Jeżeli chodzi o pierwsze zdjęcie to Biedronkę mam w pobliżu, więc nie martwię się, że ten warunek nie zostanie spełniony.
Co do reszty to też obawiam się, że brak regularnych treningów może spowodować, że któregoś dnia amatorzy palm staną przed nimi bezradnie patrząc na termometr z -17°C.
Październik to dobry miesiąc na przeprowadzenie manewrów techniczno-obronnych.
Klejenie bud, wietrzenie agrowłókniny, sprawdzanie kabli.
Zmęczony palmiarz może schronić się przed słońcem w cieniu trachycarpusa.
Skoro przywołana została tu postać Grega pozwolę sobie zacytować mój ulubiony post tego zapomnianego autora.
Ten wątek jest żartem, którego pomysł zrodził się podczas dzisiejszych rozmów na czacie. Powstała idea przeróbki plakatu z epoki socrealizmu. Do moich rozlicznych umiejętności należy też umiejętność w miarę sprawnego posługiwania się programami graficznymi. Efekt jest taki: