Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: [1] 2 3 ... 8

Autor Wątek: Zimowanie palm - Andres74  (Przeczytany 118653 razy)

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Zimowanie palm - Andres74
« dnia: Marzec 26, 2011, 19:19:57 »

Chciałbym tu przedstawić moją metodę zimowania palm.

Zaczęło się optymistycznie, ale nieudolnie (zima 2008 / 2009) - w sumie dosyć łagodna,
ale minimalna temperatura to -19°C jednej nocy + kilka nocy po kilkanaście stopni mrozu, potem bardzo wilgotny i mało słoneczny marzec
Uszkodzenia wystąpiły na początku zimy (grudzień), a korzystne warunki pojawiły się dopiero w kwietniu
Karłatka na podwórzu


Szorstkowce


Efekt:
Przed zimą :

Po zimie:



Wagnerianus po lewej przeżył, wypuścił skarłowaciałe liście, ale niestety niewystarczająco go zabezpieczyłem zimą 2009/2010
Dobrze natomiast przezimował inny, mały fortunei okryty liśćmi (i nadal żyje - uwaga dodana w styczniu 2014 r.)

Kolejny etap to sezon 2009 i długa zima 2009/2010
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2014, 16:54:00 wysłana przez andres »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 26, 2011, 19:25:39 »

Zima 2009/2010 zaczęła się z następującymi palmami w gruncie:
7 wagnerianusów, 2 fortunei oraz 1 mały fortunei (przeżył 2008/2009) i 1 małego wagnerianus (przeżył 2008/2009, ale tej zimy padł)
Pierwsze przymrozki



Po pierwszych śniegach:


Zdjęcia z części ogrodu pod śniegiem. Palmy opatulone agrowłókniną i folią bąbelkową. Wokół pni suche liście i gałązki.
W czarnych osłonach są sagowce.



Liście palm są znacznie uszkodzone (najniższa temperatura u mnie to -18,9°C).
Gdy zaczęła się odwilż zdjąłem osłony i rozwiązałem liście - co potem okazało się błędem. Należało zostawić osłony na roślinach.



Po lewej, na pierwszym planie, jest mój największy szorstkowiec (bliźniak późniejszej "Hybrydy")


Najmniejsza była pod śniegiem, dlatego wygląda bardzo ładnie, to już 2. zima w gruncie)


Liście dużego szorstkowca po -23 (pewnego niedzielnego ranka)



Wagnerianus (żyje i rośnie do tej pory - dopisek styczeń 2014)


Niestety z tego zestawu przeżyły 2 wagnerianusy + 1 mały fortunei






To był kolejny sezon rozczarowań, ale i zima wyjątkowo mroźna i długa.
Nie doceniłem długotrwałego mrozu.
Pocieszające jest to, że 3 palmy jednak przeżyły pod tymi dosyć skromnymi osłonami z agrowłókniny
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2014, 17:33:18 wysłana przez andres »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 26, 2011, 19:43:49 »

Sezon 2010
Dotychczas uśmierciłem ok. 15 palm.
2 karłatki
7 wagnerianusów
5 fortunei

Ponieważ wykopałem wszystkie palmy, które padły miałem okazję sprawdzić korzenie.
Wyglądały prawidłowo. Zatem osłona z ok. 20 cm warstwy liści wystarczyła do ich osłonięcia.

Do osłonięcia szorstkowców postanowiłem użyć dotychczasowej osłony zrobionej dla sagowców:
opony wypełnione wełną mineralną + szyba na górze + worek na całość (z otworem pod szybą).
Na próbę zwinąłem liście t. fortunei (nowy nabytek wsadzony latem 2010) i nałożyłem opony 17 calowe.
Nie byłem pewien, czy przejdą. Gdyby się nie udało musiałbym szukać innego sposobu.

Każdy liść zwinąłem osobno, następnie liście wyprostowałem i związałem razem.

Na szybie dodatkowa, dokładana, opona wypełniona materiałem.
Całość przykryta workiem foliowym z wyciętym otworem.
Opony usztywnione 2 kołkami.
Na zewnątrz dookoła opon suche liście, wokół palmy żwir

Zdjęcie z próby


Po założeniu osłony całość wygląda tak:


Najwyższy punkt to ok. 190 cm

Opony wypełnione wełną, dolna część pnia dodatkowo owinięta wełną (zostaje niewiele miejsca wokół).
W środkowej części trochę wypełnienia z agrowłókniny, potem więcej wolnej przestrzeni (w późniejszym okresie usunąłem agrowłókninę z dolnej części.
Na górze jedna warstwa agrowłókniny, potem szyba i dodatkowa opona osłaniająca od góry.

