@ jareksz
A w jakim rejonie kraju mieszkasz? Zapraszam do napisania kilku słów o sobie w dziale Powitalnia
@ wooli
Cieszy mnie, że nie żałujesz tylu kilometrów dla kawałka gunnery.
Gdy pojawią się pierwsze duże liście zobaczysz, że było warto.
Serdecznie zapraszamy ponownie latem, gdy ogród będzie bardziej zielony. Miło było Was gościć nawet w tak niesprzyjającą pogodę.
Fajnie, że ogród podobał się Wam obojgu. Zdjęcia to jedno, a rzeczywistość to drugie (na korzyść i na niekorzyść
)
Kilka godzin bardzo szybko minęło.
Dzisiaj zasypałem już dziurę po gunnerze. Było tam wiele mięsistych korzeni (widać je na tle kaloszy Wooliego -są całkiem spore).
Z kronikarskiego obowiązku odnotuję, że wydobyliśmy jeszcze kawał starego butwiejącego kłącza wielkości piłki nożnej. Ważyło kilka kilo.
Obserwacja jest taka, że kłącze gunnery powoli wędruje żyjąc głównie częścią czołową, a tył butwieje, wcześniej pojawiają się przy nim odrosty.
U osoby, od której kilka lat temu pozyskałem gunnerę były to wielkie węże grubości uda leżące na ziemi długie na ponad 1,5 m.
Tak też wygląda kawałek, który ściąłem na jesień. Przeżył zimowanie i ciekaw jestem, co z niego wyrośnie.