Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 45 46 [47] 48 49 ... 52

Autor Wątek: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)  (Przeczytany 266860 razy)

klex

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 420
  • Strefa 6b
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #690 dnia: Marzec 25, 2019, 09:52:47 »

Ja myślę, że faktycznie lepiej teraz widać hybrydę. Wydanie palm kolegom, to był bardzo dobry pomysł ;)
 Wagnerianus na tym miejscu , też mi się wydaje dobrym krokiem. Rośnie wolniej i nie zasłoni tak bardzo reszty ogrodu, poza tym , to naprawdę piękna palma.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #691 dnia: Marzec 25, 2019, 16:23:35 »

Między rosołem i drugim daniem rozwiązałem problemy.
Małego wagnera - rekonwalescenta posadziłem w miejsce kępy.

Na tym zdjęciu jest jeszcze na swoim miejscu - na lewo od magnolii


Wyszedł gładko, razem z rosnącymi u jego podstawy 2 trachycarpusami nanus.


Zimą 2009/2010 przemarzł w gruncie przy -23°C, był mały, bez pieńka, potem jeden liść (kuracja w donicy).
Trzymałem go w donicy, potem posadziłem w kępie, z której potem wykopałem fortunei dla Kaczmara.
Wtedy stracił część korzeni (wskutek wykopania sąsiadujących z nim trachów), ale zyskał przestrzeń i zaczął wypuszczać krótsze liście.
Wszystkie są mizerne, miękkie w dotyku, ale ciekawie rozłożone: łącznie tworzą dużą powierzchnię, nie zasłaniają się wzajemnie.
Na nowym stanowisku będzie miał więcej światła, podobnie zresztą jak nanusy.




Trzeba domyślić się gdzie jest


Powtórzone ujęcie z poranka: tego wagnerianusa ledwie widać


Po lewej jego stare miejsce (dziura), po prawej nowe.


Jestem zadowolony z efektu. Wszystkie trzy trachycarpusy rosną wzdłuż płotu (choć nie w jednej linii) w mniej więcej podobnych odstępach (2 m?).
Mały wagner ma światło, ja mogę z apetytem jeść obiady patrząc na palmy, a kolegom przybyły spore trachycarpusy w ogrodach.

PS. Tak wygląda to z poziomu gruntu.
Po lewej mały sp. Kumaon, który odrósł po ścięciu siekierką - niech już rośnie.
Liście u podstawy wagnerianusa po prawej to nanusy.
Właściwie to na miejscu 3 palm posadziłem 3 palmy (o całkowicie innych gabarytach).
« Ostatnia zmiana: Marzec 25, 2019, 16:35:59 wysłana przez andres »
Zapisane

klex

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 420
  • Strefa 6b
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #692 dnia: Marzec 25, 2019, 17:19:32 »

Mnie się podoba wagner w tym miejscu. Zanim urośnie na tyle duży, by zasłaniać hybrydę, prawdopodobnie wcześniej pojawi się problem co z nią zrobić , bo jest za wielka.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #693 dnia: Marzec 25, 2019, 20:11:23 »

Mam nadzieję, że Hybryda nigdy nie będzie zbyt wielka.

Cytat: Araukar
Wielkie dzięki dla Adresa i jego małżonki za gościnę i udostępnienie zwiedzania wspaniałego terenu w Ostrowie Wielkopolskim.
Piękny cichy teren z naprawdę wielkim potencjałem, wszak to ponad 20 arów, fajny stary, w części okrzesany sad owocowy.
Ze swoją palmą od Andrzeja latam po ogrodzie i wstawiam to tu to tam i patrzę. Chyba już wiem gdzie da nura do gruntu.

Cieszy mnie, że do nas zawitałeś i wsparłeś Klexa.
Równie dobrą nowiną jest, że postanowiłeś posadzić tego tracha w ogrodzie :)

Cytat: kaczmar005
Czy wszystkie Bługary są z jednego siewu? Mój Bługar "doniczkowy" jest w wersji mini ;)
Te 3 Bułgary i drugie 3 rosnące przy garażu kupiłem od Kirila Donova jako sadzonki.
Wkrótce potem kupiłem nasiona, z których są "doniczkowce".

