Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!

Autor Wątek: efektywność dekoracyjna roślin  (Przeczytany 4744 razy)

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
efektywność dekoracyjna roślin
« dnia: Marzec 17, 2015, 03:29:31 »

Sadzimy różne rośliny z obcych klimatów. Staramy się pomóc im przetrwać nienormalne dla nich warunki zimowe i nie tylko. Jeśli się udaje, cieszymy się. Pewnie truję, ale jednocześnie pytam, obserwując własny ogródek, co z estetyką otoczenia?
Do jakiego stopnia wyścig za przetrwaniem rośliny może, a wręcz musi zeszpecić nasz ogród? Pisałem już, że jedyna osłona którą mogę zaakceptować to szklarenka Wooliego.
Moje pieluchy, styrobudy, wory bbagi i inne, to pomysły na dewastację otoczenia. Jednocześnie, z pełnym szacunkiem dla konstruktorów różnego sortu twierdz, zamków i szaf ogrodowych, pytam na ile dni w roku to jest tworzone? Dni, w których rzeczywiście możemy się tym cieszyć. Pseudo lato w Polsce to 3 tygodnie, w porywach :(
I tu pytanie, ile dni rekreacyjnie spędzamy w naszym ogródku i co tam widzimy? Styro, agro, płyty różnego sortu, opony zużyte i .... >:(
Zrobiłem dzisiaj totalny remanent, doniczkowce z garażu wypad na zawsze >:D
Szklarni nie mam, garażować ma auto. Co nie przetrwa z krótką opieką zimową i ma szpecić też wypad :P Koniec z obłudą jak pięknie jest przez 2 tygodnie wczesną jesienią i pracą na ten widok przez pół roku:P koniec z wózkowaniem donic.
Rośliny, które ode mnie za dużo wymagają nie tworząc  dekoracji przez 2/3 roku muszę pożegnać. Coś za coś.




narzuciłem pieluchy i cała ekipa ma teraz -1.5 a ja zero stresu, trachy przetrwają :P To do Andres
Jeżeli rozbijam morale Forumowiczów lub nudzę, proszę usunąć
pozdrawiam A
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2015, 03:51:48 wysłana przez arundo »
Zapisane

Robert

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 542
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 17, 2015, 07:17:48 »

Arundo przecież w życiu piękne są tylko chwile. Dla tych chwil pracujemy całą zimę, aby nacieszyć oko ;)
Rozumiem i sznuję Twoje podejście. Być może zbyt krótko jestem palmiarzem :chichot:

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 17, 2015, 08:29:37 »

Myślę, że na różnych etapach życia różnie do tego podchodzimy.
Ja pracuję w domu, więc jestem tu cały czas i chcę mieć ciekawe rośliny za oknem.
Przed domem ma być jak najwięcej zimozielonych roślin i niedługo wykonam ostatnie nasadzenia (magnolia grandiflora).
Mam czas i możliwość zajrzenia do osłon w ciągu dnia.

Kilka donic każdy jest w stanie obsłużyć. Małe palmy ciekawiej wyglądają w donicy, niż po posadzeniu do gruntu.
Przez kilka lat sadziłem dużo cann, co sprawiało, że ogród za domem zaczynał ciekawie wyglądać dopiero w okolicach lipca.
Teraz są tam bambusy i jest coraz lepiej :)
U mnie tendencja jest taka, by donic było coraz mniej, a w donicach pozostaną tylko ciekawe i zdrowe rośliny (na ogół sagowce).

Budki ze styropianu mniej szpecą niż slumsowe agrowłókniny ;)
Montaż i przechowywanie są prostsze, ale styro zajmuje więcej miejsca.
Np. do osłony gunnery nigdy nie używałem agrowłókniny. Same liście + folia. Teraz gunnera urosła w górę i muszę tworzyć strukturę trzymającą stertę liści (styro).
Musa basjoo trafiły do gruntu i pewnie tam już pozostaną.
Mam kilkadziesiąt małych trachów w doniczkach i kiedyś trafią do gruntu.