Tak do wyglądało po zdjęciu opony i szyby.


A tak po zdjęciu włókniny widocznej na zdjęciu powyżej:


W środku było sporo wolnej przestrzeni, w której znajdowały się lampki choinkowe.
Starałem się je dać jak najniżej, ale ponieważ do ich założenia mogłem zdemontować tylko połowę opon na dole było mniej lampek
(potem zdemontowałem całość, wyjąłem dolną agrowłókninę i rozwinąłem lampki)

Z tego samego powodu kabel przechodził przez górę, a nie od dołu.
(w lutym po ponownym nałożeniu osłony kabel dałem od dołu)

Lampki sterowane termostatem ustawionym na temperaturę ok. 5°C.

W czasie pierwszej fali mrozów lampki były tylko w górnej części i wówczas włączałem i wyłączałem je na podstawie wskazań bezprzewodowego termometru.

Przykładowo:
Wieczorem o 22.00 były 4°C w środku i -10°C na zewnątrz.
Rano o 7.00 było ok. 10°C w środku i - 14°C na zewnątrz

W tak ograniczonej przestrzeni temperatura rosła powoli, ale nieustannie i trzeba było wyłączyć.

Mała palma (wagnerianus, który przeżył 2009/2010)
Gorzej było z małą palmą, opatuloną agrowłókniną z niewielką wolną przestrzenią.
Po 1,5 godzinach grzenia lampkami musiałem je wyjąć, gdyż w środku było bardzo gorąco, plastik na lampkach prawie się zaczynał topić: bardzo niebezpieczne.
Dlatego na kilka dni zostawiłem tylko ochronę pasywną,

Przy lekkim plusie wyjąłem wszystkie "wnętrzności" i została tylko wełna w oponach.

Powstała w ten sposób studnia z małą palemką na dnie.
Owinąłem ją siatką, na której rozmieściłem lampki.

W środku dałem też kijek bambusowy, który podtrzymywał lampki nad palmą.
Na to sporo agrowłókniny, gdyż na tej palmie nie było górnej opony wypchanej wełną)

Dzięki wolnej przestrzeni (opony 14 i 16 cali) i termostatowi nie było ryzyka przegrzania.

Czujniki bezprzewodowe miałem w każdej palmie oraz na zewnątrz.
Tym samym siedząc w domu cały czas widziałem temperaturę w najważniejszych miejscach.
-----
Duży fortunei dnia 10 stycznia 2011 po zdjęciu osłony :


Czas na podsumowanie :
Palma została ostatecznie odkryta dnia 2 marca 2011. Osłony definitywnie schowane do garażu.

Osłona założona w ostatnich dniach listopada. Ostatecznie usunięta 2 marca. W międzyczasie zdejmowana i zakładana:
Osłona 40 dni + 10 dni bez + 14 dni z osłoną (bez ogrzewania) + 10 dni bez + 18 z osłoną i ogrzewaniem (luty bardzo chłodny).
Łącznie ok. 72 dni z osłoną, a 20 dni bez osłony.

O ile nie robi się tego pod presją czasu i w złych warunkach meteo to zakładanie i zdejmowanie nie jest uciążliwe.

2 marca, kilka minut po zdjęciu osłony.

Ziemia wokół palmy pod osłoną nie była zamarznięta.

Wagnerianus też przeżył, spaliły się 2 liście, gdy nie było termostatu.

Małego fortunei i jednego małego wagnerianusa, które przeżyły poprzednie zimy wykopałem jesienią 2010.
Są w dobrym stanie, korzenie zdrowe, liście skarłowaciałe, ale OK.
Nie chciałem ryzykować ich straty, nie rosły też w dobrym miejscu.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2012, 13:51:45 wysłana przez andres »
Zapisane

Marcin D

  • Gość
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 27, 2011, 14:26:59 »

Niezły killer jesteś:) tyle palm zabić ;)
Powiedz mi jaką najniższą temp. doświadczył trach od momentu gdy stoi bez osłony? Czyli o ile dobrze pamiętam od 3 marca. Niektórzy uważają ( w tym ja) ,że na wiosnę palmy są dosyć zmęczone już i mogą ulec uszkodzeniu przy stosunkowo niedużych mrozach. Co Wy myślicie na ten temat? Być może jest to kolejny dogmat, ale strach przed uszkodzeniem palmy w końcowej fazie sezonu zimowego spowodował ,że założyłem znowu osłony na palmy. Zapowiadali na dziś rano - 8C(meteogrup) lub - 4(meteogram). Oczywiście czarny scenariusz się nie sprawdził i było -4,3C a przy gruncie -5,4C. Nie wiem teraz czy ściągać osłonę czy nie. Na wtorek znowu -4C zapowiadają a będzie znając życie -8C jak nie zakryje roślin:)
Zapisane