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #694 dnia: Maj 22, 2019, 08:37:37 »

Sezon 2019

22 maja 2019
Niedługo połowa roku, a po palmach nie bardzo widać, by rosły nowe liście.

W tej chwili największe wrażenie robi Hybryda.
Nawet bez nowych liści, za to z rozwiniętymi kwiatostanami i wachlarzami rozłożonymi po ostatnich deszczach wygląda tak jak lubię.
Gdy pień urośnie o jeszcze 1 m będzie wielka moc:






Nie odczuwam braku wykopanych szorstkowców:


Wagnerianus, posadzony w 2009 r., osobnik męski.
W tym roku kwiatostanów jest wyjątkowo dużo.




klex

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 420
  • Strefa 6b
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #695 dnia: Maj 22, 2019, 10:10:52 »

Palmy się dobrze prezentują a jak się miewa mały przesadzony wagner? Odczuł to jakoś?

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #696 dnia: Maj 22, 2019, 11:16:33 »

Wygląda normalnie, czyli tak sobie, ale nic mu się nie pogorszyło po przesadzeniu.
To palma po przejściach, od prawie zawsze (2010) słaba.
W tym miejscu będzie miała największe szanse, by dojść do siebie.

Tomek

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 321
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #697 dnia: Maj 22, 2019, 22:49:33 »

Kawał grzmota z tej Hybrydy - robi wrażenie.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #698 dnia: Maj 27, 2019, 19:00:54 »

27 maja 2019

Liście phoenixa zaczęły rosnąć i do góry wyszło to, co podejrzewałem już wcześniej widząc brązowe plamy u nasady liści w środku.

Góra dwóch liści jest zielona, ale w dole nie jest już tak dobrze.


Można nawet powiedzieć, że całkiem źle.


Sekatorem wyciąłem środek kilku wychodzących liści.


Można to zakwalifikować pod pełne przegnicie stożka.


U jubei przy jednym liściu też widać zgniłą nasadę segmentów jednego liścia.


Nie wiem, czy przyczyną jest zimowanie w wilgotnej budzie czy chłodna i deszczowa wiosna.
Właściwie od pół roku palmy te nie miały warunków, by choć trochę urosnąć.
Cóż. Zobaczymy co dalej. Chyba nie muszę martwić się o podwyższanie budy phoenixa w tym roku.
Dobre i to

kaczmar005

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #699 dnia: Maj 27, 2019, 20:50:28 »

Moja Jubea również straciła środkowe liście... możliwe, że przez ciepłą zimę. Ogrzewanie chodziło na pół gwizdka i wilgotność była zdecydowanie wyższa, niż podczas mroźnej zimy, gdzie palma jest grzana cały czas...
Zapisane

superstar

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 170
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #700 dnia: Maj 28, 2019, 08:29:16 »

Nie mogę! Straty przez" ciepłą zimę" i "chłodny i deszczowy maj" . To co w końcu Panowie chcecie, mróz czy wilgoć, może się zdecydujecie.

Nowy Targ bardzo ściśle współpracował z Ministrem Tchórzewskim  i nigdy nie było na palmach pleśni ani nie wyciągano stożków wzrostu.Ta owocna współpraca trwała do momentu, kiedy nie odebrałem energii jaką mi wysłała energetyka.  Każdego dobrego palmiarza powinno się rozpoznawać  po rachunkach za prąd, węgiel kamienny lub gaz. Miarą miłości do palm są właśnie rachunki jakie jesteście gotowi zapłacić.  Jeżeli z uśmiechem nie będziecie płacić, to tylko nowe nasadzenia Was czekają.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #701 dnia: Maj 28, 2019, 10:52:30 »

Rok temu na początku lata był u mnie forumowy zlot, a w tym roku mam coś dla wszystkich:

https://palmywtaczanowie.com/2019/05/28/weekend-otwartych-ogrodow/

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #702 dnia: Maj 28, 2019, 21:20:08 »

Moja Jubea również straciła środkowe liście... możliwe, że przez ciepłą zimę. Ogrzewanie chodziło na pół gwizdka i wilgotność była zdecydowanie wyższa, niż podczas mroźnej zimy, gdzie palma jest grzana cały czas...

