Nasz Mistrz Sekatora wyciąłby te liście już 2 lata temu.
Część była pokiereszowana od ogrzewania i od mrozu (bardziej od tego pierwszego).
Wyciąłem chyba tylko 1 - 2 liście w bardzo dobrym stanie.
W innym miejscu ogrodu (gdzieś z tyłu) nawet bym ich nie ruszał.
Jednak ten szorstkowiec rośnie w reprezentacyjnym miejscu, a od wielu miesięcy liście dotykały ziemi.
Widać to na zdjęciu: jeden liść jest w połowie wbity w trawę.
Na palmie nadal jest prawie 30 liści i roślina ma dobre proporcje.
Przed cięciem widać było wyraźnie liście sterczące do góry, potem przerwę i liście opadające w dół.
Tymczasem powinna to być kula z liści. Długość łodygi i ciężar liścia na jej końcu działa jak dźwignia.
Po cięciu odsłonił się trochę trawnik i widać palmy rosnące pod płotem: widok z kuchni bezcenny
Stopniowo ich liście będą wychodziły na trawnik, a przy Hybrydzie pozostanie trochę pustego miejsca.
Duże nadzieje wiążę też z magnolią grandiflorą.
W tym roku ładną koronę ma Hiszpanka i Rusek.
Hiszpanka:
Całość wokół Hybrydy wg mnie wygląda harmonijnie. Liści szkoda, ale widok się poprawił.
Najlepszy jest z okna pralni, ale rzadko tam zaglądam.
Tak wygląda u mnie
jesień w pochmurny dzień: