Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[greg]

Ostatnio pisaliśmy trochę o poprawianiu zdjęć w kontekście zdjęć znad Bałtyku.
Możliwości korekcji są w zasadzie ograniczone jedynie fantazją i ilością czasu poświęconego na pracę nad zdjęciem.
Poniżej chciałbym pokazać kilka możliwości. Od poziomu akceptowalnego po poziom kiczu.


Weźmy na tapetę najpierw zdjęcie pokazane przez Andresa pochodzące ze Słowińskiego Parku Narodowego.

Oryginał.





Po korekcji poziomami (Levels). Efekt jest moim zdaniem przyjemny dla oka.





Wciąż mało? To przenieśmy się na poziom kiczu. Podkręćmy nasycenie. Tutaj powinno się jeszcze wygładzić przejścia, które się pojawiły.
W praktyce zrobiliśmy z poczciwego Bałtyku coś na kształt Karaibów.




Mielno, 2009 r.

Oryginał:





Zdjęcie tego samego miejsca z optycznym filtrem typu SUNSET. Efekt często występujący na pocztówkach i folderach reklamowych (najlepsze romantyczne zachody słońca tylko u nas ).




Mielno, 2009 r. Niewątpliwa atrakcja. Po prawej smażalnia ryb.




Mielno, 2009 r. Dwa poniższe zdjęcia nie są poprawiane.







Mielno 2009 r. Zdjęcie z optycznym niebieskim filtrem połówkowym. Oczywiście to samo miejsce i ta sama pora robienia zdjęcia.





Zdjęcie z optycznym niebieskim filtrem połówkowym. Tutaj niebo zostało selektywnie rozjaśnione. Zwiększony został kontrast i nasycenie co łatwo można dostrzec porównując barwię piasku na fotografii niniejszej i poprzedniej.




Mielno, 2009 r. Zdjęcie prosto pod słońce. Dla zrównoważenia kontrastu sceny użyłem dwóch optycznych szarych połówkowych filtrów ND4. Podczas obróbki zostały rozjaśnione nienaturalnie ciemne obszary. Prawa cześć powinna jeszcze zostać odszumiona. Oryginalny kontrast i nasycenie.




Mielno, 2009 r.
Zdjęcie nie poprawiane.



Zdjęcie po selektywnej korekcji poziomami (Levels) i krzywymi (Curves).




Mielno, 2009 r.
Zdjęcia nie poprawiane. Takie chmury to nad Bałtykiem widok zbyt częsty.








Ustka (tak, ta słynna Ustka), 2011 r.
Zdjęcia nie poprawiane.










Jastrzębia Góra, 2008 r.
Zdjęcia nie poprawiane.






Jeszcze taki szczegół. Wszystkie zdjęcia zostały zrobione w lipcu lub sierpniu, a jednak nikt się nie kąpie.

[Robert]

brakuje jeszcze zdjęć z gorącego czerwca

[WASHI]

Panowie widzę ,że wątek został stworzony aby uprawiać czarny pijar
Muszę więc nieco skontrować.
Faktem jest że nad M.Śródziemnym woda cieplejsza ale piasek mi osobiście bardziej odpowiada ten nasz.
No i rzecz tutaj nieporuszana - kąpiąc się w Bałtyku nie natknę się na niebezpieczne meduzy.
A co do koloru nieba nad naszym morzem to jestem niekwestionowanym specjalistą i widzę że brak tu odpowiednich zdjęć,ja z racji tego że samego nieba nie fociłem niestety swojej kolekcji nie zamieszczę  . Inna sprawa to zachmurzenie które potrafi popsuć urlop ale daje zbawienny deszcz dzięki któremu jest przepięknie zielono ,a nie sucho jak pieprz.
Podsumuję to tak-dla osoby przyjeżdżającej na krótko która pragnie się jedynie poopalać sugeruję Egipt.
Dla nas mieszkających bliżej morza i mających więcej okazji ku temu aby skorzystać z błekitu nieba i letniego słońca naprawdę dni takich w sezonie wakacyjnym nie brakuje a co ciekawe najbardziej słonecznym miesiącem jest najczęściej czerwiec ,a wtedy przyjezdnych jak na lekarstwo.

P.S. Zaczyna się wiosna, będzie niebawem lato-liczcie na fotki z pieknym niebem, nie omieszkam pyknąć jak tylko będę nad morzem.

[Marcin D]

Washi ma racje. Nie ma to jak propaganda i stereotypy a prawda jest taka, że okolice Świnoujścia mają najmniejsze średnie roczne zachmurzenie w tym kraju.


Takie dni oprócz tych pochmurnych także się zdarzają i raczej nie są to sporadyczne przypadki. U mnie jest zdecydowanie bardziej pochmurno i chętnie bym się przeniósł nad morze gdybym miał tylko taką możliwość. Najlepiej gdzieś na zachód od Kołobrzegu.  Na pierwszym zdjęciu widać w oddali zachmurzenie nad pojezierzami.
Zdjęcia bez obróbki.
 

[greg]

Widzę, że lokalny patriotyzm dał o sobie znać.

Marcin jak zwykle stanął na wysokości zdania. Nad morzem nie mieszka, a wrzucił mapkę, zdjęcia. Brawo.
Natomiast WASHI choć do morza kamieniem by dorzucił rozpływa się jeno w pustosłowiu jaki w to w Ustce błękit jest błękitniejszy od błękitu.

Deszcz jest na pewno pożądany przez rośliny, ale czy przez letników również? Argument dość absurdalny. Ktoś kto wyrwał się na urlop łaknie słońca i ciepła, a nie najbardziej nawet zbawiennego dla roślin deszczu.

Tak naprawdę to jest tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli ktoś nad naszym morzem mieszka lub też ma do niego względnie niedaleko (Drawsko - Kołobrzeg to niecałe 100 km) to inaczej na to patrzy. Pewnie, że jakbym miał 100 km do Bałtyku to w ciepły letni weekend bardzo chętnie bym nadeń pojechał. Niestety mam tych kilometrów w najlepszym razie około 550 (Będzin - Gdynia). W dodatku po nie najlepszych polskich drogach. Mnie na weekend po prostu nie opłaca się skoczyć.

Termin urlopu z uwagi na pewne (współ)zależności planuję pół roku wcześniej. Pojadę nad Bałtyk, trafię na zimno i deszcz. Lipa. U nas pogoda to jak loteria, a na taki hazard mnie nie stać, bo zmarnuję urlop. Poza tym wszelkie uroki naszego klimatu: chłodne wieczory i noce, zimna woda w morzu. Nie mówiąc już o tym, że nie ma palm.

W Morzu Śródziemnym kąpię się praktycznie co roku (przerwę miałem jak robiłem remont obecnego lokum i jak moja córka była za mała na takie wyjazdy). Meduzy widziałem raz. Dwie. To jest dopiero czarny pijar z tymi meduzami!

Tak czy siak nad naszym morzem byłem ostatnio w 2011 r. Arche opowiada, że Gdynia to cud, miód i orzeszki. Któż to wie? Może i dam się w skusić.

[WASHI]

Greg toć napisałem abys jechał do Egiptu i to na samo południe.
Tam jest dopiero sucho , gorąco i ani jednej chmurki

Na zdjęcia nieba nieco poczekasz bo nigdy się na tym nie koncentrowałem, do dzisiaj