2017 - Wizyta u Archego (Artura) w GdyniTen ogród ciekawił mnie od dawna. Niewiele osób ma tyle różnorodnych palm (i innych ezgotów) w gruncie.
Rok temu nie udało się spotkać, za to tym razem odwiedziłem Archego ze 3 razy, gdyż zaparkowałem auto przed jego domem, a nocleg miałem na sąsiedniej ulicy.
Miałem więc okazję obejrzeć ogród w szare popołudnie z mżawką, w słoneczny poranek i po zmroku, gdy rośliny były podświetlone.
Najbardziej zdziwiła mnie bliska odległość od morza. Z tarasu, gdzie stoją donicę widać w dole wodę.
Spojrzenie z ulicy - zdjęcia robione telefonem, więc w rzeczywistości wszystko jest bliżej.
Jubaea chilensis. Dla mnie palma numer 1 w tym ogrodzie.
Znakomicie rośnie (podgrzewany grunt), zdrowa, bardzo dobre, wyeksponowane stanowisko (pośrodku ogrodu)
Ten widok tak mi się podoba, że dałem go podwójnie
Phoenix - hmm, zdobi, ale przyznaję, że spodziewałem się większego
(to ten z serii 3 dużych kupionych przez Grega, Roberta i Archego)
Zbliżenie na karłatkę
Palmy są podświetlone i efekt jest bardzo dobry. Moje zdjęcia nie oddają wieczornej atmosfery, więc daję je tylko dokumentacyjnie
Palmiarze to twarde sztuki - tego wieczora spędziliśmy w oświetlonym ogrodzie ze 2 godzinki przy rozmowie i drinkach.
(wiadomo, o tej porze roku przydały się kurtki i ciepłe swetry, na koniec zaczęło padać)
Waszyngtonie w donicy nocą.
Oraz w dzień. Ta po lewej wygląda na mieszańca z filiferą, ale czysta filifera wg mnie to nie jest.
Phoenix i waszyngtonia widziane od ulicy.
Gruntowa waszyngtonia wygląda egzotyczne, ma sporo liści.
Jeżeli chodzi o wielkość to PKB może spać spokojnie
Trachycarpusy - w większości mają długie liście, jak trachy rosnące w cieniu.
Świetnie wyglądają i zapowiadają się szorstkowce posadzone jako (relatywnie) małe.
Zachowały większość dolnych liści i to czyni je wyjątkowymi (ten po prawej)
Dobrze je widać w Alei Palmowej:
Zdjęcie nie oddaje wielkości tej karłatki. Chyba nikt nie ma karłatki z taką ilością liści
Podróżowaliśmy z klasą. Przywieźliśmy Archemu 17 małych trachów.
Nie zdradzę żadnej tajemnicy pisząc, że Arche ma dalsze ambitne plany.
Mnie cieszy, że wysiane przeze mnie kilka lat temu szorstkowce trafią w dobre ręce.
Wróciłem do domu z 4 cyprysami i bananem musa accuminata, o które zadbam jak trzeba.
Arche, dziękuję za spotkanie