Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie  (Przeczytany 25407 razy)

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 04, 2021, 11:28:22 »

@Andrzej

Nie pomijam wpływu wód gruntowych natomiast uważam, że przeceniasz ten czynnik. To wszystko musi zadziałać razem. Wyróżniam trzy podstawowe składniki, które odpowiadają za udany wzrost palmy w Polsce.

1. Ciepło
2. Dobra kondycja palmy na wiosnę
3. Woda


1. Klimat Drawska Pomorskiego w okresie letnim jest chłodniejszy od tego jaki panuje w dużej części Polski. Dla Szorstkowców za optymalny zakres uznaje się wartości z zakresu 16-21c. Tak podaje literatura. Oczywiście mówimy tutaj o temperaturze średniej dobowej. Średnia dobowa 20c oznacza nierzadko temperatury maksymalne w dzień w okolicach 30c. Z moich obserwacji wynika, że palmy te wznawiają wzrost w okolicach średniej dobowej 10-12c. Mam tutaj na myśli istotny wzrost. Nie wykluczam, że palmy troszkę rosną również zimą. Przecież nawet zimą, możemy doświadczyć takich temperatur. Wzrost jednak robi się stały i zauważalny, gdy takie wartości trwają dłużej a gleba również osiąga podobną temperaturę. Taki okres w Drawsku zazwyczaj trwa od drugiej połowy kwietnia do połowy października. Z uwagi na słabe promieniowanie słoneczne jesienny wzrost palm słabo się u mnie zaznacza.

Z perspektywy @superstara, mieszkańca Nowego Targu być może jest to ciągnące się w nieskończoność, oszałamiające ciepło. Warto jednak przypomnieć, że zajmujemy się roślinami, które nie rosną w Polsce. Tym bardziej nie rosną w Nowym Targu! Rosną we Francji, Szwajcarii czy Wyspach Brytyjskich. W wymienionych lokalizacjach rozważany okres jest dużo dłuższy, dlatego tak ważne jest, aby polskie palmy nie traciły liści zimą. Już na starcie jesteśmy w gorszym położeniu. 

Andrzej napisał:
Cytuj
Jeżeli przez chłodne lato rozumieć brak upałów, powtarzalnych i kilkudniowych, to moim zdaniem taka pogoda nie spowalnia trachycarpusów.

Trachycarpusy bardzo dobrze i szybko rosną przy średniej dobowej temperaturze powietrza ok. 20c. Przy średniej dobowej 25c nie zauważyłem aby te rośliny szczególnie cierpiały (być może faktycznie wtedy rosną nieco wolniej jak w idealnych 20-21c, ale z pewnością dalej szybciej jak w 15c). Z polskiej perspektywy taka pogoda (średnia dobowa 20-25) często oznacza upał w ciągu dnia, ale na pewno nie jest to upał dla Szorstkowców. Poniżej takiej temperatury (20c) zauważam, że Trachycarpus rośnie wolniej. Zwłaszcza gdy średnie spadają poniżej 16-18c.

Problem znowu jest wielowymiarowy. Począwszy od rodzaju gleby, nasłonecznienia czy dostępności wody. Na glebach lekkich i piaszczystych z pewnością ciężko będzie utrzymać odpowiednią wilgotność gleby przy tak wysokiej temperaturze powietrza. Tym samym palma będzie rosła wolniej i nie wykorzysta dobrej temperatury na rozwój. Paradoksalnie ochłodzenie i związane z nim opady letnie mogą stworzyć złudzenie, że palma "lepiej rośnie" gdy jest chłodniej. Gleby lekkie i piaszczyste nie są domeną mojego obszaru. Gdy spadnie odpowiednia ilość deszczu to ciężkie gleby potrafią jakiś czas przetrzymać zawartość opadu nawet podczas wysokich temperatur. Z pewnością ma to znaczenie zasadnicze. Pod warunkiem, że pada. W tym roku nie padało w kluczowym okresie. 

