Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Zimowanie => Nasze osłony => Wątek zaczęty przez: wooli w Maj 26, 2011, 12:22:26

Tytuł: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 26, 2011, 12:22:26
Witam. Z zainteresowaniem przeczytałem   artykuł "Projekt Phoenix (http://palmy.zamek.net.pl/www/index2.php?id=1)". Ja od kilku lat marzyłem o posiadaniu w grodzie palmy. Poczatkowo zamierzałem wsadzic do gruntu cykasa, ale ponieważ bardzo wolno rośnie, a poza tym ten którego mam od 13 lat jest w coraz gorszm stanie, postanowiłem uprawiać w gruncie Phoenixa. Phoenixma mam od około 7 - 8 lat. Szybko warastał z kazdej doniczki, aż ku mojemu zadowoleniu wyraznie zgrubiałmu pień - właściwie poczatek pnia. W tym roku swój własny plan wcieliłem w życie, na poczatku kwietnia wsadziłem phoenixa do ogrodu, oczywiscie nie tak bezpośrednio do gruntu. Mając zaciecie majsterkowicza i nieco doświadczenia w budownictwie wykonałem można by powiedziec donicę o wymiarach 2m x 2m i głebokości 0.75m. Ściany sa z płyt betonowych stosowanych do ogrodzeń. Z zewnatrz płyty okleiłem styropienem, natomiast dno wylałem betonem około 5-8 cm, oczywiscie na styropienie. Całość jest w gruncie, górna krawędź jest 2 cm poniżej poziomu gruntu, tak że jest niewidoczna po obsypaniu żwirem. W wylece na dnie tej dnicy zalania jest plastikowa rura grzewcza, podłączona do instalacji C.O. w moim domu. Ponadto w górnej części donicy, 10 cm poniżej gruntu przy ścianie donicy biegnie podwóina calowa plastikowa rura równiez podłączona do C.O. Zamontowałem ją, gdy zorientowałem sie że w ziemie korzenie palmy miałaby zbyt gorąco, a efekt grzenia byłby znikomy - ponad 70 cm ziemi.Ogrzewanie dna i góry jest niezależne i sterowane w kotłowni.Gdy były przymrozki palme nakrywałem prowizorycznym namiotem foliwym. Aktualnie czasami dogrzewam korzenie. Temperatura około 25'C na głębokości 60 cm i bardzo powoli spada jeżeli ogrzewanie nie jest włączone.Palma już waraźnie zaczeła rosnąć. Przed jesienią wykonam "domek" do zabezpieczenia palmy przed mrozami, jego plan już mam.Będzie z listew drewnianch 4X4 cm między którymi będą dwie warstwy styropiamu /łącznie zamierzam dać 8 cm/ Z zewnatrz ściany obite badą najtańszmi panelami platikowymi, od wewtrzątrz oklejone folią aluminiową. Dwuspadowy dach z poliwęglanu lub pojedyńczej szyby przekrywanej przy wiekszym mrozie styropianem Dach będzie skierowany na Pd i Pł. W ścianach szczytowych od wschodu okno 55X55 cm i zach 88X88 cm - typowe okna , być może z jekiegoś demontażu. Okna będą służyły do wentylacji - niestety tylko ręcznej.Oczwyście styropian z domku połączny bedzie tym z donicy w ziemi a wiosna demontowany, tak, że nie bądzie po nim nawet śladu. Zimą zamierzam utrzymywać temperaturę 4 - 8'C.Koszt ogrzewania zimą szacuję na 50 zł max 100zł na całą zimę. Moc ogrzewania szacuję na około 400 W dno i 250-300 W góra. Do tej pory palma zimowała w garażu przy małym wschodnim oknie, wietrzyła sie przy wyprowadzniu samochodu nawet prz 30' mrozach, Gdy nie było mrozów wyjeździła na dwór.

Mam nadzieje że palma przezyje kilka zim i wykształci pień. Nie lubie nic zawiarzac przypadkowi, ale palma to żywy organizm. Chetnie wymienie sie dalszymi doswiadczeniami. Z budowy zrobiłem fotki. Pozdrawiam Wooli

--------------------------------------------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 26, 2011, 14:55:38
Wygląda to bardzo ciekawie. Witamy na forum. ;)

Tekst podzielony na akapity byłby bardziej czytelny. Masz też sporo połączonych wyrazów i literówek, co trochę utrudnia czytanie.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale czy całe dno wykopu jest wylane betonem? I "donica" ma tylko 75 cm głębokości?
Gdybym robił coś takiego wykopałbym głęboką dziurę, poluzował trochę glebę, usunął ewentualne kamienie
(u mnie na podwórzu pod 30 cm ziemi są fragmenty bruku), dodał obornika, itp.

Poniżej określonej głębokości ziemia ma w miarę stałą temperaturę i nie przemarza.

O sagowcach wiem co nieco.
Załóż temat w dziale "Inne rośliny" i opisz co się dzieje.

Zdjęcia sagowca i daktylowca jak najbardziej będą mile widziane.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 26, 2011, 15:18:03
Sprawa pierwsza: witaj na najlepszym forum o palmach w Polsce. ;) Pozwól, że spytam: jak tu trafiłeś?

Post przeczytałem kilka razy z wielką uwagą. „Donica” o głębokości 75 cm na razie na pewno wystarczy, ale za kilka, kilkanaście lat? Moim zdaniem lepiej było zrobić mniejszą, np. 150 cm x 150 cm, ale za to głębszą. Nie zauważyłem też żadnej informacji o drenażu czy też odprowadzaniu wody z „donicy”. Co się stanie jeśli będzie jakiś wyjątkowo deszczowy okres? Ja robiąc taką „donicę” wykonałbym ją na 100% jako „donicę” bez dna, z dobrym drenażem.

Obecnie nie ma potrzeby podgrzewania korzeni. Jak rozbierałem swój domek to temperatura gleby na poziomie około 30-35 cm wynosiła 15 C, a phoenix mimo to już urósł, oleander ładnie kwitnie. Mało tego. Tej zimy nie miałem w ogóle zainstalowanego żadnego podgrzewacza korzeni i palmie w żaden sposób to nie zaszkodziło. Nie była nawet chroniona żadną „donicą”. Przyznam, że było to powodem pewnej obawy, ale jak widać nic złego się nie stało.

Kolejna sprawa to ogrzewanie. Piszesz, że zrobiłeś podłączenie do instalacji C.O. Pomysł jest zacny. Jestem natomiast ciekawy jak oszacowałeś moc ogrzewania? Jeśli „górne” rury grzejne zakopane są na głębokości 10 cm to czy w jakikolwiek sposób policzyłeś, że to wystarczy? Ja u siebie grzałem dwoma kablami grzejnymi. W praktyce od -10 C włączenie dodatkowego kabla grzejnego było koniecznością. Przypomnę: mój kabel podstawowy to 260 W, dodatkowy to 370 W. Czyli łączna moc to 630 W. Do -17 C, -18 C, bo mniej nie było u mnie tej zimy, spokojnie wystarczyło to aby wewnątrz utrzymać 5-6 C. Kubatura mojego domku to prawie 8 m3. Nie wiem jaka jest Twoja kubatura, ale te 300 W może okazać się wartością za małą. Ja u siebie obliczyłem, że powinienem mieć do dyspozycji moc do najmniej 560 W. Chodzi mi o to, że podajesz pewne liczby, nie podając zupełnie skąd się wzięły.

Okna na pewno warto zrobić duże, bo zimą jest to zbawienie dla portfela. Temperatura potrafiła u mnie wzrosnąć nawet do kilkunastu stopni (z tego co pamiętam 14-15 C) jeśli tylko było trochę słońca.

Kolejna sprawa to kwestia termoregulacji. Z opisu wynika, że zaworami będziesz musiał sterować ręcznie? Oczywiście da się, ale ręczne sterowanie jest hmm... upierdliwe? Kilkudniowy wyjazd chyba trudno raczej zaplanować.

I jeszcze kwestia wentylacji. Z mojego doświadczenia wynika, że nie środek zimy jest najgorszy, ale okresy przejściowe. Kiedy jest zimno w nocy, a ciepło za dnia. W praktyce więc w nocy trzeba grzać, a w dzień mocno wentylować. Czyli ktoś na miejscu musi być żeby to obsługiwać. Tak przynajmniej sądzę z opisu Twojej konstrukcji.

Dobrze byłoby chyba zrobić „podłogę” z folii na zimę aby ograniczyć parowanie od gruntu.

Jeśli konstrukcja będzie blisko domu to chyba korzystniej byłoby zrobić ogrzewanie w formie nawiewu powietrzem z domu. Termostat i wentylatory dużo prądu nie biorą. Orientacyjnie można policzyć (http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=14.0) ile, a rzecz jest automatyczna. Poza tym masz stałą wymianę powierza i nie grozi nadmierna wilgoć.

Oczywiście przychylam się do prośby Marcina o zdjęcia. Prośba o to aby nie były szersze niż 800 pikseli i hostowane poza forum (fotosik, imageshack, picasa).

Wydzieliłem też posty do nowego wątku.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 27, 2011, 12:47:24
Witam wszystkich. Przepraszam Was za niezbyt przejrzysty pierwszy opis, ale mało miałem czasu i nie zamierzałem sie tak rozpisywać. Na to forum trafiłem przez przypadek, wyszykiwałem wiadomosci o temeraturze gruntu dla palmy. Wczoraj po raz pierwszy trafiłem na osoby któym dokładnie chodzi po głowie to samo co mnie  - mieć palmę w ogrodzie i to nie tylko do jakiegoś stopnia mrozoodpornego   trachycarpusa który w gruncie rzeczy jak to ujął jeden z forumowiczy będzie tylko wegetował. Choć nie mam nic przeciwko aby w polsce rosły trachycarpusy, sam kupiłem na razie małego.


Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 27, 2011, 13:08:11
A co zamierzasz zrobić z „donicą”? Tak konkretnie chodzi mi o odprowadzanie nadmiaru wody. I co z mocą Twojego ogrzewania? Jak ją obliczyłeś i w jaki sposób oszacowałeś, że będzie wystarczająca?

Co do trachycarpusa to nawet z małą palmą bez ogrzewania jest loteria. Jak przyjdzie mroźna i bezśnieżna zima to może zginąć - Palmy i utopalmiści (http://palmy.zamek.net.pl/www/index.php?id=4).
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 27, 2011, 14:03:11
Przechodząc do rzeczy, postaram się załączyć fotki myślę, że wiele wyjaśnia. Oczywiście odpowiem też na pytania. Greg  o drenażu oczywiście pomyślałem. W miejscu gdzie wkopałem donicę jest praktycznie czysty piach, woda wsiąka w niego bez żadnego problemu. Też myślałem dokładnie tak jak napisałeś, aby zrobić tylko ściany donicy i aby korzenie mogły swobodnie rosnąć w dół. Jednak zdecydowałem się na donice z ogrzewanym dnem, ponieważ doszedłem do wniosku, ze w takiej donicy palma powinna urosnąć sporych rozmiarów. W końcu 2x2x0,75 daje 3 metry sześcienne ziemi, korzenie rozrosną się w bok. Zamierzałem dać na 1 metr głębokośći alebyło za dużo kopania. Ponadto obawiałem się,  że korzenie mogą nie rosnąć w zbyt zimnej ziemi. Z tego, co wiem na gł. 1 metra jest około 7-8’C, natomiast w południowych krajach gdzie palmy rosną z pewnością jest więcej. Co do mocy ogrzewania, to moc podałem szacunkową. Oczywiście przy pierwszej zimie będę dokładnie monitorował temperaturę.

Mam już poza tym zabezpieczony stary grzejnik, który domontuję do instalacji. Dodatkowo jako zabezpieczenie pewnie rozłożę kabel grzewczy z termostatem. Poza tym odgrzewanie dna i górnej warstwy daje tą zaletę, że ciepło jest zakumulowane. Są w tym, aby korzenie nie miały zbyt gorąco, dlatego zima   będę grzał górnymi rurami. Część rury odkryję, a część będzie obsypana warstwą żwiru, który będzie akumulował ciepło i oddawał je stopniowo. Z tego względu ziemi nie mam tez zamiaru przykrywać folią oby ograniczyć wilgotność powietrza.

Wilgotność powietrza myślę ograniczać po pierwsze osuszając nieco ziemię /tu pomocne będzie ogrzewanie oraz ograniczenie wsiąkania wody z jesiennych deszczy. Gdy już domek będzie zmontowany będę wietrzył oknem krótko ale intensywnie. Pewnie będzie też regulowana kratka wentylacyjna. W jakim stopniu ogrzewanie i wentylacja będą zautomatyzowane to już zależy od naszych potrzeb. Pierwsza zima z pewnością będzie testem mojego systemu. W czasie zimy w razie konieczności będę korygował niezbędne parametry/temperatura wilgotność.

Co do rozmiarów donicy 2X2 metry, to jest takich rozmiarów, gdyż takich rozmiarów są dostępne płyty betonowe. Oczywiście płyty mogłem skrócić, ale doszedłem do wniosku, że domek o wym 2/2 będzie odpowiedni gdy, liście się rozrosną. Domek będzie opierał się na górnej krawędzi płyt betonowych, a styropian ocieplający donice będzie się łączył szczelnie ze styropianem z domku. Gdyby liście były szersze, na co liczę, można je podwiązać. Jeżeli chodzi o wysokość domku, do będzie rósł wraz z palmą, co około 0,5 metra. Od razu wraz z domkiem wykonam jeden taki  panel, ale wykorzystanie takiego panela  to jeszcze daleka przyszłość. 

Co do wentylacji z domu to ciekawy pomysł, że też na to nie wpadłem, przemyślę to. Od palmy do kotłowni jest ok.13 metrów. Rury grzewcze /alupex 16 mm dałem w kanalizacyjnej rurze 75 mm. Oczywiście alupex ocieplony na głębokości 70 cm pod gruntem. Jak sądze do wentylacji trzeba byłoby dać 110 mm rurę, też pod gruntem. A z kotłowni byłoby suchutkie ciepłe powietrze. Dzieki za podpowiedź.

(https://lh3.googleusercontent.com/-vBZcNy0zgjg/TeACx1DrUYI/AAAAAAAABN8/rHXUoJuQd5g/2010-2011%252520palma%252520020.jpg)

U góry donica z płyt betonowych z ułożonym ogrzewaniem dna. Pod folią jest styropian i zakopane odwodnienie, naciete rury w żwirze.
Poniżej zalene betonem dno, dokładnie tak jak się robi ogrzewanie podłogowe w domu, z tym, ze są niwielkie spadki do rury odwadniającej. U góry donicy calowe rury z PP / aby ich nie uszkodzić gdy sie po nich chodzi.

(https://lh4.googleusercontent.com/-tOEhvvbZfD0/TeACyDxHnqI/AAAAAAAABOA/gE_6eZbxJb8/2010-2011%252520palma%252520025.jpg)

Na dnie tej donicy wysypełem warstwę 3-4 cm żwiru, na zwiże położyłem agrowłukninę. A po tym to juz tylko sypanie przez kilka dni taczką ziemi. Zużyłem cały kilkuletni kompostownik, ziemię torfową z bagna i oczywiscie dużo piaszczystej ziemi z miejsca wykopania donicy.
Poniżej Phoenix w doniczce przed wsadzeniem. Wózek zrobiony specjanie do jej wożenia, ale i tak palma miała wypadek, spadłą gdy woziłem ją po głębszym, dlatego doniczka jest popękana.

(https://lh3.googleusercontent.com/-GY80SypOUU8/TeACxzPDRnI/AAAAAAAABN4/VvHomXQP6_8/2010-2011%252520palma%252520012.jpg)

I oto efekt końcowy. Tak samo jak u Ciebie Greg powierzchnię pokryłem żwirem. Płyty betonowe donicy sa około 2 cm poniżej żwiru. Wybrałem zwir, gdyż będzie go można wielokrotnie odsypać znad krawędzi płyt i postawić domek. Pozdrawiam.

(https://lh4.googleusercontent.com/-8fTQifGdGiM/TeACyKR7oII/AAAAAAAABOE/P7ksW6flg3M/2010-2011%252520palma%252520053.jpg)




Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 27, 2011, 14:46:40
Wszystko jest ładnie zrobione, ale moim zdaniem wykonanie dna jest dużym błędem.
75 cm to naprawdę niewielka głębokość.
Widziałem duże daktylowce rosnące na podwyższonych rabatach (czyli z niewielką ilością miejsca dookoła).
Na szerokość z pewnością miejsca jest dosyć

Jednak trzeba pamiętać, że korzenie u phoenixów rosną wyjątkowo szybko.
Na razie będzie dobrze, ale za kilka lat palma zacznie podnosić się w górę.
Korzenie nie mogąc przebić się w dół uniosą całą roślinę do góry.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 27, 2011, 15:03:34
Witam Andres. Wprawdzie tylko w jakimś programie ale widziełem phoenixy w Karlovych Varach -Czechy. Były w pojemnikach około 1,5X1,5 merta i głębokości nie wiecej jak 80 cm.  Z pewnością przewożone były na zimę wózkiem widłowym, ale ich korona była imponująca jak i pień. Myślę że już z z taka palmą będą kłopoty z budową domku. Jeszcze wieksze są w donicach koło Watykanu, niestety te też widziałem tylko w TV,
Nie mogę sie doczekać aż będę miał preblemy ze zbyt dużą palmą. Na wszelki wypadek kupię mełego phoeniksa, aby było co wsadzic za kilka lat. Ten wsadzony kupiłem około 8 lat temu za 30 zł w hipermarkecie.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 27, 2011, 15:34:00
Daktylowcom w pojemnikach co kilka lat trzeba ucinać korzenie piłą, następnie ponownie sadzi się je w donicę.
Mam nadzieję, że Twojej palmie będą odpowiadały takie warunki.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 27, 2011, 18:03:48
Andres pożyjemy zobaczymy. Jestem przekonany, że na kilka lat palmie wystarczy ziemi. Widziełem na jakiej stronie internetowej sprzedawane w Chinach phoenixy z pniem średnicy ok 60 cm i wysokości 1,5-2metry /bez liści/ a były w doniczce 50 litrów - średnica donicy minimalnie wieksza od pnia. Palmy te z pewnąścią wycięte były z gruntu i została im szczątkowa ilość korzeni. 

