Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy  (Przeczytany 9627 razy)

Artik

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
  • Świdnica
Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« dnia: Grudzień 08, 2016, 21:29:43 »

Przede wszystkim, ponieważ dopiero co zalogowałem się na to bardzo dla mnie ciekawe i pouczające forum, chciałbym Was wszystkich forumowiczów serdecznie przywitać. Jestem ze Świdnicy i jestem totalnym laikiem w kwestii uprawy palm w gruncie. Aktualnie uprawiam dwie palmy: trachycarpus fortunei, którego kupiłem w październiku odp.Marka z Dzierżoniowa i tego od razu zagruntowałem oraz phoenix canariensis - ten jest jak na razie zimowany w donicy w chłodym pomieszczeniu i dostępem do słońca - na razie moje doświadczenie jest stanowczo za małe aby zaryzykować utratę tej palmy, a po lekturze kilku poruszanych na tym forum tematów wiem, że to już nieco wyższa szkoła jazdy. Co do mojego trachycarpusa to póki co w Świdnicy w nie miał jeszcze specjalnej okazji do przeżycia bardziej ekstremalnych warunków. W nocy były już przymrozki ale raczej niewielkie - najwyższy to bodajże w okolicach -5 stopni. Tak czy siak moja palma aktualnie przebywa już w boxie mojej własnej roboty. Jest on zbudowany na kwadratowej podstawie o boku 1m i wysokości 2m, obity poliwęglanem komorowym 0,6 cm. Buda nie jest na razie zbyt szczelna i mam w niej w zasadzie naturalną wentylację grawitacyjną. Na noc ją zamykam a w dzień pozostaje otwarta na oścież. Wokół budy są rozrzucone liście, a wewnątrz palmę okrywa przy ziemi kora, a nieco wyżej na razie luźno leżąca agrowłóknina zimowa. Mam też kable grzejne ale póki co nie zamontowałem ich a w razie potrzeby sterownik załącza wenetylator ceramiczny. Do tej pory ten system zdaje egzamin ale jak już pisałem nie było jeszcze solidnych mrozów. Na taką okoliczność mam przygotowane płyty styropianu, które mogę włożyć przy poliwęglanie (częściowo już to zrobiłem). Zauważyłem, że większość z was ma jednak bardzo solidne obudowy i mam małe obawy czy idę w dobrym kierunku. Generalnie decydując się na poliwęglan zależało mi na tym aby palma miała pełny dostęp do światła. Na wypadek zapowiadanych większych mrozów zamierzam dogrzewać palmę przy gruncie kablem grzewczym, pozostałą cześć termowentylatorem, a góry chcę zamontować widoczny na zdjęciach wentylator aby wprowadzał dodatkową cyrkulację powietrza ku dołowi (wentylator póki co tylko zagraca box:) ) Zauważyłem, że dni słoneczne palma zwija jeden liści, tak jakby ograniczała transpirację, a wieczorem ponownie liść ten się rozwija. Nie wiem czy dobrze robię, ale w tej sytuacji (gdy temperatura jest kilka stopni powyżej zera) staram się palmę podlewać. Wydaje mi się, że w boxie ziemia może szybciej parować.

Pewnie zdziwicie, że box jest dużo za duży dla tej palmy ale myślę już przyszłościowo i planuję na wiosnę kupić znacznie wyższą palmę i również wsadzić ją do gruntu. Marzy mi się Waszyngtonia Robusta - ale pewnie mi to wybijecie z głowy :) Rozważam też Wagneriusa - to jak mi się wydaje  znacznie łatwiejsza do zagruntowania i przezimowania.

Ciekaw jest co myślicie o mojej budzie dla palmy i czy idę w dobrym kierunku. Jak już wcześniej wskazałem jestem w tym temacie bardzo początkujący i każda Wasza uwaga na pewno będzie dla mnie cenna. Pozdrawiam











« Ostatnia zmiana: Grudzień 09, 2016, 09:38:49 wysłana przez greg »
Zapisane

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 08, 2016, 23:35:28 »

Witaj Artik na forum.
Twoja buda to zbytek dla trachycarpusa. Jest zbyt kosztowna na taką palme. Pod takim zabezpieczeniem możesz z sukcesem zimować nawet washingtonie.
Dla szorstkowca w zupełności wystarczy włóknina i kabel grzejny. Zobacz sobie w wątkach zimowych jak wiekszość to robi.
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 09, 2016, 10:25:27 »

Witaj na forum.

Jest tak, jak napisał PKB. Taka buda to zbytek dla szorstkowca. Zupełnie jakbyś chciał przewieźć jedną pralkę i do tego celu postanowił wykorzystać TIR-a. Oczywiście ta osłona ochroni szorstkowca bardzo dobrze. Jest jednak znacznie przewymiarowana.

