Po ostatnich deszczach zrobiło się zielono grzybowo. Na trawniku w ogrodzie mam sporo purchawek . Ponoć jak są młode to można je bez obawy o zatrucie spożywać . Ja jednak ryzykować nie zamierzam. Cyknąłem z okna sypialni zdjęcie części ogrodu.
Na samym dole widać laurowiśnię którą od 3 sezonów mocno przycinam w sześcian. Z boku na garażu wije się wisteria , którą będę przycinał na dniach. Dalej kępa bananowców, a za nią paulownia . Obok paulowni rośnie kilkunastoletni miłorząb japoński którego staram się przycinać w parasol. Za miłorzębem rośnie mój maron jak co roku obsypany kasztanami.