Andres, oczywiście to dobrze, że butia przeżyła. Chodzi mi jednak to, że roślina ma być ładna. Nie idealna, o czym już kiedyś wspominałem, ale ładna. Trochę zatem ciężko mi zaakceptować uszkodzenie kilku młodych liści. Wszystko zależy od tego ile palma ich wypuści w sezonie. Wyznaję zasadę, że spojrzenie na roślinę ma być dla mnie przeżyciem estetycznym. Brzydka roślina szpeci ogród.
Daktylowiec też trochę oberwał, ale tu jestem spokojny, bo znam przyczynę. Za bardzo go przemroziło. Jak się zna przyczynę zła, to można jej przeciwdziałać. Co najważniejsze: młode liście nie są uszkodzone. Ta palma pewnie wypuści w tym sezonie z 6-8 liści i będzie dobrze. Za 3 miesiące stukną jej dwa lata w gruncie. Na pewno dobrze już wrosła w podłoże i jest zadomowiona na swoim stanowisku.
Czułbym się lepiej jakbym znał przyczynę takiego zachowania butii. Jeśli jest to kwestia przemrożenia to byłoby bardzo dobrze. Wystarczyłoby tylko dotrzymać terminów przy zabezpieczaniu i rzecz by się nie powtórzyła. A jeśli nie?
Stronę
pana Clausa chyba znamy wszyscy. Jego butia też rośnie tak sobie. Coś pisze o szkodnikach (Dickmaulrüsslerlarven), coś pisze o być może za niskiej temperaturze gruntu. Jeśli natomiast prześledzi się jej losy od chwili posadzenia do teraz to widać, że palma wciąż nie może wskoczyć na odpowiednie tory i są z nią wiecznie jakieś problemy. Daleko jej do pierwotnego wyglądu jaki miała po posadzeniu. Pan Claus pisze też o butiach, że one bardzo się różnią odpornością. Że zna przypadki, że palmę uszkodziło przy -6 C, a inna przetrwała bez szwanku -14 C. Co oczywiście jest nagminne, nie jest podany czas oddziaływania wspominanych temperatur.
Poniżej zdjęcia butii capitata z Monte Carlo:
ta wygląda nawet nieźle,
natomiast u tej też widoczne są uszkodzenia liści. Trochę to dziwne jak na taki klimat. Tutaj słówko wyjaśnienia. Być może część z Was pamięta, że to zdjęcie wstawiłem kiedyś na oleandra jako zdjęcie krzyżówki butii z syagrusem. Zmyliła mnie tabliczka z podpisem
syagrus capitata. Stąd sądziłem, że to hybryda. Dopiero potem doczytałem, że
butia capitata i
syagrus capitata to są synonimy. Zatem jest to najzwyklejsza na świecie butia capitata
Jak już pisałem zwrócę na tę palmę szczególną uwagę i będę ją oglądał jesienią i zimą z każdej strony. Postaram się również zgłębić warunki panujące na jej naturalnych stanowiskach oraz nawiązać kontakt z innymi posiadaczami tej palmy w Europie i poza nią. Jak już się wziąłem za tę palmę to trzeba ją rozpracować. Musi być ładna. Nie lubię brzydkich roślin.
Napisałeś, że
półroczny okres spoczynku nie występuje chyba u żadnej palmy na świecie. Zauważ jednak, że daktylowiec znosi to bez większego trudu. Mam te palmy od wielu lat i jeśli zimą się ich się ich nie przeleje ani nie dostaną za niskiej temperatury to po zimie nigdy nic im nie jest. Jeśli zapewnimy daktylowcowi zimą kilka stopni na plusie, zadbamy o to by nie przemarzły mu korzenie oraz zapewnimy odpowiednią wentylację to ta właśnie palma pierzasta zniesie dzielnie taki okres spoczynku. Tego, który rośnie w gruncie mam już 6 lat. Pierwsze zimy spędzał na piętrze od mniej więcej połowy października do połowy kwietnia w kilku stopniach. Raz nawet się zdarzyło, że donica zamarzła, ale to musiało być bardzo lekko poniżej zera, bo dwie kliwie też to przetrwały (czemu akurat bardzo się dziwiłem). Może donica wtedy tylko z wierzchu przemarzła. A u Twojego „znajomego” Alzatczyka to daktylowiec ile czasu pod osłoną siedzi?
Wiadomo, że wymagania termiczne daktylowca kanaryjskiego i wymagania szorstkowców to zupełnie inna bajka. Ale w moim mniemaniu nie jest to kapryśna palma. Póki co jestem rozczarowany tymi wszystkimi butiami i jubeami. Są one dość drogie, a ich „parametry” wcale tej ceny nie rekompensują.
---
Marcinxl, cały szkopuł w tym, że ten akurat, zbrązowiało-przesuszony, odcinek nie siedział w kłodzinie w trakcie zimy. I bardzo męczy mnie to, że nie wiem, że nie zaobserwowałem, czy to zbrązowienie było widoczne już na jesień ubiegłego roku, co świadczyłoby, że w takim stanie to wyszło z kłodziny czy też ujawniało się ono stopniowo dopiero po ewentualnym przemrożeniu.
---
Arundo, monokulturze palmowej mówimy stanowcze nie.
Mnie palmy z pierzastymi liśćmi podobają się bardziej niźli te z wachlarzowatymi i chcę o nie powalczyć. A Ty tyle razy pisałeś, że podoba Ci się Twój nitek. Hmm... Winogrona są kwaśne?
---
Wooli, myślę, że za jakieś 3-4 tygodnie. Tam gdzie planuję go posadzić jest teraz klomb z iglakami i
tulipanami (2, 3, 4 i 7 zdjęcie). Serce by mi pękło jakbym zrył klomb przed kwitnieniem tulipanów. Ja czekam na nie cały rok.
Wstaw jakieś fotki swojego daktylowca do swojego wątku.