Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Strony: 1 ... 34 35 [36] 37 38 ... 52

Autor Wątek: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)  (Przeczytany 467354 razy)

palmgg

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 229
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #525 dnia: Kwiecień 21, 2017, 11:43:11 »

Ta Jubaea jest piękna! szkoda że te korzenie tak wyglądają, niestety to jest zawsze ryzyko przy kupowaniu dorosłych palm. Jubaea jest na tyle wolno rosnącą palmą że pewnie ze 3 sezony potrwa zanim się dobrze ukorzeni, taka mini szklarnia na pewno by jej pomogła.

Co do warunków szklarniowych, to ja mam inne doświadczenia niż piszesz Andres. Palmy szczególnie te z rodziny kokosowych czyli butia jubaea, o syagrusie nie wspominając uwielbiają wysoka wilgotność powietrza i temperaturę plus słońce pod szkłem, czyli właśnie takie pomidorowe warunki. Jakieś dwa sezony temu robiłem testy i pomiary w kwietniu, zaznaczałem markerem stożek i notowałem przyrost w zależności od temperatury w słoneczny dzień (bez wietrzenia) i wyszło mi że jest zależność liniowa do... +50c ! Wyższych temperatur nie ryzykowałem, ale myślę że efekt byłby podobny. Link z palmtalka w temacie, co prawda o bismarckii ale większość palm moim zdaniem podobnie zareaguje:
http://www.palmtalk.org/forum/index.php?/topic/33841-bismarckia-torcher-chamber-heat-speed-test/
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #526 dnia: Kwiecień 21, 2017, 12:10:16 »

Dzięki palmgg za tę opinię :)
W przypadku dobrze ukorzenionej palmy powiedziałbym, że Ty i superstar macie rację.
Nadmierne pędzenie palm nigdy nie było moim celem, ale wiem, że tak by zareagowały.
Skoro piszesz, że jubaea/butia dobrze radzą sobie w takich warunkach to OK.
Przyjmuję to stwierdzenie, choć jest ryzyko, że z jednego problemu (brak korzeni) można popaść w drugi (gnicie stożka).

Natomiast, gdy mamy do czynienia z palmą nieukorzenioną to szklarnia zadziałałaby, wg mnie, negatywnie, zmuszając palmę do transpiracji i wegetacji (wzrostu).
Wg mnie to spotęgowany efekt, którego można obawiać się w najbliższych miesiącach.

Zobaczymy jak to pójdzie w praktyce. Szklarni na pewno nie podstawię, bo nie mam, ale budki na najbliższe tygodnie nie wykluczam.

---
Tak. Ryzyko zawsze jest. Dlatego zwróciłem się do firmy, która wg mnie dawała najlepsze gwarancje.
Na Zachodzie Europy cena idzie w parze z jakością.

PVpower

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 180
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #527 dnia: Kwiecień 21, 2017, 21:51:10 »

Ta Jubaea przypomina mi troche mojego pierwszego daktyla, ktory jak tylko zrobilo sie cieplo zaczal marniec w oczach tracac po kolei wszystkie liscie. Ostatecznie z pnia sam Greg wyciagnal stozek wzrostu, a pien wrzucilem do kominka  :-\
W moim przypadku sprzedajacy zwrocil mi cala kwote za palme (bez kosztow transportu) i tutaj szacunek, ze przyznal mi racje i bez zbednych dywagacji zwrocil pieniadze.
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #528 dnia: Kwiecień 22, 2017, 00:03:30 »

Wizualnie wygląda to znakomicie. Butia przepiękna. Gdy się ukorzeni na pewno będzie dobrze rosła. W zależności od jakości sezonu tj. tzw. "lata", "porą ciepłą" zwanego zapewne dlatego, że jest cieplejsze od zimy ;) stawiam na 5-7 liści na rok. Nawet u mnie, na dzikich polach, butia rosła zwykle do około połowy września.

Korzenie Jubei faktycznie słabo. Ja bym zainwestował w Palmbooster i Superthrive. Oby nie było tak, że nie będzie nic rosła, a w końcu padnie z tego zastoju. To najgorszy scenariusz, niestety możliwy, którego absolutnie nie życzę.

