Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 39

Autor Wątek: Gunnera (manicata i tinctoria)  (Przeczytany 312189 razy)

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #105 dnia: Maj 11, 2013, 17:15:50 »

Kłącze manicaty szybko rośnie.
Zimą 2010/11 mojej przemarzły pąki zimujące i ruszyła z odrostu.
Na koniec sezonu 2012 kłodzina miała ok. 50 cm wysokości i pewnie ponad 30 średnicy.
Co dalej zobaczymy.

Gdy byłem u Arundo wspominał on o formowaniu gunnery polegającym na podcinaniu liści i utrzymywaniu jedynie kilku sztuk w formie wysokiego parasola.
Dalszych dyskusji nie prowadziliśmy, miałem zagadnąć o to na forum i może teraz jest okazja.

Nowe liście wyrastają pionowo, ale z czasem odchylają się na boki, trochę jak u palm, aby zrobić miejsce nowym, które rosną coraz wyżej.
Na pewno rozrośnięta gunnera zajmuje wiele metrów kwadratowych. Na obecnym stanowisku starczy jej miejsca na ten rok lub przyszły.
Potem rozwiązaniem może być przesadzanie wyodrębnionych kłączy (u mnie w tej chwili są 2 i pojawiło się 1 małe).

Takie strzyżenie bocznych liści pozwoliłoby trzymać gunnery pomimo ograniczeń miejscowych.
Ciekawiej byłoby mieć 4 - 5 gunner w różnych miejscach niż jedną rozłożystą kępę.

W ubiegłym roku kładące się liście (+) obfite podlewanie spowodowały wymarcie trawy na części trawnika.

Od lipca gunnera praktycznie nie wytwarza nowych liści, więc mając duże ilości gunner można by zaryzykować jej formowanie.
Mając 1 sztukę takiego ryzyka raczej nie podejmę.

Wiosną zamówiłem nasiona gunnery peltata, ale na razie nic nie wzeszło.
Nie wiem jak z zimowaniem tej gunnery, ale jej liście mogą sięgać wyżej niż manicata.
Czekam cierpliwie.


Pierwsze gunnery kupiłem w firmie Oleander i okazało się to oszustwem, gdyż sprzedano mi tinctorie.
Potem właściciel firmy, po zaprzeczeniu i zarzuceniu mi różnych manipulacji, wysłał mi kolejną gunnerę w ramach rekompensaty.
Gest doceniam, ale okazało się, że to...  tinctoria. :chichot:

Gunnerę manicatę zawdzięczam Kaerowi z forum ogrodniczego.
Widziałem jego manicatę już po rozczłonkowaniu na kilka części.
Od niej pochodzi też odrost, który początkowo mieścił się w niewielkiej doniczce (3 litrowej pewnie).
Większość informacji, które uzyskałem na temat tej rośliny również pochodzi z postów Kaera.

Jakoś wszyscy przebrnęliśmy przez te zamieszania z tinctoriami/manicatami.
Na FO widziałem, że coraz więcej osób posiada manicatę.

Ja na szczęście mam też studnię :)

Gunn

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 160
  • Gmina Turawa
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #106 dnia: Maj 13, 2013, 14:20:30 »

Kłącze manicaty szybko rośnie.
Zimą 2010/11 mojej przemarzły pąki zimujące i ruszyła z odrostu.
Na koniec sezonu 2012 kłodzina miała ok. 50 cm wysokości i pewnie ponad 30 średnicy.
Co dalej zobaczymy.

Moja tinctoria w przeszłości utraciła kilka znacznych części swych wyrośniętych kłączy, nim dopiero nauczyłem się ją skutecznie okrywać na zimę. Na szczęście roślina ta potrafi szybko się zregenerować i wykształcić nowe kłącza w miejscach tuż obok uszkodzonej. Też nie bez powodu w swoich rodzimych stronach jest uważana za ekspansywne zielsko, ale naszym rolnikom raczej nie powinna wyrządzić krzywdy :)

a propo zimowania ..