2. Warto zadbać o palmy w należyty sposób. Inaczej ich ciągła regeneracja nie pozwoli na zbudowanie solidnej, zielonej masy i potężnej bryły korzeniowej, która mogłaby sięgnąć do naszych wód gruntowych lub chociaż w głębsze i wilgotne warstwy gleby. Bezcenne podczas suszy. Taki system korzeniowy może wspomagać, ale nie zapewniać komfortowe warunki wzrostu roślinie.
Być może nie mam dużych mrozów  na tle kraju, ale z punktu widzenia Szorstkowców miałem sporo okazji aby je uśmiercić lub skutecznie spowolnić ich wzrost na lata. Wystarczy jeden błąd aby temperatury w okolicach -15c zrobiły spustoszenie w koronie. Taka palma z pewnością nie będzie demonem wzrostu w nadchodzącym sezonie. Brak ekstremalnym mrozów rodem z Podhala pozwala mi na używanie określonego typu osłon. Mogę sobie pozwolić na małoszczelne osłony składające się z agrowłókniny. Ale to nie oznacza, że palm w Drawsku nie trzeba okrywać i łagodne zimy są gwarancją sukcesu. Bynajmniej. Łagodna zima pozwala na wybranie osłon mniejszego kalibru. W żadnym stopniu nie zwalnia mnie to jednak z zimowej czujności.
Mieszkam w zagłębieniu terenu w którym to temperatura powietrza potrafi płatać figle. Wielokrotnie widywałem prognozy, które różniły się o wiele stopni względem rzeczywistości. Przez 10 zim udawało mi się to kontrolować. Palmy z drobnymi incydentami wchodziły zdrowo w kolejny sezon wegetacji. 

3. Jeżeli już mamy do dyspozycji ciepło i roślinę w dobrym stanie, przyda nam się wtedy dużo wody. Nigdy odwrotnie. Woda nam niewiele pomoże, jeżeli nie będzie ciepła a roślina będzie w słabym stanie.
 
Szorstkowce nie są palmami, które preferują pustynie. Nie lubią gorąca, ale w ujęciu globalnym. Polskie upały to dla nich raczej okres bonusu wzrostu niż problem. Problem rodzi się tylko wtedy, kiedy zabraknie dla nich wody podczas tych "upałów".  Upał w ujęciu globalnym to średnie dobowe mocno powyżej 30, czy nawet 40c. Zgodzicie się chyba, że takie dni nie będą nam przeszkadzać w uprawie Trachycarpusów w Polsce? Właśnie takie temperatury mają na myśli autorzy anglojęzycznych publikacji używając słowa "HOT".
 
Wody gruntowe z pewnością nie przeszkadzają, ale dobrze byłoby mieć wodę również w wyższych warstwach gleby. Woda gruntowa na głębokości, półtora czy dwóch metrów pod powierzchnią nie jest sytuacją komfortową dla optymalnego rozwoju rośliny. Raczej ewentualnym wyjściem awaryjnym podczas suszy. Palma nie uschnie, ale też nie dojdzie do spektakularnego rozwoju. Roślina taka jak trachycarpus być może sięga głęboko korzeniami jednak uważam, że czerpanie wody z tak głębokich poziomów jest pewnym obciążeniem dla rośliny. Jestem przekonany, że roślina bardziej swobodnie pobiera wodę, kiedy ma ją w najbliższym zasięgu. Dzięki temu może szybciej się rozwijać. Dostatek wody w wierzchniej warstwie (0-50cm) uzyskamy tylko dzięki regularnym opadom lub sztucznemu nawodnieniu (zwykłe, punktowe podlewanie nie daje takich efektów jak odpowiednia suma opadów, która nawilża glebę równomiernie).
Ten fakt pokrywa się moimi obserwacjami. Szorstkowce najlepiej urosły podczas lat w których stacja meteorologiczna zmierzyła wysokie sumy opadów. Nie zawsze natomiast mamy do czynienia z korelacją opadów atmosferycznych i poziomu wód gruntowych. Bywało, że gleba była wilgotna, przy niskim stanie wód gruntowych.

Za przykład mogą tutaj posłużyć palmy Eryka. Nie spodziewam się u Eryka wód gruntowych w wysokich warstwach gruntu, ale widać jak pięknie urosły podczas ciepłego i wilgotnego okresu. W Drawsku w tym roku wzrost był słabszy. Wody gruntowe nie pomogły podczas suszy. Więc nie jest to stymulator wzrostu w moim przypadku.