Daktylowiec nadspodziewanie duży. Patrząc po nim oraz po daktylowcu Roberta widać przewagę Wielkopolski na Górnym Śląskiem. Daktylowce wyraźnie rosną szybciej. Niby tylko niewiele cieplej, ale jak widać palmom robi to znaczącą różnicę.

Ciekawe jest to co napisał palmgg o liniowej zależności szybkości wzrostu od temperatury powietrza. Z moich obserwacji wynika, że butia znacznie przyśpiesza, gdy temperatura powietrza w ciągu dnia osiąga 30 C i więcej. Dlatego ciekawi mnie w jakim zakresie temperatur wzrost był liniowy. Na logikę powinien być logistyczny w pełnym zakresie. Poza tym na pewno bardzo istotna jest też temperatura gruntu.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

wooli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 480
  • Bieleckie Młyny gm.Morawica
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #529 dnia: Kwiecień 22, 2017, 11:16:49 »

Andres gratuluję palm, choć te korzenie jubei a właściwie ich brak to porażka, palma długo będzie musiała to nadrabiać, aby tylko dała radę.
Greg, u mnie w w grudniu-styczniu tej zimy daktyl rozwinął 5 liści gdy pod osłoną było 10-12 'C, ale zapomniałem wyłączyć ogrzewania gruntu i grunt miał 25'C.  /Serio zapomniałem/. Może i daktyl wykorzystał energię zgromadzoną wcześniej, ale gdyby było odwrotnie tj powietrze 25 grunt 12 to pewnie mało co by ruszył.
Może przeceniasz temperaturę powietrza? Jest o tyle potrzebna duża, gdyż w końcu podnosi temperaturę gruntu.
Stąd przyrosty we wrześniu /jeszcze ciepły grunt mimo że powietrze niekoniecznie/. Inna sprawa to rodzaj ziemi i jej wilgotność. Widziałem ziemię u Andresa - taką można do dniczek wsypywać a i też trzyma wilgoć.
U mnie dwa tygodnie temu zrobiłem podkop przy phx. Sucho jak pieprz pomimo że wielokrotnie go podlewalem wcześniej - wydawało mi się że obficie. Może swojego daktyla przysuszyleś, nie tylko zimą ale i latem ? /Rozmawialiśmy o tym z andresem/. Apropo korzeni mój phx ma ich sporo ale jeszcze nie nadmiar.

Moim zdaniem jubei przydałby się ciepły grunt, (niech by choć lato było ciepłe) a na różne "wspomagacze" szkoda pieniędzy. To tylko moje zdanie : ;)
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2017, 11:27:20 wysłana przez wooli »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #530 dnia: Kwiecień 22, 2017, 15:26:13 »

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze.

Tropiart z Siewierza proponuje jedynie, bym odesłał roślinę, a w maju dotrze ona do Portugalii i wtedy tamten ktoś odda pieniądze, skoro palma mi "nie odpowiada".
Musiałbym mieć czarodziejską różdżkę, by złożyć pociętą donicę, zebrać ziemię, no i wyjąć palmę z dołka.

Można więc być aktywnym użytkownikiem znaczącego forum o uprawie palm, złożyć z wyprzedzeniem zamówienie w znanej firmie,
wpłacić zaliczkę, czekać, mieć dobry kontakt z miłym sprzedawcą, wyłożyć ponad sześć tysięcy, a i tak dać otrzymać ładne palmy, ale bez korzeni.
Droga jest ta portugalska ziemia z wodą.

Jest jakaś tam radość z widoku butii i jubei, ale jak na razie pomieszana z rozgoryczeniem, złością i zniechęceniem.

Przeszedłem więc z etapu radosnego sadzenia zdrowych, dorodnych palm palm do etapu pogotowia ratunkowego.
Na liściach butii pełno jest tarczników. Początkowo machnąłem na to ręką, ale teraz mnie to irytuje.
Palma stała przez miesiąc w hali. Nikt się tym nie zajął.