Wilgotność względna powietrza w budzie zależy od prężności pary wodnej na zewnątrz i temperatury wewnętrznej powietrza. W istocie ciepła zima sprawia, że wilgotność względna powietrza w osłonie będzie podwyższona w porównaniu do zimy mroźnej. Nie należy jednak zapominać, że to chłód i mróz jest pierwszym wrogiem roślin egzotycznych a nie wilgoć (chyba, że ktoś bierze się za pustynne rarytasy). Ciepła zima nie jest winna w tym przypadku, a zbyt niska temperatura powietrza i gruntu w osłonie.

Andrzej.
Cytuj
Nie wiem, czy przyczyną jest zimowanie w wilgotnej budzie czy chłodna i deszczowa wiosna.
Właściwie od pół roku palmy te nie miały warunków, by choć trochę urosnąć.
Przypomnij mi, już nie pamiętam. Jaka była temperatura gruntu pod Phoenixem? Pamiętam wykresy z osłony, ale nie pamiętam już konkretnych wartości. Nie mam też czasu na poszukiwanie danych.

Stawiam na zbyt niską średnią temperaturę gruntu w okresie zimowym. Wiosna (kwiecień-maj) raczej nie zaszkodziła...Pod warunkiem, że nie mamy na myśli marca. Marzec (nawet ciepły) to bardzo kiepski czas aby odkrywać inne rośliny jak trachy. Wiosna dla takiego Phx jest wtedy gdy grunt ma ponad 10-12c. Wszystko co niżej prowadzi do zastoju wzrostu i w konsekwencji do takiego efektu jak na zdjęciach. Uprawiając egzoty naprawdę nie rozumiem, dlaczego sprowadzasz marzec do miesiąca wiosennego. Przecież polski, nawet ciepły, "wiosenny marzec" to dla palm takich jak phx ciężka zimowa przeprawa. Jeżeli w marcu minimum absolutne temperatury nie wykończy palmy to zrobią to średnie wartości, które po prostu są zbyt niskie.

Klucz do udanego zimowania jest bardzo prosty a doskonałe efekty widzimy u wooliego. Szorstkowce rosną w strefach gdzie średnia temperatura wieloletnia najzimniejszego miesiąca nie spada poniżej +2-4c. W Polsce odpowiednikiem takiego miesiąca jest marzec. Marzec w Polsce to jak styczeń w naturalnym środowisku szorstkowca. Kwiecień w Polsce to jak styczeń w naturalnym środowisku Phx. Itd.
Odkrywając Phx nawet podczas ciepłego, polskiego marca (średnia 5-6c) fundujesz mu i tak bardziej niekorzystne środowisko aniżeli w styczniu w swoim środowisku naturalnym. Phx rosnące nawet na Wyspach Brytyjskich w styczniu mają taką temperaturę jaką u nas dostaną dopiero w marcu. Takie są brutalne fakty. Jakby tego jeszcze było mało minimalna temperatura w styczniu na wyspach często bywa wyższa od marcowej w Polsce. A przecież Phx na wyspach nie wszystkie wyglądają dobrze, ponieważ funkcjonują prawdopodobnie na granicy możliwosci.
Wielki Drwal ma rację. Jeżeli chcecie ładne rarytasy, to musicie wpompować więcej energii cieplnej w osłony aby średnie temperatury gruntu w okresie zimowym były zbliżone do tych w których rarytasy rosną naturalnie. Greg kiedyś miał taką tabelkę z temperaturami dla palm. Warto się tego trzymać. Pamiętam, że było napisane w niej, że dla tracha odpowiednia temp zimowa to 3-7c. Każda niższa wartość zwiększa ryzyko nieprzewidzianych komplikacji. Oczywiście mowa tutaj o wartościach średnich. Samo chwilowe minimum to oczywiście inna kwestia.
W innej publikacji można przeczytać, że izoterma sycznia 2c wyznacza granicę naturalnego zasięgu szortkowców. Oczywiście w klimatach o niezbyt dużych ekstremach minimalnych. Obawiam się, że nawet jak w Polsce osiągniemy izoterme stycznia 2c to szorstkowce i tak sobie nie poradzą bez osłon.

