Przewidywałem, że ten konwektor będzie włączał się sporadycznie, tak jak obecnie gdy mam podobny w piwnicy pod tarasem, regulator tam miałem ustawiony na minimum, praktycznie zapobiegające tylko zamarzaniu . Ich plusem jest brak konieczności podłączenia oddzielnego termostatu, bo jest w nich wbudowany , co prawda bez opisu jednostek, ale przy zamontowaniu czujnika stacji pogody dałbym to pewnie radę wyregulować na jakieś 2-5 stopni. Nic jeszcze nie kupiłem, więc wszystkie opcje pozostają w grze. Palmy ogrzewałem zeszłej zimy z sukcesem wężem świetlnym, to rozwiązanie też ostatecznie mogę zastosować, tylko boję się o moc bo tu nie może mi temperatura zejść poniżej zera niestety.
Jeśli chodzi o wielkość bud to jak wskazałem wyżej pierwsza 1,5 x 1,5 x 1 m albo, 1,5 x 1 x1 m tu jeszcze jestem nie do końca zdecydowany, ale zaczynam skłaniać się do niższej - łatwiejszej do zmontowania na szybko, łatwiejszej do ogrzania. Myślę, że te pół metra nibypnia zimowane skutecznie bananowce odrobiłyby po dwóch, trzech liściach bo ważniejsze jest przetrwanie głównego nibypnia, niż jego wysokość.
Nie zastawiałem się jeszcze dokładnie nad grubością styropianu. Może coś doradzisz :-)
Druga byłaby 3 x 1 x 0,5 m ale do tego dochodzi zagłębienie pomiędzy tarasem a ścianą długie na 3 metry i o wysokości i szerokości 0,5 m.
ta budę bym pewnie dodatkowo przykrył, no i mróz tu raczej w ograniczony sposób może dostać się od spodu, albo w ogóle się nie dostanie z 3 stron (w moim wątku w dziale palm widać to miejsce 3 zdjęcie od tyłu).
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=931.0 Wstawiając konwektor z nadmuchem myślałem o tym, żeby zrobić jakiś otwór wentylacyjny w postaci kawałka rurki PCV czy rynny, która na czas mrozów bym zamknął ponieważ nibypnie bananowców mają w sobie masę wilgoci, przynajmniej do czasu kiedy porządnie nie obeschną, ale to w piwnicy trwało zawsze 2-3 miesiące.