Wczoraj wykopałem sporą fosę wokół jubei. Najpierw łopatką wykonałem okrąg głęboki na 20 cm.
Kopałem poza obwodem otworu, w którym posadziłem palmę. Potem łopata i szpadel drenarski po moim dziadku.


Doszedłem do ponad 50 cm. Wsunąłem czujnik temperatury na tej głębokości i zacząłem układać kable grzejne.
To co wystaje z otworów to nie są korzenie palmy...


Dałem 2 kable do terrarium po 50 W każdy (5,5 m długości każdy). Nie miałem jednego, ale długiego. Zaletą jest to, że można włączać je oddzielnie.
Położyłem cztery kręgi wokół palmy, wszystko na głębokości od 50 do 30 cm (czyli 4 okręgi w 20 cm warstwie).
O zmroku zakończyłem na tym etapie. Rano temperatura gruntu pokazywała +6,8°C.
(przypomnę, że to miejsce jest słabo oświetlone, słońce prawie go nie ogrzewa).

Dzisiaj włączyłem grzanie, odciąłem 4 liście.
Będę obserwował co dalej. W razie potrzeby utnę kolejne 3.


Potem użyłem starej, czarno-szarej kostki do zrobienia takiego oto obramowania.
Tata mocno się w to zaangażował i wykonał większość pracy związanej z kładzeniem kostki.
Do środka trochę keramzytu.


A potem cztery worki czarnych kamyków.


Na koniec wysialiśmy trawę  :chichot:


Zamiast sadzenia zrobiło się przesadzanie jubei (z długim postojem między wykopaniem jej gdzieś w Portugalii i wkopaniem w Polsce).
Do tej sytuacji dobrze pasuje temat z francuskiego forum
Tamta palma ma 23 lata. Na fotkach widać bryłę korzeniową i ślady po wycięciu wielu liści.
Przez pewien czas palma stała ze związanymi liśćmi (klasyczna metoda ograniczenia transpiracji).

Mam ukorzeniacz i witaminy, nawozy. Będę je ostrożnie aplikował obu palmom, ale trzeba poczekać na cieplejszy okres.
Teraz na niewiele się zdadzą.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 22, 2017, 15:39:35 wysłana przez andres »
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #531 dnia: Maj 21, 2017, 10:40:58 »

Minął miesiąc. Przybyło trochę ciepła i słońca

Niedzielny poranek



























Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #532 dnia: Maj 21, 2017, 12:33:12 »

Bardzo ładne ujęcia. Sam robiłeś?
Widać, że stanowisko masz o wiele cieplejsze od mojego. U mnie kolby trachów jeszcze się nie otworzyły i prędko chyba to nie nastąpi. Rododendrony świetne.
Wysiewałeś nasiona Hiszpanki?

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #533 dnia: Maj 21, 2017, 13:56:25 »

Dziękuję Marcin.
Tak. Robiłem te fotki sam, cyfrową lustrzanką Pentaxa.
Mamy ten aparat od lat, ale używa go głównie żona i mam trochę problemów z ustawieniami (w tym z ostrością).

Przedpołudniowe słońce, różne kształty liści, kolory kwiatów, świeża zieleń - o tej porze roku wszystko jest fotogeniczne
W każdym razie fotki typu widokówka z ogrodu ładniej wychodzą aparatem fotograficznym, niż telefonicznym.

Hiszpanka jeszcze żyje. Jak pisałem na czacie martwię się o jej przeżycie. Jeżeli liście zaczną wyraźnie rosnąć będzie OK.
W tym roku kwiatostanów nie ma.
Nasion nie wysiałem, ale dobrze, że mi przypomniałeś. Obsypują się.
Wrzucę kilkanaście sztuk w jakieś nasłonecznione miejsce i przykryję ziemią.


