Kolego mój miły, pierwsza jaskółka wiosny nie czyni
A poniżej kilka moich figowców:
Michurinska-10 - nic nowego owoce dojrzewają i zjadam je na bieżąco
Nawet pozyskana na wiosnę roślina i prowadzona na "japończyka" owocuje. Nie wiem dlaczego bliźniacza roślinka w ciepłym Wrocławiu nie zawiązuje owoców
Ja kilka owoców z niej już zjadłem.
Autohton - rośnie a ja czekam na owoce.
RdB - pozostał jeden owoc. To jest być aloi nie być dla rośliny
Borek - martwi mnie bo zrzuca owoce... Może złe warunki, może wirus ją osłabia...
Dalmatie
Wciornistek
A na koniec coś ciekawego. Rok temu pozyskałem sadzonkę figi Michurinska-10 z rośliny jaką posiadam. Jak wiecie roślina ta jako jedna z pierwszych miała objawy chorobowe mozaiki figowej. Posadziłem ją na jesień gdzieś daleko od domu i zasypałem lekko liśćmi. roślinka przeżyła ale zmarzła. Odbiła przy samej ziemi. Jak widać zawiązała nawet owoce
.
Najciekawsze jest, że do tej pory nie zdradza żadnych oznak chorobowych. Zabezpieczę ją na zimę i jeżeli w następnym roku będzie OK to może jest jakaś nadzieja na pozbycie się wirusa mozaiki figowej
P.S. ciekawe czy owocom uda się dojrzeć przed zimą. To by było coś!