Z początku jak kłącza jeszcze były malutkie (jednoroczne), to obsypywałem wokół nich torfem -> później na to wszystko liście -> i na samym końcu gałązki świerka. Owa warstwa pozwoliła roślinie dobrze przezimować. Następnego roku (już przy większych kłączach) zrobiłem tak samo. Niestety efekty niebyły takie w 100% zadowalające. Przezimowały tylko małe, a duża (patrząc od wierzchołka) w ~70% przygniła. Prawdopodobnie od góry położyłem zbyt cienką warstwę ochraniającą i pewnie musiała przemarznąć, ale od deszczów czy też roztopionego śniegu miała bardzo mokro. Na szczęście się zregenerowała i wiosną (środek maja) w miejscu zdrowych tkanek wznowiła nowy przyrost. Ucieszyło mnie to bardzo, niemniej jednak roślina cofnęła się w rozwoju. Podobnie jak wliczone punkty karne w F1 ;) Dało mi to wiele do myślenia, że jednak ta wilgotnolubna roślina w okresie zimowania w gruncie (by zachować większe kłącza) powinna mieć wręcz ograniczony dostęp do nadmiaru wilgoci, no i oczywiście mrozu. Od tej chwili (do konstrukcji co poprzednio) zmodyfikowałem parę rzeczy, dodałem daszek + plus więcej liści/nawet siana -> efektem czego było w końcu zero strat. W historii zimowania przydarzyły mi się jeszcze inne jajca. Od zbyt późnego odsłonięcia zabezpieczenia (braku przewietrzenia) w czasie nagłego nastania wyższej temperatury (przedwiośnie) -> parę kłączy się zaparzyło -> w wyniku zaś czego ich wierzchołki lekko nadgniły i zostały przydzielone kolejne punkty karne w F1 ;) Ale na szczęście jakoś wszystkie zdążyły później się zrehabilitować. W tę zimę zrobiłem gunnerom pierwszy raz domki z big-bagów. W środku wyścielałem je sporą ilością suchego siana. Przez cały okres rośliny miały wystarczająco sucho i odpowiednie ciepło. Gdy nastało przedwiośnie odwiązałem wloty z big-bagów i rośliny pomimo deszczowej aury mogły się spokojnie wietrzyć.

kilka zdjęć takiego domku:







Gdy byłem u Arundo wspominał on o formowaniu gunnery polegającym na podcinaniu liści i utrzymywaniu jedynie kilku sztuk w formie wysokiego parasola.
Dalszych dyskusji nie prowadziliśmy, miałem zagadnąć o to na forum i może teraz jest okazja.

Ja zawsze u swojej tinctorii podcinałem liście /małe-stare/brzydkie/zdeformowane/no i oczywiście uschnięte, ale nigdy nie myślałem o profesjonalnym formowaniu gunnery polegającym na podcinaniu liści i utrzymywaniu jedynie kilku sztuk w formie wysokiego parasola. Niemniej jednak ciekawy pomysł. Arundo, jak znajdziesz chwilę wolnego czasu to zdradź nam conieco patentu ;) hehe

Potem rozwiązaniem może być przesadzanie wyodrębnionych kłączy (u mnie w tej chwili są 2 i pojawiło się 1 małe).
U gunnery manicaty (w ogródku mojej narzeczonej) jest 1 wielkie kłącze, a niedawno również pojawiło 1 małe, rodzinka się rozrasta ;)

Od lipca gunnera praktycznie nie wytwarza nowych liści, więc mając duże ilości gunner można by zaryzykować jej formowanie.
Mając 1 sztukę takiego ryzyka raczej nie podejmę.
Może coś pokombinuję z tym formowaniem. Zobaczymy .. ;)

Wiosną zamówiłem nasiona gunnery peltata, ale na razie nic nie wzeszło.
Nie wiem jak z zimowaniem tej gunnery, ale jej liście mogą sięgać wyżej niż manicata.
Czekam cierpliwie.
Bardzo ciekawa odmiana. Na zdjęciach w internecie elegancko widać, jak wysoką kłodzinę potrafi sobie wykształcić, podobną do palmy ;)


Źródło:http://www.flickr.com/photos/fjbn/5523741477/sizes/z/in/photostream/

Zastanawiam się nad gunnerą manicatą którą ma Arundo, i mam takie kosmate myśli - czy to właśnie nie jest peltata, albo jakaś inna odmiana? W wcześniejszych postach Arundo nawet sam wspominał o gunnerze insignis. Jeżeli byłaby to któraś z tych dwóch gunner, które tak naprawdę ciężko na naszym rynku pozyskać, to niewątpliwie Arundo staje się wielkim szczęściarzem ;) I stąd też mogłaby wynikać przyczyna wolniejszego wzrostu..
..
chyba że..
..
Kiedyś korespondowałem z Mariuszem, opiekunem 3 metrowej gunnery manicaty z Bolestraszyckiego Arboretum, i dowiedziałem się od niego ciekawej rzeczy. Napisał mi, że zmiana odczynu gleby w kierunku kwaśnego staje się zaporą dla gunnery -> dla łatwiejszego przyswajania składników. Zaobserwował, że jego manicata przez pewien czas wzrostu stała się leniwsza. Podejrzewał, że mogło to mieć związek z podsypaniem kory w celach dekoracyjnych. 

Być może u Arundo należałoby zrobić pomiar pH gleby?

Pierwsze gunnery kupiłem w firmie Oleander i okazało się to oszustwem, gdyż sprzedano mi tinctorie.
Potem właściciel firmy, po zaprzeczeniu i zarzuceniu mi różnych manipulacji, wysłał mi kolejną gunnerę w ramach rekompensaty.
Gest doceniam, ale okazało się, że to...  tinctoria. :chichot:
Takie coś można przytoczyć tylko do jednego -> do analfabetyzmu. Żeby chcieć klientowi jakiś towar sprzedać, to pierw trza się też na nim znać. No ale wiemy jak to dzisiaj jest ze sprzedawcami :o

Gunnerę manicatę zawdzięczam Kaerowi z forum ogrodniczego.
Widziałem jego manicatę już po rozczłonkowaniu na kilka części.
Od niej pochodzi też odrost, który początkowo mieścił się w niewielkiej doniczce (3 litrowej pewnie).
Większość informacji, które uzyskałem na temat tej rośliny również pochodzi z postów Kaera.
Też widziałem, ogromna i przepiękna ;)

Jakoś wszyscy przebrnęliśmy przez te zamieszania z tinctoriami/manicatami.
Na FO widziałem, że coraz więcej osób posiada manicatę.
Może w końcu idą lepsze czasy ? ;)

Ja na szczęście mam też studnię :)
Inaczej byśmy się nie wykosztowali :P
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2013, 17:56:57 wysłana przez Gunnerus »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #107 dnia: Maj 13, 2013, 17:04:43 »

Mnie przytrafiły się różne przygody z zimowaniem, najczęściej przyczyną była zbyt cienka warstwa i jej uklepanie w trakcie zimy, np. pod ciężarem śniegu.
Gdy kłącza tinctorii urosły nie uwzględniłem, że nad nimi musi być grubsza warstwa.
Początkowo stosowałem słomę, ale trudno ją usunąć na wiosnę i jest nieestetyczna.
Zawsze jednak dawałem na wierzch warstwę folii. Suchy wypełniacz to podstawa ;)
Od 2 zim używam suchych liści (na manicatę worek 240 l liści wierzbowych) + folii.

Widok z góry. Miarę zablokowałem na odcinku 1 metra. Najwyższy punkt to obecnie 1,5 m



Gunn

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 160
  • Gmina Turawa
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #108 dnia: Maj 14, 2013, 00:03:37 »

Andres, Twoja manicata jest śliczna. Jeszcze trochę i za niedługo stanie się gigantyczna  ;)

Bardzo ciekawi mnie ta ściółka wokół Twojej gunnery. Pełni ona funkcję dekoracyjną czy raczej hydrologiczną - przed nadmiernym wyparowywaniem wody z ziemi ? ;) Wygląda to bardzo naturalnie, jak w prawdziwej tropikalnej dżungli ;)
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #109 dnia: Maj 14, 2013, 02:17:26 »

  ;)
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #110 dnia: Maj 14, 2013, 11:32:00 »