Wagnerianus ma 6 kwiatostanów, ale później wyszły, są słabiej rozwinięte



Hybryda


Przyrosty jubaea chilensis

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #534 dnia: Maj 31, 2017, 20:57:19 »

31 maja 2017

Kończy się maj. Nadchodzą 4 najlepsze miesiące dla ogrodów egzotycznych.
Już dzisiaj w T2 można cieszyć się sympatycznymi widokami ;)


Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #535 dnia: Czerwiec 02, 2017, 15:24:56 »

No proszę, bananowce niewiele gorzej rozwinięte od tych z Rumunii. Trachy pod ścianą niedługo będą bardzo duże, więc faktycznie nie ma sensu szukać w sklepach następcy Hiszpanki.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #536 dnia: Czerwiec 21, 2017, 21:19:40 »

Ostatnia podróż i wizyty u forumowych kolegów dały mi do myślenia.
Podróże kształcą ;)
Wczoraj doznałem olśnienia i postanowiłem wykorzystać pomysł podsunięty przez Marcina...

Otóż sytuację z Gregowym phoenixem porównywałem ciągle do mojego trachycarpusa nazywanego Hiszpanką.
Widziałem co rok temu działo się z trachem "Rusek" (choć Hiszpanka trzymała się mocniej, niż on rok temu o tej porze).
Wczoraj obejrzałem liście i zauważyłem kolejne brązowe plamy na obrzeżach blaszek.
Środkowe liście nadal matowe, nie wyrosły w tym roku nawet na centymetr.
Górna część pnia przechylona w lewo, wyraźnie chwiejna. Słabo to wyglądało.



Uznałem, że nie ma co czekać i dzisiaj przeszedłem do czynu.
Rano zacząłem od ucięcia liści, które w ostatnich 3 latach utworzyły już całkiem ładną spódniczkę. Pozostała cienka palma.


To liście z ubiegłych lat i ubiegłoroczne nasiona


Ponieważ palma została skazana na wykopanie bez dalszej regeneracji korzenie ciąłem niedaleko pnia.
W ciągu tych kilku lat urosło ich bardzo dużo. Gęsta wiązka dookoła i od spodu.
Łatwo nie było, grzało słońce. Przydała się siekiera.








Potem walka z kłączami juki karolińskiej, która rosła tam ponad 10 lat i podagrycznikiem.
Przesiałem ziemię, a późnym popołudniem powstało gotowe stanowisko.


Na miejsce Hiszpanki wybrałem najdorodniejszego Trachycarpusa sp. Kumaon z kępy rosnącej pod garażem.
To ten po prawej. Rósł nieco na uboczu, pień urósł mu większy i grubszy.
Teraz od strony ulicy będą rosły 2 solitery tej odmiany.


Z kopaniem nie było łatwo, gdyż ziemię mam czarną i luźną. Rozsypywała się pod szpadlem.
Nie wyszło tragicznie, ale mogłoby być lepiej.




Trachycarpus sp. Kumaon na miejscu:


Uciąłem kilka dolnych liści, ale nadal jest ich dużo.
Na razie zostawię je zwinięte. Ziemia dookoła jest miękka i opita wodą.
Może to ułatwi zachowanie pionu.
Będę obserwował, czy stan tej palmy nie pogarsza się.
Końcówka czerwca to dobry termin na przesadzenie, ale na początku miesiąca byłoby jeszcze lepiej.

---
Prawda jest taka, że z Hiszpanki nic już by nie było.
Czekanie, aż zupełnie zaschnie to cały sezon w plecy.
Zrozumiałem to rozmyślając o rozmowie z Gregiem i o jego phoenixie.
W ostatnich latach Hiszpanka nawet zaczynała dobrze wyglądać, ale Rusek też miał ładne liście, a jednocześnie był chudy i słaby.

Oczywiście w całej tej sytuacji sporo jest mojej winy. Po ogołoceniu pnia powinienem lepiej zabezpieczać palmę podczas mrozów.
W poprzednie zimy nie było z tym problemu. W tym roku zbyt słabo okryłem górną część. Prawdopodobnie wiązki przewodzące w pniu przemarzły.

Stwierdziłem więc, że nie ma co dalej brnąć i próbować ocalić palmę.
Stałaby tak rok lub dwa, a potem i tak bym ją wykopał.
W porównaniu z Hybrydą to zawsze była słaba palma, znacznie wolniej rosnąca.
Nawet gdyby przeżyła pozostałaby cienka, choć coraz wyższa.

Dumny z tego wszystkiego jednak nie jestem.

