Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[greg]

Tytułową roślinę mam od trzech lat. Zwana jest też pustynną stokrotką. Mam trzy odmiany. Odmiana, która jest na trzech pierwszych zdjęciach jest mniej wymagająca jeśli chodzi o temperaturę potrzebną do tego by zakwitła. Co roku ładnie kwitnie. Dwa kolejne zdjęcia pokazują inne odmiany. Zwróćcie uwagę na na różnicę pomiędzy listkami tych odmian i odmiany pierwszej. Jedna z tych roślin powinna kwitnąc na różowo, druga na żółto. Z moich obserwacji wynika, że odmiany pokazane na dwóch ostatnich zdjęciach mają o wiele większe wymagania termiczne. Rzadko kwitną, a jeśli się zdarzy to są to pojedyncze kwiaty. Ponieważ na termometrze nie mam nawet 20 C to wątpię by w tym roku miały kwiaty. We Wrocławskim ogrodzie botanicznym widziałem te rośliny kwitnące. Z tym, że rosły w oszklonych pomieszczeniach gdzie panowała naprawdę wysoka temperatura. Obecnie nie kwitną.

Swoje przypołudniki podlewam nawozami do kaktusów.

Jeśli chodzi o zimowanie to spotkałem się z informacją, że niektóre odmiany można próbować u nas przezimować. Jakby się nad tym zastanowić to może to nawet ma i sens. Roślina przecież ledwo co wystaje ponad poziom gruntu. Trzeba by na tyle dobrze okryć by nie dopuścić do zamarznięcia gruntu. Może kiedyś spróbuję?

Zaobserwowałem ponadto, że zimą ta odmiana lepiej kwitnąca zdecydowanie wymaga bardziej jasnego stanowiska od tej kwitnącej problematycznie.

1. Odmiana kwitnąca (zdjęcia tegoroczne).








2. Odmiana kwitnąca tylko w czasie długotrwałych upałów.

[andres]

Inny gatunek, w OB w Krakowie:



U mnie kwitła na żółto, w ubiegłym roku kilkanaście kwiatków.
Posadzona w 2009 r. ładnie przezimowała i w 2010 utworzyła spory kobierzec.
Nie mam zdjęcia zrobionego z bliska, ale na zdjęciu ogólnym widać obszar jaki zajęła.
To jasnozielona plama przed kamieniem.


Kolejna zima była tragiczna.
Myślę, że lutowe mrozy (-17) bez śniegu spowodowały jej wymarznięcie.
Teraz delosperma zajmuje ok. 1/4 powierzchni z 2010 r.
W dodatku jest marna.
Widziałem Greg, że trzymasz je w donicy.
Może to dobry pomysł. Wykopię ją, pousuwam chwasty, które ją trochę poprzerastały i dam w nowe miejsce.

[greg]

Andres, ja to w ogóle dziwię się jak można delospermę w gruncie uprawiać. To znaczy, owszem, czytałem to tym, ale jak widać ryzyko jest spore. Natomiast w związku z tym, że w wątku o karpobrocie napisałem, że to taki trochę większy przypołudnik to pokażę to teraz na zdjęciach, które dzisiaj zrobiłem. Fotografie są tak wyskalowane, że pięciogroszówka jest identycznej wielkości. Te wrześniowe przypołudniki są nieco mniejsze niż lipcowe, ale różnica nie jest jakaś bardzo drastyczna.

[greg]

Na pewnym skalniaku w ogrodach Kapias zauważyłem rosnącą w gruncie delospermę. Pani z obsługi pytana o sposób ochrony zimowej powiedziała, że niczym jej nie okrywają. Trochę trudno mi w to uwierzyć.

[greg]

Gdybym był jakimś średniowiecznym kronikarzem mógłbym śmiało napisać: latoś było ciepło tego roku. Poniżej dowód. Obie moje upałolubne delospermy zakwitły, co w zeszłym roku się nie zdarzyło. Ta nie upałolubna kwitnie oczywiście również. Obficie jak co roku.

[greg]

W tym roku moje delospermy eksperymentalnie zimowałem w piwnicy, w której ilość światła była mniejsza niż w miejscu gdzie do tej pory je zimowałem.
Po zimie wydawało się, ze ta najlepsza odmiana (obficie i bezproblemowo kwitnąca) padła.
Wystawiłem doniczkę na zewnątrz, ale nie wyrzuciłem jej zajęty innymi pracami. I tym sposobem brak czasu/lenistwo po raz kolejny uratowało roślinę, bo parę tygodni temu delosperma odbiła z korzenia.

[greg]

W ubiegłym tygodniu na targu w Będzinie zauważyłem nieznaną mi odmianę delospermy.
Roślinki były w stanie dość kiepskim i sprzedawca oferował je za symboliczną złotówkę.
Zainteresowały mnie bardzo duże kwiaty. Tak duże jak u karpobrota.
Pomyślałem, że mogę wziąć na odratowanie i może coś z nich jeszcze będzie.
Kupiłem trzy sztuki (na wypadek jakby jakieś padły). Po tygodniu wszystkie roślinki wyglądają zdecydowanie lepiej.
Zostaną dosadzone przy Butii eriospatha, którą w tym roku posadzę do gruntu.

[greg]

Delosperma posadzona do gruntu przy palmie Jubaea chilensis zaczęła nieśmiało kwitnąć.
Z moich obserwacji wynika, że ta odmiana jest najmniej wymagająca termicznie spośród moich przypołudników.
Pozostałe sukulenty (inne delospermy, aptenia, karpobrot) nie mają nawet pąków.

[greg]

Delospermy przy jubei na dzień 7 września.