Washi
Ja kąpiel w morzu mam za sobą. Tyle, że to było w Międzyzdrojach. W Kołobrzegu próbowałem wejść po kolana, niestety akcja zakończyła się niepowodzeniem. Traciłem czucie w nogach. W Międzyzdrojach też nie było łatwo, ale w końcu się udało
. Jest coś fajnego w takich hibernujących kąpielach. Niesamowicie pobudza człowieka.
U mnie dopiero niedawno 30C pękło. Dziś powietrze bardziej suche i wiatr silniejszy także nie czuje się tego upału. Jak dla mnie jest ok
Może być tak codziennie byle opady były.
Co do tracha to sprawa jest wg mnie prosta.
W nocy pozwalać na spadki do -8C w dzień dogrzewać do +5 - +8C. Nie ma co go rozpieszczać, zwłaszcza, że prąd kosztuje. Podobną filozofie będę stosował w przypadku wash. choć to może być już daleko posunięte ryzyko.
Należy zaznaczyć, że w tamtym klimacie potrafi padać deszcz (śnieg także) przy temp+2C itp (czyli tzw. zgnilizna ch....izna
). To jest ważny czynnik dla palm w naszym klimacie. Dużo osób twierdzi, że właśnie od takiej zgniłej pogody gniją trachy. Mi się wydaje, że puki nie zmarzną to nic nie zgnije.