Na estetykę osłon nie narzekam. Można się przyłożyć i uzyskać coś, co nie będzie rzucać się w oczy.
Czarna budka jest łatwiejsza do zaakceptowania, niż opony + agro.
Z kolei wysokich trachów nie mogę osłonić budkami.
Takie osłony przydają się zaledwie kilka dni w roku. Pisaliśmy o tym już kilka lat temu.
W moim wielkopolskim klimacie szorstkowiec może stać w ogrodzie bez osłon przez większą część zimy.
Mogą jednak zdarzyć się 2-3 dni z -18 i wtedy potrzebna jest osłona.
Nie zniósł bym jednak osłon od października do marca. To nie dla mnie.

Ponadto lubię, gdy jest ciepła jesień i solidne przymrozki przychodzą dopiero w połowie listopada.
Rzadko się to zdarza, ale do powiedzmy 20 października, prawie każdego roku ogród dobrze wygląda.

Z samych egzotyków nie da się u nas zrobić trwałego ogrodu.
Ja znalazłem rozwiązanie i są nim bambusy.
Nie szukam na siłę roślin z dalekich krajów.
Bambusy, palmy, sagowce, banany, gunnera, canny, miskanty, rododendrony: to trzon mojego ogrodu.

Dlatego mam nadzieję, że zdołasz zadbać o te kilka roślin w doniczkach, które masz.
Na jesień może spojrzysz na nie przychylniejszym okiem.
(sago zawsze możesz zwrócić, jeżeli sprawia kłopot ;) ) (sądzę, że do dobre rozwiązanie, w razie czego zdeponuj go do mojego przyjazdu)

A jak nie to wziąć maczetę, poszatkować to wszystko i na kompostownik.
Będziesz miał spokój  :smiech: :smiech:

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2015, 23:05:18 »

Arundo każdy patrzy na to przez swój pryzmat. Ja na przykład nie tworze cudnych krajobrazów. U mnie liczy się roślina. Jak już ją mam to szukam miejsca gdzie ją posadzić. Nie gdzie by pasowała tylko gdzie ją wsadzić żeby rosła i innym już posadzonym nie przeszkadzała. A co z tego wyjdzie widokowo to sprawa drugorzędna.

Osłony buduje powiedzmy przeciętne ale nie są to jakieś maszkary że bierze na wymioty. Dla mnie do zaakceptowanie zresztą moje doznania estetyczne nie są najwyższych lotów to może stąd się to bierze  :). Na początku myślałem że osłony będą stać bardzo krótko ale stało się że bananowiec pozostał na stałe w gruncie do tego przyplątała się jeszcze washingtonia i zostałem uziemiony na okres średnio licząc od listopada  do końca marca czyli 5 miesięcy. Ale Arundo czy nie warto było ? Moje bananki są gwiazdami na dzielnicy ;) Kto nie przejdzie ma zwróconą głowę  w kierunku kępy A jak podrośnie washingtonia ? (ta to już ma zadatki na gwiazdę)  ;D Tak więc drogi Arundo nie ma co narzekać bo dla takich chwil warto poświecić te zimowe miesiące.
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 21, 2015, 03:52:02 »

Wybaczcie, odpowiem Wszystkim razem. Szanuję każde wersje sympatii do roślin, ale sam nie będę próbował uprawy rośliny aby obserwować, co  z nią :D
Nie mogę skupić się, aż do tego stopnia na obserwacji jednostki. Nie czuję też satysfakcji z działań eksperymentalnych skazanych na "parapet" lub piwnicę. Dlatego, przyznaję się do złości gdy wypada mi jakaś zaplanowana roślina .
Artura nie rozumiem całkowicie. Nie chce ogródka, ale rajcuje go reakcja przechodniów na jakąś roślinę widoczną z jego ogrodu. Przechodnie, przejezdni obok mnie nawet nie wyobrażają sobie co jest za moją budą. Nie muszę mieć spektakularnych kilku roślin na pokaz za płot. Przed moją budą stoją 4 stare auta :smiech: bo każdy musi jakoś jeździć do pracy :smiech: Nie odczuwam potrzeby imponowania roślinami przechodniom :P
Nie jest to krytyka Artur, to tylko spostrzeżenie ;)
Roberto, jest tak jak piszesz. Natomiast życie wiele weryfikuje np obsługę tych kilu donic Andres.
Najważniejsza w życiu jest samoobsługa, bez niej pozostają tylko ogrody edenu :smiech:
SAMOOBSŁUGA :P
Zapisane