Cytuj
Od zbyt późnego odsłonięcia zabezpieczenia (braku przewietrzenia) w czasie nagłego nastania wyższej temperatury (przedwiośnie) -> parę kłączy mi się zaparzyło -> w wyniku zaś czego ich wierzchołki lekko nadgniły i zostały przydzielone kolejne punkty karne w F1

Zbyt późnego czyli tak orientacyjnie kiedy?
Wyższej temperatury czy orientacyjnie jakiej?
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Gunn

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 160
  • Gmina Turawa
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #111 dnia: Maj 14, 2013, 13:08:52 »

Zbyt późnego czyli tak orientacyjnie kiedy?
Wyższej temperatury czyli orientacyjnie jakiej?

Pogoda jest tak zmienna, że orientacyjnie to mógłby pasować każdy cieplejszy dzień w okresie zimowym. Ale i tak najgorsze jest przedwiośnie. Każdy ten termin na swój sposób inaczej interpretuje. Dla mnie jest to po prostu pewnego rodzaju nagła zmiana temperaturowa. Przykładowo, cały styczeń mamy zimny, nagle z początku lutego temperatura zaczyna sięgać (strzelam) 11*C i utrzymuje się tak przez jakieś (strzelam) 2 tygodnie. Następnie w połowie lutego powraca siarczyste (strzelam) -20*C. Terminowo może być z tym bardzo różnie, sami doskonale o tym wiemy. Im więcej i częściej takich pogodowych anomalii tym gorzej. Dlatego też taka nadmierna oscylacja temp. powietrza doprowadza do skraplania i w efekcie powstawania w środku wody. Liście/siano/słoma zaczynają wilgotnieć + do tego nagrzewanie słońca i w efekcie uzyskujemy czystą energię w postaci ciepła - podobnie jak w szklarni. Nie wiem przy jak wysokiej temperaturze kłącza gunnery mogą się zaparzyć, ale wiem, że pod taką pierzynką mogą mieć bardzo tropikalnie. Jak mnie pamięć nie myli, to w tym roku, tak w połowie marca - wymieniłem siano na nowe, bo stare mino wentylacji tak w 30% zdążyło zwilgotnieć. Ważnym czynnikiem jest również kolor osłony, by broń Boże nie stosować ciemnego odziania, ale to już informacje tylko dla nowicjuszy, bo większość zapalonych ogrodników dobrze zdaje sobie z tego sprawę ;)

Nie wiem co by jeszcze napisać, z początku troszeczkę postrzelałem ;) hehe
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2013, 14:07:29 wysłana przez Gunnerus »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #112 dnia: Maj 14, 2013, 20:29:39 »

Ściółka mniej więcej zakrywa obszar, który w ubiegłym roku był zakryty liśćmi gunnery (położyła się też na połowie ścieżko-trawnika).
Zimą była tam usypana górka z suchych liści (+ folia + na to liście gunnery + jej łodygi).
Na wiosnę liście poszły obok na ściółkę bambusa. Zostawiłem tylko cienką warstwę na której położyłem liście i łodygi gunnery.
Z jednej strony ma to znaczenie estetyczne, gdyż nie rosną chwasty.
Z drugiej strony spowalnia wysychanie ziemi.
Wygrabienie tego miejsca do czysta nie miałoby sensu.

Temat ściółki jest dla mnie ważny, gdyż od ponad roku nie wyrzucam odpadów na kompostownik.
Wszystko co nie jest kłączami chwastów układam na ziemi w niektórych częściach ogrodu.
Dobrze widać to tutaj przy sabalach:
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=13.210

Obcięte liście nie rozkładają się od razu, czasami zachowują ciekawy kształt.
Pod takim przykryciem bujnie rozwija się życie, czego nie można powiedzieć o trawniku.

Co do "garowania" gunnery:
Wystarczy dać odpowiednio grubą warstwę (u mnie górka ponad 70 cm), aby uniknąć przegrzewania i przemarzania.
Warunkiem jest jednak suche wypełnienie. Staram się zebrać liście w parku, gdy są suche.
Na wiosnę jedynie wierzchnie warstwy były wilgotne, reszta była sucha.
Sama kłodzina gunnery z kolei była wilgotna.

