sabali w O2 (ogródek działkowy), ale nic co bym chciał pokazać ;)
Jego skuteczność może okazać się niewystarczająca.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #78 dnia: Styczeń 02, 2016, 12:51:27 »

2.1.2016

Mróz uderzył i o 7 rano 2 stycznia było -12°C.

Trzy trachy miały nieosłonięte liście i były nieogrzewane, a że temperatury następnych 2 nocy mają być podobne lub niższe dołożyłem ogrzewanie i skończyłem okrywanie.

Tak nocowała Hiszpanka, rano dodałem maszt.
Liście były wcześniej związane, wąż nałożony wokół "stożka", na to flizelina.


Pozostało okryć górną część. Tylko jak to zrobić?
Big-bagi są zbyt ciężkie i nieporęczne.

Znalazłem sposób by przykryć tracha flizeliną nie używając drabiny/rusztowań.

Potrzebna jest szeroka płachta, najlepiej 4x4 m lub 5x5.
Do dwóch końców przywiązałem tyczki:


Z pomocą drugiej osoby podniosłem taki baldachim nad trachem.
Wiał wiatr, przydawała się 3 tyczka do podnoszenia płachty przy szczycie masztu.




Pozostało związać.
Ta flizelina nie wystarczy przy np. -19, bo jest dosyć cienka, ale mróz nie będzie aż tak dotkliwy (-14°C?) i potrwa krótko.
Na kolejny rok przygotuję sobie taką wielką płachtę złożoną z kilku warstw.


Przy -8°C i zimnym wietrze nie pracuje się najlepiej, ale bywało gorzej.
Skorygowałem też okrycie pozostałych 2 "dużych" trachów.
Każdy ma teraz po ok. 4-5 m węża świetlnego owiniętego przy "stożku".


Zajrzałem też do drugiego ogrodu, gdzie nie ma ogrzewania.
W środku wszystko w porządku. Ciemna budka trochę nagrzewa się od słońca.
Włożyłem 2 butelki z gorącą wodą.


Tym sposobem wszystkie palmy są zabezpieczone. Mam nadzieję, że skutecznie.

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #79 dnia: Styczeń 02, 2016, 16:43:46 »

Teraz możesz czuć się pewniej. Mnie zawsze zastanawia co zrobić z taką ilością styropianu po zimie.  :o

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 07, 2016, 15:01:45 »

To największa wada styropianowych osłon. :o

-------------
Minął pierwszy atak mrozu i dzisiaj odłączyłem ogrzewanie "dużych" trachów i niektórych budek.

Przygotowałem taki oto wykres: 
http://images72.fotosik.pl/163/4d1ca122209449d7.jpg (kliknąć link)
z następującymi krzywymi (od góry):
(od 8°C) temperatura w budce z phoenixem
(od 6°C) temperatura w budce z trachycarpusami princeps i ukhrulensis (nadmiar mocy, termostat na ok. 5°C)
(od 5°C) temperatura w budce z grupą małych trachów (nazwa Sabal wprowadza w bład): kubikowa budka, 1 m węża
(od 2°C) temperatura w budce z trachycarpus sp. Kumaon (duża budka, tylko 1 m węża)
niebieska: temperatura zewnętrzna, ok. 1 m od ziemi, czujnik pod kępą bambusów, ziemia wyściółkowana liśćmi
zielona: temperatura zewnętrzna, ok. 1 m od gołej ziemi (czujnik zwisa z drzewa, słońce tam nie świeci)

Jak widać mimo niewielkiego ogrzewania wszystkie palmy były bezpieczne.

W ogrodzie O2 trzykrotnie donosiłem ciepłą wodę w butelkach do budki.
Dzisiaj wsunąłem czujnik po ok. 44 godzinach od ostatniego dołożenia butelek i pokazało ok. -0,8°C
(wkładałem je przy ok. -12°C 5 stycznia, a mierzyłem przy ok. -5°C 7 stycznia.
Teraz będę miał tam czujniki i za jakiś czas dowiem się jakie temperatury tam panują.
W każdym razie palmy są tam bezpieczne, a w butelkach, po 44 godzinach, nie było śladu lodu.

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 08, 2016, 16:02:26 »

Mnie zastanawia dlaczego stanowisko na wykresie ( zielona linia) praktycznie cały czas jest zimniejsze. Napisałeś że jeden i drugi czujnik jest na tej samej wysokości i na obydwa nie padają promienie słoneczne tak  więc warunki podobne a jednak są różnice. Policz za jakiś okres średnia dobową . Ciekawe jak to różnica.
A sprawdzałeś te czujniki czy wskazują jednakową temperaturę ? Może tu jest pies pogrzebany.
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 08, 2016, 18:18:31 »

Dałem te dwa pomiary, bo pod bambusami czujnik stał całe lato.
Jutro pomierzę dokładnie ;)
Różnica jest taka, że w bambusach pod czujnikiem jest wszędzie miękka, gruba ściółka, a nad nim ponad 3 m kępa bambusów.
Z kolei drugi (ten zimniejszy) wisi nad gołą ziemią, nie ma tam osłony radiacyjnej, a nad nim gołe niebo.

Zapytaj Marcina D, co o tym sądzi.

Mnie ta różnica nie niepokoi ;) Czujniki są OK.
Zakładam, że w różnych miejscach temperatury trochę różnią się.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 21, 2016, 12:07:24 »

21 stycznia 2016

Na tym etapie zimowania nie ma zbyt wiele pracy.
Testuję moją budkę bez prądu, co 2-4 dni wymieniam butelki z wodą.
Raz na kilka dni wystarczy przy kilkustopniowych mrozach na zewnątrz.
Nie jest to kłopotliwe, ale łącznie zajmuje ze 20 minut (od decyzji do powrotu do domu).
Za rok budka będzie większa o połowę.

W budce są kawałki starego styropianu, kilka kamieni.
Dzisiaj wymieniłem butelki, a dodatkowo włożyłem coś takiego:


Są to 3 litrowe worki po sokach owocowych (kartonik, w nim woreczek z zaworkiem).
Po wypłukaniu otrzymujemy elastyczny pojemnik na wodę.
Wypełniając go częściowo możemy nadać mu prawie dowolny kształt (po upuszczeniu powietrza).

5 woreczków to ok. 15 litrów, czyli ok. 15 kg (zawiozłem taczką).
Nalewanie jest nieco pracochłonne, więc nie zamierzam tych woreczków wymieniać.
Mają posłużyć jako dodatkowe wypełnienie, balast, spowalniać wychładzanie.

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #84 dnia: Styczeń 22, 2016, 06:17:41 »

Taki dodatek stabilizuje zmiany temperatury powietrza. Zwracać trzeba tylko uwagę, aby nie stały bezpośrednio na ziemi.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #85 dnia: Styczeń 26, 2016, 12:38:23 »

Ta osłona okazała się bardzo skuteczna. Podczas drugiej fali mrozów mierzyłem temperatury i nie zeszło do -2°C.
Drugi termometr, umieszczony na zewnątrz przy gruncie pokazał -18,3°C


Po prawie 4 tygodniach zdjąłem dzisiaj osłony z największych szorstkowców, usunąłem ogrzewanie, dachy z budek przed domem.


Szorstkowce pod osłonami materiałowymi mają trochę uszkodzonych końcówek liści, ale ogólnie jest OK.
Liście pozostawiam związane.

Przekonałem się natomiast, że węże świetlne nie mogą być mocno przykryte, gdyż przepalają się.
Palmy w budkach wyglądają idealnie.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #86 dnia: Październik 23, 2016, 10:21:57 »

Przygotowania do zimowania 2016 - 2017

Największa zmiana to podwyższona o 1 m buda dla phoenixa (o tym później, w innym temacie).
W związku z tym trachycarpusy na podwórzu będą osłaniane agrowłókniną (styropian poszedł na inne osłony).
Dokupiłem więc węża świetlnego, a przy okazji trójniki, wtyczki, złączki, zaślepki.


Ponadto przejrzałem kable i węże z ubiegłego sezonu, połączyłem w nowe kawałki, naprawiłem łączenia, policzyłem ile tego jest, itp.
Tak wygląda mocno przypalony odcinek węża, który grzał palmę "Rusek"


Ważny zakup: pasy do ściągania liści palm
Dotychczas stosowałem plastikowe opaski, ale nie mogę tu nigdzie znaleźć szerokich, są tylko wąskie
Poza tym opaski nieco uciążliwe, mogą uszkadzać ogonki liściowe, jeżeli za mocno się je dociągnie.
Miałem dotąd 4 pasy o szerokości 1,5 cm i uznałem, że sprawdzają się.

Kupiłem więc:
15 sztuk pasa 25 mm / 1 m - do ściągania liści w dużych i średnich szorstkowcach
10 sztuk pasa 35 mm / 2,5 m - do ściągania agro zawiniętej wokół palm
5 sztuk pasa 50 mm / 3,0 m - zastosowanie specjalne: 2 sztuki tego szerokiego pasa posłużą do ściągnięcia liści phoenixa

Zakup w sklepie www.r-pas.pl (mają też sklep na allegro).


Termiczny nóż do cięcia styropianu, o którego istnieniu Greg powiadomił na czacie.
Robiłem próbę i jest OK, ale trzeba to robić na otwartej przestrzeni, a jednocześnie dbać, by cięty styropian nie dymił (żeby nie wdychać toksyn).
Sam nóż jest stosunkowo cienki i wiotki i niestety trzeba go zdemontować, by schować w pudełku (oby otwory w śrubach imbusowych nie wyrobiły się zbyt szybko - na budowach może być z tym problem, bo ostrze chyba łatwo złamać.


Zaległe malowanie budy dla musa basjoo - wg sprzedawcy 3 buteleczki pigmentu miały zapewnić ciemnozielony kolor.
A wyszedł taki:


Będzie trzeba dolać kolejne 3 buteleczki.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #87 dnia: Listopad 20, 2016, 14:12:00 »

Minął miesiąc. Czasu było mało, ale skończyłem klejenie i malowanie osłon.
Ostatnio przywiozłem sporo liści z parku i obłożyłem nimi ziemię dookoła palm:


Korzystając z cieplejszego dnia wstawiłem też połówki osłon przy szorstkowcach przed domem i obsypałem liśćmi.
Teraz wystarczy dołożyć drugą połówkę, wąż świetlny, dostawkę o wysokości 0,5 m i pokrywę.
Choć nie ma mrozu palmy są chronione przed zimnymi wiatrami. Jak widać 1 m wysokości nie wystarczy.
Kępa bułgarskich trachycarpusów fortunei nr 1


Kępa fortunei/wagnerianus/nanus


Trachycarpus sp. Kumaon i druga kępa bułgarskich szorstkowców na podwórzu


Po lewej budka dla trachycarpus takil (0,5 m wysokości, 1,0 m szerokości i 1,5 długości)
Po prawej budka dla karłatki cerifera. Trzeba obsypać je liśćmi dookoła.


Jest tu konflikt o miejsce dla budy, która ma osłaniać najbardziej wrażliwe szorstkowce (o tym później).
Być może wytnę jedną ściankę budy cerifery i docisnę do dużej budy.


Sabale minor i texensis w drugim ogrodzie.
W tym roku dostaną porządną budkę (0,5 x 0,5 x 1,5 m) + pokrywa 12 cm z płyty PIR
Budka jest już obsypana liśćmi. Wystarczy założyć pokrywę.


Po lewej widać kępę t. fortunei, która na razie pozostaje bez osłony.


Aktualizacja: 28 listopada
Trzy dni temu postawiłem budę osłaniającą kępę trachów w ogrodzie po drugiej stronie drogi (ogród O2).
Zamknąłem też budę sabali - obydwie nie mają ogrzewania. W razie potrzeby będę donosił butle z ciepłą wodą.



Aktualizacja: 11 grudnia
Postawiłem budę zabezpieczającą dawny kącik sabalowy, a obecnie princepsowy.
Jak widać ogród o tej porze roku nie wygląda zachęcająco.
Jak mawia klasyk: i tak zimą tam nie chodzę, więc mi to obojętne ;)



Mam tu t. princeps, t. ukrhrulensis i princeps new hybrid.
To najbardziej wrażliwe z moich szorstkowców.
Palmy są młode, chronię je więc przed zimnem, a teraz w grudniu również przed opadami deszczu.
To buda o wysokości 1,5 m, 2 długości i 1,7 szerokości: podwyższyłem starą budę o 0,5 m.
Na dłuższą metę to nie jest rozwiązanie, ale na razie jest jak jest.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2016, 12:06:55 wysłana przez andres »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #88 dnia: Styczeń 02, 2017, 11:01:08 »

2 stycznia 2017

Jeszcze wczoraj, w pierwszy dzień roku było tak:


Ponieważ idzie ochłodzenie, palm do osłonięcia dużo, a czasu na taką pracę mało dzisiaj od rana:
- dostawiłem brakujące połówki do 3 budek przed domem + dostawki + pokrywę i cegłę
- związałem wagnerianusa i hybrydę

Teraz przed domem mam taki widok:




Koty od razu polubiły budki i ledwie je skończyłem stawiać, a już były na górze.


Hybrydzie planuję robić spódniczkę z suchych liści palmy.
W kolejnym roku będę musiał od razu określać które liście mają zasychać, a które będą rosły dalej (tak jak to robię na Hiszpance).
Okazało się bowiem, że od wielokrotnego zginania (to liście z 2014 r.) końcówka ogonka pękła z trzaskiem i ledwie się trzyma (dotyczy ok. 3 liści).


Ogólnie wiązanie liści hybrydy okazało się problematyczne przy użyciu nowych pasków.
W przypadku tak dużej liczby liści i tak dużych liści jak u Hybrydy lepsze będzie połączenie nowych pasków i plastikowych opasek.
Zużyłem chyba 10 pasków by związać wszystkie liście. Po pierwszych wiatrach okaże się, czy paski się nie zsuną.

W kolejce do zabezpieczenia czekają palmy na podwórzu. Trzeba też okiełznać i spętać Hiszpankę.
Na razie nie planuję ogrzewania dużych trachów, ale to może zmienić się (na razie prognozują u mnie -9/-10 przez 1 lub 2 noce, czyli dużym trachom to nie zaszkodzi).

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #89 dnia: Styczeń 04, 2017, 18:51:38 »

Ciąg dalszy okrywania małych trachów.

W ubiegłym roku obie kępy rosnące na podwórzu wygodnie zimowały w budkach.
Budki poszły na inne osłony, postawiłem więc na agrowłókninę P150.
Właściwie to jest przeznaczona do ściółkowania jako zabezpieczenie przeciw chwastom.

W obie kępy włożyłem wąż świetlny, na to dałem metalową i/lub plastikową siatkę + agro + folię na górę.
Bez ogrzewania temperatura w środku będzie jak na zewnątrz, ale palmy są chronione przed deszczem i wiatrem.
W wielu miejscach porobiłem małe odciągi (szurek przywiązany do siatki i do kostki brukowej).
W dużej kępie pokrywa jest podwójna: najpierw gruba agro, potem folia.

Pasy bardzo przydały się. Potrzebne będą też długie, np. 5 m, bo łączyłem po 2 sztuki by objąć kępę.


Taka kępa z liśćmi sięgającymi ok. 1,50 cm nie jest łatwa do okrycia, gdyż jest szeroka, a nie ma pni palm, które stanowiłyby podporę.
Wysokość tworzą tu właściwie liście na długich ogonkach.
Dlatego jest siatka. By na wietrze sprawnie owinąć kępę przy użyciu agro (materiał załamuje się i opada),
zrobiłem na końcach coś w rodzaju szlufki, w którą wsunąłem plastikowe rurki.
Dzięki temu można było obejść kępę, docisnąć agro, a potem wyjąć rurki.
To patent, który chcę stosować w kolejnych latach.



Podwórkowy slums


Ta sama zasada przy wagnerianusie


Dwie największe palmy pewnie pozostaną bez okrycia.
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8