WASHI

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 804
  • 7a/7b
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 27, 2011, 14:56:34 »

Marcin
Uważam że lepiej jeszcze tydzień osłonę potrzymać tym bardziej że palma szybciej wtedy wznowi wegetację.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 27, 2011, 15:03:38 »

Jednej nocy było -8°C. To przed lutową falą chłodu. Potem założyłem osłonę z ogrzewaniem.
Segmenty liścia się zwinęły, ale nic poza tym.
Po marcu odsłonięciu w marcu nie było już wielkich mrozów. Może -4°C. Tak jak minionej nocy.

Dwa liście są na tyle wysokie, że po wyprostowaniu szyba je lekko dociskała.
To oznacza, że na pewno miały tam -12°C i mniej.
Myślałem, że będą uszkodzone, ale nic im nie było.

Wegetacja już ruszyła, gdyż widzę jak liść się wysuwa.
Również waszyngtonia, która obok stoi w donicy rozwinęła częściowo liść (wiatr pewnie trochę jej pomógł).

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 30, 2011, 11:41:35 »

Przymiarki do zimy 2011/2012

Dzisiaj jest ostatni dzień września, w czarnym t-shircie ciężko wytrzymać na słońcu.
Czas sprawdzić, czy stara metoda się sprawdzi.
Jeżeli nie: będę musiał wymyślić coś nowego
Jeżeli tak: żadne nowe inwestycje nie będą potrzebne
Problemem jest to, czy ze względu na przyrost 7-8 nowych liści da się przełożyć przez górę oponę 17".


Stan początkowy:


Najtrudniejszy etap przygotowań (związanie każdego liścia, następnie wszystkich liści razem)




Wynik testu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e9b4d3936113e9f1.html
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2011, 11:45:25 wysłana przez Andres74 »
Zapisane

Marcin D

  • Gość
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 30, 2011, 11:57:14 »

Super masz tego tracha!!! Sztywne liście musi mieć. Jak czytałem posta to nie wierzyłem, że opona się zmieści. Zawsze bałem się tak wiązać liście, żeby się nic nie łamało i wyginało, ale chyba w błędzie byłem. Możesz zrobić krok po kroku relacje jak związujesz te liście? Dla mnie to jakaś abstrakcja. :)
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 30, 2011, 12:19:05 »

;)
Mogę zrobić, ale pojedynczych liści.
Resztę dopiero gdy będę zakładał osłonę, gdyż nie da się złożyć całości bez związania wszystkich liści.

Gdy wszystkie liście mam związane zaczynam je grupować od środka.
Pierwszym sznurkiem (lub "szalem" z agrowłókniny - który jest szeroki i nie wpija się w liście) wiążę 3-5 środkowych liści.
Potem dokładam kolejny "krąg", zawiązuję "szalem" i dokładam ostatnie liście, które mieszczą się pod ten sam "szal".

Białą agrowłókninę, którą widać na zdjęciu dałem po to, by wygładzić powierzchnię na czas wkładania opony.
Inaczej poszarpałbym liście przekładając 10 opon.
Udoskonalę to zakładając na czas montażu foliowy worek - wówczas opony powinny łatwiej przechodzić.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 17, 2012, 11:41:06 »

Przygotowania do zimy 2012/2013.
Znane rozwiązanie z oponami zastosuję na małych trachycarpusach i na waszyngtonii.

Największym wyzwaniem jest trachycarpus fortunei z Hiszpanii.
Wyprostowane liście sięgają ponad 3 m.

Uznałem, że trzeba wykorzystać oparcie, jakie daje wysoki (ok. 1,60) i gruby pień.
Liście trzeba będzie związać, niektóre może lekko przyciąć lub podwinąć, ale są to stare liście z bardzo długimi ogonkami.
Nowe wyrastają znacznie krótsze.

Wymyśliłem więc parasol nad palmą, na który nałożę big-baga.
W środku będzie wąż świetlny, ale jeszcze nie robiłem próby wiązania liści i nakładania agrowłókniną.

Wykonawcą (cięcie i spawanie) jest mój ojciec.
Użyliśmy do tego starych rurek odpowietrzających CO (2 cm średnicy zewnętrznej, 0,5 cm grubość rurki).
Do tego leżący w garażu bloczek drewniany 5 x 5 cm + kawałek rurki ze złomu.



