Na pewno nie
1 marca 2014 Z powodu dużych rozmiarów gunnery osiągniętych już po 3 latach na tym stanowisku uznałem, że trzeba ją jednak przenieść.
Na jej miejsce trafi magnolia grandilflora (zimozielona).
Na fotce zrobionej z góry kłącza wyglądają niewinnie:
Okopałem łopatką w promieniu ok. 80 cm i wszędzie natrafiłem na boczne korzenie.
Trzeba było zawęzić krąg, aby wykopać kłącze = mocno ciąć korzenie.
Po pierwszej zimie, gdy trochę przemarzła, z kłącza wyrosły 2 odnogi: 1 duża i druga mniejsza.
Zdecydowałem się przeciąć kłącze szpadlem w tym miejscu.
Ale nawet tej mniejszej odnogi nie byłem w stanie sam wydostać.
Z niezawodną pomocą taty w końcu wyszła.
Gorzej było z drugą. Okopałem ją szpadlem tnąc korzenie. Potem podkładaliśmy szpadle (4), deski, w końcu belkę i wózek
W końcu przy pomocy pasa parcianego wydobyliśmy ją z dołka
Finał:
Mniejsza trafiła na miejsce, w którym kiedyś już rosła.
Większa będzie miała prawie cały czas cień.
Obecnie są okryte styropianowymi budkami.
Korzenie zostały okrutnie pocięte, dlatego nie spodziewam się wielkich liści w tym roku.
Właściwie to wystarczy, żeby przeżyły.
Może któraś z Waszych w tym roku pokaże co potrafi