Roślina jest raczej niepopularna.
Dwuletnie siewki, których zdjęciami się dzielę, nie prezentują się zjawiskowo i jeszcze przez wiele lat będą wyglądały gorzej od najgorszej juki. Natomiast darzę je szczególną sympatią. Gatunek, tworzył w starożytności lasy, porastające pas od Wysp Kanaryjskich do Jemenu. Dziś w naturze zasiedla wyłącznie enklawy.
Smocze drzewa uwielbiają słońce. Egzemplarze wystawiałem na powietrze w marcu, bez hartowania, i nie odniosły żadnych uszkodzeń. Przez dwa lata nie odnotowałem obecności żadnego szkodnika, poza ślimakami, które skosiły dosłownie do gruntu najmłodsze, jeszcze delikatne siewki (odrosły).
Wytrzymują temperatury do -5°C, zatem hodowla w pojemnikach, tym bardziej, że ich tempo wzrostu to około 2 cm rocznie.
Kwitną regularnie co ok. 10 lat, po czym tworzą zawsze dwa nowe rozgałęzienia (w ten sposób szacuje się wiek).
Kłodzinę tworzy porowata/rurkowata struktura wewnętrzna o twardości i wyglądzie huby, oraz łuskowata "kora", utworzona z zaschniętych liści. Guanczowie, pierwotni mieszkańcy Wysp Kanaryjskich, używali tej kory do wyrobu tarcz: taką tarczę, barwioną zresztą krwawo sokiem rośliny, dierżył w bitwach z hiszpańskimi najeźcami Bencomo, ostatni wódz plemion Gran Canarii.
Korzenie powietrzne z czasem nadające cylindrowatej kłodzinie kształt pnia drzewa, powstają w odpowiedzi na stres środowiskowy w miejscach, z których wyrastały liście lub ze zranień kłodziny. Na przykładzie moich egzemplarzy, głównymi czynnikami powstawania były upały ze zmianą temperatury w nocy, wiatry i burze naruszające stabilność rośliny i potrzeba dodatkowego podparcia.
Liście są sztywne, szablaste, długości 40 - 60 cm. Mimo że zimą rośliny świetnie czują się w mieszkaniu, gdzie temperatura i wilgotność odpowiadają warunkom kanaryjskim, liście przez brak światła wyjdą nieco wiotsze i cieńsze, niż letnie.