W ubiegłym roku wiosną kupiłem okazyjnie
Echinococcus grusonii o wielkości piłki futbolowej.
Ponieważ sukcesywnie wysadzam doniczkowce do gruntu, zastanawiałem się nad możliwościami zimowania kaktusów.
Małe agawy zimują bezproblemowo (w osłonie z dużym daktylowcem oraz
Brahea armata).
Postanowiłem zatem zrobić test na małym egzemplarzu. Ubiegłem zimy kupiłem w Biedronce całkiem ładnego kaktusa wielkości jabłka za jedyne 7 zł.
Prawdopodobnie jest to jakiś
Echinopsis, czyli roślina stosunkowo zbliżona wymaganiami i odpornością do
Echinococcus.
I ten właśnie mały kolczasty zuch tegorocznej wiosny został ochotnikiem.
Na razie opadów nie zapowiadają. Natomiast zamierzam go od nich już teraz chronić i w razie czego stanowisko zakryję szybą.
Osłona będzie niczym dom z dachem kopertowym, a na samym środku ("koperty") "kominek" by odprowadzać wilgoć. Ogrzewanie - jakieś lampki.
Czy to wystarczy? Nie wiem, to test, taka zabawa. Oczywiście mam nadzieję, że roślina przetrwa (rośnie przy armacie, podoba mi się to zestawienie) i do testu się przyłożę.