Po przeczytaniu tego postu pomyślałem, że to na zupełnie inny temat.
Ale już teraz wiem, że to była wypowiedź z odniesieniem do phoenixa Wooliego.
Dotychczas sądziłem, że Wooli chce mieć jak największą palmę (donica, buda, dogrzewanie, przyrosty wiosenne w budzie, itp.),
ale może się mylę i wy wcale nie chcecie by te palmy rosły jak największe?
Faktem jest, że 10 lat będziemy mieć problem z osłonięciem daktylowca kanaryjskiego i w takim przypadku świadome dążenie do karłowacenia palmy miałoby sens (to ironia).
Polecam obejrzenie fotek jednego z
bretońskich ogrodów.
Przyznaję, że nie wiem jak osłonić takie
wielkie drzewo Dobrze byłoby uniknąć
takiego efektu albo takiego [tu miała być fotka palmy jak na szczudłach wyrastającej z donicy, ale nie mogę jej znaleźć).
Oni wysiali te palmy w 1956 r., czyli mają 60 lat!!!
Mimo to wyglądają bardzo dobrze, choć jak na ten wiek są nieduże.
Poza tym do takiej operacji trzeba jednak konkretnych środków (ciężar, dostęp, itp.).