Nie wiem skąd przekonanie, że palma zimą musi mieć światło. Otóż nie musi jeśli tylko temperatura jest wystarczająco niska (powiedzmy w granicach zera, ale dodatnia). Dodatkowo niesie to ze sobą niebezpieczeństwo wystąpienia suszy fizjologicznej. Wystarczy wyobrazić sobie słoneczny luty. W nocy mróz, w dzień mocne słońce. A luty to nie grudzień, słońce jest już na horyzoncie na takiej wysokości jak w październiku i dostarcza więcej energii. Buda z poliwęglanu zadziała jak szklarnia. Pewnego lutego moja stara buda dla butii i daktylowca bez trudu osiągała za dania wartości w granicach +25 C w ciągu dnia, co przy wychłodzonym gruncie i słabo pracujących korzeniach może dać efekt podsychania liści. Pamiętam, że wtedy moją budę wentylowałem mechanicznie (termostat, wentylatory - jako układ chłodzący).

Szorstkowce nie wymagają ogrzewania gruntu. Wystarczy go tylko dobrze zabezpieczyć poprzez ściółkowanie.
W termowentylatorze już jest wentylator dlatego dodatkowy wentylator uważam za zbędny.
Moc Twojego urządzenia grzewczego to (w zależności od ustawień) 750/1500 W. Mojego szorstkowca, znacznie przecież większego, ogrzewam kablem grzejnym o mocy 170 W. Widzisz różnicę? Jakbym miał palmę taką jak Twoja to dałbym jej lampki choinkowe 30 W oraz worki z agrowłókniny. To byłoby w zupełności wystarczające.

Ja, będąc na Twoim miejscu, w przyszłym sezonie zrobiłbym tak. Tę osłonę bym przebudował. "Okno" zrobiłbym tylko od południowej strony, ale z podwójnego poliwęglanu. Można zrobić np. ramkę styropianową i płyty z poliwęglanu przymocować do niej tworząc coś w rodzaju szyby zespolonej. Pozostałe ściany ze styropianu. Taką budę można wtedy z powodzeniem wykorzystać do zimowania daktylowca lub waszyngtonii. Zaś szorstkowca zabezpieczyłbym w sposób znacznie prostszy.

Jeszcze jedno. W postach nie jest obsługiwany HTML. Poprawiłem Twoją wiadomość, ale w przyszłości proszę o poprawne umieszczanie zdjęć w znacznikach [img].
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 09, 2016, 10:53:54 »

Cześć Artik.

W fotosiku należy wybrać linki "na fora dyskusyjne", a nie na aukcje.

Osłona rzeczywiście jest na wyrost, ale przynajmniej nauczysz się zimowania na stosunkowo odpornej palmie.
Najczęściej osoby zaczynające przygodę z palmami, jak my jeszcze kilka lat temu, uważają, że wystarczy jakaś prowizoryczna osłona typu gałązki od iglaków ;)

Tak to z palmami jest, że trzeba szykować się na największe mrozy, ale i pamiętać, że występują one najczęściej przez kilka dni w roku.
Dla początkującego osłona z poliwęglanu ma tę zaletę, że chroni przed wiatrem i deszczem.

Artik

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
  • Świdnica
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 09, 2016, 11:34:19 »

Dzięki Wam za szybką i konstruktywną odpowiedź. Co do zdjęć to na przyszłości będę już zamieszczał je w prawidłowy sposób. Co do obudowy to chyba faktycznie przesadziłem ale na pewno, jak już pisałem, wykorzystam ją w przyszłości na przezimowanie większej waszyngtonii.Poczytam jeszcze sobie o tym na forum bo na pewno nie jedna osoba ma doświadczenie z waszyngtoniami w gruncie. Co do suszy fizjologicznej to już miałem małe obawy bo, jak już pisałem, jeden z liści się zamyka, zwłaszcza w słoneczne dni i pomimo, że buda ma na oścież otwarte drzwi - temperatura w szklarni  wynosiła wówczas 14 stopni - prawie 10 stopni więcej niż na dworze. Także faktycznie poliwęglan działa jak soczewka. Na podstawie Waszych uwag postanowiłem nieco zmodyfikować budę i zrobić jej uchylne drugie drzwi od strony południowej - to powinno zminimalizować niebezpieczeństwo suszy, a w przyszłości na większą palmę na pewno nie zaszkodzi. Gruntu na razie nie ogrzewam i tak jak radzicie pozostanę przy ściółce z kory i liści.

Moja przesadna buda wynika oczywiście z małego doświadczenia ale również i z tego, że palma jest posadzona w październiku i obawiałem się, że może nie jest jeszcze dobrze zagruntowana i zaaklimatyzowana. Na razie zdążyła częściowo wypuścić jeden liść i drugi też zaczyna się pojawiać (teraz chyba z uwagi na zimę i odpoczynek ten proces zwolnił)
 
Zapisane

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 09, 2016, 22:02:58 »

Lepsza przesada w stronę "przedobrzenia" niźli w stronę wiary, że roślina okryta gałązkami świerka sobie poradzi i będzie "się hartować". W pierwszym przypadku roślina przetrwa, w drugim niekoniecznie.
Poliwęglan nie działa jak soczewka, ale daje "efekt szklarni". To nie jest to samo.
Z waszyngtoniami sprawa jest ciężka. Oczywiście można je uprawiać, ale na niektórych stanowiskach trzeba je mocno wspomagać. U PKB ta palma radzi sobie wyśmienicie. U mnie wymagałaby dogrzewania gruntu (latem!!!) żeby dobrze rosła. Jak byłoby u Ciebie - nie wiem. Ja zasadniczo wychodzę z założenia, że da się u nas uprawiać bardzo wiele "niemożliwych" roślin. Kwestia ile jesteśmy w stanie dla nich zrobić by dobrze i zdrowo rosły, a nie tylko wegetowały.
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 10, 2016, 15:09:35 »

U naszych zachodnich sąsiadów zetknąłem się z przeźroczystą, nadmuchiwaną osłoną. Zasada osłony podobna jak w przypadku poliwęglanu. Użytkownicy nie zostawili na niej suchej nitki. Poważną wadą jest ogromna różnica temperatur powstająca pomiędzy dniem słonecznym i nocą. Ktoś, kto pokusił się o test takiej osłony, napisał, że jej termoizolacyjność jest znikoma. Przyłączę się do sugestii kolegów, że poliwęglan tak, ale jako małe naświetle w osłonie lepiej izolującej. Rośliny intensywnie rosnące zimą wypuszczają nienaturalne liście. To wynik braku światła. Pomimo w pełni przeźroczystej osłony tego światła i tak jest zbyt mało, dlatego lepiej utrzymywać rośliny w stanie zimowego uśpienia wzrostu.
Termowentylator jakiś mi znany :chichot:
Witamy na forum :)

Artik

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
  • Świdnica
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 10, 2016, 17:47:59 »

Wentylator to celica ceramiczna o mocy max 2000 watt wiec dla jednej palmy da się to jakoś przelknac zwłaszcza ze na razie nie miał okazji tak na prawdę popracować. W moim boksie mogę bez problemu umieścić styropian aż do samej góry bo wymiary są tak dostosowane abym się za bardzo nie musiał przy tym napracować. Na razie tego nie robię bo nie ma to sensu buda jest bez przerwy otwarta. Widać ze dla tej palmy podstawowa zaleta budy jest taka ze mogę sobie ja oglądać w pełnej okazałości :) no i ewentualnie reagować gdyby coś się działo. W każdym razie w przyszłym sezonie zastosuje do niej już mniej skomplikowana budę. Teraz juz niech zostanie a gdy przyjdą wyże i silne mrozy ze słońcem to będę się zastanawiał co robić aby jej nic nie zaszkodziło. Teraz czytam już posty o zimowaniu w gruncie Waszyngtonii i to jest wyzwanie. Mój ogród ma swoisty mikroklimat. Niby w Świdnicy są temperatury bardzo podobne do wrocławskich alewmoj ogród leży w dolince w pobliżu rzeki i zima jest tam zawsze nieco chłodniej z reguły 2,3 stopnie niż W innych miejscach swidnicy. W mojej studni woda jest na głębokości 2 metrów i nie zdarzyło się żeby zamarzła ale to chyba norma. Kto wie może dla Waszyngtonii taka bliskość rzeki to akurat plus no zobaczymy. Strasznie się na nią napaliłam :)
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 12, 2016, 08:42:24 »

Cytat: Artik
palma jest posadzona w październiku

Przy tej wielkości palmy mogłeś dać jej większą donicę i wstawić do mniej lub bardziej chłodnego pomieszczenia i posadzić dopiero w maju.
Chyba większość z nas zna to uczucie, że chciałoby się palmę posadzić od razu, a przynajmniej jak najszybciej do gruntu, ale zdecydowanie lepiej to zrobić wiosną lub latem.

Marcin D.

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 416
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 12, 2016, 09:48:58 »

Cytat: Artik
palma jest posadzona w październiku

Przy tej wielkości palmy mogłeś dać jej większą donicę i wstawić do mniej lub bardziej chłodnego pomieszczenia i posadzić dopiero w maju.
Chyba większość z nas zna to uczucie, że chciałoby się palmę posadzić od razu, a przynajmniej jak najszybciej do gruntu, ale zdecydowanie lepiej to zrobić wiosną lub latem.

Dlatego też zwija Ci się liść. Nie jest dostatecznie ukorzeniona a osłonie zapewne bywa nienaturalnie ciepło.
Na pocieszenie dodam, że jedna z moich palm także była sadzona na jesień. Jeżeli nic jej nie zabije tej zimy to w przyszłym sezonie mogę mieć mało światła w łazience ponieważ zacznie zasłaniać okno.

Skoro posadziłeś ją tak późno to tym bardziej musisz zadbać o temperaturę gruntu. Ukorzeniony trach może znieść wiele, ale w Twoim przypadku nie zalecam zamrażania gleby w pobliżu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2016, 09:58:33 wysłana przez Marcin D. »
Zapisane

Artik

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
  • Świdnica
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 12, 2016, 17:52:21 »


Przy tej wielkości palmy mogłeś dać jej większą donicę i wstawić do mniej lub bardziej chłodnego pomieszczenia i posadzić dopiero w maju. Chyba większość z nas zna to uczucie, że chciałoby się palmę posadzić od razu, a przynajmniej jak najszybciej do gruntu, ale zdecydowanie lepiej to zrobić wiosną lub latem.

No właśnie to są błędy niedoświadczonego i niecierpliwego palmiarza, ale mam nadzieję, że bez konsekwencji


Dlatego też zwija Ci się liść. Nie jest dostatecznie ukorzeniona a osłonie zapewne bywa nienaturalnie ciepło.
Na pocieszenie dodam, że jedna z moich palm także była sadzona na jesień. Jeżeli nic jej nie zabije tej zimy to w przyszłym sezonie mogę mieć mało światła w łazience ponieważ zacznie zasłaniać okno. Skoro posadziłeś ją tak późno to tym bardziej musisz zadbać o temperaturę gruntu. Ukorzeniony trach może znieść wiele, ale w Twoim przypadku nie zalecam zamrażania gleby w pobliżu.

Wokół szklarni wysypałem całkiem sporą warstwę liści - powinno coś pomóc. Poza tym mam jeszcze kabel grzejny którym chciałem w razie potrzeby dogrzewać grunt ale większość z Was uznała to za zbytek - no ale właśnie wcześniej nie podałem informacji o późnym posadzeniu palmy - a to jednak chyba informacja istotna
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 13, 2016, 08:35:16 »

Dlatego szklarenki niezbyt dobrze nadają się na osłonę palm: trudno tu kontrolować temperaturę.
Wg mnie najlepszym rozwiązaniem jest dobre zabezpieczenie gruntu wokół osłony, ale odsłonięcie ziemi w osłonie.
Wtedy ogrzewane powietrze ogrzewa również grunt. Teraz jest od tego ciepła odcięte.

W każdym razie wiosną nie próbuj "pędzić" palmy w szklarence, bo uzyskasz efekt odwrotny od zamierzonego (na co wskazują zamykające się liście).

greg

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3283
  • Będzin-Grodziec, woj. śląskie
    • Palmy w Polsce
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 15, 2016, 22:51:37 »

Przyjrzyj się swojemu termowentylatorowi.
Założę się o ładną palmę, że jego moc to nie 2000 W, ale 750/1500 W (I/II bieg). Nawet to napisałem w tym wątku, ale to zignorowałeś.
Azaliż sam nie wiesz czego używasz?
Zapisane
Moja strona: palmywpolsce.pl
Moje palmy: Palmy w Będzinie
Moje zabezpieczenia: „Projekt Phoenix” (2010), „Warownia” (2011), BigBag (2012), nadmuch c.o. (2012), opony (2012), Piankobuda (2013), Wiórkobuda (2013), Seria StyroLux (2014)
Forum o palmach mrozoodpornych, bananowcach i innych roślinach: forum.palmy.net.pl

Artik

  • G0
  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
  • Świdnica
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 16, 2016, 12:50:28 »

Przyznaje teemowentylator ma max moc 1500 watt dzięki za wyprowadzenie mnie z błędu. Na razie i tak pracuje na I biegu i na możliwym minimum i mam nadzieje ze tej zimy już tak pozostanie :)
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: Moja osłona zimowa -Artur ze Świdnicy
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 16, 2016, 14:16:28 »

Lepiej, aby drugi bieg nie musiał się załączać.
Widziałeś napis 1000 W na swoim regulatorze temperatury?

Jak to w końcu jest? Pracuje na 1. biegu, czy wyjąłeś jedną ściankę?