W razie konieczności podobny zabieg zrobie z moją palmą, albo zrobię głębszą donicę, he, he, he...
Poczatkowo zamierzałem zrobić donice na 1 metr głębokości, ale uwierz po trzech dniach recznego kopania zrezygnowałem. To masa ziemi, tym bardziej, że dół był szerszy ok 2,4x 2,4 metra, aby było jak wstawić płyty i okleic je.
 Ja nadal mam wątpliwosci, czy palma będzie rosła dobrze w gruncie bez ogrzewania. Czy nie zaatatakują korzeni jakieś grzyby które podobno w zimnym podłożu maja więcej szans.
Kibicuje Gregowi serdecznie, mam nadzieję że jego palma będzie zdrowo i szybko rosła. Przetrwanie zimy przez jego palmę bez żadnego uszczerbku do duży sukces.
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 28, 2011, 17:27:59
Zacznę od spraw organizacyjno - porządkowych:

Zasady umieszczania zdjęć (http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=97.0)

Jak dodać zdjęcie (http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=7.0)

Jak widzisz Twój casus zmobilizował mnie do napisania kolejnego wątku nt. umieszczania zdjęć na forum. Od jakiegoś czasu się z tym nosiłem, ale nie miałem wystarczająco wiele motywacji. ;)

---

O ile dobrze zrozumiałem to rury, które zaznaczyłem na czerwono służą do odwadniania?

(https://lh3.googleusercontent.com/-1TQtFa-j53c/TeELbyTyi-I/AAAAAAAABPE/0gYIl-wiimk/odwodnienie.jpg)

W kwestii dna całkowicie popieram Andresa. Jak już napisałem, gdybym sam budował coś takiego to zrobiłbym to bez dna. Jeśli chodzi o duże daktylowce donicach to jest dokładnie jak napisał Andres. W jednym z odcinków programu „Maja w ogrodzie” pokazywali nawet przesadzanie takiej dużej palmy. To było chyba przed jakąś palmiarnią w Polsce. Podnośnikiem, który miał z przodu coś w rodzaju ogromnych obcęgów podniesiono całego daktylowca chwytając tymi obcęgami za kłodzinę. Następnie ściągnięto donicę i siekierą obcięto korzenie. Tak. Zwykłą siekierą. Dzięki temu palma miała mniejszą bryłę korzeniową. Dno donicy wypełniono świeżą ziemią i na powrót umieszczono w niej palmę.

Sposób wykonania zabezpieczenia jest naprawdę profesjonalny i bardzo mi się podoba. Natomiast jego dostosowanie do celu jakim jest zimowanie palmy - tu jest niestety znacznie gorzej. Będziesz miał sporo pracy przy późniejszych przeróbkach, które z pewnością będą niezbędne. Niepotrzebnie, bo można było od razu zrobić to ściśle do potrzeb.

Zdaję sobie sprawę, że dla każdego konstruktora jego konstrukcje są najfajniejsze i najlepsze. ;) Tym niemniej powinieneś zrozumieć, że tym razem krytyka jest w pełni uzasadniona i wynika z wiedzy o tym jak rosną palmy i czego potrzebują.

Jeśli chodzi o ogrzewanie to też jak w przypadku całej konstrukcji uważam, że samo wykonane jest profesjonalnie. Jednak moim zdaniem powinieneś zrobić je na odwrót. Mniej rurek dać na dole, więcej na górze. Według mnie za duża moc niepotrzebnie przyłożona jest do dołu, a za mała do góry. Napisałeś, że moc ogrzewania jest szacunkowa. To ja po raz kolejny spytam: jak ją oszacowałeś?

To na razie tyle, bo muszę na razie zmykać, więcej napiszę wieczorem.

---

Ciąg dalszy:

Co do tego ogrzewania gruntu. Zauważ, że głębokość około 1 m jest w zasadzie granicą przemarzania gruntu w Polsce (jeśli się mylę to niech mnie Marcin poprawi). Na głębokości 1.5 m nawet zimą możesz liczyć na około 5 stopni na plusie. Dotyczy to oczywiście gruntu, nad którym nie jest postawiona żadna konstrukcja. Sądzę, że 1.5 m pod Twoim domkiem powinno być więcej niż te 5 C. Jak wiemy z fizyki, i z codziennych doświadczeń, ciepło przepływa z miejsca cieplejszego do miejsca zimniejszego. Czyli niższe warstwy gruntu leżącego pod Twoim domkiem będą ogrzewały warstwy leżące wyżej. Zatem ewentualnym „zagrożeniem” jest nie „dno” a boki. To właśnie wokół domku, czy też „donicy”, a nie „od spodu” ziemia będzie przemarzać. Zatem ciepło będzie z „donicy” uchodziło nie dołem tylko po bokach. Dlatego jeśli zdecydowałeś się na dogrzewanie gruntu to rurki powinny być ułożone nie na „dnie” lecz na ścianach bocznych „donicy”. Inna sprawa, że „donica” jest spora i dobrze termozaizolowana dlatego moim skromnym zdaniem ogrzewanie gruntu nie jest niezbędne. Ja u siebie od lutego miałem sondę i przy moim daktylowcu na głębokości około 30-35 cm temperatura gruntu wynosiła około 3 C. Wszystkie moje rośliny zimujące w donicach w nieogrzewanym pomieszczeniu od lat doświadczają takich temperatur i nic im się nie stało. Podczas zimy 2009/2010 zdarzyło się nawet, że ziemia w donicach zamarzła na parę dni i nic złego z korzeniami ani roślinami się nie stało.

Jeśli chodzi o ogrzewanie domku. Moim zdaniem ogrzewanie domku powinno być zrobione właśnie w taki sposób jest zrobiłeś ogrzewanie dna „donicy”. Rurki ułożone równomiernie na całej powierzchni. Najlepiej byłoby chyba wykonać to w taki sposób, że cała ta infrastruktura byłaby ponad poziomem gruntu. Na czas lata rurki byłby przysypane warstwą żwiru, na czas zimy rurki byłyby odsłaniane aby lepiej oddawały ciepło.

Myślę, że byłoby dobrze abyś na zimę zaopatrzył się w higrometr i umieścił go w konstrukcji. Nie wiem czy podjęte przez Ciebie środki zaradcze będą wystarczające aby ograniczyć wilgotność. Ja zanim zbudowałem swój domek naoglądałem się trochę konstrukcji i polskich, i niemieckich dla daktylowców. Na przykład koledze Dzikowi (http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=28.0) z naszego forum jego daktylowiec padł w czasie zimy 2009/2010 z powodu nadmiernej wilgotności. Dlatego u mnie jednym z ważniejszych priorytetów było maksymalne ograniczenie wilgotności. Wentylacja mechaniczna każdej doby wymieniała 90% powietrza w domku pracując 7 minut każdej doby. Do tego dochodziła wentylacja grawitacyjna. Jeśli chodzi o te 90% to ta wartość nie wzięła się z księżyca. Po prostu przyjąłem jako dane kubaturę mojego domku, wydajność wentylatorów, wziąłem arkusz kalkulacyjny i to obliczyłem. Przy czym obliczenie czasu pracy wentylacji (te 7 minut) w żadnym wypadku nie wynikało z prostego podzielnia kubatury domku przez wydajność wentylatorów, bo taki sposób nie jest poprawny. Myślę, że mogło to być trochę na wyrost. Pewnie wystarczyłoby jakbym wymieniał 50% powietrza albo 90% co drugi dzień, ale wolałem to przewymiarować niż niedowymiarować. Zrobiłem kiedyś ogrzewany domek bez folii ułożonej na ziemi i chociaż nie miałem tam higrometru wystarczyło tam zajrzeć aby się przekonać, że odsłonięty grunt oddaje dużo wilgoci. Stąd takie obostrzenia: folia na podłodze i codzienna wymiana powietrza, które zimą było dogrzewane termowentylatorem. Co istotne. Wiedząc, że wentylator tłoczy mi do domku około 40 dm3 powietrza na sekundę również obliczyłem niezbędną moc termowentylatora, który ustawiony był na 1000 W, a nie na pełną moc czyli 2000 W. W zasadzie nawet to 1000 W było odrobinę za dużo, bo jak sądzę wystarczyłoby około 500-700 W, ale takich termowentylatorów nie robią. Najlepszym dowodem na poprawność moich założeń i wyliczeń była praca domku zgodna z tymi właśnie założeniami, bo temperaturę wewnątrz, w czasie włączania się wentylacji (czyli pobierania powietrza o ujemnej temperaturze, do -10 C, z atmosfery), co sprawdzałem oraz... przetrwanie daktylowca. ;)

Mimo wszystko sądzę, że Twoja konstrukcja ma spore szanse na udane zimowanie daktylowca, czego oczywiście Ci życzę. Po prostu pewne rzeczy można było od razu zrobić lepiej. Największy błąd to to nieszczęsne „dno”. Na razie problemu nie ma, bo palma nie jest duża. Daktylowiec sprinterem nie jest więc na kilka może nawet kilkanaście lat to wystarczy. Tylko jak palma urośnie to będziesz musiał ją wykopać i albo skrócić korzenie i znowu zakopać, albo zlikwidować to nieszczęsne „dno”. Oczywiście druga opcja jest bardziej perspektywiczna, bo rozwiąże problem na zawsze, a skrócenie korzeni jest rozwiązaniem doraźnym.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Maj 29, 2011, 11:30:38
Witaj Wooli,
Popieram kolegów z tym dnem. Pomijając, że ograniczając przestrzeń dla korzeni IMO rozmijamy się z ideą uprawy gruntowej, to wydaje mi się, że może Ci si tam zrobić niezłe "bagienko" bo z biegiem czasu rurki do odwadniania mogą się pozatykać i wszystko poprostu zgnije. Co do wietrzenia to jak nadmienił już Greg - mi padł już Feniks na "wietrzeniu ręcznym" w domku o kub. 6m3... kolejna palma tylko na obiegu powietrza z domu.
A tak poza tym to gratulacje za zacięcie bo było nie było kawał konstrukcji wywaliłeś :)

PS: Ja mam w gruncie cytrusa i nie mam nawet boków - rośnie poprostu ot tak jak każda inna gruszka czy czereśnia  ;), glebę ogrzewam tylko po bokach poprzez wciśnięcie na głębokość szpadla kabla grzejnego po okręgu w promieniu ok 80cm od pnia  wystarcza.. mam nadzieję, że z czasem odnajdzie sobie wody gruntowe i korzenie polezą w dół a nie promieniście na boki, ale gdybym miał sadzić jeszcze raz to zrobił bym boki na gł. ok 80-100cm by mieć tą pewność.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Maj 29, 2011, 11:55:47
Z ewentualnym bagienkiem można się uporać przez nawiercenie wiertłem na długim trzpieniu otworów w dnie boxu . Pomogą w tym fotografie na których widoczne są porozmieszczane rurki ( w celu nie uszkodzenia rurek i ich  ominięcia prponował bym robić te otworki tuż przy bokach boxu ) . Pomysł dobry tylko jak poprzednicy mam uwagę w kwestii głębokości boxu , Według mnie jest stanowczo za płytki i roślinę będzie z czasem dźwigało do góry, ale to za ładnych parę lat.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 29, 2011, 22:54:32
Witam wszystkich serdecznie. Cieszę się, że z takim zainteresowaniem spotkał się mój temat. Że też wcześniej nie trafiłem na to forum. Po raz pierwszy trafiłem na nie w dniu pierwszego postu, tak byłem podekscytowany, że ąż nieskładnie pisałem.
   Wierzcie mi przeglądałem trochę neta w poszukiwaniu sposobu zimowania phoenixa w gruncie, ale nie znalazłem TEJ strony. Oczywiście o trachycarpusie strony znalazłem, ale one niewiele mi dały. Widziałem tez krótki watek o wsadzonym do gruntu phoeniksie zabezpieczonym styropianowym domkiem bez ogrzewania, który nie przeżył - watek się skończył.
    Jest mi bardzo miło, że w końcu trafiłem na osoby z takimi samymi zainteresowaniami jak ja. Powiem tak, żona mówi wprost że, oszalałem delikatnie mówiąc, znajomi z grzeczności zachowują milczenie.
Co do Waszych obiekcji co do mojego projektu postaram się kolejno odpowiadać.
GREG
   Wybacz, ale nie zapoznałem się z regulaminem zamieszczania zdjęć, postaram się z nim zapoznać przed kolejnym umieszczeniem zdjęć. Raczej nie udzielam się na forach, choć zdarza mi się je przeglądać. Dlatego proszę o wyrozumiałość.
Jeżeli chodzi od odwodnienie Greg, to tak dobrze się domyśliłeś, te rury to odwodnienie. Są to 50 mm rury kanalizacyjne ponacinane na całej długości . Jak widać rury są na  ogrzewanym dnie, dno wyprofilowałem ze spadkiem do tych rur. Woda przez nacięcia /około 2 mm szerokości/ przechodzi do rur i spływa  dwoma otworami . Pod spodem również zakopana jest ponacinana rura którą obsypałem żwirem.   W ogóle pod dnem jest czysty piasek, woda przepływa przez niego jak przez rzadkie sito. Dodatkowo jak widać od odwodnienia wyprowadziłem rurę do góry. Rura ta biegnie wprost do najniższego miejsca odwodnienia. Będę miał przez nią wgląd co się dzieje w odwodnieniu i możliwość jego oczyszczenia. Rura jest „na wszelki wypadek” i na pewno przez kilka lat nie będzie potrzebna. Mam już doświadczenie z odwadnianiem. Garaż mam 30 cm niżej od poziomu gruntu, przy ulewach woda spływa do niego   z ulicy, odwodnienie wykonane przeze mnie daje radę wielką ilością wody.
   Kolejna sprawa z którą się akurat całkowicie z tobą Greg zgadzam i miałem tego całkowitą świadomość to jest to, że moc ogrzewania u góry powinna być o wiele większa niż na dole. Na tą chwilę jest odwrotnie, wyjaśnię Ci, dlaczego. Z ogrzewania dna, tego na dole mam zamiar korzystać głownie jesienią i wiosną, aby ogrzać ziemię i ewentualnie osuszyć ją. W piecu co palę wtedy krócej w ciągu doby, stąd większa moc się przyda. Zimą ogrzewania dna będę używał sporadycznie, aby nie przegrzać korzeni a tylko podnieść nieco temperaturę całej ziemi. Układając ogrzewanie u góry nie chciałem założyć całej powierzchni gdyż:
- po pierwsze świeżo nasypana ziemia opada, ruty mogłyby się uszkodzić,
- po drugie aby ewentualnie wykopać palmę czy się dokopać do jej korzeni trzeba by zdemontować rury – przypominam to C.O.
- po trzecie zaplanowałem że jak moc ogrzewanie będzie za mała to będę dogrzewał elektrycznie /i tak pewnie jakieś zabezpieczenie dogrzewania elektrycznego musi być/
- po czwarte mam możliwość demontowania dodatkowego grzejnika na podłożu, dla mnie to nie problem, i chyba tak zrobię od razu gdy zmontuje domek, aby w razie dużych mrozów nie trzeba kombinować
   Kolejna sprawa do zbyt duża wilgotność wewnątrz. Myślę o tym problemie cały czas. Podpowiedzi już mi dałeś, serdecznie dziękuję. Do tej pory pilnowałem raczej, aby palma nie miała zbyt suchego powietrza, ale faktycznie w takiej zamkniętej przestrzeni wilgotność może być duża. Do tej pory martwiłem się o zbyt dużą wilgotność podłoża. Obawiałem się że, przy niskiej temperaturze gruntu i dużej wilgotności korzenie mogą gnić.
   Co do mocy mojego ogrzewania, to nie da się jej podać jej tak dokładnie jak ogrzewaczy elektrycznych. Przy grzejnikach co podawana jest moc ale przy określonych parametrach, tj temperatura wody zasilającej, wody wracającej itd. Co do zapotrzebowania na moc grzewcza nie podejmuje się tego wyliczać – jak pisałem się mam plany awaryjne a praktyka pokaże.
DZIK
Wielka szkoda ze twoja palma padła.
Odnośnie bagienka jak pisałem wyżej – nie przewiduje problemów w tym wględzie. Jak pisałem wcześniej, rury odwadniające /zaznaczone przez Grega/ osypane są 3-4 cm żwirem i trochę kremazytu. Na żwir położyłem agrowłukninę  aby żwiru zbyt szybko nie zamuliło. Dopiero na to ziemie, wsypana ziemia jest przepuszczalna, z dużą zawartością piasku. Z pewnością w ilastej czy gliniastej ziemi jest bardziej mokro, a znam tez takie ziemie.
Nawiasem mówiąc zaciekawiłeś mnie cytrusem w gruncie. Mam kilka cytryn skierniewickich, mandarynkę i pomarańcza – w doniczkach, póki co nieźle rosną. Szczególnie zadowolony jestem z pomarańczy – kupiona w ub roku w Grecji nie straciła żadnego liscia, już mam trzeci przyrost liści.
ARAUKAR
Po wpisie Andrusa też już myślałem o otworach w dnie, ale nie dla odwodnienia a dla korzeni. Odwodnienia jestem pewien.


Koledzy!
Podsumowując jest to wymyślony tylko prze ze mnie projekt, przed jego realizacją szukałem osób z doświadczenie jak Wy, szkoda że nie znalazłem tego forum.
Nie twierdzę, że mój projekt jest najlepszy – staram się wyjaśnić czym się kierowałem projektując to w taki a nie inny sposób. Jeżeli chodzi o ideę palmy w gruncie, to rzeczywiście moja nie do końca spełnia ten warunek, ale moją ideą było; palma w ogrodzie, oczywiście bez doniczki przynajmniej widocznej.
Poza tym to nie chcę być uszczypliwy, ale jakiej wielkości chcecie mieć palmę? Te z kilkumetrowym pniem i kilkumetrowymi liśćmi są piekne, ale jak się to zsumuje to dużo wychodzi.
Serdecznie pozdrawiam i liczę na dalsze komentarze.   
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 30, 2011, 10:04:40
Jeśli chodzi o zdjęcia to nie ma problemu. Nie Ty pierwszy, nie Ty ostatni.

Jeśli chodzi o wyszukiwalność mojej strony to po wpisaniu phoenix w gruncie (http://www.google.pl/#sclient=psy&hl=pl&source=hp&q=phoenix+w+gruncie&aq=f&aqi=&aql=&oq=&pbx=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.&fp=edacde9b2c9bfa31&biw=1920&bih=899) moja strona jest na trzecim miejscu wyszukiwania. ;) Akurat opis zabezpieczania na zimę daktylowca, czyli mój Projekt PHOENIX umieściłem w necie jako pierwszy na mojej stronie. Chyba nawet jeszcze pod koniec ubiegłego roku.

Jeśli chodzi o ogrzewanie gruntu jesienią to moim zdaniem jest zbędne. Masz tam jakąś sondę? Luksus byłby jak mógłbyś zapewnić zimą około 5 C. Więcej na pewno nie ma potrzeby. Wiosną (w marcu?) można by delikatnie podnieść do około 10-15 C.

Napisałeś, że „aby ewentualnie wykopać palmę czy się dokopać do jej korzeni trzeba by zdemontować rury – przypominam to C.O.”. A nie można było zrobić odcięcia na dwóch zaworach plus jakiś odpowietrznik? Nie wiem. Pytam tylko. Wtedy można by było wtedy zdemontować rury jako całość. Zaś jeśli ziemia by opadła to można by było chyba dosypać żwiru i problem z głowy.

Jeśli masz możliwość ogrzewania C. O. to chyba nie ma sensu bawić się w elektrykę. Ogrzewanie prądem wychodzi znacznie drożej.

Napisałeś, że „co do mocy mojego ogrzewania, to nie da się jej podać jej tak dokładnie jak ogrzewaczy elektrycznych. Przy grzejnikach co podawana jest moc ale przy określonych parametrach, tj temperatura wody zasilającej, wody wracającej itd.”. Ja to rozumiem, ale nadal nie wiem skąd wziąłeś te 250-300 W na górę i tego staram się cały czas dociec. Jak na razie - bezskutecznie. Może więc tym razem zdradzisz jak to oszacowałeś?

Jeśli chodzi o niezbędną moc to ja różne konstrukcje czy też zabezpieczenia buduję od zimy 2008/2009 i z mojego doświadczenia wynika, że przy dobrze termozaizolowanej konstrukcji potrzeba około 70 W na każdy m3 kubatury. Taka moc jest wystarczająca aby nawet w przypadku mrozów mieć w środku dodatnie temperatury. I ja tego się trzymam. Tego akurat obliczyć nie sposób, bo to byłoby bardzo trudne. Coś takiego trzeba sprawdzić empirycznie. Dopiero potem można to sobie aproksymować (przeliczać) na inne kubatury. Za to wentylację można obliczyć jak najbardziej.

Faktycznie szkoda, że wcześniej nie trafiłeś na forum, bo teraz miałbyś lux konstrukcję.

Jeśli chodzi to jaką ja chciałbym mieć palmę, to na przyszły rok planuje phoenixa około 3-3.5 metra całkowitej wysokości. Mniej więcej - takiego (http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=12.msg319#msg319). I mam nadzieję, że te plany wypalą.

Żoną się nie przejmuj - przywyknie. :) Moja przywykła. Teraz nawet sama mi mówi żebym zrobił coś aby dwa duże oleandry można było posłać do gruntu. Poza tym zawsze możesz jej powiedzieć, że nie Ty sam jeden, że jest więcej takich itp. ;)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 31, 2011, 10:38:11
Problemem jest tylko głębokość, więc moim zdaniem nie ma co się rozwodzić nad innymi aspektami.
Na daktylowca jest za płytko, ale gdyby dać grubą warstwę żwiru i odpowiednio przepuszczalne podłoże można by posadzić np. spore sagowce.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 31, 2011, 10:42:23
Witam.
Super ta palma Biednego Misia. Ale z tego co sie zorientowałem to już po niej. Z pewnością przeczytam wszystkie tamaty na tym forum, ale obecnie mam trochę innych zajęć - wiosna w pełni, w właściewie czuć lato.
Ja jednak nadal się upieram przy swoim,  uważam że tak wsadzona palma urośnie mi duża, jak duża nie wiem ale mam nadzieję że wieksza niż była Biednego Misia, zwłaszcza chodzi mi o wielkość pnia.
Donica w której była palma Biednego Misia jest śmiesznie mała,  pewnie rosła w gruncie i po przecieciu korzeni wsadzona do doniczki. Moja palma była w wiekszej doniczne, a na spodzie, około 10 cm były tyko korzenie i ani grama ziemi. Korzeni nie obciąłem, żal by mi ich było.
Chciałbym zobaczyć palmę która tak wygląda przynajmniej jak Misiowa po urosnięciu w gruncie w Polsce, wtedy mnie przekonasz że temparatura naszego gruntu bez dogrzwania jest wystarczajaca dla prawidłowego, zdrowego wzrostu. Z tego co sie zorientowałem, to Twój phoenix pierwszy przeżył zimę. Z całym szacunkiem, myslę że się ze mna zgodzisz "przeżycie" zimy to nie wszystko.
Jestem pewien, że wyższa temperatura gruntu niż jest w naszym klimacie / tych niższych warstw/ jest korzystniejsza dla wzrostu pamy. Pisał też coś o tym Miś.
Oczywiście nie wykluczam, że zdrowy wzrost palmy jest  możliwy, ale z pewnościa zależy do od wielu czynników jak rodzaj gleby, region itp. Najgorszy pewnie jest okres końca zimy i poczatku wiosny. Sam jestem ze świetokrzyskiego gdzie zimy dają sie we znaki. Wolałem nie zostawiać nic przypadkowi, ale jak każdy ogrodnik muszę sie liczyć z niepowodzeniem.
W każdych poradnikach zalecają aby palmy czy inne kwiaty przechowywane w chłodzie w czasie zimy podlewać bardzo oszczędnie, tym oszczędniej im chłodniejsza i wieksza doniczka.
Z podziwem patrzyłem na Twoje zanagażowanie w projekcie na ograniczenie wilgotności powietrza. A co z wilgotnością gruntu przy tak niskiej tamperaturze?
Nie przejrzałem jeszcze tematu Misia, ale czy nie mogło być tak, ze zgniły korzenie, tym bardziej że bryła korzeniwa pewnie była znacznie zredukowana.

Ja mam satysfakcję, że swoją palmę sam wychodowałem. Ale gdyby zdarzył sie jakiś "wypadek" pewnie kupię od razu dużą /odpukać/.
Co do mocy grzewczej, to są przeliczniki na metr długosci rury i metr kwatrotowy ogrzewanie podłogowego. U mnie jest 4 m kw, ale rura jest bardziej zagęszczona, sąd przjąłem 100 w na m kw, mozliwe że jest mniej ale 300 w łącznie pewnie bedzie. Oczywiście na zewnatrz odawana jest znikoma ilość, wiekszość ciepła akumuluje ziemia, jest bardzo duża bezwładoność takiego ogrzewania, ale ma to też swoje korzyści. Podobnie z rurami u góry, żwir akumuluje ciepło, ale bedzie je przecież oddawał. Jak wspominałem, na wypadek duzych i długotrwałych mrozów domuntuję grzejnik z termostarem/mam do dyspozycji kilka starych żeliwnych najmniejszy ma chyba 12 żeberek/ Oczywiscie na wiosne grzejnik zdemontuję.
Pozdrawiam

P.S. Fatalnie sie pisze w tym okienku

---

Proponuję nie przekręcać nicków innych użytkowników
greg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 31, 2011, 10:59:19
Adnres.
Pytanie na jakiego daktylowca jest zbyt płytko. Póki co nie liczyłem na wychodowanie takiego z kilkumetrowym pniem. Naprawde bedę się cieszł jak palma bedzie zbyt duża do tego pojemnike /3 metry sześcienne ziemi/ Licze, ze korzenie rorrosna sie po całem dnie /4 m kw/.
Co do drenażu jak pisałem jest 3-4 cm zwiry z niewielką ilością kremazytu, woda nie ma możliwości i nie bedzie "stała na dnie"
A cykasa i tak   zamierzałem dosadzić. Liczę, że stary cykas bedzie miał nowe liście ną na razie by szpecił. Albo posadze młodeka, mam kilka.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 31, 2011, 11:42:58
Źle się zorientowałeś. Palma Biednego Misia została posadzona w tym roku i na pewno ma się dobrze. Zobaczymy co będzie po zimie 2011/2012.

Oczywiście, że ta palma jest z plantacji i miała podcinane korzenie. Zwróć uwagę, że pomimo tego zabiegu wysokość donicy wynosiła około 70-75 cm (patrząc na proporcje ze zdjęcia). Czyli mniej więcej tyle ile wynosi głębokość Twojej donicy. Oznacza to ni mniej, ni więcej tyle, że nie masz szans na dochowanie się nawet takiego egzemplarza bez likwidacji dna tudzież okresowego wykopywania całej rośliny i podcinania korzeni co jest raz, że kłopotliwe, dwa z pewnością osłabia palmę.

Jeśli chodzi o moją palmę to podjęła normalnie wegetację i póki co rośnie sobie zdrowo. Myślę, że jeśli temperatura naszego (no dobra, czeskiego) gruntu wystarczy trachycarpusom czy jubei to wystarczy i phoenixowi.

To jakie są te przeliczniki i dla jakich rurek? Czy możesz przedstawić te szacunki? Tak konkretnie? Po prostu bardzo mnie to zainteresowało.

Korzenie palm rosną w dół a nie na boki. Trochę na boki na pewno pójdą, ale na pewno nie na tyle aby wypełniły cała przestrzeń dna. Słyszałeś o donicach „palmówkach”?

Jeśli chodzi o okienko edycji to jest jakie jest. Na pewno można to zmienić, ale grzebać w samym silniku forum jest dość trudno. Problem możesz załatwić „od ręki” instalując przeglądarkę Firefox 4 (http://www.mozilla-europe.org/pl/). Będziesz mógł wtedy dowolnie skalować okno edycji. Dodatkowy plus, że ma sprawdzani pisowni.

Jest taki żartobliwa zasada, „zasada siodła”:

Jezeli jedna osoba powie Ci, że jesteś podobny do konia, to zbagatelizuj to.
Jeżeli dwie osoby Ci to powiedzą, to się zastanów.
Jeżeli tak powiedzą trzy osoby, to idź i kup sobie siodło.

;)

W tym wątku nie trzy lecz cztery osoby napisały Ci, że dno to problem. Oprócz mnie jeszcze trzy inne osoby, które znam od trzech lat, o których wiem, że są znakomitymi fachowcami od roślin. W mojej opinii - lepszymi ode mnie.

Możesz dalej zaprzeczać rzeczywistości albo wyciągnąć wnioski.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Maj 31, 2011, 12:11:24
Śledzę ten fascynujący wątek od samego początku i za skarby świata nie potrafię zrozumieć po co ograniczać rośnięcie korzeni od spodu. Myślę,ze każdy człowiek to wie, że na pewnej głębokości ziemia i tak nie zamarza , a wręcz ma stałą temperaturę co służy budowaniu pomp ciepła. A Phoenix canariensis to nie palma kokosowa. Nic dodać nic ująć.
Odnośnie mojej palmy, to jest to test czy Phoenix canariensis, może przeżyć polską zimę stosując tylko takie okrycia jak w przypadku Trachycarpusa. Ma to udowodnić,że tania i nie pracochłonna metoda się sprawdzi lub nie. Jeśli Phoenix padnie, nie będę się więcej za niego brał, ponieważ dla mnie i tak ładniejsza rośliną jest Jubea Chilensis i kolejna wsadzę taką. Również dla testu. Nie zamierzam budować dla palm domów, ani altanek letniskowych. Staram się empirycznie stwierdzić które są w stanie przeżyć bez wielkich ceregieli, zachowując przyzwoity wygląd, bo od jakiegoś czasu, sam kikut jakoś mało mnie zadawala.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 31, 2011, 12:39:53
Dzięki za głos w dyskusji Biedny Misiu.

Zostawiając na chwilę, na boku, naszą plamę. Jak robiłem swoją konstrukcję to stwierdziłem, że sama palma to za mało. Testowo rósł tam również oleander, którego specjalnie na tę okoliczność kupiłem. Oleander jest rośliną o wymaganiach termicznych zbliżonych do wymagań palmy daktylowej. Zdjęcie z ubiegłego tygodnia:

(https://lh6.googleusercontent.com/-9caK6qT3v9s/TeTCHRWsNRI/AAAAAAAABQg/tHFjV1irYRg/projekt-phoenix-oleander-w-maju.jpg)

Czy ta roślina wygląda jakby miała za niską temperaturę gruntu? Obecnie kwitną trzy lub cztery gałązki, a roślina ma mnóstwo nowych pąków. Dodam, że te oleandry które przechowywałem w donicach jeszcze nie kwitną. A oleander w gruncie zaczął kwitnienie w pierwszym tygodniu maja. Zasługą było działanie domku na podobieństwo szklarni. Dzięki słonecznym dniom w lutym, marcu czy kwietniu chronione rośliny miały warunki o wiele lepsze niż te zimowane w donicach, w nieogrzewanym pomieszczeniu.

Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Maj 31, 2011, 13:05:01
Wooli,
Niestety nie jestem w stanie już odnaleźć tego linka, ale gość na zachodzie (strona anglojęzyczna) bawił się w ogrzewanie korzeni P.Canariensis w zimie i uzyskał to, że palma zaczęła mu nagle w środku zimy rosnąć w postaci "długich, wątłych i bladych, pozbawionych chlorofilu tyczek". Jak widzisz można też z tym przesadzić..
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 31, 2011, 14:02:23
Kolega wooli chyba został oblężony;)
Chciał pokazać efekt swojej pracy, a my tu go z każdej strony...
Trochę luzu.

Mam na dachu garażu pojemnik, który mieści 1 kubik wody, więc wyobrażam sobie pojemność "donicy" z betonu.
Jednak nawet niewielki phoenix potrafi wytworzyć sporo korzeni:
http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=12&t=9206&view=next

Tutaj z kolei schemat systemu korzeniowego daktylowca właściwego:
http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=115&t=5568&start=15

U dużej palmy korzenie owszem rozejdą się na boki, ale w głąb potrafią dosięgnąć 20 m.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 31, 2011, 18:59:22
W tym wszystkim chodzi mi to, że konstrukcja od strony czysto „technicznej” jest świetna i bardzo mi się podoba. Takie zabezpieczenia bardzo lubię oglądać. Tylko jak sobie pomyślę jaki potencjał miałoby to zabezpieczenie, jakby było od razu zrobione jak należy, pod kątem optymalnej przydatności do uprawy daktylowca w gruncie...

