14.01.2013 założyłem osłony na szorstkowce, za wyjątkiem najwyższego
Okryłem go dzisiaj. Samodzielne okrycie tej palmy zajęło mi nieco ponad godzinę (z wiązaniem liści i noszeniem sprzętu)
Stan na 15.01.2013
Edycja 17.01:Wilgoć pod osłonamiJestem zadowolony z sposobu, w jaki wilgoć jest usuwana spod osłon.
Było jej sporo, gdyż zakładałem osłony na palmę na której (pień, zmrożone liście) i pod którą było trochę śniegu.
Wszystkie trzy średnie trachycarpusy są owinięte dookoła (siatką i otuliną, agrowłókniną i dywanem, agrowłókniną i folią).
Pozostaje problem "czapy". Rozwiązałem go nakładając od góry szmatę (starą pościel, prześcieradło) lub zaginając agrowłóknię.
Zawsze jednak pozostają szpary, przez które ciepłe wilgotne powietrze może uciekać do góry.
Na dwóch średnich palmach założyłem czarne worki (240 litrów) (jak na opony).
Działa to w ten sposób, że wilgotne powietrze idzie do góry, przechodzi przez szmatę lub obok i jest blokowane przez worek.
Ponieważ za workiem jest mroźne powietrze wilgoć zamarza pod workiem.
Po 24 godzinach worek jest pokryty cienką warstwą lodu.
Taki sam lód spada też na szmaty (lód na worku łamie się przy poruszeniu workiem)
Oczywiście powoduje to jakieś dodatkowe straty ciepła, ale pod osłonami jest sucho.
Na największym trachu nie ma worka, ale cała struktura jest nieszczelna (na samej górze widać szparę i liść).
Po 4 dobach mrozu liście pod osłonami odzyskały dawny wygląd.
Tak samo działały bigbagi, tzn. zbierała się pod nimi wilgoć, a potem zamarzała na ściankach.
Jednak nie można było usunąć lodu ze ścianek i wszystko było zrobiło się mokre (szmaty na dnie nasączone wodą),gdy tylko pojawiła się odwilż.
Lepiej, gdy wilgoć usuwana jest na bieżąco.
---------
Sprawa wilgoci inaczej wygląda w oponach waszyngtonii.
Opony są owinięte folią, pokrywę stanowi styropian i szklana szyba.
Temperatura jest wyższa (+8°C obecnie) i po podniesieniu styropianu bucha ciepłe wilgotne powietrze.
Na folii cały czas jest skroplona woda, dlatego prawie codziennie zaglądam tam i wietrzę.
Przy mniejszych mrozach zostawiam lekką szparę, przy większych zmniejszam nieco temperaturę.
Palma wygląda dobrze.
Edycja 28.01.2012Po kolejnych 2 tygodniach zdjąłem osłonę z 3 największych trachów