Tak, planuję zakup takiego urządzenia. Wszystkie moje najwymyślniejsze wynalazki są nic nie warte w przypadku braku prądu. Spora strata finansowa oraz strata lubianych roślin.
Jak słusznie zauważył Robert trzeba zwrócić uwagę na moc. Ja planuję dla siebie coś do daje przy stałej pracy > 2000 W. Obecnie to za dużo, ale myślę przyszłościowo, a poza tym dobrze by urządzenie pracowało z pewnym zapasem mocy. I oczywiście wybiorę silnik 4 suwowy.
Sporo ostatnio czytałem o generatorach na forach budowlanych. Opinie są bardzo różne. Część osób pisze, że „chińczyk” za kilkaset złotych im się zepsuł, a część pisze, że dzielnie zniósł całą budowę domu, a potem został jako awaryjne źródło zasilania w przypadku awarii. Nie wiem. Być może jest tak, że po prostu trzeba trafić w egzemplarz? Sam mam od lat bezfirmową chińską wiertarkę i robiłem nią wszystko co tylko można robić wiertarką. Od wiercenia dziur, wkręcania wkrętów do mieszania zaprawy betonowej. Wiertarka pracuje bezawaryjnie do dzisiaj. Przeżyła dwie niby bardziej renomowane wiertarki SKIL. Żeby było jeszcze śmieszniej te dwie ostatnie starałem się oszczędzać zwalając najcięższe roboty na „chińczyka”, bo jak się zepsuje to mniejsza strata. Dla równowagi spaliły mi się dwie tanie, chińskie kątówki. Teraz też mam chińską, która jest u mnie na etacie od lat 2010 r., ale zapłaciłem za nią coś koło stówki, a za te coś spalały po roku około 40 zł.
Oczywiście można za parę tysięcy kupić generator na silniku Hondy, ale ja z przyczyn oczywistych zaryzykuję z jakiś „chińczykiem” w granicach 600-800 zł.
Nie zależy mi na automatycznym włączaniu. Komputer mam podłączony przez UPS, który dość głośno „pika” w przypadku braku prądu, a zatem można go potraktować jako budzik.
Zastanawiam się nad zalecaną długością pracy ciągłej. Ten z linku, który podał Robert ma 12 godzin. No dobrze, a co potem? Czy np. pół godziny czy godzina „odpoczynku” mu wystarczy?