Mam nadzieję, że Wooli nie zniechęci się tym „oblężeniem”. Widać, że jest typem majsterklepki i myślę, że jeśli znowu coś wykombinuje, to tym razem na pewno będzie to bardzo dobre zabezpieczenie. Chyba w ogóle w tej całej zabawie najważniejsze jest to aby nie zniechęcać się porażkami. Przecież większość za nas ma „na sumieniu” kilka czy kilkanaście palm, a jednak wciąż się to „bawimy”, z coraz lepszym skutkiem. :)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Czerwiec 01, 2011, 13:53:35
Serdeczne dzięki za „oblężenie”. Nie zrażam się uwagami, wręcz przeciwnie. Konstruktywna współpraca nie polega na sypaniu pochlebstw, a na wymianie różnicy poglądów. 

Witam Cię Biedny Misiu w temacie. Co do Twojej aktualnej palmy to się pomyliłem, sorki.  Jest takie powiedzenie, że jak kogoś uśmiercą za życia, to on będzie jeszcze długo żył. Niech i tak będzie z Twoim daktylowcem. Odnośnie donicy, to pewnie ją jeszcze masz, podaj jak możesz wymiary. Donica z mojej palmy była popękana, pociąłem ją i wyrzuciłem, ale jest podstawka, takie same donice są w sprzedaży, dlatego nawet z ciekawości warto byłoby je porównać. Twoja palma jest ogromna jak na polskie warunki, dlatego donica mogła mi się wydawać mniejsza niż w rzeczywistości.

Koledzy, chyba wszyscy mamy ten sam cel; Palma /palmy/ w ogrodzie.
Zdaje się jednak, że nasze podejście do osiągnięcia tego celu jest nieco odmienne.
Ja postanowiłem, że zapewnię swojej palmie maksymalnie optymalne warunki, a nie testował jej wytrzymałości.
Palmę mam od około 8 lat, może 9. Początkowo rosła w domu przy oknie, po roku dwóch zacząłem ją wystawiać na taras, chroniąc przed upalnym słońcem. Gdy na zimę palma ponownie trafiła do pokoju stała w ciemnym miejscu przy kominku. Temperatura nieraz przekraczała w tym miejscu 25’C /żona to ciepluch./ Około lutego palma wypuściła dwa długie jasno zielone liście. Liście złamały się przy pierwszym wystawieniu na dwór. Od tej pory palma zimowała w nie ogrzewanym garażu przy małym oknie. Wzrost całkowicie ustawał, ale palmie ku mojemu zdziwieniu to niczym nie przeszkadzało. W tym czasie /7 lat temu/ po raz pierwszy zobaczyłem w Chorwacji właśnie „prawdziwe” phoenixy. Wtedy dopiero zrozumiałem, co za palmę mam. Zacząłem się jej bardziej uważnie przeglądać, tj. jej potrzebom, jak i warunkom, w jakich rosną w południowych krajach; Grecja a nawet Bułgaria. Monitoruję też cały rok temperaturę, jaka jest w tych miejscach.

Swój projekt oparłem na wyłącznie własnych obserwacjach, stąd moja wielka radość po napotkaniu tego forum, po co się uczyć tylko na własnych błędach. Wierzcie mi lub nie, nad każdym elementem projektu brałem pod uwagę różne warianty, w tym dna.

Za każdym razem, gdy palmę przesadzałem na dnie były same korzenie, przy ostatnim przesadzaniu palmę podniosło 10 cm, w górnej części miedzy bryłą korzeniową a donicą była szpara 2 cm bałem się, że korzenie uschną. Zbyt mała donica dla mojej palmy nie zaszkodziła w żaden sposób jej wyglądowi, liście były sztywne, zwarte i ciemnozielone. Palma pewnością wolniej wzrastała. Ale przy roślinach, które w naturze są duża, w uprawie pojemnikowej do może być zaletą.

Świadom byłem, że zabetonowane dno spowoduje pewne ograniczenia. Jednak i na to mam od początku mam kilka wariantów rozwiązań:
- po pierwsze, zamierzałem na usypaną ziemię wstawić krąg betonowy lub postawić murek z cegieł o średnicy 80 do 100 cm i wysokości 40-50 cm co o tyle zwiększyłoby głębokość do dna. Nie zrobiłem tego gdyż palma wyglądałaby jak w donicy. Może tak zrobię jak palma urośnie, wtedy nie będzie robiła wrażenia.
-  Co roku można odkopać po jednej stronie korzenie i obciąć ich część /½, 1/3 /, uzupełniając zimię. A za rok z drogiej strony. Palma nie będzie miała szoku usunięcia większości korzeni. Zdaje się tak się robi z drzewami w gruncie formowanymi na bonsai, gdyż wtedy problemem jest zbyt dozy stosunek masy korzeni do korony zresztą widziałem w necie bonsai najmniejszego daktylowca /robelini, czy tak jakoś/ palmy rosły w miseczkach, pięknie wyglądały mimo że były malutkie jak na ten gatunek.
- zbyt dużą palmę do tego pojemnika można „wywalić” i wstawić nową mniejszą.
- i jeszcze kilka mniej lub bardziej głupich pomysłów, najistotniejsze aby być elastycznym i reagować na czas.

Dzik.
Co do przegrzania korzeni to masz rację, trzeba z tym uważać. Po swoim przykładzie wnioskuję, że długie jasno zielone liście to wynik zbyt słabego oświetlenia w czasie wzrostu gdyż, palma latem przyzwyczajona była do pełni słońca i go „szukała” Ten przykład z Niemiec potwierdza moje przypuszczenia, że duża temperatura podłoża pobudza do wzrostu, pewnie bardziej jak temperatura powietrza. Mam zamiar monitorować temperaturę podłoża i zimą baaaardzo oszczędnie podgrzewać dno, a grzać tylko górne rury i dodatkowy grzejnik. Nadmiar mocy będzie redukował zawór termostatyczny grzejnika. Górne rury nie spowodują podgrzewania dolnych warstw gdzie są korzenie. Moja palma po pierwszej wizycie w Chorwacji stała na kostce brukowej przy południowej białej ścianie, która działała jak ekran. Temperatura w tym miejscu w ciągu dnia zawsze jest kilka stopni wyższa niż przy północnej ścianie. Dopiero od tego momentu palma ruszyła wzrost i to wzrost na szerokość, zaczęła pomału wyglądać jak te rosnące na południu w gruncie /oczywiście chodzi mi o porównywalną wielkość/ . Siostra i szwagierka w tym samym roku, co ja też kupiły phoenixy, chyba nawet z tej samej dostawy /była promocja/. Swoje palmy trzymają tylko w domu od południa.
Gdy teraz mówię im, że mamy ten sam gatunek palmy nie wierzą mi. Palmy wyglądają zgoła inaczej. Mniejsze doniczki niż moja, korzenie nie wysadzają palmy do góry, a liście o wiele dłuższe i filigranowe, choć ciemno zielone, pnia żadnego nie widać. Na wietrze liście od razu połamałyby się. Wzrost zdrowych liści palmy, a zimą spoczynek palmy zależy z pewnością od kilku czynników, które są ze sobą w korelacji jak; temperatura powietrza, temperatura podłoża, oświetlenie, samo podłoże. Korelacje powinny być odpowiednie na odpowiednia porę. Gdy się te korelacje zakłóci, palma nie rośnie albo rośnie nieprawidłowo.

Greg
Co do przeliczników mocy cieplnej rur co zetknąłem się kilkanaście lat temu przy budowie własnego domu. W jakieś publikacji /netu nie znałem/ podawane były wyliczenia oszczędności przy zaizolowaniu rur co w kotłowni z podaniem szacunkowej zaoszczędzonej mocy i oszczędnościach w PLN za sezon. W łazience mam grzejnik drabinkowy 800 W – składa się 24 szt rurek ½ cala długości 65 cm plus do tego łączący końce rurek profil 40x40 mm. Taka moc osiąga przy 90’c zasilania, 70’c powrotu i 20 ‘C powietrza wewnątrz. U mnie na zasilaniu nigdy tyle nie ma najwyżej 65’c, wtedy moc jest odpowiednio mniejsza, z tego co pamiętam to około 600 W. Więcej Ci raczej nie podpowiem w tym względzie, jestem raczej praktykiem jak teoretykiem. Nasunęło mi się dziwne skojarzenie z palmą. Patrząc tylko na jeden parametr, nie uwzględniając innych, które składają się na rezultat wysnuwamy błędne wnioski.

Trochę przy długie te moje posty, ale jeszcze spróbuję Was ponudzić, co do wentylacji mam trochę przemyśleń.
Co do pisania to piszę w Wordzie myślę, że wklejanie pójdzie dobrze.
pozdrawiam

Odnośnie wymiarów donicy palmy Biednego Misia doczytałem w temacie o jego palmach,
cyt. "Aby uciąć temat wielkości donicy  wstałem dziś troszkę wcześniej przed praca i ja zmierzyłem. Ma średnice ok 82-85cm"

---

Scaliłem posty, jak chcesz coś tylko dodać to postu to raczej używaj opcji modyfikuj. Jak piszesz w Wordzie to nie stosuj tabulatorów - na forum się to nie sprawdza.
greg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Czerwiec 02, 2011, 09:44:02
Ze swojej strony zapewniam Cię wooli, że ja nie chcę testować wytrzymałości palm. Chcę je po prostu mieć. Wiadomo, że mój domek zimowy dla phoenixa to był eksperyment. Tym niemniej zrobiłem wszystko by zapewnić mu optymalne warunki. Ty piszesz, że też chcesz zapewnić optymalne warunki swojej palmie. Na pewno optymalnymi warunkami nie są:
To nie są optymalne warunki. Koniec i kropka. Moje zdanie i innych forumowiczów znasz. Dalszą dyskusję na temat tego nieszczęsnego dna uważam za jałową. To mielenie kołami w miejscu.

Według mnie optymalnymi warunkami byłoby:
Co do donicy, w której przywieziona została palma Biednego Misia. Odróżniasz Ty li wysokość od średnicy? Tak czy siak wysokość donicy po drastycznym podcięciu korzeni wynosi mniej więcej tyle ile Twojej betonowej donicy. Tymczasem palma Biednego Misia na pewno będzie dość szybko powiększała teraz bryłę korzeniową.

Skoro za dużą palmę chcesz wywalić i posadzić mniejszą to po co u licha bawić się w coś takiego? Nie lepiej uprawiać palmę w donicy, którą na lato mógłbyś dołować? Odpadają wtedy wszystkie zabiegi związane z budową i obsługa zabezpieczenia. Przyznam, że nie rozumiem takiej filozofii. To jest odwrócenie prawidłowych wg. mnie priorytetów. Ja zimuję palmę, bo chcę mieć dużą palmę. Taką, której nie mógłbym przechowywać w żadnym pomieszczeniu z uwagi na rozmiary. Mam prostą zasadę. Palma (bez doniczki) musi być wyższa ode mnie. ;) Niech Cię nie zwiedzie ten mały daktylowiec w gruncie. On jest tylko rośliną testową. Nie znaczy to oczywiście, że testowałem na nim jakieś ekstremalne warunki. Wręcz przeciwnie. Starałem się zapewnić najlepsze jakie tylko potrafiłem. Po stracie dużych i drogich palm postanowiłem jednak nie testować swoich zabezpieczeń na takich roślinach, bo to zdecydowanie za drogo wychodzi. Ponieważ moja konstrukcja zdała egzamin to mogę spokojnie kupić większą palmę, właściwą lokatorkę mojego „domku”. Dla mnie zimowanie palmy jest środkiem, nie celem. Ale co tam kto lubi.

Odnośnie przeliczników to one chyba dotyczą rurek wykonanych z czegoś innego niż PP? Piszesz, że jesteś praktykiem. Tyle, że praktyka bez teorii jest nic nie warta. Podobnie jak teoria bez praktyki. Wydajność ogrzewania jest limitowana tempem oddawania ciepła od grzejnika do otoczenia. Porównujesz swoje ogrzewanie do grzejnika w łazience. Przecież PP ma zupełnie inny współczynnik przewodzenia ciepła niż metal, z którego robi się grzejniki.

---

Jeszcze coś mi się przypomniało. Robiąc swoją konstrukcję byłem w o tyle lepszej sytuacji, że trochę już w tym palmowym światku siedziałem. Co jednak istotniejsze. Zaprojektowanie było poprzedzone analizą zimowych zabezpieczeń dla phenixów, na które natknąłem się w internecie. Był w tym także „foliak” Dzika, który był chyba moją główną inspiracją, co zawsze podkreślałem. Były też konstrukcje u Niemców. Analizując nieudane przypadki nie sposób było nie zauważyć, że problem była zawsze nadmierna wilgoć i brak dostatecznej wentylacji. Natomiast nigdy nie była problemem za niska temperatura gleby.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Czerwiec 03, 2011, 00:04:52
Widzę że od kilku dni toczy się tu debata więc i ja wrzucę swoje pięć groszy  ;)
Powiem tak-podobnie jak pozostali forumowicze zerknąłem na fotkę i zdziwiłem się widząc......dno.

Wooli jesli to co tu napisałeś
Cytuj
Ja postanowiłem, że zapewnię swojej palmie maksymalnie optymalne warunki, a nie testował jej wytrzymałości.
jest prawdą a sądzę że taki miałeś zamiar to usuń dno.
Nie wiem może trafi do ciebie bardziej porównanie:
To tak jakbyś małemu dziecku założył na siłę za małe buciki  i powiedział że jak będzie go bolało to ma ci dać znać i wówczas zamienisz na większe.
Tylko po cóż to robić.
To na pewno nie będą optymalne warunki a właśnie...... testowanie wytrzymałości, niepotrzebne.
Phoenix nie cierpi wilgoci a wody szuka głęboko za pomocą.....korzeni.
Ty mu blokujesz  wypuszczanie korzeni a serwujesz możliwość gnicia.

Zresztą widzę że nie tylko ja mam takie zdanie na ten temat.Może liczba tych głosów skłoni cię aby sięgnąć po....kilof  ;D
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Czerwiec 05, 2011, 16:25:09
Greg,WASHI /witam/i pozostali forumowicze 
Nie ma to jak konstruktywna krytyka, dzięki za Wasze uwagi. Ale póki co pojemność donicy z pewnością wystarczyna kilka lat. Moim zamiarem nie było trzymanie palmy strikto w gruncie, czy wychodowanie   palmy z 10 metrowym pniem, przypomnę fragment pierwszego posta;
    Mam nadzieje że palma przezyje kilka zim i wykształci pień. Nie lubie nic zawiarzac przypadkowi,  .....--------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście chodzi mi o kilka lat nie zim.
Co do "większości" to wiemy z historii, że wiekszość potrafiła się mylić, np. Kopernik z pewnościa nie miał łatwo. Nie to, że chce powiedzieć, że Wy nie macie racji. Do jednego celu mogą prowadzić różne drogi. Ja lubie chodzić swoimi drogami, często na przekór innym.
Greg co do rur pp a metalowych to całkowita racja. Sam zamierzełem wstawić ocykowe, ale takie też rdza potrafi zeżreć, tymbardziej w ziemi.
Co do wielkości palmy, to jak na razie nie przewiduję trzymania jakieś bardzo dużej palmy. Trzeba byłoby budować na nią w końcu hangar. U mnie bez osłony na zimę szanse przeżycia palmy sa równe zeru. Całkowicie rozumiem Twoje plany trzymania dużej palmy. Pytanie tylko jak dużej. Napawno widziałeś na oczy duże palmy miały do kilku metrów wysokości pnia. I chodzi mi tylko i wyłącznie o techniczne możliwosci zabezpieczenia takiej palmy. Można zrobić prawie wszystko, kwestia tylko kosztów.
WASHI kilof mam, ale póki co myślę, że na razie poleży w spokoju. Nawiasem mówiąc podoba mi się Twoje walenie prosto z mostu.

Co do rozmiarów donicy z której wysadziłem canarensisa, to najwiekszy dostepny rozmiar z serii; średnica 60 cm, wysokość 55cm i srednica dna 40 cm
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Czerwiec 10, 2011, 11:48:55
Widzisz, masz dobre zabezpieczenie na kilka lat. Jakbyś zrobił bez dna - na całe życie. Palmy szybko nie rosną więc kilkumetrowej kłodziny nie ma się co obawiać. Nie wyskoczy jak królik z cylindra. Ja bym to dno mimo wszystko wywalił. Może już nie w tym sezonie, ale w przyszłym na 100%. Kompletnie nic nie daje, a tylko przeszkadza. Chadzanie własnymi drogami bywa uzasadnione, ale nie w tym przypadku.