Hybryda zjawiskowa! Gratulacje!
« Ostatnia zmiana: Maj 28, 2019, 21:24:23 wysłana przez Marcin D. »
Zapisane

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 477
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #703 dnia: Maj 28, 2019, 22:05:48 »

Przykra sprawa, Aby tylko skończyło się na stracie kilku liści i zgnilizna nie doszła do stożka,   
Marcin, chyba masz rację, niestety...

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #704 dnia: Maj 29, 2019, 08:09:06 »

Takiej zgnilizny w środku palmy jeszcze u mnie nie było.
Gdy miną deszcze doczyszczę środek i spryskam fungicydem.
Obecną sytuacją nie jestem zachwycony, ale też i nie traktuję jej jako wielkiej tragedii.
W tym roku phoenix będzie trochę pokiereszowany, jednak to tylko kwestia estetyki.

Budę mogę przetrzymać do końca marca, ale na pewno nie dłużej, może spróbuję za rok.
U mnie nie ma mowy, by taka osłona stała w kwietniu i maju.

Dopóki buda miała 2 m i w środku było dużo wolnego miejsca wszystko było dobrze.
Teraz jest wyższa o 1 m, do środka nie dam rady wejść, wszystko jest wypełnione liśćmi.
Zimą wokół pnia był dodatkowy zwój węża, nie pryskałem zapobiegawczo fungicydem.
Gnicie następuje gdzieś w górnej części pnia, gdzie młode liście są już wytworzone, mocno ściśnięte,
ale brak ciągłego wzrostu sprawia, że tkwią ciągle w tym samym miejscu, spływa do nich woda, nie ma powietrza.

Mój phoenix rośnie w gruncie (a nie w betonowej donicy podgrzewanej przez CO), więc temperatura gruntu jest jaka jest.
Nigdy jej ne mierzyłem. W minionych latach w czasie zimy rozwijały się kwiatostany, nawet w tym roku pień phoenixa trochę spęczniał.
Po zdjęciu osłony oglądałem środek i wyglądał dobrze. Gdy teraz podniósł się okazało się, że jedna warstwa zgniła.
Jak już wspomniałem za rok spróbuję potrzymać osłonę trochę dłużej i zobaczę, czy będzie różnica.

Moje podejście do budowy osłon zawsze było minimalistyczne, co nie znaczy, że stawiam je byle jak.
Odkąd mam butię i jubeę stwierdzam, że wysoka wilgotność w budach jest jednak problemem i prowadzi do rozwoju grzybów.
Z tego właśnie powodu ściągam osłony tak wcześnie jak mogę.
I nie jestem pewien, czy kiedykolwiek uda mi się usunąć grzyb z butii.
Z kolei ciemne podejrzane plamy na jubei, które miała od samego początku i których nie dawało zetrzeć się palcem też okazały się grzybem.
Nie jestem zwolennikiem stosowania chemii w ogrodzie, jednak w tym roku będę musiał częściej sięgać po środki grzybobójcze.

Każdy rok jest inny. W 2018 od razu mieliśmy ciepły kwiecień i maj, w tym roku było więcej deszczu, co mnie cieszy ze względu na pozostałe rośliny.
Jak wiemy wiele egzotyków dobrze znosi chłód, o ile jest sucho.

Phoenixem za bardzo się nie przejmuję, bo sobie poradzi, a jeżeli nie to ją wysiekierkuję i posadzę coś innego.
Bardziej mnie niepokoi zgniły fragment jubei, nie wiem co tam wyrośnie. Oby nie wyszedł cały środek.

Co do trachów to dotychczasowe okresy chłodu im nie zaszkodziły.
Ja w końcu założyłem osłony, ale u PKB i Arche wytrzymały i bez tego.
Strony: 1 ... 45 46 [47] 48 49 ... 52