U mnie było to krótkotrwałe -18. Bardziej szkodzi zimny wiatr i ostre słońce, jak w przypadku wielu egzotycznych roślin zimozielonych.
Część liści brązowieje i spada w ciągu wiosny/wczesnego lata, wyrastają nowe.
Ja jednak zauważam licytowanie na coraz to niższe temperatury, jakoby miały znosić nowe odmiany.
Nasadzenia są nowe, ledwie kilka lat, więc brak spojrzenia w tył, a w skali kraju MG nie ma dużo (np. w porównaniu z rododendronami).
Tak samo jest w przypadku palm. Sprzedażą zajmują się osoby, które nigdy nie uprawiały tych roślin, a dane czerpią z internetu.
Sama minimalna wartość pokazana na termometrze nie jest zresztą głównym parametrem.
Im więcej osób posadzi grandiflory i opisze swoje doświadczenia, tym więcej będziemy wiedzieć.
Mimo lekkich uszkodzeń moja BBB rozwija się w miarę bezproblemowo. Jest trwalsza niż palmy, bambusy.