Na Kopernika proszę się nie powoływać. Radzę sięgnąć do źródeł wiedzy (http://www.rebis.com.pl/rebis/public/books/book.html?co=print&id=K3612), a nie „obiegowej mądrości”.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Czerwiec 14, 2011, 18:12:21
Witam. Zdaje się co do jednego jesteśmy zgodni, że z obecnym dnem taka donica powinna wystarczyć na kilka lat. I niech tak zostanie na te kilka lat. To i tak szmat czasu. Będę "monitorował" sytuację co do zagęszczenia korzeni i zdawał z tego relację.
Pozdrawiam Wszystkich, również Szacowne Panie.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Czerwiec 15, 2011, 08:14:21
Owszem, wystarczy na kilka lat. Tylko po co za kilka lat fundować roślinie duży stres w postaci ucięcia większości korzeni? Pewnie, że palma to zniesie, ale po co? Za te kilka lat będzie miała dużo większą i... dużo cięższą bryłę korzeniową. Jeśli naprawdę chcesz uprawiać tam tego phoenixa to dno trzeba usunąć prędzej czy później. Moim zdaniem: im wcześniej, tym lepiej.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 10, 2011, 21:19:54
Witam po przerwie. Postaram sie mniej pisać, a wiecej pokazać. Dla przpomnienia mój daktylowiec z dnia 27 maja  2011

(http://images38.fotosik.pl/1054/e718c573315654c4gen.jpg)

 
10.10.2011

(http://images40.fotosik.pl/1136/8f0e8c4507a8863c.jpg)

Na zdjeciach może nie widać wielkiej różnicy, ale na "żywo" jest duża. Urosło 10 liści i mogę je policzyć tylko dzięki temu, że tym który sie zaczął rozwijać w maju zawiazałem wstążkę. Podadto palma miała około 125 cm, obecnie ok 170 cm.


A oto moje zabezpieczenie na zimę.

(http://images41.fotosik.pl/1112/1f666af0841a7bab.jpg)

---

Poprawiłem linki do zdjęć, trochę posprzątałem.
Panowie, forum to nie czat, proszę mieć to na uwadze.
greg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 10, 2011, 23:04:50
Nie mam zdjęcia samego przedłużenia, ale jest odciete od dołu tej konstrukcji

(http://images45.fotosik.pl/1145/16eb0862f9a1517bgen.jpg)



Po odcięciu z każdego boku fgragmentu o wyskości dokładnie 1 metra dorobiłem szkielet dachu

(http://images50.fotosik.pl/1155/7ac74150fdcc9744gen.jpg)



Po zrobieniu szkieletu wstawiłem styropian

(http://images39.fotosik.pl/1111/b33eb74279c9bff4gen.jpg)



Całość oobiłem z zewnątrz i wewnątrz folią aluminiowa zbrojoną, na zewnątrz przybiłem panele PCV. Konstrkcje rozmontowałem do montażu na właściwym miejscu

(http://images41.fotosik.pl/1112/244d29542dbe7eadgen.jpg)



przed montażem zebrałem żwir z konstrukcji podziemnej, odkryłem też rury grzewcze

(http://images35.fotosik.pl/958/e37dfe3777eb948dgen.jpg)



nastepnie wstawiwłem po kolei ściany;

(http://images49.fotosik.pl/1118/a7eb9a9872197cb7gen.jpg)

(http://images40.fotosik.pl/1136/734673f2f650af7bgen.jpg)

(http://images47.fotosik.pl/1144/32135394d5bd6ab4gen.jpg)

---

Poprawiłem formatowanie.
greg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Październik 10, 2011, 23:42:51
Moim zdaniem przydało by sie trochę jakies okno w tym domku na górze, aby promienie słońca w pogodne dni mogły podnieść temperaturę, a palma miała by przy okazji światło i nie przeżywała by takiego szoku na wiosnę.
A jakie dogrzewanie proponujesz ?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 10, 2011, 23:51:50
patrykgiel, proszę bardzo;

(http://images40.fotosik.pl/1136/e6edc7f209ee2ee8gen.jpg)



a jeśli potrzeba wyjmuję tylko panel z podwójna folią

(http://images43.fotosik.pl/1145/c2e6cba2c7fdca96gen.jpg)

Co do ogrzewania to cofnij sie do początku tematu.Będzie też ogrzewanie ciepłym powietrzem i wentylacja w jednym, ale o tym wkrótce.

---

Poprawiłem formatowanie.
greg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 11, 2011, 07:17:24
Świetna robota. Jestem pod wrażeniem zarówno twojej osłony zimowej jak i przyrostu Phoenixa. Czy ty mu grzałeś grunt podczas tego lata ,że takie efekty osiągnął? Przyrost jest niesamowity. Miałbym prośbę o fotografię rośliny z jakimś obiektem porównawczym.

Jesteś chyba typem człowieka złotej rączki. Dla Was ciesząca oko palma w okresie ciepłym to jedno, ale zapewnienie jej odpowiednich warunków zimą to także wspaniała zabawa jak widać. Widać, że domek był zrobiony z radością. Czy się mylę?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 11, 2011, 08:06:24
Gdzie jest emotikonka z opadniętą szczęką? :o

Zbudowałeś naprawdę ładny domek ;)
Gratuluję, wyszło znakomicie.

Przedłużkę zachowałeś na kolejne lata, tak?

Nie myślałeś o zrobieniu czegoś węższego ? (liście phoenixa można w miarę łatwo złożyć)

PS. Pokaż tego sagowca, może coś pomogę
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Październik 11, 2011, 08:24:15
Wooli naprawdę wyrazy uznania, że chciało Ci się budować takie coś dla Phoenixa, teraz to chyba za bardzo nie przejmował bym się przetrwaniem tej palmy przez zimę, bardzo podoba mi się rozwiązanie z tym dachem, ponieważ sam decydujesz kiedy światło ma docierać do rośliny, ja mam tylko jeszcze jedno pytanie, jak rozwiazałeś problem z wentylacją domku ?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Październik 11, 2011, 09:03:40
Wolli

Teraz wiem,czemu tak długo nie pisałeś. Jak zobaczyłem rano to cudo to dosłownie szczeka mi opadła. wielkie gratulacje. Pomysł pierwsza klasa. Rzeczywiście tak jak mówi Patryk, teraz się nie musisz martwic o zimę. Żałuje,ze ja nie mam tyle umiejętności i przede wszystkim chęci do tego typu przedsięwzięć. Bardzo miło na to popatrzeć. A pomysł z odchylanym dachem po prostu mnie powalił z nóg. jeszcze raz wielki szacunek.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Październik 11, 2011, 10:55:45
Wolli

Ożesz ty ................. :o


Przyłaczam się do pochwał.
Wygląda super.Estetyka w skali 0-10 daję całe 10.
Od razu widać że będze służyło lata.

Co mi się szczególnie spodobało to pomysł aby obłożyć panele wewnątrz folią aluminiową co powoduje między innymi to ,że jak uchylisz okno to promienie światła wpadają nie tylko bezpośrednio przez uchył ale również wpadają odbijając się od tych aluminiowych powierzchni szczególnie z góry(Słońce zimą jest niżej).Bomba.

Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 11, 2011, 14:34:26
Witam. Dziekuję wszystkim za słowa uznania. Przynam, miło mi się je czyta, zwłaszcza jak pomyślę ile mnie to pracy kosztowało.
Marcin D.
Masz rację domek robiłem z radością, żeby nie powiedzieć z pasją,  choć nie raz się denerwowałem jak coś nie szło jak należy.
Co do ogrzewania gruntu, to tak dogrzewałem. Temperaturę utrzemywałem około 23-25 stopni - mierzna w rurze nawadniejącej na głębokosci 60 cm. Gdy termometr teraz wetknąłem bezpośredni w ziemię do okazało sie że jest 3' więcej, także faktycznie było 25-28m stopni. Ogrzewanie - to dolne na dnie uruchamiałem na 3-5 godzin raz na tydzień lub dwa tygodnie. Zwłaszcza dogrzewałem po deszczach i przed spodziewanymi upałami. Aktualnie juz nie bedę grzał spodu aby temparatura spadła stopniowo do 10-12 stopni. co do zjęcia z obiektem - niestety nie robiłem sobie zdjęć z palmą, ale dla porównania poatrz na widoczny kwadrat wokół palmy - to płyty ogredzeniowe betonowe dłygości dokładnie 2 metry a widoczne ogrodznie betonowe ma wysokość 1,60 metra.

Andres 74

Co do przedłużki, a właściwie podstawki, to zrobiłem ją, gdyż; po pierwsze przy robieniu całej konstrukcji nie kosztowało mnie to wiele pracy, o niebo wiecej zachodu byłoby ja robić za dwa trzy lata. A tak jest wzór na kolejne przedłuzki, a oto i ona;
(http://images10.fotosik.pl/51/a515251e759b2355gen.jpg)

Dzieki za ofertę pomycy i za pamięć. Cykasowi mógł pomóc tylko czas. Udało się wyrosło 11 liści i po raz pierwszy nie dostały zóltych palm. Trochę poza tematem, ale wstawię zdjęcie;
 (http://images10.fotosik.pl/51/341ba187d3457ab4gen.jpg)

Jak na 14 letni to nie wyglada okazale. Te podeschnięte liście są stare.
Wracając do tematu. Póki co to myślę, zże wymiary wewnatrz 2x2 metry sa odpowiednie. Po pierwsze mam wiele innych roślin, zwłaszcza cytrusów które będą zimowały z palmą. Jeśli palma urośnie to z pewnoscią liście trzeba bedzie podwiązywać.

Patrykgiel
 Co do wentylacji to jest w trakcie realizacji. Obecnie w samym rogu jest wentylator, za nim na zewnątrz będzie zawór zwrotny, aby powietrze z zewnątrz nie wpadało do środka. Wkopałem też rurę do czerpania powietrz z kotłowni. Rura kanalizacyjna 75 mm umieszczona jest w 110m całość owinięta folią , folia aluminiową i pianką 3 mm tą pod podłogi, wyszły trzy warstwy.
 (http://images10.fotosik.pl/51/b70aa5f0a281b552gen.jpg)
Rura jest 30 cm pod poziomem gruntu. Dalsza część czeka na wykonanie, ale do dłuższa historia. Opisałem to w temacie o wentylacji i ogrzewaniu.

Biedny Miś
Napewno dałbyś radę coś takiego zrobić. W gruncie rzeczy nie jest to zbyt skomplikowane, Wprawdzie plan domku w głowie układałem od bardzo dawna, ale gdy już się wie co się chce zrobić, to już sama przyjemność tworzenia. Trzymam kciuki za Twojego daktylowca.

Washi
Świetnie zauważyłeś, jak tylko słońce zaświeci promienie odbijają się po ścianach i od podniesionego dachu. Zresztą dach kosztował mnie najwięcej czasu, ale jestem z niego bardzo zadowolony. Tym bardziej, że dzięki zamontowanym siłownikom otwarcie dachy jest tak proste jak otwarcie bagażnika samochodu – stąd pomysł a i siłowniki od samochodu, z tym, że podwójne z każdej strony.

Znowu się zbyt rozpisałem. Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pytania, wątpliwości, uwagi chętnie odpowiem.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 11, 2011, 16:23:19
Interesują mnie koszty takiej budowy. Mógłbyś coś przybliżyć orientacyjnie?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 11, 2011, 18:42:06
Mechanizacja postępuje.
Osobiście pozostałbym jedynie przy domku (bez takich fundamentów i orurowania), ale każdy robi po swojemu  :P
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 11, 2011, 19:03:46
Andres

Tylko to orurowanie zapewniło niezły przyrost. Nie chce pisać bajek, ale wydaje mi się, że bez ogrzewania gruntu phoenix by tak ładnie nie urósł. Jak jestem w błędzie to zweryfikujcie, bo co prawda ekspertem od wzrostu tych palm nie jestem.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Październik 11, 2011, 19:10:24
Także nie wiem ale, mi się wydaje, że korzenie phoenixów rosną bardzo szybko, a jak mają 'wolne' to i szybciej palma rośnie.
Dogrzewanie gruntu na pewno dało dużo, choćby to, że grunt wokół palmy był już cieplejszy, przez co palma mogła rozpocząć szybciej wegatację.
Tak mi się wydaje przynajmniej, ale czy to prawda to nich kto inny oceni.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 12, 2011, 00:31:27
MarcinD
Kosztu budowy nie liczyłem dokładnie, wyszło wiecej niż przewidywałem, szacunkowe koszty domku + podstawka w widocznym stanie;listwy 4x6 cm /większość przeciąłem na 2,8cmx4 cm/, 120 metrów-300zł, ok 1,2 m sześć stytropianu 150zł, 5 szt pianki -75 zł, rolka folii aluminiowej/jeszcze trochę zostało/ -140 zł, panale pcv i listwy -400 zł, konserwant do drewna, kilka garści wkrętów, dwa kije od szczotki, kilka blach, używanie siłowniki x4 szt, dwa okna plastikowe używane 164x87 cm /kupiłem za grosze/ dwie klamry do zapinania dachu, zawiasy x4 i jakieś drobiazgi - wszystko razem szacunkowo 1500 zł.
Wybrałem takie matariały aby konstrukcja była jak najlżejsza, jednoczesnie solidna, łatwo monto i demnontowana, i w miarę tania. To "tania" to trzeba w cudzysłów. Najcięższe są kwatery okienne, trzeba wyjąć po trzy bolce z zawiasów,dach jest ruchomy na czterech zawiasach - cztery czpienie, dach nieruchomy 4 śruby, ściany 12 śrub /po trzy na każdym rogu. Siłowniki demontuje się bardzo prosto.
Wyminiony komplet;

(http://images10.fotosik.pl/51/e56bc059e6ad597egen.jpg)

 Jeszcze nieco w temacie ciepłego gruntu. Pod koniec lipca kilkanaścia nsion włożyłem do ziemi przy palmie, pod liściem aby ich nie zadeptać. Zapomniałem o nich,  a tu około po dwóch miesiącach wysyp. Te które wysiałem w tym czasie i sa trzymane w domu, dogrzewane i doswietlane sa teraz wieksze.Tak więc zimuję kilkanaście daktylowców he... he... he...

(http://images10.fotosik.pl/51/70cd834aa018eff5gen.jpg)

Wykopując dół przy palmie, a dokładnie to przy płycie około metr od środka pnia, aby wprowadzić rurę do wentylacji dokopałem się prawie do dna, a konkretnie do agrowłókniny nad żwirem drenażowym. Oczywiście kopałem aby zobaczyć jak tam korzenie. W dołku na różnej wyskości było kilka cienkich korzeni, jeden grubszy 3-4 cm nad agrowłókniną. Cieszy mnie, że korzenie są na różnej wysokości. Bliżej palmy napewno jest gęściej. Na spodzie dołku białe punkty to styropian.

(http://images10.fotosik.pl/51/d39384f03e1c33c4gen.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 12, 2011, 05:36:17
Dzięki za odpowiedź.
Co z maluchami robisz? Na zimę tam zostawisz? Później co? Będą rosły obok tej dużej czy budujesz drugi domek? :)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 12, 2011, 10:38:56
Z tymi małymi palmami to wyszło troche przez przypadek, przywiozłem dużo nasion z Grecji. Wysadziłem sporo do pojemników. Resztę wsadziłem przy palmie. Od strony północnej daktylowce od południa szorstkowce. Szorstkowsców nie widać, ale w pojemnikach w ciepłym miejscu dopiero teraz wychodzą, takżę i przy palmie może wzejdą, choćby na wiosnę. Do tej pory nie bawiłem sie w wysiew z nasion, a szkoda. Zwłaszca jak widzę jak washingtonie Washiego rosną. Marcin Ty też masz ładną kolekcję. Nie mo co opierać swojego hobby na jednej roslinie, bo w razie niepowodzenia z uprawą wszystko trzeba zaczynać od nowa.

A tak na marginesie zająłem sie wysiewem, bo żona z córką zabroniły mi kupownia roslin. W tym roku po wysianiu kilkudziesieciu palm, kilku cytryn i jeszcze innych roślin zabroniły mi też wysiewu. ;D

Te małe palmy zostaną jako ciekawostka. Nie bardzo liczę, że przeżyją, ale zobaczymy. W Grecji przy starych palmach rosnie dużo małych pelemek z nasion, przyważnie je wykaszają kosząc trawnik!.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 12, 2011, 10:50:25
Cytuj
Nie bardzo liczę, że przeżyją,

Dlaczego mają nie przeżyć? W domku z ogrzewaniem podłogowym na pewno dadzą radę.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Październik 12, 2011, 23:04:39
Domek - rewelacja. Widać, że jest wykonany solidnie i estetycznie. Gratulacje. Naprawdę świetna robota.

Interesują mnie natomiast:
Kolejną rzeczą która mnie interesuje jest sposób regulacji temperatury. O ile dobrze zrozumiałem Twoje intencje to temperatura nagrzewnicy będzie regulowana zaworem, a strumień powietrza będzie zapewniał wentylator sterowany termostatem?

Jeśli tak to podaj wydajność wentylatora oraz opisz gdzie będzie umieszczony. Tylko opisz mi to dokładnie.

I wywołam jeszcze starego demona. Aczkolwiek nie chcę się nad tematem ponownie rozwodzić. Zatem krótko, a konkretnie: co z betonowym dnem? Na razie problemu nie stanowi, ale wiadomo, że z czasem owszem. Czy dojrzałeś do jakiegoś rozwiązania przez te kilka miesięcy?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 13, 2011, 00:12:50
Wymiary domku wewnątrz;
długość / ściany bez okien/ - dokłanie 200 cm
szerokość /ściany szczytowe, te z oknami/ 192 cm  /200 - /4+4//
wysokość w najwyżym miejscu 230 cm
wysokość w najniższym miejscu / ściany bez okien/ 130cm
nachylenie dachu po ubu stronach 45'
oraz dla formalności,
grubośc ścian i dachu nieruchomego 9 cm, dach ruchomy 5 cm + 4 cm panel z podwójną folią.


