Raport po mrozach.
Niestety nie wszystko się udało.
Opuntia engelmannii przetrwała pod śniegiem. Ma niewielkie przemrożenia, ale żyje.
Bambusy, co było do przewidzenia, suche.
Teoretycznie może i mógłbym je jakoś osłonić, ale zabrakło mi już czasu i materiału.
Bez szwanku przeżył jedynie indocalamus przykryty grubą warstwą śniegu.
Aucuba.
Zarówno mała sadzona od Araukara, jak i moja, znacznie większa, zimę przetrwały bardzo dobrze.
Mała po śniegiem, duża w nie ogrzewanej styrobudzie.
Agapant. Wygląda na to, że ta afrykańska roślina wspomagana styrobudą oraz lampkami 30 W przetrwała blisko -30 C mróz.
Laurowiśnia cała brązowa.
Dzięki łagodniejszym ostatnio zimom bardzo się rozrosła. Zdjęcie słabo oddaje jej rozmiar.
Byłoby bardzo ciężko ją osłonić. Wiosna pokaże czy przemarzły pędy, czy tylko liście.
Widoczne na zdjęciu juki gloriosy przemarzły. Zapewne odbiją z korzenia.
Pospornica japońska pod slumsami okrytymi plandeką i śniegiem - żyje.
Ogrzewana dwoma kompletami lampek 30 W i 18 W.
Komplet 18 W przestał działać, ale mocniejszy, 30 W, na szczęście, nie.
Agave lophantha i nieznany kaktus.
Nie ukończyłem planowanej budki. Wykonałem za to solidną slumsobudę.
Niestety padły lampki (również komplet 18 W).
Rośliny są zmrożone, choć agawa może odbije z korzenia.
Araukaria obsypana śniegiem przetrwała, choć końcówki pędów zbrązowiały.
Śniegowa górka miała blisko 1 metr wysokości. gdyby to była większa roślina to nie miałbym szans jej osłonić.
Pinus pinea. Wygląda na to, że śródziemnomorska sosna żyje, choć cześć igieł jest przemrożona.
Laury. Ta zima to wielkie zwycięstwo styropianu.
10 cm tego materiału i dwie żarówki po 25 W wystarczyły by zwyciężyć arktyczne tchnienie.
Na zdjęciach widoczne słoiki, o których wspominałem wcześniej. Dzięki nim w tym roku żadna żarówka nie uległa zniszczeniu.
Smutny koniec oliwki i rozmaryna.
Niestety użyta luźna osłona nie sprostała mrozom.
Komplet lampek 30 W okazał się niewystarczający.
Strata finansowa niewielka, ale emocjonalna duża. Obie rośliny miałem od wielu lat.
A to nieoczekiwana niespodzianka.
Po odkryciu oliwki i rozmaryna nie spodziewałem się by z tego oleandra (biały oleander przy dużej buii) cokolwiek zostało.
A jednak żyje choć okryty był tylko kołdrami, szmatami, worami z agrowłókniny.
Ogrzewany był dwoma kompletami lampek po 30 W.
Ciekawostka.
Przypołudnik (ale z tych wrażliwszych). Zawsze zimował z jubeą. W tym roku przykryty płytą styropianową 15 cm, którą dodatkowo obsypałem śniegiem.
Duży daktylowiec w Warowni.
Stan zewnętrzny palmy nie budzi zastrzeżeń.
Czy "środek" zdrowy? Okaże się.
Niebieska
Agave macroacantha rosnąca w Warowni, przemrożona w całości (pewnie odbije z korzenia, bo to chwaścior).
Agave montana i
Agave victoriae-reginae częściowo przemrożone. Dowód na tworzenie się w budzie "stref ciepła" i "stref zimna".
---
Patrzę na prognozy i wszelkie znaki na niebie ziemi wskazują, iż w przyszły weekend odkryję szorstkowce.
Sprawdzałem pod kołdrami, zewnętrzne (najstarsze) liście przemrożone, w środku zielone, ale jak pisałem najbardziej martwię się o kłodziny.
Kolejna porcja zdjęć za tydzień.