Z roślin reliktowych mam araukarię, dwa miłorzęby i magnolie. Ale dziś pokażę metasekwoję chińską. To atrakcyjna wizualnie roślina. Ma korę o ciekawej, czerwonej, barwie i miękkie, jasnozielone, igły. Poniżej zdjęcie, które zrobiłem dzisiaj.
Posadziłem ją do gruntu jako około 40 cm sadzonkę trzy lata temu. Obecnie moja metasekwoja ma nieco ponad dwa metry. Pieniek przy podstawie ma około 5 cm średnicy. W czasie ubiegłego sezonu urosła o jeden metr. W tym roku będę musiał ją przesadzić na inne miejsce, które właśnie przygotowuję. Poniższe zdjęcie przedstawia jak roślina wyglądała w 2009 r.
Jej uprawa jest nieskomplikowana. Lubi pełne słońce, częste podlewanie. Z tego co czytałem to jako młoda roślina może przemarzać. Dlatego przez dwie pierwsze zimy obsypywałem ją śniegiem. Tej zimy nie nie zabezpieczałem jej niczym. Przezimowała bez najmniejszego problemu i ma w tej chwili pełno malutkich pączków, które tylko czekają by eksplodować.
Dodam jeszcze, że piękny egzemplarz metasekwoi rośnie w ogrodzie w Wojsławicach. W ogrodzie tym rosną również cypryśniki błotne, blisko spokrewnione z metasekwoją.
Przy okazji chciałbym sprostować stwierdzenie wyrażone przez niedouczonego administratora pewnego forum, który broniąc obskuranckich poglądów swojego pupila, stwierdził, że do teorii ewolucji nie pasują mu gatunki, które od wielu milionów lat pozostały niezmienione. Tymczasem są to luki oczywiście nie teorii ewolucji, lecz w wiedzy owego administratora. Wystarczy bowiem wiedzieć jak działa dobór naturalny. Mianowicie działa na trzy sposoby:
- kierunkowy, w tym przypadku skrajny fenotyp ma dostosowanie najwyższe, zwiększa on częstość genotypów o skrajnych wartościach cechy,
- stabilizujący, czyli normalizujący, w tym przypadku najwyższe dostosowanie ma fenotyp pośredni, nie zmienia on średniej, ale zmniejsza wariancję,
- różnicujący, kiedy to fenotyp pośredni ma dostosowanie najniższe, ten typ doboru zwykle przesuwa średnią wartość cechy, bo rzadko jest idealnie symetryczny.
Gatunki reliktowe to oczywiście przypadek drugi. Jeśli ktoś by był szczególnie dociekliwy, to mogę przedstawić model matematyczny doboru stabilizującego. Nie ma w tym żadnej magii, ani też wiedzy tajemnej.