Zachęcony udanym ukorzenieniem sadzonek z ubiegłego roku próbuje ukorzeniać również i teraz. Tym razem troszke inaczej. Ze względu na metodę ukorzeniania pobierałem gałązki bez szczytowych pąków .
Ze względów ekonomicznych
ukorzenianie przeprowadzam w pełnym zaciemnieniu w woreczkach strunowych.
Tak przygotowane sadzonki umieściłem w zawiązanej szczelnie torbie foliowej. Foliówkę dałem na górę szafki kuchennej (jest tam około 23 stopni)
Pędy bez wykształconych pąków potrzebują znacznie więcej czasu żeby rozwinąć liście (najpierw muszą "obudzić" się pąki uśpione co potrwa znacznie dłużej jak z wykształconego pąka). Myślę że zanim to nastąpi gałązki powinny wytworzyć już korzenie. Pędy z wykształconymi korzonkami nie będą potrzebowały już tyle ciepła więc umieszcze je pod żarówkę led grow bez dodatkowego ogrzewania podłoża żeby stymulowało rozwój korzeni (kolejne oszczędności
)
Dzisiaj po 8 dniach sprawdziłem jak rozwijają sie moje roślinki. Po rozpakowaniu torby foliowej zobaczyłem pierwsze białe korzonki i to na szczycie gałązki a nie w podłożu. Być może w podłożu są również ale nie grzebałem w woreczku żeby nie uszkodzić korzonków ( białe młode korzonki są bardzo kruche)
Jedną gałązkę umieściłem w plastikowym pojemniku z podłożem na wymienniku ciepła ( tam temperatura jest w granicy 30 stopni. Tam też widać już ukorzenianie .
Obudził się również uśpiony pąk (patrz lewa strona na szczycie)
Bedę to przetrzymywał na szafce jak najdłużej się da. Kiedy z uśpionych pączków zaczną pojawiać się młode listki przeniosę całość do starego akwarium pod oświetlenie.