Dzięki za aktualizację po tylu latach !!!
Ten trach po lewej, pierwszy z dwóch, wygląda znakomicie.
Co tam jeszcze masz z egzotów?
Kiedyś miałeś najwięcej bananów z nas wszystkich.
Tak to prawda, że kiedyż miałem prawdopodobnie największą kolekcję bananowców z Polsce, ale to były czasy gdy nikt się tym prawie nie interesował a o palmach w gruncie praktycznie nikt nie słyszał. Co ciekawe wszystkie moje basjoo pochodzą od przodka z tamtych czasów i o ile skłonny jest do rozmnażania przez odrosty to jest to jakiś słabeusz w kwitnieniu. Przez te ponad 13 już lat żaden nie zakwitł. Z tych czasów pochodzą jeszcze wszelkie moje odrosty Helen Hybrid uzyskane kiedyś z nasion, ta odmiana wegetuje - potrafi się po roku nieobecności odrodzić z odrostu ale nawet jak bardzo ładnie wyrośnie to i tak czy to po jednym sezonie czy dwóch zimą zmarnieje czy to w piwnicy czy w gruncie z budą. Uprawiam jeszcze dokupione sikkimensis i jednego yunanensis niestety jakieś słabsze egzemplarze niż wasze, pewnie z in vitro, ale nie chciało mi się już bawić z nasionami.
W gruncie jak na obrazku, dwa trachy , wagner, dwie karłatki, oleandry też w gruncie i zimowane bezproblemowo w jednej budzie z bananowcami. Duża rostrata , która widać na zdjęciu i która zakwitła po raz pierwszy (podobne można wciąż za niską cenę upolować na ebayu u tego samego sprzedawcy). U jej podnórza rostrata, elata lub thomsoniana (nie wiem co) - to ostatnia z siewek robionych w 2004 r. zatem ich wzrost nie jest zbyt imponujący.
Za to trachy rosną jak szalone i są jakoś wyjątkowo grube jak jakieś utuczone prosiaki W zeszłym roku, musiałbym sprawdzić, ale przyrost pni był chyba około 30 cm. Wbrew pozorom najbardziej rośnie ten po prawej. Teren nie jest równy i on jako sporo mniejszy przegonił tego z lewej od posadzenia myślę, że o jakieś 40 cm już, myślę że ciągnął sobie składniki pokarmowe od mocno zasilanych basjoo posadzonych koło niego. Robi się niestety problem z ich okrywaniem, podobnie jak z wykopywaniem ogromnego maureli (w sumie mam 3 ale dwa dałem w tym roku do dużych donic, bo w gruncie nie miałem dla nich specjalnie miejsca). Trachy co roku strzygę niemiłosiernie - po kilkanaście liści nawet ponieważ wolę plamy z widocznym pniem.
Poza tym standarcik w gruncie - figi, mały granat i wykopywane colocasie thailand giant - rośnie i rozsiewa się wszędzie jak chwast tylko żaden z niej gigant Czytałem na facebooku, że są dwie odmiany i tak, która nie idzie w odrosty ma ogromne liście takie na jakie liczyłem i faktycznie jej polska wersja robiła wrażenie. Colocasia black magic też widoczna na zdjęciu i alocasia macrohiza. Kwitnący po 3 razy w roku coraz większy p.robellini w donicy - tej wiosny w czasie nieobecności dostał mocno w kość przez przymrozek w maju, podobnie jak duży granat w donicy, którego owoce rok temu po raz pierwszy prawie dojrzały.
Teraz doszły jeszcze kolejne 3 trachy z innej strony ogródka przy tarasie (raczej maluchy z pieńkami po 40 cm, ale wcale niespieszno mi żeby rosły jak te z przodu). Jak skończy się mi przemeblowanie tarasu to wrzucę jakieś aktualne fotki. Zasadziłem też do dziury przy tarasie z basjoo na miejsce wywalonych fig - 36, które nawet nigdy nie zaowocowały, małe bungewille zobaczymy czy mają szanse przetrwać zimą w podgrzewanej do 5 stopni budzie w suchych warunkach. Ktoś tu miał na forum kiedyś próbować je tak zimować , ale nie wiem z jakim ostatecznie rezultatem.