Na razie wstrzymuję się z zakupami.
W donicach mam sporo palm.
2 t. wagnerianus, które liżą rany.
2 t. fortunei, z których jeden spędził 2 zimy w gruncie
7 t. takil (rzut sprzed 2 lat, podobno to te prawdziwe)
3 t. ukhrulensis
5 t. nanus
1 t. princeps
ok. 10 siewek t. fortunei "winsan" (liść ma ponad 360°)
b. armata
c. humilis
2 sabal minor
p. canariensis
w. robusta/filifiera?
kilka małych siewek t. fortunei od znajomego
i kilkadziesiąt nasion od tej samej osoby (pochodzą ze grupy t. fortunei, która wytrzymała b. niskie temperatury)
prawie wszystkie te palmy są małe, bez doniczki ok. 50 cm największe
wsadzenie tego wszystkiego do gruntu za 2-3 lata oznacza sporo pracy przy okrywaniu
część pewnie dłużej pozostanie w donicach
niektóre t. fortunei będę sadził grupowo (np. t. ukhrulensis, t. takil)
piszesz o kosztach, a ja myślę o pracy, którą trzeba wykonać i czasie, który trzeba poświęcić
na szczęście można to zrobić po wysadzeniu bananowców/cann i zdjąć w lutym - marcu
pomysły są różne
do obsługi wyższych pewnie będę chciał kupić rusztowanie
na razie konkretów brakuje, ale będę wymyślał w miarę potrzeb
myślę o poliwęglanowych kopułach, krojonych i szytych bigbagach, strukturach od namiotów ogrodowych, itp.
w rogu domu, na podwórzu, posadziłem bananowca
na razie obydwa liście stracił (wiatr i lekko mróz), ale może ładnie wyrośnie
w tym miejscu taki chudzielec jak Twój by pasował, gdyż liście ma już na poziomie głowy lub powyżej
jednak nie myślę o zakupie dużych ilości wyrośniętych palm