Zależnie od zimy zaczynam zaglądać do gunnery.
Patrzę, czy nie jest przemarznięta, trochę odkopuję przestrzeń dookoła, zmniejszam warstwę tuż nad kłodziną.
Jeżeli wraca mróz zakopuję ponownie.
Moim zdaniem lepiej jej nie wybudzać zbyt wcześnie (np. na początku lutego).
W normalnym marcu (czyli innym niż 2013) zaczynam odkrywać czubek gunnery zostawiając na ciepłe dni folię, a na noc zakrywając całość (liście + folia).

U mnie to się sprawdza i nie mam takich problemów.

Patrząc na Twoje zdjęcie z bigbagiem odnoszę wrażenie, że między jego ścianką, a kłączami nie ma zbyt wiele materiału osłaniającego.

Gunn

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 160
  • Gmina Turawa
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #113 dnia: Maj 14, 2013, 23:08:23 »

Patrząc na Twoje zdjęcie z bigbagiem odnoszę wrażenie, że między jego ścianką, a kłączami nie ma zbyt wiele materiału osłaniającego.

To pierwsze i drugie zdjęcie było zrobione 5 marca w moim ogródku. Pamiętam, że wówczas aura sprzyjała i gunnery przez parę dni się wietrzyły. Natomiast to trzecie zdjęcie było zrobione 21 stycznia w ogródku mojej narzeczonej.

U narzeczonej obszar gunnerów nie jest na tyle szeroki co u mojej tinctorii, dlatego też wymiary big-baga były w sam raz. U mnie z kolei jedynie górna warstwa big-baga równo przylegała do stelażu z drewna. Boczne warstwy były poodchylane na boki i domek bardziej przypominał namiot niż to co widać na trzecim zdjęciu. Niestety nie mam tego jak udokumentować, nie cyknąłem fotki :-\ 
« Ostatnia zmiana: Maj 14, 2013, 23:49:22 wysłana przez Gunnerus »
Zapisane

Gunn

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 160
  • Gmina Turawa
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #114 dnia: Maj 20, 2013, 20:12:49 »

mała aktualizacja z dnia 19-05-2013

u narzeczonej









« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2013, 20:49:23 wysłana przez Gunnerus »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #115 dnia: Maj 21, 2013, 11:18:20 »

Masz już na czym oko zawiesić ;)

Ziemia w moim ogrodzie mówi: wiadomości o odejściu g. tinctoria były mocno przesadzone.



(najwyraźniej został kawałek kłącza)


Manicata

Binos

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1064
  • Lublin
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #116 dnia: Maj 22, 2013, 13:59:31 »

Moje tinctorie dopiero od tygodnia na kroplówce,ale już widzę postęp  ;D


Zapisane

Gunn

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 160
  • Gmina Turawa
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #117 dnia: Maj 29, 2013, 16:09:49 »

Andres -> Twoja manicata w tym roku będzie hitem sezonu, bo nieźle już wyrośnięta. Z wielką uwagą i ciekawością będę śledził jej przyrost ;)

Binos -> ta Twoja kroplówka to świetny pomysł. Na jak długo starcza jej wody ?
Zapisane

Binos

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1064
  • Lublin
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #118 dnia: Maj 29, 2013, 17:10:54 »

Ten zbiornik ma 220 litrów na moje Tinctorie narazie chyba wystarczy.
Najlepszy byłby oczywiście ten 1000 litrowy  ;) ktoś chyba pisał na FO że dużej Gunnerze Manicata daje 500 litrów dziennie .

A to Gunnera z Sadzawki,znów wygląda poderzanie.



Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Gunnera (manicata i tinctoria)
« Odpowiedź #119 dnia: Maj 29, 2013, 19:55:35 »

Gunnerus. Dzięki.
Ten rok na pewno jest rokiem gunnery.
Wreszcie się doczekałem.
Duże zdjęcie z kartką A4. Ten liść jeszcze nie jest w pełni rozwinięty.

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d1266a3539237bc0

Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 39