Przeczytałem kawałek o inteligentnym ogrzewaniu i jestem zaszokowany poziomem przekazywanych wiadomości.
Odczucie ciepła zależy od tego, co się robi i co się robiło prze ostatnią
godzinę. Sugerowałbym, by nie myśleć w kategoriach ustawień termostatu. Zamiast
ustawiać termostat w jednej pozycji, spróbuj zostawić go przez większość czasu
na naprawdę niskiej temperaturze (dajmy na to 13 albo 15 °C) i podkręcaj go
na moment, kiedy robi ci się zimno.
Po pierwsze sprawa dyskusyjna a po drugie spróbujcie posiedzieć w temperaturze 15c w domu. Ten ktoś jest naprawdę niespełna rozumu chyba. Tydzień temu miałem w pracy 15c to nie mogłem pisać na komputerze z zimna. Teraz mam 23C i to jest górna wartość komfortu cieplnego dla człowieka ubranego w odzież o termoizolacyjności 1clo. Czyli normalny ubiór europejski (długie spodnie + koszula z długimi rękawami).
Autor podnieca się, że w Anglii ludzie w domach 12C mieli w latach 70. Nie no ekstra. Wróćmy do jaskiń w imię ekologii.
Walę takie oszczędności. 18C w domu to absolutne minimum po niżej którego trzeba siedzieć w kurtce.
Po trzecie, stałe utrzymywanie temperatury jest prawdopodobnie tańsze jak takie skoki które autor proponuje. To można porównać do jazdy po autostradzie ze stałą prędkością. Jedzie się szybciej a auto mniej spali bo jest stabilna jazda.
Podsumowując!Nic nowego się nie dowiedziałem co zrobić żeby mniej za gaz zapłacić
. Szkoda, ze autor nie dodał jeszcze że wyłączyć kocioł. Bo wskazówki typu ocieplaj ściany ,dach, zastosuj okna z podwójnymi szybami to uważam na tyle banalne, że nie powinno się o tym pisać książek. Jeżeli poziom innych rozdziałów dorównuje temu o ogrzewaniu to gratuluje autorowi wspaniałej książki.
Jak wrócę do domu to przestawię ogrzewanie na 4c . Zmniejszę straty ciepła 20 krotnie wtedy.
To spowoduje, że moje rachunki za gaz spadną o 90%. Może napisze książkę o tym