Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Yucca gloriosa  (Przeczytany 52426 razy)

Artemida

  • G2
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • 49,2°N 9,3°E
Yucca gloriosa
« dnia: Lipiec 01, 2011, 14:48:54 »

Jakieś 3 tygodnie temu nabyłam taką oto roślinkę:




Po okresie oczekiwania, mam dla niej przygotowane miejsce u podnóża tzw. skalniaka i zamierzam ją jutro-pojutrze tam wysadzić. I teraz pytanie do ekspertów: jak dużo miejsca (głębokość i szerokość) mam przygotować dla niej na korzenie? Zakładam, że zostanie w tym miejscu już na zawsze (mam nadzieję, że przeżyje), więc chodzi mi o wielkość jej korzeni w perspektywie wielu lat. Pytam dlatego, ponieważ muszę dla niej przygotować odpowiedniej wielkości dół z przepuszczalną ziemią oraz drenażem, gdyż mam tu makabryczną glinę (można podziwiać moją glebę ogrodową do głębokości 2m w temacie budowy basenu).
Jeśli mielibyście także jakieś cenne rady czy nawet konkretne sposoby przygotowania dla niej drenażu, to również chętnie poczytam :) .

I jeszcze jedno. W czasie pobytu u mnie, yucca stała przy południowej ścianie domu, była mało podlewana, nie wyciągałam jej z doniczki, w której została kupiona. Kilka górnych liści przestało "stać na baczność" i nieco oklapło, a wszystkie liście z tej górnej czy też środkowej części (młodsze) zrobiły się jaśniejsze. Na początku były ciemnozielone, teraz są jasnozielone. Absolutnie nie pożółkły ani nie wyschnęły, tylko pojaśniały. Czego to może być objawem? Brakuje jej czegoś / ma czegoś za dużo? Te całkiem nowe liście, które dopiero wychodzą i rozwijają się od czasu jak roślinka jest u mnie, są sztywne i jakby ciut ciemniejsze, ale niewiele. Tak wygląda teraz moja yucca:


Zapisane

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 01, 2011, 19:22:39 »

Chyba każdy szanujący się "egzotykarz" ma ją/powinien mieć w swojej kolekcji.
Co do przygotowania ziemi to jak każda juka powinna rosnąć w dobrze zdrenowanej, a wersja dla leniwych radzi posadzić ją na jakimś zboczu. Tam gdzie mieszkasz  przemarznięcie jej nie grozi raczej. Widziałem w okolicy ładne stare okazy.
Wykop dół jak największy i zamiast od razu sypać żwir nasyp trochę  dobrego kompostu i wymieszaj z tym co na dnie, a dopiero później wymieszaj tą glinę ze żwirem i kompostem i wsyp z powrotem. Sam się przekonałem, że bez sensu jest sypanie super ziemi w dół przed wysadzeniem roślin bo wtedy nie szukają korzeniami pokarmu tylko siedzą w miejscu gdzie im dobrze. Jeśliu już to mieszam rodzimą ziemię z czymś lepszym i dopiero sadzę.
A kompost to dobra sprawa bo przyciąga  dżdżownice, które jak wiadomo sprawiają, że w ziemi mogą rośliny rosnąć.
Za to sam żwir na dnie dołka to w przyszłości takie małe zastoisko wody pod korzeniami (o glinie mówię).
A ta Twoja juka to musi się po prostu przyzwyczaić do innego traktowania. Była rozpieszczana u producenta by pięknie wyglądać, a ty nagle 'ZONK' i musi sobie radzić z suszą itp. Najlepiej ją przesadźw większą donicę i podlewaj czasem.
Mam dwie takiej wielkości jak Twoja, uprawiane w torfie i żeby je podlać do stwau musiałem włożyć na jakiś czas.
Zapisane

Artemida

  • G2
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • 49,2°N 9,3°E
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 02, 2011, 00:03:26 »

Martin, dziękuję za rady. Też używam w moim ogrodzie kompostu, wiem że dobrze działa, bo dżdżownic mam multum tam gdzie sadziłam z kompostem, czyli wszędzie, a rośliny bujnie rosną. Mam taki fajny, czarny, sypki i pachnący :) .

Wracając jeszcze do dziury dla mojej gloriosy - to konkretnie co oznacza "dół jak największy"? Możesz to określić dokładnie w metrach? Bo wiesz, ja już jeden "dół" w ogrodzie mam i myślę, że dałoby się jeszcze większy zrobić, więc wolę konkrety ;) .

Tak jeszcze myślę o tych pojaśniałych liściach... Może trzeba by ją czymś odżywić? Są jakieś specjalne wymagania odnośnie nawożenia tych roślin?
Zapisane

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 02, 2011, 00:14:43 »

No to ten dół zrób 3 razy szerszyi i przynajmniej 2 razy głębszy niż wielkośc bryły korzeniowej. Popatrz też co mają sąsiedzi w ogrodach. Jeżeli są tam juki czy trawy pampasowe to nie masz się co martwić o swoją jukę.
A tak właśnie poczytałem o jukach na stronach z USA i znalazłem informację, że w ekstremalnych warunkach tzn, sucho, słonecznie i bardzo gorąco Yucca gloriosa traci kolor i turgor - czyli to co stało się Twojej. Jeśli ją posadzisz w świeżą ziemię to nie trzeba jej wtedy nawozu. Zawsze możesz spróbować użyć jakiegoś biostymulatora np Asahi, ale nie mam pojęcie czy są takowe dostępne w Niemczech. Nigdy się tam nie rozglądałem za takimi preparatami bo nie znam tego języka w ogóle.
Zapisane

Artemida

  • G2
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • 49,2°N 9,3°E
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 02, 2011, 11:49:58 »

Czyli moja juka miała u mnie małą Saharę ;) . Fakt, pod tą południową ścianą było dość upalnie.
Wsadzę ją dzisiaj do nieco większej doniczki ze świeżą ziemią, nawet jeśli to tylko na parę dni, to może warto. Bo patrząc dziś na niebo nie jestem pewna czy będę kopać w ogrodzie. Mam nadzieję, że trochę odżyje zanim ją włożę do gruntu. Dam jej też jednak więcej wody, bo widać, że nie chcąc jej zbyt mocno zalać, przegięłam w drugą stronę i za mało podlewałam :( .
Dziękuję, Martin za informacje :) .
Zapisane

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 02, 2011, 12:11:38 »

Jeśli masz zamiar wysadzić ją do gruntu w najbliższym czasie to nie przesadzaj jej. Po co dwa razy system korzeniowy uszkadzać.
Zapisane

Artemida

  • G2
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • 49,2°N 9,3°E
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:33:54 »

Jednak ją wczoraj przesadziłam i myślę, że dobrze. W końcu 3 tygodnie temu też myślałam, że po co ją przesadzać skoro zaraz pójdzie do gruntu. Tymczasem sprawy się "nieco" obsunęły czasowo. Wyskoczyła z doniczki bardzo łatwo, więc żadne korzenie nie zostały uszkodzone. W doniczce były praktycznie same korzenie, tylko z góry ktoś przysypał, chyba dla niepoznaki, nieco ziemi.




Wsadziłam ją delikatnie, bez narudzania bryły korzeniowej do większej donicy z dobrą ziemią, zobaczymy co z tego będzie. Dziś nie wygląda gorzej niż wczoraj, więc to już nieźle ;) .
Proszę się nie sugerować wielkością tej szarej donicy, w której stała poprzednio, bo to był tylko pojemnik zewnętrzyny, aby się nie przewróciła. W środku była maleńka doniczka. Tak wygląda teraz:


Zapisane

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 03, 2011, 14:44:25 »

Swoje też wczoraj przesadzałem. Chyba nie będę ich wysadzał do gruntu tylko w donicach trzymał. Kiedyś jedna padła mi zimą nie od mrozu ale od ilości śniegu i po prostu się udusiła.
Artemido koniecznie musisz do kompletu nabyć odmianę 'Variegata'. W Niemczech ich pełno.
Ja szukam jeszcze innych kolorowych odmian, ale z tym już trudniej
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 03, 2011, 22:50:56 »

Nie znam się na jukach, ale one chyba nie potrzebują jakieś specjalnie żyznej ziemi? Przecież w naturze rosną w bardzo ubogim podłożu?
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 03, 2011, 23:05:17 »

Niekoniecznie. Przeważnie rosną w podłożu pełnym składników mineralnych, ale ubogich w próchnicę. A jeśli damy im lepsze warunki to szybciej urosną.
Zapisane

Artemida

  • G2
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • 49,2°N 9,3°E
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 04, 2011, 13:19:18 »

Cytat: Martin
Artemido koniecznie musisz do kompletu nabyć odmianę 'Variegata'.

Variegata ponoć jest mniej odporna na przeciwności losu i pogody, tak przynajmniej czytałam.
Nie wiem czy będę próbowała uprawiać trudniejsze odmiany juk i czy w ogóle będę mieć ich więcej. Być może skuszę się na Thompsonianę. Bardzo podoba mi się Rostrata ale, z tego co mi się o uszy obiło, jest też podatniejsza niż poprzednie na pleśń i gnicie w czasie wilgotnej zimy. Jakoś nie bardzo potrafię sobie wyobrazić budowę zadaszeń dla juk, aby chronić je przed deszczem. Dla mojej Gloriosy przewidziałam możliwość rozłożenia wokół niej folii, ściśle przylegającej do pnia. Nie chcę mieć ogrodu, który wymaga corocznych prac budowlanych jesienią i rozbiórkowych wiosną, zajmujących kilka tygodni za każdym razem. Owszem, jakieś środki ochronne będę przedsiębrać, ale chciałabym aby to było tylko takie niezbędne minimum. Na tą chwilę tak to widzę, może kiedyś się to zmieni. Będzie to też zależało od postawy mojego małżonka.