W okresie letnim niestety nie mogę liczyć na wysoki poziom wód gruntowych 50-100 cm pod powierzchnią gruntu. Taka sytuacja występuje u mnie tylko podczas mokrej zimy, ale wtedy palmy nie przeprowadzają wzrostu. Ostatnie lata suszy pokazują, że tak naprawdę nie mogę liczyć na dostępność wody nawet w tej najgłębszej warstwie korzeniowej. Poziom wody w studni sięga dawno nie notowanych wartości.   

Jeżeli chodzi o korzenie Trachycarpusów to naprawdę byłbym zdziwiony gdyby żywy korzeń sięgał 2 m w głąb gruntu. Być może w cieplejszym klimacie jest to możliwe. W Polsce z uwagi na niską temperaturę gruntu i jego wysoką wilgotność często obserwowałem jego gnicie w warstwie powierzchniowej. Być może było to efektem lekkiego przemrożenia. Nie wiem co dzieje się na głębokości metra czy dwóch. Jednak można wnioskować, że woda i niska temperatura w tej warstwie nie wpłynie na dobry stan korzenia. Można wysnuć wstępny wniosek, że jego zdolność do transpirowania wody w okresie letnim jest co najmniej kontrowersyjna. Od kliku lat dochodzi jeszcze niedobór owej wody, więc kwestia wód gruntowych nie jest tutaj istotnym stymulatorem wzrostu. Widać to zresztą po tegorocznym wzroście.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2021, 11:45:26 wysłana przez Marcin D. »
Zapisane

lewiatan1975

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1674
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 04, 2021, 14:43:40 »

Marcin,

mnie zawsze najbardziej interesowały twoje osłony jakie stosowałeś dla szorstkowców. Nigdy nie chciałeś pokazać ani jednego zdjęcia. Podziel się z nami ta wiedzą. :)
Zapisane
Pozdrowienia z Rumuni (45.22, 26.01), 480 m n.p.m

WinterDamage

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 111
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 04, 2021, 15:14:43 »

A ode mnie prośba o zdanie na temat temperatur nocnych.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 04, 2021, 22:39:13 »

Świetny wpis Marcinie. Każdy, kto ma trachycarpusy mógłby się z niego wiele nauczyć.
Chyba nie zdołam się do wszystkiego odnieść, bo opisałeś to całościowo i poruszyłeś nawet kwestię palmy u Lewiatana, o której też chciałem powiedzieć.

Byłem u Ciebie raz i może niesłusznie, ale przyjąłem, że wodę tak wysoko masz przez większość czasu.
Czasami trudno rozróżnić co jest żartem, kpiną, a co poważną deklaracją, więc dociekałem o co chodzi z tym zimnym drawskim latem.

Słodzić to ja nie potrafię, gdy nie ma ku temu podstaw, ale nawet mimo osobistych utarczek wiem, że masz wyjątkowe trachycarpusy.
Z jakiegoś powodu u Ciebie takie wyrosły, a u innych nie. Piszesz, że masz chłodniej, więc co je napędza do wzrostu?
Samo bezbłędne zimowanie nie wystarczy. Dziesiątki osób zimują trachycarpusy prawidłowo, a jakoś tych super trachów w PL nie widać.
Nie wiem, może to wina świerzbiącej ręki z sekatorem u wielu ogrodników, którzy chcą idealną palemkę, czyli patyk i kilka liści sterczących w górę?
Wielu traktuje trachycarpusy jako palmy drugiej kategorii. No odporne, więc sadzą, ale woleliby jubeę, phoenixa, oczywiście sabale i inne wynalazki.
Ale nawet z "prostego" trachycarpusa nie potrafią wyciągnąć maksimum.

Oglądam wiele filmików na YT, nadal nie trafiłem na trachy porównywalne z Twoimi.
Skoro rozpracowałeś palmę Eryka (Lewiatana) to spróbuj wydobyć jakieś dane od PKB, który ma przecież trachycarpusa będącego prawie bliźniakiem jednego z Twoich.
W końcu to znakomita lokalizacja, w dodatku w środku miasta.

Wiadomo, że sama woda nie wystarczy. Same korzenie też nie, muszą być liście, to pewnik.
Miałem jednak okazję wykopać Hiszpankę po bodajże 5 latach, było to jedno wielkie cięcie korzeni, a nawet okopana i podcięta nadal nie chciała drgnąć.
Dwa lata później w tym samym miejscu wykopywałem Kumaona dla Tomka.
Z poprzedniego stanowiska wykopałem ją w miarę łatwo, ale za drugim razem znowu okopałem, znowu podważanie, podcinanie.
Tomek przy tym był.
Wykopywałem też trachycarpusy ukhrulensis. Wszędzie na dole grube mięsiste korzenie.

Dobrze wrośnięty w grunt trachycarpus fortunei ma bardzo rozbudowaną siatkę korzeni, ale z pewnością palmy z suchych regionów sięgają znacznie głębiej.
Mnie właśnie chodzi o te 50 - 100 cm, by tam była woda. Wyższa spowodowałaby pewnie gnicie palmy, a ten przedział jest idealny.
U mnie woda jest, ale znacznie głębiej.

Przyrosty największego Kumaona nie ustępują Twoim palmom, natomiast Hybryda znacznie zwolniła.
I znam przyczynę: z jednej strony silnie rosnąca magnolia grandiflora z płytkim systemem korzeniowym, a od południa puste szambo z ledwie 15 cm ziemi na betonie.
Gdy sadziłem tracha w 2010 szambo zapewniało pewną wilgoć (ojciec twierdzi, że nie było idealnie szczelne), a zimą ciepłą glebę (właśnie dlatego posadziłem Hybrydę jakiś metr od niego.
Teraz szambo pozostało suchym betonem, a że jest puste to zimą niezbyt pomaga.
Hybryda rośnie powoli, ale do przodu, właściwie te 15-20 cm pnia rocznie wystarcza mi, ale rosnący 2 m dalej Kumaon przegoni go za jakieś 8 lat.

Bułgary ze zlotu też są dobrym przykładem jak różnie mogą zachowywać się palmy z tego samej partii roślin.
Araukar wyciągnął z takiego Bułgara maksimum, u Archego widziałem sporego tracha, moje w małych donicach miały 1/4 tego co Araukarowa,
a u niektórych nadal są siewki w korytkach.

Francuskie siewki posadzone pod płotem mają już chyba 7 lat i nadal są bardzo małe.
Tam jest tak sucho, że bambusy w tym miejscu uschły, a to już naprawdę coś.

Zmierzam do tego, że skarłowacenie łatwo osiągnąć, natomiast uzyskać super tracha nie jest łatwo.
U mnie Hybryda wypuszcza już kwiatostany, oby nie było silnych mrozów, więc tak, przy niskich temperaturach też coś rośnie.
https://youtu.be/3lPbiz61qsk
W dodatku powietrze jest pięknie wilgotne. Latem liście wyglądają na zwinięte.

Okolice Kalisza to region o bardzo niskich opadach, już od lat. Ciągle ujemne anomalie.
Możliwe więc, że przesadnie zwracam uwagę na to, czego u mnie brakuje.
Wprawdzie można podlać, ale nie miałbym nic przeciwko wodzie na głębokości 70 cm.

superstar

  • G1
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 170
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 05, 2021, 08:47:43 »

Podzielam  zdanie  o tekście Marcina D.  Oczywiście jak zawsze w jego publikacjach mamy do czynienia z manipulacjami mniejszego lub większego gatunku. Stwierdzenia, że jest ciepło ale tak naprawdę zimno. Jest woda, ale jej nie ma.

Co z tą wodą w Drawsku? Czy wiecie, że w tym roku Drawskie palmy miały słabe przyrosty? Dlaczego tak się dzieje?

Jeżeli ktoś włączy mapę  Goggle czy też obejrzy ten moment filmu https://www.youtube.com/watch?v=0Dh7ODij4Eg&t=87s  to dostrzeże, że posesja Marcina z jednej strony ma sąsiedztwo w odległości 50 metrów rzeki Drawy, a z drugiej strony w odległości 20-30 metrów stawu o  wymiarach 40x20.  Pan Andrzej był w Drawsku, ale się chyba śpieszył bo nie był na końcu ogrodu i nie widział , że to jest podmokły kawałek ziemi.

A więc  woda w Drawsku jest i to w najbliższym sąsiedztwie i  blisko poziomu  gruntu.  Ale dlaczego palmy w tym roku miały takie marne przyrosty? Odpowiedź jest banalnie prosta. Drawsko stało się przez kilka ostatnich lat Prowansją północy. Upalne dni i noce, bezchmurne niebo i prawie mało co opadów deszczu. Chyba ,że ja tam przyjadę. Ten brak opadów spowodował  obniżenie się poziomu wód gruntowych, rzeka Drawa wysycha i zmienia się w ściek. Jeżeli to będzie dalej postępować to palmy Drawskie stracą swój największy atut. Dostępność do wody. Ciepło i promieniowanie UV mają jak na razie zagwarantowane. 



Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 05, 2021, 09:51:28 »

Oczywiście, że chodziłem dalej.
Dla mnie Drawsko ledwie utrzymuje się na powierzchni Ziemi, tak jest tam grząsko.
Nie ma tam tąpnięć, więc nie zapadnie się nagle jak jest to możliwe np. w Katowicach, ale stopniowo może zanurzyć się w ziemi.
Taka Wenecja mogłaby tam być.
Dobrze Superstarze, że robisz wizytacje i dokumentujesz.

Byłem zachwycony miękką ziemią i tak ją zapamiętałem.
U Tomka w niektórych miejscach jest podobnie.
A u Roberta, gdy wkopywaliśmy jego phoenixa ziemia na dnie dołka była mokra.
(kto kopał dołek w pobliżu rzeki lub jeziora wie jak taka ziemia wygląda, prawie można wodę garścią wycisnąć).

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 05, 2021, 10:20:43 »

Po głębszym namyśle chciałem zmodyfikować kolejność. Otóż powinno być tak jak poniżej. Nie brakuje przecież przypadków, gdzie wiosenne ciepło nie wskrzeszało palm.

1. Dobra kondycja palmy na wiosnę
2. Ciepło
3. Woda

Cytuj
Byłem u Ciebie raz i może niesłusznie, ale przyjąłem, że wodę tak wysoko masz przez większość czasu.
Czasami trudno rozróżnić co jest żartem, kpiną, a co poważną deklaracją, więc dociekałem o co chodzi z tym zimnym drawskim latem.

Być może wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Podczas mokrych zim wody podchodzą wysoko. Musi być to około 1m lub wyżej pod powierzchnią gruntu, ponieważ mam wtedy wilgotną piwnicę. W lato praktycznie nie ma tego problemu, więc woda jest mocno poniżej 1m. Podczas mokrej zimy miałem bardzo duże obawy związane z wysokim poziomem wody gruntowej. Bardzo bałem się o stan korzeni. Palmy poradziły sobie z tym "problemem".

"Zimne Drawskie lato" to fakt klimatologiczny. Różnice kilkustopniowe w klimatologii są bardzo istotne. Zwłaszcza jeśli zawężamy perspektywy tylko dla naszego kraju.  Widocznie dla Szorstkowców, kilkustopniowe różnice są mało istotne w letnim zakresie temperatur. Do tego dochodzi jeszcze kwestia usłonecznienia, która z pewnością ma znaczenie dla rośliny.

Cytuj
Z jakiegoś powodu u Ciebie takie wyrosły, a u innych nie. Piszesz, że masz chłodniej, więc co je napędza do wzrostu?
Samo bezbłędne zimowanie nie wystarczy. Dziesiątki osób zimują trachycarpusy prawidłowo, a jakoś tych super trachów w PL nie widać.

Odpowiedź również wyżej.

1. Widocznie nacechowane gradientami mapki klimatu, pokazujące zimną północ i upalną południową czy południowo-zachodnią część kraju nie mają wielkiego, kluczowego znaczenia w przypadku powodzenia uprawy Szorstkowców. Bardziej istotna będzie z pewnością mapka sumy opadów. Opady mają większe znaczenie od 1-2 stopniowej różnicy w temperaturze lata. Lepiej oczywiście gdy jest cieplej, ale w niższych temperaturach jak widać też się udają Trachycarpusy.

2. Teraz proszę o konkretną odpowiedź. Ilu z tych dziesiątek osób, przezimowało palmy przez 10 zim bez większych strat? Wydaje mi się, że jestem w mniejszości.
Andrzeju jestem przekonany, że jeżeli ktoś przez 10 lat będzie zimował palmy bez strat doczeka się podobnych jeżeli nie większych okazów. Nie wszystkie palmy rosną u mnie szybko. Przeszło 10-letnie Wagnery wciąż są stosunkowo niewielkie. Zawsze moją piętą Achillesa było okrywanie małych palm. Wagner pod ścianą, który otrzymałem w prezencie prosto z mróźnego Nowego Targu osiągnął dosyć okazały wygląd, ale trzeba uczciwie przyznać, że zapewniłem mu bardziej profesjonalną opiekę. 

