Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 13 14 [15] 16 17

Autor Wątek: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)  (Przeczytany 246776 razy)

lewiatan1975

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1674
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #210 dnia: Październik 03, 2016, 08:05:41 »

Kordyliny bardzo ładne, pięknie wybarwione - podobają mi się. A waszka faktycznie trochę mniejsza niż moja :)
Zapisane
Pozdrowienia z Rumuni (45.22, 26.01), 480 m n.p.m

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #211 dnia: Grudzień 01, 2016, 11:26:58 »

Przez noc napadało sporo śniegu i wciąż pada.



Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #212 dnia: Grudzień 05, 2016, 10:47:32 »

Poranek po nocy z temperaturą -7.5 C.
Dla Chudego to blisko temperatury granicznej, przy której zaczynają się pierwsze uszkodzenia liści (około -8 C). Wiosna pokaże na ile ten incydent mu zaszkodził (czy w ogóle zaszkodził).
O Hiszpana się nie martwię, bo wiem, że wytrzyma -10 C "bez draśnięcia".







Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #213 dnia: Grudzień 05, 2016, 11:10:15 »

Lubie takie widoki. Teraz już nie opłaca Ci się okrywać. Chyba, że boisz się wiatru lub mokrego śniegu. Często zapominamy, że to też realne zagrożenie dla palm.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #214 dnia: Kwiecień 06, 2017, 22:34:14 »

Pomimo solidnych opadów i niskiej temperatury na poziomie kilku stopni wszystkie liście daktylowca pozostają zwinięte.
Oczywiście palma nie pierwszy raz zwija zliście po odsłonięciu. Jednak doświadczenie nauczyło mnie, że kiedy warunki pogodowe nie wymuszają transpiracji, następuje rozwinięcie. Bacznie ją obserwuję i od chwili odsłonięcia w dniu 31 marca blaszki nie rozłożyły się ani razu.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji, aczkolwiek moim zdaniem będzie już tylko gorzej. Coś poszło nie tak. Oczywiście skoro "góra" jest zielona, a palma ma zwinięte liście, to głównym podejrzanym są korzenie. Trudno mi jednak uwierzyć w to, że całej Warowni grunt przemarzł na tyle, aby zabić wszystkie korzenie. Że było źle, to widać po agawach, ale żeby aż tak?

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 07, 2017, 09:37:22 wysłana przez greg »
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #215 dnia: Kwiecień 07, 2017, 07:30:36 »

Skoro po kilku dniach bez osłony blaszki nadal są zwinięte coś jest nie tak.
Mamy chłodne dni, ale zaraz zrobi się cieplej / ciepło.

Co bym zrobił będąc na Twoim miejscu?
- Ponownie związać liście palmy, jak przed zimowaniem. Nowe liście (będzińskie) będą chronione przed słońcem starymi, które są na zewnątrz.

- Mocno podlać palmę. 60 - 70 litrów ciepłej wody. Lać powoli, by ziemia powoli nasączyła się wodą. Obszar pod osłoną był duży, woda nie leciała tam od kliku miesięcy.
Wokół palmy jest więcej rurek i styropianu niż ziemi. Potem puścić wodę z węża, niech woda leje się dookoła styrodonicy. Wiem, że już podlewałeś (nie wiem ile) i że padał deszcz, ale ta fotka wiele mówi:



Agawy wypadły. Możesz wyjąć kikut i zobaczyć jak wyglądają korzenie takiej agawy (zmrożone, zgniłe, czy nadal zdrowe).

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #216 dnia: Czerwiec 20, 2017, 09:53:35 »

Czerwiec 2017
Odwiedziłem Grega. Wiele kontrastów. Wszystko dynamiczne.

Remont domu, gdzie stare spotyka się z nowym.
Ogród, gdzie zimą było prawie -30°C, a podczas naszego spotkania prawie +30°C.
Wiele roślin ucierpiało tej zimy, inne mają się dobrze. Zielone odrosty na przemarzniętych pniach.

Duży phoenix canariensis wegetuje, trwa w uśpieniu. Blaszki nadal zwinięte.
Przed nim całe lato, więc może jeszcze wydobrzeje. Realistycznie patrząc szanse są pół na pół.

Trachycarpusy, karłatki, mała butia, mały phoenix, armata, kordyliny mają się bardzo dobrze.


Potencjał egzotyczny tego ogrodu nadal jest bardzo duży. W tym sezonie chyba nie da się go wyszykować na gotowo, ale przyszłość rysuje się obiecująco ;)
Kto zajmuje się roślinami egzotycznymi w naszym trudnym klimacie wie, że często trzeba zrobić dwa kroki w przód, ale potem jeden w tył.
Teraz jest czas pracy. Na frukty przyjdzie poczekać.

