Liście przemrożone na ogół mają pęknięcia, nacięcia, są rozerwane.
Patrząc po ilości węża i temperaturach stawiam na mróz, ale nie byłem tam, nie wiem jak te osłony wyglądały w wersji ostatecznej.
Od węża miałbyś widoczną pręgę, a zdaje się, że węże miałeś na dole.
Jeżeli wąż jest na dole, nad nim blaszka liścia, a nad nią 4 warstwy agro, a nad nią -15 to wąż nie ogrzeje zewnętrznej części liścia.
Szkoda, że wyciąłeś całe liście, bo nawet mały kawałek zielonego ogonka by w tej sytuacji się przydał.
Oczywiście jest możliwość, że były tak mocno opatulone, a w środku było tak ciepło, że się przysmażyły,
ale wtedy wg mnie pozostałyby zielone, jak świeżo wysuszone siano, lub ciemno zielone, w każdym razie nie takie brązowe.
No chyba, że pod taką agro bardzo mocno je przygrzało słońce, ale to dla mnie wątpliwe.
Nie miałeś tam żadnego czujnika?