Warto wspomnieć kolegę Silverado (Żuławy). Tam również wystąpił dosyć duży przyrost. Palma jest ogromna i wygląda dobrze. Jest w gruncie długo. Być może już 10 lat. 

Cytuj
Skoro rozpracowałeś palmę Eryka (Lewiatana) to spróbuj wydobyć jakieś dane od PKB, który ma przecież trachycarpusa będącego prawie bliźniakiem jednego z Twoich.
W końcu to znakomita lokalizacja, w dodatku w środku miasta.   

Palmy są tam tylko tłem dla dorodnych bambusów, które skutecznie blokują dostęp światła. Myślę, że PKB z pewnością ma najcieplejszy ogród w Polsce, jednak niekoniecznie najbardziej słoneczny. 

Cytuj
Miałem jednak okazję wykopać Hiszpankę po bodajże 5 latach, było to jedno wielkie cięcie korzeni, a nawet okopana i podcięta nadal nie chciała drgnąć.
Dwa lata później w tym samym miejscu wykopywałem Kumaona dla Tomka.
Z poprzedniego stanowiska wykopałem ją w miarę łatwo, ale za drugim razem znowu okopałem, znowu podważanie, podcinanie.
Tomek przy tym był.
Wykopywałem też trachycarpusy ukhrulensis. Wszędzie na dole grube mięsiste korzenie.

Nie miałem okazji zdobywać doświadczenia w tym kierunku. Wierzę. Cenne informacje.

Cytuj
Mnie właśnie chodzi o te 50 - 100 cm, by tam była woda. Wyższa spowodowałaby pewnie gnicie palmy, a ten przedział jest idealny.
U mnie woda jest, ale znacznie głębiej.

Andrzeju nie mam u siebie wody latem w tej warstwie. Gdyby tak było miałbym zalaną piwnice, ponieważ nie mam izolacji zabezpieczającej. Wodę na takim poziomie mogę mieć tylko zimą. Co ciekawe nie spowodowało to zgnicia palmy.


Podzielam  zdanie  o tekście Marcina D.  Oczywiście jak zawsze w jego publikacjach mamy do czynienia z manipulacjami mniejszego lub większego gatunku. Stwierdzenia, że jest ciepło ale tak naprawdę zimno. Jest woda, ale jej nie ma.
...
A więc  woda w Drawsku jest i to w najbliższym sąsiedztwie i  blisko poziomu  gruntu.  Ale dlaczego palmy w tym roku miały takie marne przyrosty? Odpowiedź jest banalnie prosta. Drawsko stało się przez kilka ostatnich lat Prowansją północy. Upalne dni i noce, bezchmurne niebo i prawie mało co opadów deszczu. Chyba ,że ja tam przyjadę. Ten brak opadów spowodował  obniżenie się poziomu wód gruntowych, rzeka Drawa wysycha i zmienia się w ściek. Jeżeli to będzie dalej postępować to palmy Drawskie stracą swój największy atut. Dostępność do wody. Ciepło i promieniowanie UV mają jak na razie zagwarantowane. 

 
Sam sobie przeczysz. Skoro mam takie bogate wody gruntowe to właśnie w okresach suszy palmy powinny czerpać z nich korzyści. Niczym palmy w oazach. Ale tego nie było w ostatnich latach. Więc albo palma nie ma takiego korzenia, albo tej wody po prostu nie ma w strefie korzeniowej. Więc to logiczne, że ważniejsze są regularne opady od wiary w wodę gruntową, która jest lekiem na wszystko.


Oczywiście, że chodziłem dalej.
...
Byłem zachwycony miękką ziemią i tak ją zapamiętałem.


Tak. Zgadzam się odnośnie gleby. Może magazynować więcej wody, ale jeżeli brakuje deszczu wtedy nic nie zmagazynuje. Wody gruntowe nie zagwarantują tej glebie stałego poziomu wilgotności. Przykładem są ostatnie lata.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 05, 2021, 10:28:40 wysłana przez Marcin D. »
Zapisane

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 05, 2021, 10:33:28 »

Podzielam  zdanie  o tekście Marcina D.  Oczywiście jak zawsze w jego publikacjach mamy do czynienia z manipulacjami mniejszego lub większego gatunku. Stwierdzenia, że jest ciepło ale tak naprawdę zimno. Jest woda, ale jej nie ma.