W upalny dzień naszego spotkania wyglądało to jednak dość optymistycznie.
Wolę nie myśleć, jak wyglądałby mój ogród po takich temperaturach. Na pewno byłem gorzej przygotowany, niż Greg.

Za to wczoraj było prawie +30°C. Wokół pełno zieleni.
Okazało się, że byliśmy pierwszymi gośćmi przyjętymi na nowym tarasie :)
Włoskie radio, upał, chłodne napoje i soczyste owoce z południa Europy.
Tego dnia słońce świeciło bardzo mocno nad Via Transversale.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #217 dnia: Wrzesień 04, 2017, 00:23:53 »

Podobnie jak w roku ubiegłym ogród traktowany jest po macoszemu.
Jedyny wyjątek zrobiłem dla palmy Parajubaea torallyi, którą w tym roku wreszcie posadziłem. Chyba ostatni dzwonek dla niej. Bardzo się męczyła w doniczce. Źle rosła. Zimą regularnie podsychały jej liście, bo z powodu remontu zimą bywała przenoszona na zmianę do zimnego/ciepłego pomieszczenia (ale jak to bywa zimą - zbyt ciemnego z powodu krótkiego dnia). O ile nie zapuszczałem się często do ogrodu, to po jej posadzeniu nieomal codziennie biegłem do niej po pracy, sprawdzić czy zaczęła rosnąć. Owszem, zaczęła. Myślę, że 2-3 sezony uczynią z niej ozdobę, bo na razie nieco straszy.
Posadziłem ją do zaawansowanej styrodonicy - styropian 4 cm oklejony z dwóch stron grafitowym styrodurem 2 cm. Takie materiały zostały mi z "podłogówki" na parterze. Styrodur, co ciekawe, jest rumuński, z fabryki z Ploiesti.
Palma trafiła na miejsce po pigwowcu. Zaś pigwowiec powędrował na rabatę przy domu. Ma bardzo dobre miejsce. Słoneczne, a jednocześnie zaciszne. Styrodonica została uzbrojona w kabel grzejny 80 W.
Fotki z sadzenia oraz dzisiejsza.
Na zdjęcia załapała się też Brahea armata. Wygląda dobrze, choć ucierpiała zimą. Przestał świecić jeden komplet lampek i straciła przez to kilka liści. Na szczęście drugi z kompletów wystarczył by palma przeżyła w dostatecznie dobrym stanie.











Oba szorstkowce przetrwały. Oba kwitły jak co roku. Co prawda Hiszpan stracił większość liści, a jak pisał Marcin, zwinięte blaszki już się nie rozłożyły, ale żyją i mają się dobrze. Jak na osłonę i mróz, z którym przyszło się mierzyć zimą to powodów do narzekania nie ma. Trzecie zdjęcie to widok z okna na piętrze.
Widocznym na zdjęciach karłatkom nie można nic zarzucić. Jako ciekawostkę podam fakt, że okrągła "Piankobuda" z dwoma kompletami lampek po 30 W nawet podczas najsroższych mrozów była dogrzewana do +5 C ustawionych na termostacie. Zwróciłem uwagę (widziałem przez okno), że dioda sygnalizacyjna zgasła, co jest oznaką wyłączenia ogrzewania. Początkowo wystraszyłem się, że to awaria i palma nie jest ogrzewana. Gdyby tak było to oznaczałoby to dla niej śmierć. Przy -30 C palma nie przetrwałaby otwarcia osłony  w celu usunięcia usterki.









Mniejszy z moich daktylowców liśćmi sięga ponad 2 metry.
Mniejsza butia też nie daje powodów na narzekania. Kłodzina pięknie jej spęczniała.
Sekretem znakomitego stanu tych palm pomimo -30 C mrozu jest sposób ogrzewania. W jednym przypadku były to lampki choinkowe, w drugim 3 żarówki 60 W.
Jednakże w obu przypadkach elementy grzejące umieszczone były na podłożu i równomiernie rozmieszczone.







Wszystko wskazuje na to, że duży daktylowiec przeżył. Liście zaczęły wyrastać ze środka.
Palma lepiej wygląda na zdjęciu niż w rzeczywistości.
Ściąłem jej 28 (!) liści, które uschły zanim roślina doszła nieco do siebie.
W tym roku dostanie nową budę - "Warownię II".





Niestety butia przetrwała bardzo źle. To agonia.
Przyczyną było zbyt punktowe ogrzewanie oraz zbyt słaba osłona. Nie zdążyłem przed zimą dokleić piętra do budy po jubei, którą dostała. Budę podwyższyłem dając do środka maszt, a nie niego kołdrę i folię bąbelkową. Na -30 C okazało się to za mało.

Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #218 dnia: Wrzesień 04, 2017, 10:12:17 »

Ogród zapomniany i porzucony, ale nadal bardzo zielony.

Tam, gdzie nie było awarii i problemów z ogrzewaniem wszystko wygląda bardzo dobrze (kordyliny, armata, zwłaszcza karłatki), o czym pisałem już wcześniej.
Phoenix ma oryginalny wygląd, jak jakiś sagowiec z rodzaju encephalartos.
Jest cieniem samego siebie, ale pewnie wyjdzie z tego. Zapowiadało się gorzej...

Najbardziej szkoda dużej butii. To między innymi wygląd tego właśnie osobnika był dla mnie zachętą do posadzenia butii we własnym ogrodzie.
Wykopiesz ją do donicy?

Parajubaea jest zagadką. Będę przyglądał się z uwagą jak rośnie.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #219 dnia: Wrzesień 24, 2017, 10:00:18 »

Gratuluje udanego zimowania szorstkowców. -30c to już naprawdę solidny mróz i jest to niemały sukces, że przetrwały. Bardzo mnie to cieszy, że udało im się przetrwać w zwykłej osłonie bez styropianu. Masz może więcej zdjęć szorstkowców z wiosny ? Ciekawi mnie jak wyglądały bezpośrednio po zimie. Ładnie się zregenerowały przez lato. To cieszy.

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #220 dnia: Maj 04, 2018, 02:58:19 »

Starzy forumowicze wiedzą, że ta zima była dla mnie szczególna. Bywało, że ogród pozostawał tygodniami bez opieki, bez weryfikacji czy ogrzewanie działa, czy zabezpieczenia antywiatrowe są wystarczająco mocne itp.
Spodziewałem się strat, ale nie w głębi ducha nie sądziłem, że będą aż tak dotkliwe.

Z dużego daktylowca zostało mało co.
Efekt zwiania budy przy -8 C, a następnie trzydniowej temperatury poniżej zera.
Wygląda na to, że żyje, ale regeneracja potrwa kilka lat.






Mniejszy daktylowiec.
Efekt awarii ogrzewania w osłonie przy mrozie około -12 C i dalszego wielodniowego pozostawania w tejże osłonie bez ogrzewania.
Wygląda na to, że żyje, ale po dawnej świetności zostały tylko wspomnienia.






Czerwona kordylina.
Efekt zwiania pokrywy przy -8 C i co najmniej wielogodzinnego mrozu.
To silna roślina. Może z tej zgnilizny coś wyjdzie. Jak nie to na pewno odbije z korzenia, ale szkoda pnia.






To były porażki zimowania 2017/2018.
Coś jednak w tym ogrodzie przeżyło.
Najbardziej cieszę się, że w niezłym stanie przezimowała Parajubaea torallyi.











Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

bawoli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 464
  • Wielkopolska, strefa 7a
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #221 dnia: Maj 04, 2018, 07:49:25 »

Nie znam historii, ale potrafię sobie wyobrazić, że to nic przyjemnego. W tle co najmniej jedna żywa kordylina i oleander, czy one też były wystawione na mróz? Bardzo ładna ta Parajubaea - wygląda jak palma kokosowa. Czy ona też spędziła na mrozie trzy dni?
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #222 dnia: Maj 04, 2018, 08:28:32 »

Szkoda pierzaków.
Skoro nie wykopujesz dużego pho to będzie okazja popatrzeć na jego regenerację.
Korzenie ma rozwinięte, może jest w nim siła.

Mniejszy pho rzeczywiście oberwał, ale chyba nie jest z nim tak źle.

W przypadku kordyliny jest możliwe jeszcze jedno: pień na czubku rozdwoi się i będą teraz 2 lub 3.

Posprzątasz wszystko, skończysz remont.
Usiądziesz na tarasie, a liściory pho nie będą zasłaniać widoku na ogród.
Może pomyślisz o nowym rozdaniu :)

Wiesz, w słońcu to wszystko wygląda lepiej.

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #223 dnia: Maj 04, 2018, 08:59:14 »

Przykra sprawa. Dobrze, że się odezwałeś Greg.
Pozdrawiam i trzymaj się!

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy w Będzinie (Górny Śląsk)
« Odpowiedź #224 dnia: Maj 08, 2018, 22:34:00 »

Dobrze że szorstkowce żyją. Jakie plany na najbliższe tygodnie? Myślę, że z przyjemnością będziemy obserwować odbudowę ogrodu. Planujesz jakieś nowe nasadzenia?
Strony: 1 ... 13 14 [15] 16 17