Andres oczywiście swym wprawnym okiem wypatrzył wszystko
Siewki zostały posadzone dosłownie godzinę wcześniej.
Rosły wszystkie razem w jednej donicy, bałem się, że do wiosny za bardzo poplączą się korzenie i rozsadzanie je uszkodzi.
Póki zima trwa , posadziłem jak widać na zdjęciach, na jakiś czas mogą tak pozostać. Zastanawiałem się, czy ktoś będzie pytał, dlaczego posadziłem płyciej niż były, no i masz...
Prawdopodobnie za głeboko je posiałem, bo nawet teraz tak naprawdę, nie są zbyt płytko posadzone.
Oczywiście nie zamierzam ich trzymać w tych doniczkach całe dwa lata o których wspomniałem, kiedy trochę podrosną, wszystkie dostaną większe doniczki.
Lewiatan, żadna z tych siewek nie będzie wyrzucona! Za długo pieściłem tę ziemię , nim wyrosły...
Z całą pewnością kilka posadzę gdzieś i niech rosną na dziko.
Kilka będę testował w altance zimą, bo nadal mam obawy zostawić większe palmy w altance, dłużej niż 3 doby na lekkim minusie.
Zwożę je do piwnicy a po kolejnych dwóch dobach nadchodzi ocieplenie.
Być może, mogą tam stać o wiele dłużej. Muszę się przekonać.
Nawet waszyngtonia stała tam, kiedy temperatura spadła do ok -1C i trwało to dłużej niż jedna doba. Nic jej nie było, mimo, że ziemia w donicy zamarzła. (nie wiem jak głęboko)
Przwiozłem ją do piwnicy gdzie jest ok 17C i widzę, że stan liści powoli się pogarsza. Zasychaja końcówki.
Ostatecznie może się też okazać, że wykiełkuje dobrych kilka wagnerianusów i wtedy część siewek fortunei wydam jeszcze w tym roku.
Wagnery mnie wprost urzekają.