Stali bywalcy zapewne wiedzą , że lubię trachy nietuzinkowe
Zarówno trachycarpus Kalamuni jak i trachycarpus Bułgaria to taka I liga jeśli chodzi o wytrzymałość na mróz.
Niestety wszystko wiemy z ....opowieści więc jakiś czas temu postanowiłem sprawdzić na własnej skórze jak to z nimi faktycznie jest. Najpierw zakupiłem nasiona i doczekałem się po dwóch latach maluchów, w ubiegłym roku przed zimą wsadziłem też testowe jednoroczne do gruntu.Na razie jedną zimę wytrwały, zobaczymy dalej. Chciałem też mieć jednak trochę większe więc zakupiłem Bułgary u Kiryla. Dwa z tych co otrzymałem podobno targane były mrozem niemiłosiernie i wszystko przetrwały. Wysiał ich więcej i zostawił w gruncie podobnie jak andres obecnie, te podobno przeżyły tak 5 zim. Kalamuni nieco się naszukałem ale ostatecznie też znalazłem (tutaj zdecydowanie trzeba być ostrożnym aby nie kupić czegoś co Kalamuni tak naprawdę nie jest
)
Oto moje doniczkowce.Zdjęcia z 16.12.2013:
Tak informacyjnie ten przy ścianie to Kalamuni, na ostatniej fotce to Bułgaria, różnicę widać gołym okiem.
Co jest charakterystyczne i jeden jak i drugi mają sztywne liście, jednak Kalamuni nieco bardziej.
Po jednej sztuce zostawiłem w domu.
Oto Kalamuni. W doniczce obok siewki tej samej odmiany.Co dla nich typowe mają jedynie dwa zgięcia na pierwszym liściu:
A tu Bułgaria: