Te fotki zawsze robią na mnie wrażenie.
Moje maurelli, w odróżnieniu od, e. glaucum, obecnie nikną w oczach.
Po prostu pień gnije od góry i od zewnątrz.
Idąc za radą znajomego Francuza wyciąłem część pnia (dolne partie dawnych liści), a dolnych partiach porobiłem nacięcia, żeby usunąć nadmiar wody.
Pień jest nią po prostu przesycony.
Mam nadzieję, że to pomoże.