Również i ja podjąłem próbę rozmnożenia fig.
Nie wygląda to najlepiej, ale najsłabszy pęd ukorzenił się, więc jestem dobrej myśli.
Ten z listkiem to figa "Będzin" (oczywiście nazwa umowna), czyli figa rosnąca u Grega w Będzinie.
Do butelki trafiła dopiero w czwartym dniu po ucięciu z krzaka.
Pozostałe pędy szczytowe pobrałem z moich fig rosnących na podwórzu: 2 x Peretta, 2 x Borek, 2 x "figa wodna".
Temperatury na zewnątrz sięgały 30°C i choć zostawiłem jednie po 2 dolne liście to górne, młode odcinki gałązek szybko zaschły.
Kilka dni temu zobaczyłem zielony punkt i od tego czasu listek powiększa się: