Szukam więcej informacji odnośnie wagneriusa. Czy mógłbyś mi w skrócie podać własne zdanie na temat wagnerianus vs fortunei? Szukając w necie widzę znaczne rozbieżności odnośnie wagnerianusa. Raz, że jest mniej mrozoodporny, mniejsza tolerancja na wilgoć i wolniejszy wzrost a innym razem że oprócz wzrostu bardziej krępego pokroju niczym się nie różni od fortunei.
Najczęściej osoby, które sprzedają nasiona, rośliny same ich nie uprawiają.
Krążą więc opisy kopiowane z innych serwisów. Wiadomo jak to jest z głuchym telefonem.
Jeżeli chcesz osłaniać uprawiać fortunei/wagnerianusa w gruncie bez uszkodzeń to i tak musisz je osłaniać.
Pod osłonami różnica w naturalnej odporności rzędu 1 lub 2°C nie będzie miała znaczenia.
Nie zauważyłem, by obydwa gatunki różniły się odpornością na wilgoć.
Ogonki i wachlarze liści u wagnerianusa są krótsze, sztywniejsze.
Na szerokość wagnerianus zajmuje mniej miejsca.
Obejrzyj zdjęcia w ogrodach arundo, Marcina D., moim.
U wielu fortunei blaszki liści są tak długie, że wiatr je łamie i potem te końcówki zwisają (szorstkowce u mnie na podwórzu).
Segmenty liści wagnerianusa pozostają sztywne. Nie widziałem jeszcze, by były połamane.
Pień wagnerianusa będzie chudszy,
co w skrajnych warunkach może wpływać na odporność.
Jednocześnie widziałem wiele fortunei o chudych pniach, najczęściej kopanych z plantacji, czyli kupowanych z "dużym" pniem.
Mój wagnerianus po kilku latach powolnego wzrostu wyraźnie przyspieszył. Rośnie pień, rosną liście.
Wagnerianusa zdecydowanie polecam. Jest też łatwiejszy do okrycia.
-------
Co do bycia obserwowanym to sądziłem, że osoby mieszkające w blokach, w mieście są do tego przyzwyczajone.
Na mój dom patrzą dwa bloki, przed domem jest chodnik, sąsiaduję z 2 sklepami, więc cały czas jestem na widoku.
Okrywanie palmy nie jest czymś dziwniejszym niż wieszanie świecidełek na choince. Nie ma co się tym przejmować.