Panowie u mnie zima już jest. Przygotujcie się bo do was też zawita.
Zawita tylko pytanie kiedy
??
Przez najbliższy tydzień raczej nic na to nie wskazuje. U mnie dziś max 7C, ale niestety dosyć wietrznie. Intensywne opady w nocy. Spadło 11.2 mm. Już w grudniu nazbierało się 40mm.
Ciekawe kiedy skończą się te skoki ciśnienia bo parę dni temu myślałem, że się wykończę. Jestem wyjątkowo wrażliwy na to. Rozbija mnie niesamowicie sytuacja podczas której ciśnienie spada z szybkością 1,5 - 2hpa/godzinę i większą a później wzrasta z podobną szybkością. Normalnie dramat. I taka huśtawka 2 dni.
Ciesze się tylko z pogody ze względu na palmy natomiast z punktu widzenia biometeorologii to jest totalna klęska. Ciężko żyć w takim klimacie.
Fajnie jest ale tylko pół roku.
To czy fajnie to już kwestia dyskusyjna. Dla roślin może i jest lepiej (jeżeli ich nie osłaniamy), ale dla człowieka to nie wiem. Moja babcia pochodzi z Podkarpacia i lepiej wspomina tamten klimat mimo, że jest niby bardziej surowy.
W górach przy słonecznej pogodzie na południowym stoku, może być naprawdę ciepło. Mówię tutaj o temperaturze odczuwalnej. Wydaje mi się, że odczucie cieplne w takim np Tarnowie w słoneczny, ale mroźny dzień będzie większe niż przykładowo nad morzem w pochmurny, wietrzny dzień z dodatnią temperaturą.
Żeby trzymać się regulaminu i unikać gdybania przedstawię pewne wyniki uzyskane z kalkulatora biotermicznego (Błażejczyk).
Wartości teoretyczna dla dnia 24 grudnia kiedy to słońce jest najniżej czyli ewentualny zysk miejscowości B jest najmniejszy.
Miejscowość A szerokość 55 stopni N, data 24.12, 12 godzina , T=5C,f=90%, wiatr średni 8m/s, pochmurno. Temperatura odczuwalna UTCI (Błażejczyk)= -14.6C (silny stres zimna) czyli po 2 godz ekspozycji temp twarzy spada poniżej 7C (drętwienie).
Miejscowość B szerokość 49N, data 24.12, 12 godzina, T -10C, f=70%, wiatr średni 2m/s, bezchmurnie. temperatura odczuwalna UTCI (Błażejczyk)=
-10.2C !!!(umiarkowany stres zimna)