Palmyroztocze, niby kręcą Cię palmy mrozoodporne skoro tutaj jesteś ale zarazem jakoś dziwnie boisz się ich posiadania w gruncie . Ja rozumiałbym , że trzymasz jakąś w donicy , bo masz już kilka w gruncie i nie chcesz przesadzać z ilością .
O ile nic nie przeoczyłem , to nie masz żadnej w gruncie tak?
Mnie osobiście bardzo kusiło mieć palmę gruntową , nawet w wersji mini. Przekonać się że dam radę , że nabiorę wyczucia itp.
Szkoda było by mi czasu na trzymanie w donicy palmy, aż osiągnie 1 metr pnia i dopiero wtedy ją sadzić do gruntu.
Nie jestem jeszcze szczególnie stary ale już rozmyślam, za ile lat dana palma będzie miała np. 2m pnia i ile ja wtedy będę miał lat?
Dlatego uważam , że dobrze zrobiłem sadząc palmy jak najwcześniej do gruntu. Nie ma na co czekać .
Tez miałem spore obawy co będzie dalej , choćby z powodu częstych awarii prądu na działkach w okresie zimowym .
Powiedziałem sobie , że jakoś dam radę no i dałem .
Fakt , małego wagnerka wykopałem jesienią . Bałem się , że z tyloma palmami nie dam rady bez prądu w tę zimę . (wymiana instalacji elektrycznej).
Ostatecznie wagnerek już jest z powrotem w gruncie , tyle , że w innym miejscu bo tamto nie było zbyt przemyślane.
Przemyśl to raz jeszcze i posadź je do gruntu.
Ciesz się palmą w gruncie , nie w donicy.