Zastanów się dobrze co napisałeś. W dobrym tekście nie ma miejsca na manipulacje. Albo tekst jest dobry bez manipulacji albo słaby z manipulacjami. 

DarekRz4

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 05, 2021, 10:37:50 »

To ja zadam pytanie dotyczące wody bo pytałem już ale odpowiedź mnie nie zadowoliła :)....
Koledzy , czy ochraniacie swoje palmy przed deszczem od późnej jesieni do wczesnej wiosny w przypadku kiedy pogoda jest taka jak w ostatnia zimę i w obecną ??? Wiadomo jak ktoś chowa palme w osłonie powiedzmy w listopadzie to nie ma tematu. Natomiast teraz kiedy nie ma silnych mrozów ale duzo pada i palmy stoja "samopas" ochraniacie jakims daszkiem czy zupełnie niczym ? od razu uprzedzę sugestię . Przeczytałem forum kilka razy i natknąłem się tylko na jeden krótki temat dotyczący ew. ochrony. Ktos napisał że nie chroni , a ktoś inny że chroni......... temat się urwał i więcej nie był podejmowany a było to lata temu. Czy zimna ziemia nasiaknięta woda opadową nie ma zadnego wpływu na kondycje palmy ?? Pytam Marcina D i innych palmiarzy którzy maja palmy długo .
Wiadomo że w srodowisku naturalnym nikt nie chroni palm daszkiem :) jednak tam na pewno temperatura gleby zimą jest o wiele wyższa (choćby np. w Nainintal gdzie teraz temp w dzień to 16-18C a w nocy spada do 8-10 C i ciągle świeci słońce- to przepaść w stosunku do tego co mamy u nas gdzie jest tygodniami okolo zera lub lekko poniżej cała dobę . Poza tym te co rosna w górach nie mają gleby gliniastej tak jak ja na przykład która latem gromadzi wodę na długo a zimą tym bardziej . Moje pytanie dotyczy palm niewielkich tak jak moja z pniem ok70cm i wysokosci calkowitej 150-160cm gdyz wiem że całkiem malutkim siewkom może to zaszkodzić (chyba) .
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 05, 2021, 10:47:44 »

@MarcinD
Czegoś w każdym razie dowiedzieliśmy się dzięki temu podsumowaniu.
Przyjmuję do wiadomości informacje o wodzie w Twoim ogrodzie.

Przykładów z aż 10 lat jak wiadomo nie ma zbyt wielu, ale nawet z 5 lat trachycarpusy powinny dobrze już wyglądać.
Ludzie sadzą palmy, na ogół większe, jednak są pasjonaci, którzy mają i duże i małe.
Dlatego myślę, że wiele jeszcze przed nami, wbrew przekonaniu, że nie ma tu już o czym pisać.

@DarekRz4
Tej wielkości trachycarpus fortunei znosi dobrze opady deszczu, u mnie nie było z tym problemu.
Właściwie wysoka wilgotność powietrza mu służy, ale temperatury są niskie, więc nie rośnie mocno.
Problemem są raczej marznące opady, raz to się zdarzyło u mnie, pokrywające lodem liście.
No i śnieg, który powoduje obwieszenie liści.

Mam 3 trachy, które w młodości straciły stożki, a potem woda i chłód już im nie szkodziły.

Ja mam liście rozesłane pod palmami więc woda aż tak bardzo do gruntu nie przenika.
W czasie mrozu chronią też ziemię przed (silnym) przemarzaniem.

Gdyby miało na tydzień zmrozić ziemię to wg mnie lepiej, żeby była lekko/średnio wilgotna niż bardzo mokra.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 05, 2021, 10:55:59 »

To ja zadam pytanie dotyczące wody bo pytałem już ale odpowiedź mnie nie zadowoliła :)....
Koledzy , czy ochraniacie swoje palmy przed deszczem od późnej jesieni do wczesnej wiosny w przypadku kiedy pogoda jest taka jak w ostatnia zimę i w obecną ???