Parasol ma boki 86 x 86 cm i waży ok. 10 kg. Zostanie jeszcze pomalowany.
Całość nieco ponad 3 m wysokości. BB mógłby być dłuższy o 30 cm, ale i tak dolną część pnia i ziemię wokół osłonię osobno.
Zdjęcie robione na leżąco.


BB nałożony na parasol z masztem.


Przyznam, że manipulowanie takim BB i masztem nie jest łatwe.
Oczywiście mając wolny czas wszystko da się zrobić.
Wolałbym mieć krótsze liście, ale przyjdzie poczekać ze 2-3 lata na wymianę korony liści.
Myślę, że w przypadku jeszcze wyższych palm trzeba znaleźć inne rozwiązanie
(tzn. opatulenie liści + ogrzewanie i zawinięcie całości płaską plandeką + czapka z góry).
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2014, 17:40:13 wysłana przez andres »
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 18, 2012, 02:17:54 »

Andres,
dzięki za zdjęcia, bardzo mi pomogłeś w ostatecznych decyzjach co do worów. Czy ta kantówka, zwieńczona rusztowaniem parasola jest jakoś zakotwiona w gruncie czy będzie przywiązana do kłodziny. Czy kłodzina ma być masztem i walczyć z wiatrem.
Nie dostrzegłem szwów na bokach wora i chyba, już wiem dlaczego Ty otwarłeś narożniki. Ja zamówiłem bbagi 150x150 podstawa (nie potrafię składać liści co generuje kubaturę) i pewnie aby nie przestawiać wykrojników w maszynie pozszywali je na środkach ścian. Tapicer wczoraj jednoznacznie stwierdził, że korzysta ze środkowego szycia (zgrzewu) i będzie zakładka na miń 4cm szer. taśmy rzep. Cena za rozprucie 6mb szwu (2 wory) plus wszycie rzepów z obrobieniem całości u niego 50PLN + koszt taśm, które wstępnie ocenił na ok. 2-3 PLN za mb.

sorry, że marudzę ale Greg pytał jak zareagował, na wieść że to dla palm i było spoko. Ale jak zobaczył na własne oczy, że w ziemi nie donicach i że to drzewka, zapytał jak to przeżyło ostatnią zimę i dodał: na pewno nie pod pod tymi workami, chyba że ktoś to ogrzewał hehehe :smiech:
a
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 18, 2012, 09:16:30 »

Dziękuję za zainteresowanie.

Maszt ma być mocowany do pnia.
Chciałbym użyć opasek zaciskowych, ale nie wiem, czy znajdę takie duże.
Może jedną opaską owinę pień, a drugą kantówkę.
Ich zaletą jest mocny docisk.
Jeżeli użyję sznurka jest większe ryzyko poluzowania i przy bocznym wietrze całość mogłaby się "gibnąć" (że tak się wyrażę).

Liści jest sporo i będą sięgać aż do czubka, więc worek nie będzie pusty.
Liści jest ponad 20 i razem stawiają spory opór.
O wytrzymałość pnia i liści na działanie wiatru za bardzo się nie obawiam.

Kantówka będzie stała po prostu przy pniu.
Inna możliwość to przybicie poprzecznej np. 40 cm kantówki, żeby ograniczyć możliwość przechylenia się.

Szwy są na narożnikach. Zapewne można wywrócić worek na drugą stronę, by schować szwy.
Ta konstrukcja tak ma, szwów na powierzchni boków nie było.
Rzep idzie od środka, widać go trochę na dole ostatniego zdjęcia.

Za rzep zapłaciłem 4 pln /mb, więc 2/3 to dobra cena (4 cm).

Widziałem Twoją styropianową konstrukcję i rozmiar trochę mnie przeraża.
Te palmy będą rosły, a Greg nie ma jeszcze 5 m palmy i nie powie nam jak je osłaniać ;)

Wg mnie można zastosować takie elastyczne rurki PP, jak Greg.
Zwieńczenie zrobić podobne, ale nie mocować ich w gruncie, tylko na pniu palmy.
Widzę to jako np. skórzany pas, w którym będą porobione sakiewki i w te sakiewki będzie wkładana dolna część pręta.
(dwie warstwy skóry, lub innego materiału, przeszyte tak, by górna krawędź była otwarta, a  pozostałe 3 zamknięte/przeszyte).
Można wtedy użyć takich pasów na różnej wysokości, żeby nie obciążać pnia w jednym miejscu.

Składanie liści: na Twoim największym trachu doliczyłem się 20 liści.
Nawet bez zwijania blaszki liściowej można je mocno zebrać do siebie i trochę ograniczyć powierzchnię i ilość powietrza między liśćmi.
Lepiej pokiereszować trochę liście i ułatwić założenie osłony.

Z moją Hiszpanką jest ten problem, że ma okrągłe liście i też nie bardzo mogę zwinąć liść w rulonik.
Jednak, gdy ją przywoziłem liście były mocno ściągnięte zwykłą szarą taśmą do pakowania i kubatura nie była zbyt duża.

Zrobię próbę ściągnięcia liści i dam znać.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 19, 2012, 08:51:57 »

Wreszcie pokazałeś coś innego niż opony. ;)
(nie żebym miał coś do opon) ;)

Maszt robi solidne wrażenie. Widać trochę inne założenia konstrukcyjne. U Ciebie maszt pełni funkcję nośną dla bigbag-a, u mnie dla kołdry. Stąd Ty masz parasol, a ja tylko belkę poprzeczną z grubej rurki PP, na której będzie się opierał szew kołdry.

Osobiście wolałbym parasol zrobić z rurek PP i PE, bo są tanie, lekkie i nie trzeba ich konserwować. Natomiast argument w postaci ojca ze spawarką rozumiem.

Na zdjęciach dokładnie nie widać, ale czy wszelkie ostre kanty po cięciu i spawaniu zostały wyszlifowane? Nie wiem jak się zachowuje materiał, z którego są zrobione nasze bigbagi, ale wyobrażam sobie, że podczas długotrwałego tarcia o ostry kant (np. spowodowanego wiatrem) mógłby się przetrzeć.

By ograniczyć możliwość przechylania się mógłbyś zrobić z kantówek stojak w formie krzyża. Coś jak dla choinki. Parasol o wadze 10 kg to jednak spory ciężar.



Palmę o wys. 5 m osłania się tak samo jak taką o wysokości 3 m tylko potrzebna jest wyższa drabina. ;)

---

Arundo, ten tapicer to musi być mądrym człowiekiem. Nie wiem czy ma ogród, ale widać, że ma dostatecznie dużo wyobraźni i wiedzy by poprawnie rozwiązać problem w obcej dla siebie dziedzinie.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 19, 2012, 12:01:25 »

Pomyślę nad podstawą pod kantówkę.
Krzyżak to chyba za dużo, może jedną belkę.

Parasol będzie jeszcze malowany, gdy tylko znajdę na to czas.
To samo dotyczy kantówki.

Rogi są zeszlifowane i ucięte pod kątem w dół, żeby nie uszkodzić BB.
Dodatkowo myślę o owinięciu rurek otuliną do rur grzewczych.
Jest to sporo metalu w pobliżu liści i na dużym mrozie zamiast grzejnika miałbym tam "promiennik" zimna.
Jeżeli nie dam otuliny to rogi owinę folią, by nie uszkodzić BB.
Jak najbardziej o tym pomyślałem.

----------------
Efekt dzisiejszej pracy mojego ojca




Podobnie jak parasol całość zostanie pomalowana + ewentualnie osłonięta otuliną.
Z jednej strony nie ma poprzecznego pręta, żeby można było najechać konstrukcją na palmę.
Poprzeczny pręt będzie nakładany osobno.
Wysokość ok. 2,2 m, więc BB będzie zawinięty od spodu.

Liście powinny zapewnić stateczność i wypełnić BB na tyle, całości nie porwał wiatr, ale pomyślę jeszcze nad mocowaniem
(np. rurka przy samej ziemi obciążona kamieniem lub szyną)

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Zimowanie palm - Andres74
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 19, 2012, 12:46:34 »

Czyli kolejna po oponach specjalność to metaloplastyka. ;)
Przypomniałeś mi właśnie, że muszę kupić otuliny do rurek grzejnika będącego sercem systemu c.o.

Jeśli chodzi o mocowanie przy ziemi to możesz zrobić jeszcze inaczej: wbić do ziemi pręty w odpowiednim rozstawie i do nich przywiązać/przymocować (np. objemkami) dolne części prętów stanowiących szkielet Twojej „klatki” na palmę.

A co będzie stanowiło termoizolację? Agrowłóknina? Jeśli tak to ile warstw?

---

Wybiegnę trochę w przyszłość. Mając ojca z takim zacięciem mógłbyś się zastanowić w kontekście np. przyszłego kącika sagowcowego nad wykonaniem ogrzewania c.o. Niestety duże osłony biorą więcej prądu niż opony. Areały rosną, palmy też rosną. Najprostszą implementacją c.o. wydaje mi się to u Palmgg. W zasadzie największa trudność to wpięcie się w instalację. Potem tylko rurki alupex zamiast kabla. Do tego zawór termostatyczny i już można cieszyć się tanim ogrzewaniem.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl
Strony: [1] 2 3 ... 8