Polish king bamboo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 1690
  • Wrocław kiedyś strefa 7A teraz zdegradowany do 6B
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 21, 2015, 19:43:56 »

Arundo lubię jak ktoś docenia pracę. Ty nie lubisz  :) Nie mam możliwości schowania ogrodu przed publicznością. Nawet jak bym miał to też bym uprawiał swoje egzoty mimo że nikt by nie widział  :).
Zapisane
Pozdrowienia z Wrocławia

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 22, 2015, 03:03:20 »

Artur, jesteś pierwszą osobą w moim prawie 60 letnim życiu która stwierdza, że nie lubię kiedy ktoś docenia pracę. Ale zawsze musi być ten pierwszy raz ;)
Wierz mi, że nie pracowałbym za darmo :smiech:
Nie rozumiem jednak uprawy rośliny, która nie ma spełniać żadnej roli użytkowej! ma jedynie rosnąć ::-? W jakim celu ma rosnąć? Czemu to ma służyć? Nie ma zdobić, nie ma owocować, nie jest organizmem laboratoryjnym  a jej biomasa nie będzie paszą ani paliwem. Finalnie cieszy ogrodnika stając się gwiazdą dla przypadkowych przechodniów ;) Ów ogrodnik stwierdza jednak, iż uprawiałby by ją, nawet gdyby nie miała szans bycia gwiazdą w dzielnicy, czyli bez ekspozycji. Tu pytanie do ogrodnika, w jakim celu by ją uprawiał, jeżeli twierdzi, że to co z takiej uprawy wyjdzie w sensie widokowym jest sprawą drugorzędną  :P
W tym wątku zapytałem jedynie o udział sezonowy egzotów w tworzeniu dekoracji ogrodowej. Jeżeli są to rośliny dekoracyjne, to definiuje cel ich uprawy.
Z pełnym szacunkiem, Artur ob......u ;) Jeżeli kiedyś przyjmiesz mnie jako gościa to chciałbym aby twoje rośliny były dekoracją a nie faktem przetrwania dolnośląskiej zimy rurowej ;)
Nie, przezimowana, dziwna roślina a jedynie Ogród jest ekspresją duszy ogrodnika
Pozdrawiam serdecznie A
Zapisane

andres

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4319
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 22, 2015, 17:29:48 »

Byłem u Artura co najmniej dziesięć razy i atmosfera jego ogrodu zawsze podobała mi się.
Nie jest on zupełnie podporządkowany funkcjom rekreacyjnym i estetycznym.
Są tam ograniczenia wynikające z praw własności do gruntu, są miejsca przeznaczone na funkcje gospodarcze, ale efekt jest niezwykły.
I to w środku miasta ;)

Natomiast wracając do zasadniczego tematu musiałbyś sobie sam odpowiedzieć na pytanie po co Ci te wszystkie egzoty?
Masz chyba najbardziej dojrzały i różnorodny ogród z nas wszystkich na forum (bez obrazy dla pozostałych ogrodników ;) )
2-3 trachycarpusy, kępa bananów i gunnera pewnie stanowiłyby wystarczającą dawkę egzotów wymagających ochrony.
Ale wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. A to waszka, a to armatka, a to cykasik.
Chyba sam zorientowałeś się, że czegoś tu za dużo i że w pewnym momencie nie da się ciągnąć za sobą takiej ilości slamsów.