Nigdy tego nie robiłem. Podczas ostatniej zimy palmy Trachycarpus nie były okrywane.
Opady miałem umiarkowane w tym czasie. W grudniu nawet małe.

XII 2019 44 mm
I 2020 80 mm
II 2020 83mm

Cytuj
Czy zimna ziemia nasiaknięta woda opadową nie ma zadnego wpływu na kondycje palmy ?? Pytam Marcina D i innych palmiarzy którzy maja palmy długo .

Również pochłaniał mnie w przeszłości ten problem. Zimą mam dużo wody i palmy żyją od 10 lat, ale trudno powiedzieć czy nie zaszkodziło to palmie w jakimś stopniu. Być może część korzenia musiała się regenerować po takim okresie. Nie dowiem się tego nigdy. Daje to jednak nadzieje aby wierzyć w życie korzenia w bardzo trudnych warunkach. Problemem większym jest mróz. Gnicie często poprzedzone jest przemrożeniem. Korzenie są odporne według literatury do -6c.

Cytuj
Moje pytanie dotyczy palm niewielkich tak jak moja z pniem ok70cm i wysokosci calkowitej 150-160cm gdyz wiem że całkiem malutkim siewkom może to zaszkodzić (chyba) .

Małe palmy rosną przy gruncie. Wielu ludzi nawet nie potrafi sobie wyobrazić jak zachowuje się temperatura powietrza w tej warstwie. Najcześcniej palma po prostu przemarza. Później gnije stożek wzrostu (włócznia). Często nie prowadzi się obserwacji temperatury powietrza przy gruncie co jest karygodnym błędem. W efekcie winę za całe nieszczęścia przypisuje się wilgoci.

Palma Trachycarpus jest odporna na wilgoć pod warunkiem, że nie dozna krytycznych temperatur.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 05, 2021, 11:01:03 »


Mam 3 trachy, które w młodości straciły stożki, a potem woda i chłód już im nie szkodziły.


Mam podobne doświadczenia.
Traciłem włócznie w małych palmach. Nigdy w dużych.

DarekRz4

  • G0
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 201
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 05, 2021, 11:03:44 »

Bardzo dziękuję. Takie odpowiedzi mi wystarczą .
Pozdrawiam.
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4320
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 05, 2021, 12:43:03 »

Młode trachycarpusy nie muszą doznać mrozu, by zgniły im środkowe liście.
Ubiegłej zimy pisało do mnie kilka osób z tym problemem.
U mnie nawet zimowanym w +5 dwuletnim siewkom to się zdarzyło.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Szorstkowiec rosnący pod ścianą budynku - Drawsko Pomorskie
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 07, 2021, 10:40:05 »

Młode trachycarpusy nie muszą doznać mrozu, by zgniły im środkowe liście.
Ubiegłej zimy pisało do mnie kilka osób z tym problemem.
U mnie nawet zimowanym w +5 dwuletnim siewkom to się zdarzyło.

Z pewnością młode trachycarpusy są mniej odporne w tej kwestii. Tym bardziej pojawianie się mrozu może potęgować problem. Trzeba jednak pamiętać, że nawet ubiegła zima przyniosła niskie temperatury przygruntowe. Nawet w tropikalnej Ustce Washiego było -8c przy gruncie a w łagodnych przeciętnie Słubicach 23 marca przy gruncie padło -11c. Warto zaznaczyć, że IMGW dokonuje pomiarów temperatury przygruntowej nad gołym gruntem ornym, gdzie temperatura zazwyczaj jest wyższa od tej jaka panuje nad powierzchnią trawiastą.

Reasumując:
Mała palma posadzona w przykładowych Słubicach na trawiastej powierzchni mogła doznać jeszcze niżej temperatury od wymienionych wyżej -11c. Oczywiście takich miejsc ze znacznymi przymrozkami było więcej w całym kraju (Tomaszów Bolesławiecki 23 marca, -10c , Dolny Śląsk, Kurnik 25 marca -9c). Smutny wniosek jest taki, że nawet podczas bardzo łagodnej zimy można zniszczyć palmy. Na szczęście małe palmy można łatwo chronić, ale najpierw trzeba sobie zdawać sprawę z takiego zagrożenia jakim są przymrozki przygruntowe. Bez pomiarów temperatury przygruntowej jest to niemożliwe.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2021, 10:44:19 wysłana przez Marcin D. »
Zapisane