Z tego kubatura wychodzi mi 7 merów sześć
Co do wentylacji to do chwili obecnej wkopłem podwójnĄ rurę od domku do piwnicy. Resztę dopiero będę robił,  myślę początkiem listopada powinno być gotowe, wtedy wszystko zrelacjonuje.

Dno dokąd palma bedzie wyraźnie rosła, przynajmniej jak w tym roku - zostaje. Jak palma wyraźnie zwolni wzrost część dna rozwalę  starając się zachować całą rure alupexową, i Kropka.

Jestem Ci wdzięczny za zwrócenie uwagi na dużą wilgotność i potrzebę wentylacji. Teraz przy jej braku rośnie szybko do 98%. Może się trochę zmniejszy jak osuszę grunt, ale bez wentylacji z domu faktycznie miałbym problem.

D Z I Ę K I !!!
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 13, 2011, 06:21:26
Cytuj
Teraz przy jej braku rośnie szybko do 98%

Czym mierzysz wilgotność, że tak ładnie Ci pokazuje?

Wejdź czasem tu aby się pochwalić jaka pogoda u Ciebie. Niedługo będą przymrozki to warto się wypowiedzieć.
http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=16.msg4202#new
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 13, 2011, 11:27:19
Heh, o tym, że korzenie wypełniają "donicę" daktylowiec na pewno Cię poinformuje.

Ale on wcale nie zacznie wolniej rosnąć.

Wręcz przeciwnie: zacznie nagle rosnąć do góry (choć zdaje się, że dałeś tam jakieś płyty po bokach?)
Korzenie będą przyrastały i cała palma wybije się z gruntu do góry.
Widać to doskonale na przykładzie wielu daktylowców w donicach ;)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 13, 2011, 23:52:40
Marcin
Zwykły elektroniczny teromometr z funkcja pomiaru wilgotności. Wskazuje dokładnie, ele czy dokładnie mierzy to inne sprawa. Napewno mierzy bo pokazywane wachania wilgotnosci są adekwatne do tego czego można byłoby się spodziewać.
Cena 15 zł w promocji euro AGD.Przeznaczony do wewnątrz, to przy tak dużej wilgotności może paść.

Co do pogody to będę musiał kupić drugi termometr bezprzewodowy, bo ten który posiadam jest przy pniu palmy.
Zwykłynie zapamietuje temperatury.
Odnosnie radiowego przesyłania temperatury. Wiecie może jak działają dwie lub więcej statacje pogodowe w jednym miejscu? Przypuszczam, ze obie stacje na przemian pokazują temperaturę z każdego nadajnika i nie wiadomo która temperatura jest z którego. Nie widziałem w sprzedaży samych nadajników. 

Andres
To że daktylowce "wychodzą" z donic to doskonale wiem, ale jak zaczyna wychodzić z donicy to góra zwalnia albo całkiem staje ze wzrostem.
W tym roku szczególnie dużo obejrzałem daktylowców w donicachi nie zgodzę sie z twoim twierdzeniem
Cytuj
Ale on wcale nie zacznie wolniej rosnąć.
Trzeba byłoby tywoje stwierdzenie rozumieć tak, że w ciasnej donicy daktylowiec i tak rosnie bez problemów. No chyba, ze coś ci nie tak wyszło z tym wpisem.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Październik 13, 2011, 23:59:31
Wooli sprzedaż nadajników prowadzi firma Terdens. Tylko zależdy co jakiej stacji pogodowej.
Podaję link Tu (http://www.terdens.com.pl/index.php?wizard=szukaj&kategoria=empty&subkategoria=39)
Możesz sobie kupić nadajnik tyko doczytaj, z jakimi stacjami współpracuje.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 14, 2011, 05:32:03
Biedny Miś kupił ostatnio 3 stacje z 2 czujnikami każda.
Niech on się wypowie. Wiem, że siedzi i robi testy ciągle. Może niedługo coś napisze.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 14, 2011, 07:11:41
Wooli,
dasz nam znać za kilka lat jak się sprawy przedstawiają
będziemy wiedzieć więcej, niż teraz
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Październik 14, 2011, 10:45:30
@wooli

Sam jestem człowiekiem konkretnym i jeśli zadaję konkretne pytanie to chciałbym by konkretna odpowiedź na nie padła. I jeśli pytam:

Cytuj
Kolejną rzeczą która mnie interesuje jest sposób regulacji temperatury. O ile dobrze zrozumiałem Twoje intencje to temperatura nagrzewnicy będzie regulowana zaworem, a strumień powietrza będzie zapewniał wentylator sterowany termostatem?

To znaczy, że jest to rzecz, która naprawdę bardzo mnie interesuje. Wiadomo, że skoro jeszcze tego nie wykonałeś to nie możesz tego pokazać. Mniemam natomiast, że masz na to jakąś koncepcję i właśnie ta koncepcja mnie interesuje.

Odnośnie pytania dot. czujników to jest tak, że jeśli dana stacja może współpracować z kilkoma czujkami to na stacji możesz klawiszem przełączać kanały i otrzymać odczyt z konkretnej czujki. Na czujce ustawiasz natomiast kanał (zwykle oznaczony jako CH1, CH2 lub CH3), na jakim owa konkretna czujka ma pracować.

Zaś same czujki można kupić osobno lub też nie. Zależy od producenta. Wątpię by było to możliwe w przypadku bardzo tanich stacji. Ja rozwiązałem to w ten sposób, że rok temu kupiłem dwie stacje po 29 zł i używam jednej z nich. Z drugiej wykorzystuję tylko czujkę. Takie stacje to zabawki, ale taka dokładność mi wystarczy.

W kwestii pozostawienia rurek na miejscu po usunięciu betonowego dna. Nie jestem przekonany czy jest to dobry pomysł. Efekt może być taki jakbyś miał nogi non stop w misce z gorącą wodą. Na pewno bezpieczniej byłoby to przerobić w taki sposób by rury były po bokach box-u, a nie na spodzie. Przemyśl to.

Ja żałuje, że w swoim domku nie zrobiłem jakichś rurek PE wokół korzeni. Można by to było w razie czego łączyć z wentylacją i przepuszczać (wiosną) nagrzane słońcem powietrze. A tak to masę ciepła się marnuje.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Październik 14, 2011, 11:47:09
JUz tłumaczę, jak się maja do tego 3 stacje z dwoma czujnikami czyli razem 6 czujników.

Bierzemy stacje nr 1 i dwa czujniki do niej. Do pierwszego czujnika wsadzamy baterie a następnie baterie do stacji, stacja wyłapuje czujnik, potem w ciągu 60 sek musimy wsadzic baterie do drugiego czujnika i tedy stacja tez go widzi.
Bierzemy stacje nr 2 i kolejne 2 czujniki. Bierzemy czujnik nr 1 i wsadzamy do niego baterie, potem wsadzamy baterie do stacji, stacja wyłapuje czujnik 1 oraz od razu czujnik 2 ze stacji, które najpierw uruchamialiśmy i mamy lipe.
Wsiadamy więc do auta ze stacją nr 2 i dwoma czujnikami, odjeżdżamy poza zasięg stacji nr 1 i robimy całą procedurę. Ostrzegam stacja ma strasznie duży zasięg
Zjechałem całe miasto. Później czujniki już łapią do której są stacji przypisane. To samo robimy z każdą kolejna stacją.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Październik 14, 2011, 12:05:18
Ciekawe to. A niby jak one się rozpoznają? ??? Skąd dana stacja „wie”, że dana czujka jest jej? I co jeśli się na chwilę z różnych przyczyn rozkomunikują?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Październik 14, 2011, 12:07:10
Cytuj
I co jeśli się na chwilę z różnych przyczyn rozkomunikują?

Wtedy tankujesz do pełna i jeszcze raz to samo ;D
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Październik 14, 2011, 12:46:18
Nie umiem ci Greg powiedzieć jak to działa bo się na tym nie znam. Opisałem tylko jak działa, ale zasady nie znam. W każdym razie póki co nic nie zamierza się rozkomunikowywać i każda wie gdzie jest jej miejsce.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 14, 2011, 14:31:39
Dzięki za informacje o stacjach pogody, nadajnikach, wgrywaniu.  Na chwilę obecną niezbędne będą  mi trzy nadajniki, a dalsze pewnie na nastepną zimę. Osobiście preferuję te tańsze, po co przepłacać.

Greg nie myśl, że Cię lekceważę, uchowaj Panie ...  Cieszę się, że interesujesz się tym co robię i zamierzam zrobić, cieszy mnie zainteresowanie Wszystkich.
Więc tak w skrócie. W miarę dokładnie opisałem to co zamierzam zrobić w temacie;
Czyżby najtańsze dogrzewanie i najlepsza wentylacja w jednym
Niewiele sie zmieniło. Mogę dodać, że dmuchawę i jednoczesnie wentylator w domku będzie załączał posiadany prze ze mnie stary Euroster 2000. Dodatkowo dmuchawa bedzie sie cyklicznie załączała za pomocą zwykłego programotora aby przewentylować wnętrze "domku" , to na wypadek, jak temparatura wewnątrz będzie wieksza niż ta ustawiona na eurosterze. Myślałem o takim sterowaniu, ale mnie olali;
 http://sterowniki.w.com.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=583

Co do zaworu nagrzewnicy to będzie sterowany ręcznie. I tak codziennie jestem przy piecu, mam piec miałowy. Słyszłem, że są zawory c.o. sterowane elektronicznie, mój szwagier hydraulik to potwierdził, zresztą w necie można wszystko sprawdzić. Póki co mnie automatyczne sterowanie zaworem nagrzewnicy jest niepotrzebne. Myślę, że włącznie nagrzewnicy może nie być często potrzebne, w miejscu gdzie będzie czerpane powietrze i tak jest gorąco,tj nad piecem co.Temperatura nad piecem wzrosła mi do ponad 30'c gdy tyko przymknąłem kratkę wentylacyjną nad piecem tj. o dobrych kilka stopni jak nie 10. Teraz zamiast ciepło uciekać nad dach będzie wędrowało do palm. Napewno zamontuje zawory zwrotne wentylacyjne - proste urzadznie zwykłe klapki które pozwaląją na przepływ powietrza w jednym kierunku. Jeden zawór zwrotny na domku za wentylatorem, dwa kolejne w piwnicy na rurach wentylacyjnych osobno do każdej z dwóch dogrzewanych palm tj daktylowcu i szorstkowcu. Na każdej rurze do palm zrobie coś w rodzaju zaworu/ogranicznika przepływu, aby recznie ustawić rozdział dopływającego powietrza. Zawory zwrotne uważam są niezbedne, gdyż jak teraz sprawdziłem ciąg powietrza jest w odwrotny niż wymagany - dom zasysa powietrza z domku dla palmy.
Wentylatora jeszcze nie mam, ale wspomniany szwagier obiecał mi dać swoją dmuchawę od wymontowywanego pieca miałowego. Parametrów dmuchawy nie znam, piec chyba 30 kW. Do dmuchawy napewno będzie regulator obrotów. Wiem, że jesteś zwolelnikiem automatyzacji i wyliczeń. Dla mnie automatyzacja owszem, ale lubię też sam wszytkiego dopilnować.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Listopad 10, 2011, 16:37:22
Jak myślicie, czy utrzymywanie +15 C, w osłonie dla Phoenixa takiej jak ta z francji będzie odpowiednia czy zbyt wysoka ??
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 11, 2011, 09:26:36
wooli, mamy w takim razie odmienne zapatrywanie na dopilnowanie zabezpieczenia. W sumie to i tak robisz to samo co ja. Musisz tylko swoje zabezpieczenia skalibrować ręcznie. Ja dzięki obliczeniom kalibrację mam za sobą. Ręcznie doglądać i tak potem co jakiś czas trzeba. Choćby po to by sprawdzić czy z elektroniką wszystko w porządku.

Tej instalacji z nagrzewnicą jestem bardzo ciekawy. Będziesz miał gotowe to koniecznie wrzuć zdjęcia.

---

Patryk, czytałeś opis mojego zabezpieczenia dla daktylowca co najmniej kilkanaście razy. Jak byk jest tam napisane, że temperaturę termostatowałem na poziomie 5-6 C. Jest to temperatura dla daktylowca w zupełności wystarczająca. Pomimo tego kolejny raz zadajesz idiotyczne i niepotrzebne pytanie.

Potraktuj moją uwagę jako pierwsze i oficjalne ostrzeżenie.

Jak chcesz zasłużyć na czasową blokadę konta (o którą parę tygodni temu się otarłeś) to zachowuj się dalej w taki sposób...
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Listopad 11, 2011, 20:11:39
Cytuj
czytałeś opis mojego zabezpieczenia dla daktylowca co najmniej kilkanaście razy. Jak byk jest tam napisane, że temperaturę termostatowałem na poziomie 5-6 C. Jest to temperatura dla daktylowca w zupełności wystarczająca. Pomimo tego kolejny raz zadajesz idiotyczne i niepotrzebne pytanie.

Zgadza się, czytałem, ale to nie znaczy że twój musiał przezimować idealnie, dlatego pytam co forumowicze sądzą o temp. +15 czy nie spowoduje ona wzrostu palmy w ciagu zimy, oraz jaka jest średnia dla Phoenixa przy której zaczyna wzrost.

I nie musisz mnie straszyć od razu blokowaniem konta, bo zadałem pytanie na które oczekuję odpowiedzi, wiem, że może to być 5 - 6, nawet 7 stopni. Ale nie wiem jak palma się zachowa przy +15. Proste
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Listopad 11, 2011, 20:33:05
Patryku plus 15 stopni Celsjusza to trochę dużo dla palmy która ma odpoczywać .Ponadto jak do tego przypisać  kwestię ekonomii, patrz rachunek za czynnik grzewczy.Myślę że zimą 5 stopni wystarczy do tego żeby na wiosnę palma ruszyła z kopyta. Weź też pod uwagę następującą sytuację  . Wiosną po takim zimowaniu w temperaturze 15 stopni kończysz dogrzewanie , odkrywasz roślinę , a tu zong , wokół temperatura nie wyższa niż 8 ,,,10 stopni . Dopiero  roślinę naraził byś  na stres.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Listopad 11, 2011, 20:54:00
No właśnie o to chodzi, że ja mam termostat, dla Tracha w zakresie -20 do +20 a dla Phoenixa mam zwykły który ma od + 14 - 15 C, dlatego zadałem to pytanie. Ale skoro mówisz, że to będzie za dużo, to chyba lepiej załącze jakiś czujnik czasowy, który będzie włączał farelkę np raz na 30 min na 3 - 4 minuty :D muszę sam wypróbować.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: arundo w Listopad 12, 2011, 01:39:37
Patrykgiel a takie coś by Ci nie spasowało?
(https://lh3.googleusercontent.com/-w-_e4qcULQo/Tr270CK9q5I/AAAAAAAAAhI/7dcX87wVzF4/s640/termostat.JPG)

Dla osób bardzo zajętych funkcja temp antyzamrożeniowej :) I jak masz wskaźnik co dzieje się w środku osłony dodatkowo kontrolujesz sprawność termostatu. Fajny jest też ten autoreset.
Teraz na funkcji antyzamrożenie mam u nitka w budzie + 4,3 a o zgrozo w stożku szorstka bez osłony i ogrzewania -4,1 mam nadzieję, że dotrwa do jutra i pakuję go.

BM mam proste 2 czytniki (stacje) w domu, które rozpoznają po 3 nadajniki własne na zasadzie przełącznika częstotliwości jak zwykłym radiu i nie muszę nadajników programować. Każda ze stacji niestety rozpoznaje te same trzy częstotliwości nadawania. Czyli jedna stacja stała mi się zbyteczna. Myślę, że Ty masz coś w rodzaju pilota do bramy garażowej, którym programujesz odbiornik. Każdy z nadajników programuje odbiornik dla siebie osobno a to daje wiele możliwości odczytów dla jednej stacji.
Pozdrawiam arundo
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Listopad 20, 2011, 01:14:50
Trochę szczegółów o "wentylacji i dogrzewniu w jednym" wstawiłem własnie w tym temacie,
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=104.msg5213#msg5213
 gdyż system jest dla dwóch palm.