Jeżeli jednak mam mieć dorodne, zdrowe palmy muszę wybierać te najsilniejsze.
Kilka lat temu chciałem mieć wysokiego tracha, BM zaoferował mi korzystną cenę.
Wtedy bardzo cieszyłem się z zakupu, ale szybko okazało się, że okazem zdrowia ta palma nie zostanie.

Będzie mi jednak tej Hiszpanki brakować, bo oglądałem ją codziennie stojąc w oknie kuchni.
Jadłem śniadanie, piłem kawę i z góry patrzyłem na palmę.
Minie kilka lat zanim nowy trach osiągnie jej wielkość.
Podgolony pień ze spódniczką z suchych liści wyglądał egzotycznie.

Jeżeli tylko nie zmarnuje się po przesadzeniu to nie będę żałował tej decyzji.

Akurat młodych szorstkowców czekających w kolejce na posadzenie u mnie nie brakuje ;)

Kilka lat temu, gdy sadziłem trachycarpusy "Bułgaria" i "sp. Kumaon" nie było między nimi wielkiej różnicy.
Posadziłem w kępach, ale rok temu dotarło do mnie, że sp. Kumaon to klasa sama w sobie.
Wyraźnie grubsze i większe od pozostałych szorstkowców.

Dzisiaj jeden trachycarpus sp. kumaon dostał szansę, by wyrosnąć na mocnego solitera.
Sądzę, że będzie co najmniej tak samo solidny jak rosnąca obok Hybryda.
Ma mniejszy pień, niż Hybryda w 2010, ale liście już teraz są większe.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #537 dnia: Czerwiec 23, 2017, 13:14:20 »

23 czerwca 2017
Minęły 2 miesiące od posadzenia J & B

Jubaea chilensis
Grupa środkowych liści wychodzi do góry i rozkłada się na boki. Najwyższy urósł o ponad 30 cm.
Temperatura gruntu (100 W podłączone prawie cały czas) wynosi ok. 22°C.


Butia odorata - wzrost widoczny, ale jakby mniej zauważalny
Gdy upewnię się, że wszystko jest OK zrobię oprysk na tarczniki, którymi pokryte jest kilka liści.


Trachycarpus "Hybryda" - w tle, po lewej, widać liście palmy, która zajęła miejsce Hiszpanki.
Hybryda okazał się też być hermafrodytą. Na sam koniec kwitnienia na tym męskim osobniku wyszedł kwiatostan żeński.
Wkrótce okaże się, czy będą nasiona.


Phoenix canariensis

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #538 dnia: Czerwiec 23, 2017, 18:40:25 »

Co do pomiaru temperatury gruntu Jubaea Chilensis mam pytania: jaki czujnik, w jakiej odległości od kabli grzejnych i w jaki sposób "zamontowany".
Dla przykładu mój czujnik temperatury z sondą na końcu kabelka umieściłem w miedzianej rurce. Koniec rurki zaklepałem i wypełniłem gęstym smarem. Rurkę wbiłem pionowo w ziemię. W ten smar wcisnąłem czujnik od góry.

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Palmy w Taczanowie (Wielkopolska)
« Odpowiedź #539 dnia: Czerwiec 23, 2017, 18:50:12 »

Czujnik od stacji KlimaLogg na kabelku.

Głębokość ok. 50 cm. Na fotce z rękawiczką widać dziurę.
Plastikowa czujka wsunięta w ziemię, skierowana czubkiem w stronę palmy, mniej więcej 10 cm od najbliższego kabla.
Kabel wystaje z ziemi, nadajnik jest między liśćmi palmy.

Jakieś wnioski?

Edit: tu jest link do wykresu temperatur (grunt -50 cm / powietrze +2,0 m) za pierwszy miesiąc
(szczytowe wartości temperatury powietrza są nieco na wyrost z powodu niewystarczającego zabezpieczenia czujnika)
https://images85.fotosik.pl/163/7c17e4d71907928b.jpg
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 23, 2017, 19:36:31 wysłana przez andres »
Zapisane
Strony: 1 ... 34 35 [36] 37 38 ... 52