I właśnie znów mam dylematy odnośnie wysadzenia mojej Gloriosy do gruntu. Wciąż nie jestem pewna czy dobre miejsce dla niej znalazłam, bo pojawiła mi się wczoraj nowa koncepcja. Zastanawiam się też czy nie przetrzymać jej w tym roku w donicy i wsadzić do ziemi dopiero na wiosnę przyszłego roku. Sama nie wiem...

Ponoć uprawa mrozoodpornych palm w naszym klimacie, pod względem trudności, to pestka w porównaniu z sukulentami. Powiadają, że wielu doświadczonych palmiarzy nie raz się "przejechało" na jukach. Bardzo nie lubię tracić jakichkolwiek roślinek, a boję się że z większą ilością trudniejszych w utrzymaniu juk mogę sobie nie poradzić...  :-[ .

Zapisane

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 04, 2011, 14:47:58 »

Popatrz jaką thompsonianę kupiłem:
Mam tez rostratę z małym 50 cm pniem. Te wszystkie wrażliwe na nasz klimat juki trzymam zimą w nieogrzewanym domu, zupełnie przesuszone podłoże to gwarancja sukcesu.  Gloriosy też tak zamierzam zimować.
Artemido tam gdzie mieszkasz nie wiem jaka musiałaby być zima by zaszkodzić Twojej juce. Za to widziałem w okolicy trachykarpusy wyniszczone po ostatniej zimie.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2011, 14:58:02 wysłana przez Martin »
Zapisane

Artemida

  • G2
  • Aktywny użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • 49,2°N 9,3°E
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 04, 2011, 15:35:54 »

Martin, aleś dwugłowego wielkoluda przywlókł :) .
Łał! No niezły okaz! Jaka jest wysoka? Chyba będzie trzeba ją nieco "uczesać", co? ;) .


Cytat: Martin
Artemido tam gdzie mieszkasz nie wiem jaka musiałaby być zima by zaszkodzić Twojej juce.

Mokra. A taka jest zawsze  :(.

Wiesz, ja się nie boję o juki ze względu na mróz, tylko ze względu na wilgoć połączoną z chłodem i brakiem słońca. To wilgoć zabija juki, które w suchym podłożu i klimacie mogą przetrwać bez szwanku temperatury rzędu -20oC, nawet długotrwałe.
Ja nie biorę takiej opcji pod uwagę, aby trzymać juki w donicach i chować na zimę. Raz, że nie miałabym ich gdzie przechować, a dwa - wolę jednak rośliny w gruncie, bo wtedy czuję, że mam ogród a nie balkon. W Polsce na pewno jeszcze trudniej jest uprawiać juki w gruncie niż u mnie, ale to nie znaczy, że u mnie to łatwizna :( .
Mam małą agawę montana i wiem jak wilgoć połączona z chłodem działa na te rośliny. Jest na razie w doniczce, w perspektywie oczywiście wysadzenie do gruntu, ale w porę nie schowana pod dach w czasie chłodów i długotrwałego, ciągłego deszczu straciła dwa liście. Dobrze, że "tylko" dwa.
Zapisane

Martin

  • Gość
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 04, 2011, 15:43:23 »

Bez donicy ma tyle co ja jakieś 186 cm,  z donicą 2,20 m. Myślałem o obcięciu suchych liści ale wtedy nie będzie miała tego swoistego uroku.
No tak, zimy w Twojej okolicy są mokre, na szczęscie nie tak mroźne jak w Polsce. Zatem jeśli nie masz żadnej skarpy itp. zrób podwyższoną rabatę z super drenażem, na samym spodzie możesz wysypać gruz czy jakieś resztki cegieł po budowie domu, ewentualnie kamienie, no i dużo żwiru w podłożu, a od jesieni jakiś prowizoryczny daszek z szyby czy folii nad roślinami.
W Anglii mimo bardzo mokrego klimaty juki mają się świetnie (chociaż ostatnia zima pozabijała ogromna ilość egzotyków).

P.S.
Czemu nikt więcej nie wypowiada się na temat juk? Czy nikt ich nie uprawia?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2011, 17:42:31 wysłana przez Martin »
Zapisane

SLIMI

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 473
  • Okolice Rzeszowa
Odp: Yucca gloriosa
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 05, 2011, 09:03:48 »

Ja mam chyba małą yukkę gloriosę w gruncie (ale nie jestem do końca pewien gatunku bo już dawno temu kupiłem nasiona - liście są niebieskawe). Tej zimy była w gruncie i przeżyła ale straciła większość liści i teraz mozolnie je odbudowuje. Co ciekawe yukki karolińskie w ogóle nie ucierpiały w bezśnieżnym lutym...
Zapisane