Zaletą początkowej różnorodności jest to, że nabywamy doświadczenia i widzimy co u nas może rosnąć, a co nie.
Na przykład bananów jest wiele gatunków, a i tak basjoo najlepiej pasuje do ograniczeń naszego klimatu
(u Artura jest to sikkimensis, który u mnie jakoś słabo rośnie).
Jeżeli kogoś to mocno kręci może mieć i 30 gatunków odmian.
Dla laika banan to banan ;)
(co mi przypomina, że dla Grega wszystkie trachycarpusy wyglądają tak samo).

Przykłady można by mnożyć. U mnie było wiele roślin, których już nie ma.
Pozostały te, które dobrze rosną, o które jestem w stanie sam zadbać i do których mam jeszcze cierpliwość.

Ale do tego wszystkiego doszliśmy wspólnymi próbami, bo przecież jeszcze kilka lat temu wiedzieliśmy tylko to, co udało się przeczytać na zagranicznych forach.

Ja już wiem, że u mnie pozostaną szorstkowce w dużej ilości, różne bambusy w dużej ilości, kępa musa basjoo, 2-3 ensete, jedna gunnera manicata, trochę cann (które wymagają pracy i cierpliwości, gdyż do połowy lata są niezbyt okazałe).

Tak więc racjonalizacja postępuje i chyba o tym pisałeś w pierwszym poście.

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 22, 2015, 19:55:53 »

Nie miałem niestety przyjemności odwiedzenia Artura. Wyobrażam sobie jego ogród jako kompaktowy gaj bambusowy z gigantycznym bananowcem. Czyli pełna egzotyka. Wash ma, obok bananowca być kolejną perełką, czego z serca mu życzę.

U mnie sytuacja dorosła do redukcji roślin wymagających długotrwałej osłony i stąd ten wątek. Spędzam bardzo dużo czasu w ogrodzie, nawet poza sezonem. Zaczęła mnie razić zbyt liczna ilość osłon przez zbyt długi okres czasu. Rośliny w donicach tak nie rażą ale za to wymagają sprawności fizycznej. Będzie mnie kusiło z pewnością jeszcze wiele roślin ale wydaje mi się, że nauczyłem się dystansu. Nie kupiłem tej pięknej wash w hurtowni Róża :)
Pozdrawiam A
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 21, 2015, 02:35:35 »

Pewien wiek pozwala na nudzenie. Potwierdzam raz jeszcze, nie jestem palmiarzem, do kostek Wam nie dorastam. Mam dwa szorstki i męczę inne osobniki. Palmy nie stanowią dla mnie celu samego w sobie. Dlatego pewnie,(gdzie ten przecinek dać? po dlatego czy po pewnie?) tak po macoszemu je traktuję. Może jakiś kącik języka polskiego na tym forum ktoś otworzy? :)
http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-dlatego-ze
Moją bajką jest obraz, przestrzeń, to co mnie otacza. Wizja sukcesu z powodu przezimowania czegoś z wielkim poświęceniem własnym przerasta mnie.
Aczkolwiek, Roberta ogródkiem nie pogardziłbym, świetnie czułbym się u Wooliego i ............................ dobrze mi w moim ;)
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 28, 2018, 03:57:46 »

Cześć,
wracając do efektywności dekoracyjnej roślin stwierdziłem, że sezonowo świetnie nadają się do tego Phalaneopsis.
To moja inspiracja, bawoliego storczykami w ogrodzie.
Bawoli, pozdrawiam i mam nadzieję, że coś będzie widoczne.
https://photos.app.goo.gl/ecvNxPLWeAUMmd4r6
https://photos.app.goo.gl/T72GcwJ9EcFPkBaw9
https://photos.app.goo.gl/CCkGNvMvRsc8TyYQ8
https://photos.app.goo.gl/pEkT8oWZdunGRem98
https://photos.app.goo.gl/kn8GAXnHEPEhzXsq7

pozdrówka PDA
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 28, 2018, 04:31:26 wysłana przez arundo »
Zapisane

Araukar

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 873
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 28, 2018, 06:48:07 »

Fajna kompozycja . Swoje wieszam pod wiatą . Taki letni popas ma bardzo dobry wpływ na ich kondycję.
Zapisane

bawoli

  • G1
  • Zaawansowany użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 464
  • Wielkopolska, strefa 7a
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 28, 2018, 11:48:49 »

Arundo, dobrze to wygląda, choć domyślam się, że niektórych to kuje w oczy. 

Kiedyś moja percepcja była równie krytyczna, ale odkąd zacząłem prowadzić koczowniczy tryb życia to się zmieniło. Uważam na przykład, że palmy bardzo dobrze mogą wpasować się  w krajobraz wiejski – tego „nauczyłem” się w Szkocji. Antypody podniosły poprzeczkę znacznie wyżej i już nawet połączenia typu dracena + brzoza, kaktusy + jabłoń, czy palma + róże wydają mi się całkiem naturalnymi zestawami ogrodowymi.

Wciąż pamiętam gdy na pewnym forum zaczynającym się na literę „O” zwrócono mi uwagę, że palmę którą dałem do gruntu (była to liwistona) posadziłem obok czerwonolistnej jabłoni rajskiej. Do teraz uważam, że to wyglądało korzystnie.

Ale są też zestawy których nigdy nie zaakceptuję. Najbrzydszą dekorację z roślin zobaczyłem na lotnisku w Singapurze – były to łany storczyków z aksamitkami.

A wracając do storczyków, jak długo są już na zewnątrz? Tak jak słusznie zauważył Araukar, brak bezpośredniego światła to podstawa, bo rośliny łatwo ulegają poparzeniu. Problemem mogą się stać plamy na kwiatach od nadmiaru wilgoci w powietrzu.
Zapisane

arundo

  • G1
  • Ekspert
  • *
  • Wiadomości: 2294
Odp: efektywność dekoracyjna roślin
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 29, 2018, 02:16:06 »

Cześć,
storczyki u mnie nie są roślinami do wieloletniej plantacji i czy letni "wypas" je wzmocni czy nie, to nie moja bajka.
Tytuł wątku "efektywność dekoracyjna roślin" wyjaśnia moje podejście do sprawy.
Wszystko co mamy w ogródkach w jakiś sposób ma je dekorować i nadawać im własnego klimatu.
Ja jedynie staram się o takie zestawienie proporcji czasowej, które dłużej, które krócej.
Np funkie, jeszcze chwilę i nie będą dekoracją, ale powróci ich zdolność jesienią, po przymrozkach kiedy liście będą martwe ale w odcieniach żółtych do brązu.
Palmy, to już wiemy washki muszą wcześniej niż trachy oszpecić nam ogród.
Wynagradzają to jak przezimują ale też ze sporym opóźnieniem wiosennym.
Storczyki są bez wiaty od 10 maja, te, które zakończą kwitnienie wymienię na kwitnące, proste postępowanie obsługi ogrodniczej obiektu i florystki.
W krajach tropikalnych nie bywałem poza Indią, bo trudno Nepal oraz Pd Europy tak  traktować.
W Indii obserwowałem co rano, co robią ogrodnicy przed hotelami: sprzątają, podlewają i wymieniają nie dekoracyjne rośliny na nowe.
Poważnie myślałem o wymianie Stokroty na nową. Greg znalazł w firmie "Róża" ładną "sztukę" za 500 PLN, w skali rocznej to dziel przez 12 m-cy bez stresu, kosztów zimowych i innych. Więcej wydaję na kwiaty wazonowe co tydzień dla moich Pań w przeliczeniu w skali roku.
To nie znaczy, że olewam palmy, robię co mogę aby zimowały.
Pozdrowienia
PDA
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2018, 02:32:27 wysłana przez arundo »
Zapisane