Patrykgiel.
Moim zdaniem im palma ma mniej światła, tym właściwsza niższa temperatura. Poza tym temperatura to nie jedyny istotny parametr. A jest głównie poruszany chyba dlatego, że jest najłatwiej mierzalny i sami go wyraźnie odczuwamy. 15' przez jakiś czas nie zaszkodzi, ale na całą dobę, całą zimę to napewno zbyt wysoka temperatura.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Styczeń 31, 2012, 16:37:02
Skoro w końcu mamy zimę ::-], pasowałoby wstawić zimowe foto, w końcu temat o zimowaniu,
zdjęcia z dzisiejszego dnia;

(http://images50.fotosik.pl/1350/e2174e5b2951b51agen.jpg)
domek w pozycji "słonecznej dziennej"

 (http://images40.fotosik.pl/1331/a7f00c548005c62bgen.jpg)
a tu w pozycji "nocnej, pochmórnej" choć akutat swieci słońce


 (http://images46.fotosik.pl/1297/24d1c87050e5f146gen.jpg)w towarzystwie chatki szorskowca

Wczoraj zrobiłem pomiary strat ciepła obu chatek, coś na wzór pomiarów warowni Grega, wstawię je chyba jutro.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Luty 01, 2012, 18:52:47
Zmobilizowany pomiarami Grega, sam dokonałem pomiarów „wychładzania” chatki phoenixa. Pomiarów dokonałem w dniu 30.01.2012 od godz. 21.30 przy temperaturze na zewnątrz – 14,1. O czasie „0” zakręciłem ogrzewanie c.o. /górne rury PP, dna nie grzeję w ogóle/ oraz wyłączyłem całkowicie nawiew. Przy okazji aż się prosiło o spisanie wilgotności.
Pomiary dokonywałem tanią chińską stacja Bioterm z trzema czujnikami. Czujnik nr 1 znajduje się u góry domku około 30 cm od szczytu, czujnik nr 2 około 15 cm nad podłożem 20 cm od drzwi. Trzeci jest przy szorstkowcu.

 Tabela nr 1 /do poprawy/
Czas     Czujnik 1     Czujnik 1      Czujnik 2      Czujnik 2
min          *C               %                *C                %
0     10,2               77            10,1           74
5     10,1              76            10,0           73
10     10,1*              76            9,8           73
15     10,1*             76            9,4           74
20     9,1              77            9,1           74
25    8,6              78            9,4**       74
30    8,6*              78            9,1            74
35    8,2              80            8,8           75
40    7,9              80            8,4           75
45    7,9*              80            8,1           75
50    7,4              82            8,5**           75
55   7,2              82            8,1           75
60   7,0              82           7,8           75
65   6,9              83           7,5           75
70   6,7              83           7,2           75
75   6,6              83           7,5**           75
80   6,4              83           7,3           75
85   6,2              84           7,0           76
90   6,1             84           6,8           76
95   6,1*              85           6,4           76
100   5,8              85           6,3           76
105   5,7              85              6,0           76
110   5,6              86          6,4**           74
115   5,5              86          6,2           74
120   5,4              86          6,0           74
             
Różnica
0-120   -4,8              09         -4,1           00


* najprawdopodobniej brak przesyły danych
** dziwne skoki w górę

Po dwóch godzinach postanowiłem sprawdzić, czy z taką temperaturą na zewnątrz wystarczą do dogrzewania same rury PP bez nawiewu. Sprawdzałem to godzinę.

Tabela nr 2

/do wstawienia/
Ponieważ temperatura ku mojemu zadowoleniu zaczęła wyraźnie rosnąć do grzejących rur PP po równej godzinie dołączyłem nadmuch ciepłego powierza z nagrzewnicy – temperatura pieca 59-61 *C

Tabela nr 3

/do wstawienia/

Zrobiło się późno, bardzo póżno. Myślę sobie, nie jest żle, wystarczy na dzisiaj. Zmniejszyłem obroty dmuchawy od wentylacji, głowice termostatu od grzejących rur PP przykreciłem na około 3 i poszedłem spać. Jako że mróz był duży dmuchawa na zmniejszonych obrotach chodziła non stop /głównie z uwagi na szostkowsca/ jak też rury PP z przykreconym nieco zaworem grzały non stop.
Oto pomiary z godz 8.00 rano tj po kilku godzinach

Czujnik 1
12,3*C,  71%wilg

czujnik 2
12,4 *C,  66% wilg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Marzec 18, 2012, 15:16:14
U mnie wiosna na całego, przynajmniej dla phenixa - mogę powiedzieć, że rośnie - zresztą oceńcie sami. Dla ułatwienia oznaczyłem liście.
 
stan z dnia 10.10.2011 - dzień "zabudkowania":
 
(http://images39.fotosik.pl/1383/75891bca8d2abf85gen.jpg)
 
 
stan z dnia 4.03.2012 - nawet nie pamietałem, że tyle przyrósł, cały przyrost miał miejsce raczej w październiku 2011 - i wiazanie kokatrki - jasna obwódka
 
(http://images38.fotosik.pl/1428/084b3da91a5f23cegen.jpg)
 
i dzisiejsze zdjecie;
 
  (http://images38.fotosik.pl/1428/3d7c5e5368c86e24gen.jpg)(http://images38.fotosik.pl/1428/3d7c5e5368c86e24gen.jpg)
 
Spadam korzystac ze słońca.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Marzec 28, 2012, 14:08:50
Nie wiem, czy czytelne jest oznaczenie przyrostu lisci na ostatnim poscie, nikt nie zabrał głosu.
jako, że Greg przytoczył moja wypowiedź z chata, zamieszczam fotki;
 
stan z 4.03.2012 z poprowionym oznaczeniem lisci /nr i obwódka/
 
(http://images35.fotosik.pl/1274/7851a00107d7edb2gen.jpg)
 
liść nr 1 tu w wiekszości rozwiniety, choć w październiku praktycznie zaczynał sie rozwijać
liść nr 2 niesmiało zaczyna sie rozwijać, kilka dni przed zdjeciem był "zwarty" jak sztylet
 
Po lewej widac fige z rozwijajacym sie pąkiem.
 
stan na dzień dzisiejszy tj 28.03.2012
(http://images40.fotosik.pl/1454/52dc10072c38dfd5gen.jpg)
 
liśc nr 1 całkowicie sie rozwinął, liść nr 2 też juz praktycznie sie rozwinął, długościa dorównuje tym starym.
Liść nr 3 w połowie sie rozwinął, liść nr 4 w górnej części sie rozwinął, a i nr 5 zaczyna sie rozwidlać, jest prawie w stadium wzrostu jak liśc nr 2 4 marca.
 

 
liść nr 4 z nieco innego ujecia:
 
(http://images46.fotosik.pl/1419/c2ca5d8abac83aeegen.jpg)
 
 
Jak pisałem na chcie "czwrtego liścia rozwija od lutego"
 
tu z naciskiem na "rozwija"
 
W kazdym razie wzrost jest zdecydowanie widoczny co mnie cieszy.
Nie chce rywalizować w zawodach kumu ile urosło, ale jak wam nie napisze nie bedziecie wiedzieć, na zdjeciach czasem trudno sie dopatrzec, ale myśle, ze w perspaktywie roku wzrost bedzie widzoczny.
 
Dodaje zdjecia maluchówm phenixów, łącznie jest ich ponad 30, cześć praktycznie rosnie na rurze PP 1 cala od co - rura grzała w styczniu non stop prawie, żadna siewka nie uschła - daje do myślenia.
 
(http://images37.fotosik.pl/1425/a4189c8bdef4e249gen.jpg)
 
inne ujecie
 
(http://images50.fotosik.pl/1472/266866b82c90f5ccgen.jpg)
 
 
plamy to słońce, nic im nie jest
 
wspomniana figa po wyjeciu z domku ;
 
(http://images42.fotosik.pl/248/502615462d580779gen.jpg)
 
W ubiegłym roku kupiłem za 3 euro w grecji, miała owoce i małe młode liscie.
Niestety chyba nie bedzie miała głebogo wcietych pięciopalcowych lisci.
 
 
i jako ciekawostka mięta i młody dąb z żołedzia w rogu domku miedzy doniczkami;
 
(http://images41.fotosik.pl/1408/94f236b22ceaff2fgen.jpg)
 
Jak macie uwagi, sugestje, pytania albo choćby wyrazy krytyki zapraszam do zabrania głosu.
 
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Marzec 28, 2012, 14:59:11
Wooli zrobiłeś to profesjonalnie i są tego namacalne efekty . Wszyscy się tutaj uczymy i wyciągamy z każdej zimy nowe wnioski . Z tego co zobaczyłem to faktycznie u nas daktylowiec powinien mieć przynajmniej w stopniu minimalnym ogrzaną bryłę korzeniową . Trach to jak ktoś wcześniej napisał to inna kategoria inna waga w kwestii zmarzniętego gruntu i dla niego nie jest to konieczne.

---

Post przeniosłem do wątku wooli-ego. Chyba tu lepiej pasuje.
greg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Marzec 28, 2012, 22:46:26
Dla mnie super. Te pierwsze zdjęcia z tą alu folią w tle jakby normalnie z jakiejś stacji kosmicznej :) Stadko maluchów też b.fajne. Ciekaw jestem jak z pasożytami bo ja w swoim foliaku mam najazdy przędziorków szklarniowych (te czerwone) i o dziwo ostatniej zimy był spokój, a na jesieni nawpuszczałem sporo biedronek do środka (wynosiłem np. wszystkie co się próbowały chować na zimę w domu). Nie wiem czy to możliwe by żerowały bo powinny raczej spać ale tej zimy nie musiałem wogóle pryskać środkiem na to dziadostwo.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Marzec 29, 2012, 10:38:03
Wooli, cóż tu można pisać. Pełny sukces. Widać, że daktylowiec ma się świetnie. Też nie chcę rywalizować na ilość liści. ;) Tyle ile wypuszcza mój daktylowiec z nieogrzewaną bryłą korzeniową w zupełności mi wystarczy. Ciekawe tylko co z tymi maluchami zrobisz jak podrosną...? Na schodach stoi jakiś mały szorstkowiec - czy są jakieś plany co do tej palemki?

---

Araukar, przykład mojego małego daktylowca pokazuje, że przy odpowiedniej konstrukcji budy ogrzewać gruntu nie trzeba. Faktem jest, że odpowiednio zastosowane ogrzewanie powoduje przyśpieszenie wzrostu palmy, ale mi na tym nie zależy. W przypadku mojego najnowszego daktylowca jest wręcz na odwrót. Nie chciałbym by rósł zbyt szybko. Teraz właśnie jest w sam raz. Na tyle duży by cieszył i na tyle mały, że mogę go do lekko podwyższonej warowni schować zimą.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Marzec 30, 2012, 00:26:57
Araukar,
 
Żona mi nie raz powtarza, że "lubię przesadzać" i nie chodzi jej bynajmniej o przesadzanie roślin a robienie rzeczy na "wyrost".  Z zabezpieczeniem daktyla nieco chyba przesadziłem i to pod prawie każdym względem. Ale chyba warto było tym bardziej, że od poczatku zakłożyłem, że przedsięwziecie ma być długoterminowe.
 
Dzik
 
Żadnych szkodników nie zauważyłem, jedynie kilka pajaków sie uaktywniło. W mnie klimat szklarniowy jest raczej krótko w ciagu doby. Gdyby było pow 10*C cały dach był otwarty /równiez bez folii/, gdy była folia drzwi były uchylone, lub włączał sie wentylator wyciagowy i "symulator wiatru" - ten widoczny na przedostanim zdjeciu. W czasie mrozów nie otwierałem drzwi ale wiekszość czasu chodziła dmuchawa od systemu wentylacyjno - grzewczego.
Ciekawy miałeś pomysł z biedronkami - bedę miał to na uwadze jesienią ;) .
PS - cytrynówka dojrzewa.
 
Greg
 
Sam jestem mile zaskoczony wzrostem, zobaczymy jak bedzie dalej.
Maluchów kilka zostawie, ciekawe jak bedą rosły. Jest ich za dużo, spróbuję kilka wsadzić do doniczek, zwłaszcza te najbliższe pnia. A szorstek z doniczki, napewno kiedyś do gruntu, ale chyba nie w tym roku, choć jeszcze nie zdecydowałem.
 
 
I jeszcze tak na koniec Wam powiem samochwalczo, ze bardzo jestem zadowolony ze swojego uchylnego dachu: w dzień swiatło, przez folię lub bezpośrednie słońce, na noc zamykam dach i strat ciepła prawie nie ma.
Otwieranie dachu jest bardzo proste i wygodne, lubię to robić. Za to nie raz miałem dość wjeżdżania  palmą do garażu gdy miały być przymrozki.
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Marzec 30, 2012, 22:42:26
Dzik odnosnie Twojego postu w temacie Grega
Co do pomarańczy, to nie bardzo rozumiem dlaczego nie będzie miała owoców jak wcześnie zacznie rosnać. Chyba masz na mysli chłodne dni po ruszeniu wzrostu.
Moja pomarańcza stała w garażu jak poprzedniej zimy- bo dobrze tam się przechowała. Na początku lutego wstawiłem ją do daktyla, zaczęła kwitnąć i puszczać liście.
 
(http://images42.fotosik.pl/254/706dce60214df16cgen.jpg)
 
Co do grzania korzeni daktyla zimą, to zdawałem sobie sprawę, że z braku światła liście byłyby kiepskie.
Tem. gruntu zimą była w przedziale 8-12*c. Obiecywałem sobie, że  z podgrzewaniem gruntu palmy ruszę nie wcześniej jak od marca. Nie wytrzymałem i od 28 lutego zacząłem podgrzewać grunt. Stopniowo najpierw do 20*C, aktualnie to 24*C.
Podejrzewam, że kabla o temperaturze do 20*c nie kupisz, zresztą taki kabel niewiele by grzał, no chyba, że byłoby go bardzo dużo. Jak widać wyżej małe phx rosna dosłownie na rurze PP od c.o. Zmierzę kiedyś temperaturę jaka jest przy rurze gdy  grzeje - szacuje koło 40*C. Zresztą zmierz latem   temparaturę ziemi w donicy która stoi na słońcu, napewno sporo ponad 20*C
A dno u phenixa, cóż...Zobaczymy na jaki wzrost palmie pozwoli. Myśle, że na wystarczający aby mnie usatysfakcjonować. Ale pożyjemy zobaczymy.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Marzec 31, 2012, 18:08:49
Dokładnie o te chłodne dni mi chodzi - w ub. roku zaczęła kwitnąć od połowy lutego a ja osłonę zdemontowałem afair pod koniec marca, mrozów i przymrozków już nie miałem ale było kilka ranków na granicy zera i to IMO wystarczyło. Szok termiczny był napewno bo widziałem to też po młodziutkich listkach i pędach.
Kabel, o którym pisałem bardziej mnie interesuje pod kątem ochrony przed nadmiernym wychłodzeniem ziemi niż sterowaniem wegetacją. Ciekaw jestem jakie parametry mają te kable przeciwoblodzeniowe co to się je po chodniki czy podjazdy garażowe kładzie, napewno nie mogą być zbyt prądożerne.
BTW - fajne "kiście" na tej pomarańczy, ta u dołu prawie jak bez :)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Arche w Kwiecień 02, 2012, 21:20:10
Wooli, jak Twój daktyl będzie tak szybko przyrastał przez cały sezon to w przyszłym roku będzie większy niż mój i Grega :D

Z tym dogrzewaniem zrobiłeś kawał dobrej roboty. Z pewnością znajdzie to nie jednego naśladowce :)

Moje gratulacje!
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 02, 2012, 23:07:12
Greg nie raz pisał, i ma rację - gorszy od samej zimy jest okres przejściowy jesień i wiosna z naciskiem na wiosnę. Ciągłe wachania temperatury - raz lato raz zima. Ostatnie dni tego dowodem. W zamkniętym domku trzeba ciagle monitorowac temparaturę - jak zimno niewiele większa temparatura wewnątrz jak na zewnatrz, jak świeci słońce temparatura szybko pikuje w górę.
Daktyle czy cytrusy sa napewno bardziej wymagające jak trachy jesli chodzi o minima temperatury.
 
Dzik, mierzyłem temparaturę przy rurze PP gdzie rosną maluchy +33*C - to właściwie już rura powrotna,
Arche, np Grega denerwuje bardzo dno u mojego daktyla, a wszyscy je skrytykowali. Od poczatku zdawałem sobie, że to będzie ograniczenie dla daktyla, ale na ile mu   wzrostu pozwoli nie wiem. Coś za coś, zobaczymy.
A tak nawiasem mówiąc ciekawe, czy ten daktyl w basenia ma dno?
 
Daktyl (http://www.neckermann.pl/pic/zdjecia/summer/large/53163_004.jpg) Maravel Land, Kreta
Do tego hotelu wybieram się na wakcje.
Chyba w tym roku pomierzę długośc liści daktylom na Krecie ;)
 
Ale się rozpisałem - mam na myśli To forum. Nie sadziłem że popełnie kiedykolwiek 100-nego posta na jakimkolwiek forum :szamp:
 
O.... i wskoczyło już "Aktywny użytkownik"
 
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Kwiecień 03, 2012, 01:54:25
Wooli, jakbyś rurki puścił po bokach donicy to mógłbyś grzać grunt i dna nie mieć. ;)

Fotka daktyla ciekawa. Mógłbym się założyć, że tam nie ma dna, a basen jest zbudowany wokół palmy i ma ona nieskrępowany dostęp do gruntu pod basenem. Jak będziesz na miejscu - możesz to wybadać. Wątpię, ale może ktoś będzie to wiedział. W ogóle jak tam będziesz to porób jakieś ciekawe fotki palmom i innym tamtejszym roślinom. Ja zawsze chętnie obejrzę takie widoki.

Gratuluję stówki. :) Cieszę się, że akurat na tym forum Ci stuknęła. ;)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: palmgg w Kwiecień 03, 2012, 21:12:58
witam,
Wooli, przeczytałem Twoje relacje na temat domku i ogrzewania połączonego z c.o. i obejrzałem zdjęcia. Bardzo fajnie to wykombinowałeś i planuję wykorzystać część Twoich doświadczeń i wynalazków ;)
Mocno mnie zainteresował ten temat i w związku z tym mam kilka pytań.
Z góry przepraszam jeżeli odpowiedzi na poniższe pytania gdzieś przeoczyłem w istniejących postach.
Podsumowywując sytuację aktualną mam kilka pytań.
Jeżeli chodzi o calowe rury przy powierzchni w kształcie dwóch kwadratów. Czy one są przysypane ziemią czy żwirkiem ? Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale wiosną i jesienią grzeją one wtedy gdy palisz w piecu (czyli wieczorem, w nocy i nad ranem). Jak głęboko rurki są aktualnie pod powierzchnią gruntu?
Czy mierzyłeś o ile jest wyższa temperatura na powierzchni ziemi, 0.5m i 1m nad calowymi rurkami gdy rurki są powiedzmy zasilane temp. 60c z pieca (chodzi o otwartą przestrzeń czyli bez domku nad nimi i przy bezwietrznej pogodzie)?
Czy w instalacji c.o. używasz jakiegoś niezamarzającego płynu (typu płyn chłodniczy) na wypadek awarii zasilania w czasie mrozu ?

Powietrze z nagrzewnicy wdmuchiwane do domku. Rozumiem, że to było zimą główne źródło ogrzewania dla phoenixa? Czy moc uzyskana z tej nagrzewnicy wymontowanej z pieca gazowego wystarcza do ogrzania domku 7m3 czy masz jeszcze dodatkowe źródło ogrzewania ? W jednym z postów pisałeś o planowanym termostacie i dogrzewaniu kablem, używałeś go w końcu zimą? Czy mierzyłeś jaka jest temperatura powietrza przy wylocie z dmuchawy zasilanej nagrzewnicą ?

Ja w najbliższy czwartek mam umówionego mojego fachowca od c.o., który ma mi zrobić zawory w instalacji centralnego ogrzewania w miejscu które mi umożliwi wyprowadzenie w stronę palm. Dalej już będę eksperymentował samemu.
Zakupiłem wczoraj na auto złomie nagrzewnicę z VW golfa, do tego znalazłem fajny wentylator razem z obudową okapu kuchennego. Zmieści się tam nagrzewnica, a nawet i dwie. W ramach urozmaicenia i pewnie pogorszenia atmosfery nadchodzących Świąt ;) planuję to zmontować i zrobić podstawowe testy i pomiary.
Postaram się udokumentować na zdjęciach i oczywiście podzielę się uwagami.

Plusem jest to, że zima dopiero się skończyła, więc jest sporo czasu na obmyślenie strategii na kolejną zimę i eksperymenty.

Podoba mi się pomysł dachu odbijającego promienie słoneczne. No i widać, że phoenix rośnie jak na drożdżach.
Jeżeli chodzi o betonowe dno, to też bym go nie dawał, ale to w końcu Twoja sprawa, więc życzę Ci żeby phoenix zrobił pewnego sezonu coś takiego:
http://www.poolcare101.com/entry.php?11-You-Think-Palm-Trees-Are-Safe-Near-Pools (http://www.poolcare101.com/entry.php?11-You-Think-Palm-Trees-Are-Safe-Near-Pools)

palmgg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 03, 2012, 23:15:34
Jak araukar napisał
 
  Wszyscy się tutaj uczymy i wyciągamy z każdej zimy nowe wnioski 

/to odnośnie dna, zresztą nie tylko/
 
@Greg
Z penością zdjecia na Krecie zrobię, to najdalej położone na południe miejsce gdzie będę i napwenobedzie wiele ciekawych roślin.
 
@Palmgg
 
Cieszę się, że chcesz skorzystać z moich doswiadczeń, chętnie odpowiem na wszelkie Twoje pytania.
 
Wiec tak po kolei;
- rury w kształcie dwóch kwadratów - to rury PP 1 calowe  /czy też 32, tak chyba dokładnie sa oznaczone/
Rury te przed samym złożeniem domku odkryłem w większej części aby grzały dobrze powietrze a nie grunt. Latem rury te przysypane sa warstwą oko 10 cm żwiru aby nie były widoczne i nie trzeba byłoby ich demontować na lato.
Zastosowałem rury PP gdyż odporne sa w 100% na korozje, nieco odporne na pękniecie przy zamarznieciu, można po nich chodzić.
Wadą ich jest to, że dużo słabiej przekazują ciepło niż stalowe. Ocynkowe rury odradzam gdyż w wysokiej temperaturze ponoć szybciej korodują niż czarne. Miedź z kolei bardzo droga i byłaby mniej odporna mechanicznie.
 Rury te z założenia są do ogrzewania powietrza w domku. Powietrza przy palmie bez domku z pewnościa nie ogrzeją, nawet przy bezwietrznej pogodzie. Przysypane dogrzeja nieco grunt.
Jesienią wachałem się czy odkrywać te rurki, czy pozostawić je przysypane żwirem - dobrze zrobiłem, że je odkryłem, bo przykryte bardzo słabo grzałyby powietrze, a za bardzo grunt.
 
- w instalacji co mam zwykłą wodę, myślałem o płynie niezamarzajacym ale na całą instalacje wychodzi za drogo/coś koło 400-500 zł/. W sumie założyłem, że w domku nigdy nie będzie mrozu, nawet w czasie awarii. Rury alupex które zasilają rury PP i dno są ocieplone na głębokości 70 cm. Nawet jak mróz sięgnie tej głębokości nie powinny zamaznąć od razu, gdyż pomimo ocieplenia napewno nieco ogrzewają też ziemię wokół siebie i do pewnego stopnia też są odporne na pęknięcie, z pewnością dużo bardziej niż metalowe.
 
W sumie można powiedzieć, że powietrze z nagrzewnicy było głównym źródlem ogrzewania domku i dodakowo albo równolegle grzejące rury PP. Powietrze z nagrzewnicy ogrzewało też jednocześnie tracha. U tracha też nie było nigdy mrozu /poza tym gdy budka była otwarta lub jej nie było/. Tylko na 3-4 noce profilaktycznie włączyłem u niego żarówke 60 wat gdy temperatura spadała sporo niżej niż  -20 na zewnatrz.
 
O kablach grzejnych pisałem w kontekście awaryjnego grzania lub dogrzania/np byłby prąd, a piec co wysiadł lub przy dużych mrozach/ jako, że kable drogie, kupiłem tzw falerkę - nie było potrzeby jej używać.
 
Pomiary temperatury za nagrzewnicą robiłem, jest w temacie
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=104.0 (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=104.0)
Nie robiłem pomiarów temperatury wdmuchiwanego powietrza już w domku - jakoś tak zeszło, a i ocieplenia rury wentylacujnej nie dokończyłem. Zresztą, to będzie zalezeć od indywidualnego wykonania.
 
Robiłem też pomiary wychładzania domku, a później jego ogrzania /strona 5 tego tematu/. Greg zaoferował się dane uzupełnić z wykresami, ale ostanio ma sporo na głowie i dużo emocji. Zresztą do tej pory tylko jego takie dane interesowały. Postaram sie uzupełnić te tabele w tym tygodniu.
 
 
Jeśli chodzi o Twoja nagrzewnicę, to czy masz ja zamiar dać przy palmie? Tak sie domyślam.
Całe to ogrzewanie dla nowego  tracha, czy może  jeszcze jakaś inna palma?
W jakiej konstrukcji będzie to ogrzewanie?
Pisałeś, że dla tracha big bag i kable.
Wogóle do dobrze abyś nakreslił swój plan wykonania, może ja czy inni będziemy Ci mogli zasugerować rozwiązania.
 
W każdym razie w jeśli miałbyś jakiekolwiek pytania postaram się rzeczowo odpowiadać.
pozdrawiam
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: palmgg w Kwiecień 05, 2012, 12:26:04
ok teraz już wszystko jasne, dziękuję za wyjaśnienia :)

Z Twoimi pomiarami temperatury z nagrzewnicy i z wychładzania domku się zapoznałem, z obliczeniami Grega też. Bardzo dobre źródło informacji z tego wyszło.

Piszesz, że zasilasz rury PP rurami alupex. Po co w takim razie w ogóle te rury PP?
Ja chyba całość pociągnąłbym w rurach alupex. Z tego co kojarze one są elastyczne, łatwe w montażu, nie trzeba ich zgrzewać - w tym momencie łatwo zamontować, zdemotować, zmienić obszar ogrzewania...

Na pozostałe pytanie odpowiedziałem tutaj: http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=448.30 (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=448.30)
pozdrawiam
palmgg
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 05, 2012, 21:46:36
Otóż, rury PP zamontowałem z przezorności - aby ich nie uszkodzić chodząc po nich, czy wjeżdzajac na nie np taczką. Wprawdzie phenix się rozrasta i ograniczy dostęp do rur ale nigdy nie wiadomo.
Tu widoczne sa nieco rury po częściowym odkryciu przed postawieniem domku.
 
(http://images40.fotosik.pl/1136/8f0e8c4507a8863c.jpg)
 
na zimę odkryłem je dużo wiecej.
 
 
Co do alupexu to masz sporo racji, bardzo wdzięczny materiał. Napewno łatwo sie układa. Tylko to "łatwo" to wcale nie znaczy, że bezproplemowo. Układając na styropianie trzeba go mocować bo się podnosi i przesuwa.
 
Na wszyskich podłogówkach alupex położony jest na równej poziomej powierzchni. Jak  alupexsa rozłożysz byle jak, mam tu na mysli, że woda będzie miała na zmianę wielokrotnie w górę i w dół, to poprostu woda nie popłynie z uwagi na zwiększony opór.
 
Dlatego u góry łatwiej było mi ułożyć rury PP.
 
Z tym montażem i demontażem, to też nie taka łatwizna. Wolałbym odkręcać i zakrecać grzejnik od choćby alupexa, łatwiej go odpowietrzyć.
Oczywiście do odkrecania musiałyby być raczej zawory ze śrubunkiem.
 Jak położysz kłębek alupeksu bez ładu i składu woda moze przez niego nie płynąć z powodu jak wyżej. Jak położysz ładny równy kłębek nie będzie wykorzystana cała powierznia grzejna.
 
Greg powinien odczuć satysfakcję;
z obliczeniami Grega też. Bardzo dobre źródło informacji z tego wyszło.

 pozdrawiam
palmgg

 
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 06, 2012, 11:39:29
  06.05.2012
 
(http://images41.fotosik.pl/1495/6029ff774cf35aecgen.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Maj 06, 2012, 12:02:05
I już wiemy jak wygląda wooli. ;) A napisz jeszcze ile masz wzrostu. Daktylowiec wygląda imponująco! Gratulacje! Czy mógłbyś zrobić zdjęcie kłodziny z bliska?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 06, 2012, 13:04:08
Jak widać zimowanie odbyło się bez przeszkód.
Gratuluję ;) Palma świetnie wygląda.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 06, 2012, 21:44:16
@Greg,   @Andres
 
Dzięki za pochwały. Mnie też coraz bardziej się podoba mój daktyl ;) .
Muszę powiedzieć, że lepiej wygląda na żywo, a jeszcze lepiej beze mnie.
Dla porównania mam 180 cm wzrostu. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia daktyla zaraz po wsadzeniu rok temu. Różnica jest duża. Ten liść przed moim kolanem dopiero się zaczynał rozwijać, ma jeszcze kokardkę.
 
Zdjecie kłodziny zrobię, tyko konta na fotosiku i imageshack mi się wyczerpały, muszę coś zaradzić.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 10, 2012, 22:45:11
Na prośbę Grega załączam fotkę pnia. Dla porównania butelka 1,5 litra. W sumie i tak niewiele można sie zorientować co do jego rozmiarów. Spore zageszczenie się zrobiło, a te kolce przy nasadach liści nieźle kłują.
 
 
(http://images42.fotosik.pl/348/e75bf329a06b88cbgen.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Arche w Maj 10, 2012, 23:07:18
No no, bardzo ładny widok, grube łodygi, widać że palma czuje się u Ciebie dobrze :)
Na żywo z pewnością wygląda to super. Daktyle to jednak jedne z najładniejszych palm.

Ciekawe jak będzie wygladał pień na koniec lata. :a_19:
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 07, 2012, 14:20:11
Witam po  letniej przerwie. Ostatnio jestem mało obecny na forum, po prostu nie mam czasu. W dniu wczorajszym do północy zabezpieczałem część roślin m.in. phoenixa. Z pewnością daktyl mógłby jeszcze trochę postać bez osłony, ale w ciagu tygodnia nie mam czasu, a wszystkich roślin w jeden dzień nie dam rady zabezpieczyć.
 
Wygląd daktyla
  (http://images37.fotosik.pl/1801/df7bddf6cbbae160.jpg)(http://images37.fotosik.pl/1801/df7bddf6cbbae160.jpg)
 
 
próbowałem skadrować zdjecie jak rok temu, ale pomimo szerszego ujęcia /patrz na linie ogrodzenia w tle/ palmę obcięło;
 
(http://images38.fotosik.pl/1817/638a904f2bfabff8gen.jpg)
 
 
Dla porównania zdjęcie z 10.10.2011
 
 
 
(http://images35.fotosik.pl/958/e37dfe3777eb948dgen.jpg)
 
 
Najpierw zrobiłem przymiarkę ściany szczytowej i bocznej;
 
(http://images43.fotosik.pl/1573/7a1078a80b06dbdfgen.jpg)
 
i dla porównania zdjecie z 10.10.2011
 
(http://images40.fotosik.pl/1136/734673f2f650af7bgen.jpg)
 
Tu chyba najlepiej widać różnicę po jednym roku.
 
Trochę się namyślełem co z tym począć. Liście jakoś bym upchnął pod szczytem domku, trochę bym je powyginał, podwiązał i pewnie jakoś by się zmieściły. Jednak w tym roku w marcu i w kwietniu w domku liście poro urosły i nie byłoby mowy o tym, aby na przyszły rok
też tak urosły, o otwieraniu i zamykaniu dachu nie mówiąć.
 
Dostawiłem więc podstawkę.
 
  (http://images47.fotosik.pl/1577/329c6a293c8467f2gen.jpg)(http://images47.fotosik.pl/1577/329c6a293c8467f2gen.jpg)
 
Domek będzie oczywiście wykończony tj, okna, wiatrówki, panele. Obecnie jest 1 metr wyższy niż poprzedniej zimy, palma ma od góry luz, jest oczywiście podwiązana. W tle widać basjoo. Dostawiłem go przed zestawieniem ścian. Góruje nad palmą, ale gdyby nie to że jest w doniczce nie górowałby tak bardzo. Co do pytania Grega;
  Daktylowiec rośnie w fantastycznym tempie. Szybko przerośnie wszystkie domki. ;) Tylko co wtedy? Masz jakiś plan?
 

Póki coja bedzie potrzeba dorobie jeszcze jedna podstawkę o wysokości 2 metry. Najpierw będzie zamiast obecnej 1 metrowej, a później razem z 1 metrową co da wysokość 5,30 metra.
Dalej nawet się nie martwię :)
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Październik 07, 2012, 14:44:11
Wygląd palmy rewelacyjny nie wspomnę o tempie wzrostu ( patrz zdjęcia porównawcze). Jednak temperatura gruntu na początku okresu wegetacyjnego  ma niebagatelny wpływ w przypadku daktylowca. Powodzenia  Wooli i trzymać tak dalej
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Październik 07, 2012, 15:05:34
 Nie spodziewałem się takiego przyrostu :). Niesamowite.
 Gratuluje.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Listopad 11, 2012, 20:42:12
Dzieki wszystkim za gratulacje. Ciekawe co bedzie w przyszłym roku? ;)
 
Dzisiejsze zdjecia wykończonego domku, a właściwie to z domku zrobiła sie warownia :chichot:
 
 
 
 (http://images46.fotosik.pl/1848/37b5b7733fdf0192gen.jpg)

i wnętrze


(http://images43.fotosik.pl/1626/82d242d12fd763d2.jpg)

Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Listopad 11, 2012, 22:48:55
Wooli
Wspaniała budowla. Czy do środka mozna jakoś wejść ? Ile ma budowla w najwyższym punkcie?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Listopad 12, 2012, 09:53:13
Do chatki można wejść po widocznej na zdjeciu drabinie Biedny Misiu. Wewnątrz jest drabinka z listew. W najwyższym miejscu od wewnątrz chatka ma obecnie 3,30 m.
Gdybyś chciał taką zrobić służę swoim doświadczniem w tym względzie. ;)
 
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 12, 2012, 19:38:34
Marek i coś bardziej skomplikowanego niż bigbag? :chichot:
Wooli, wyraźnie widać, że na na tym forum są dwie frakcje.
To dobrze, bo dzięki temu jest ciekawie. Każdy ma co innego.
Tak naprawdę to wyznacznikiem skuteczności jest stan rośliny po zimie. Cała reszt to otoczka. Ktoś ma żyłkę do majsterkowania i będzie pieścił swoje konstrukcje, a ktoś inny nie.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Listopad 13, 2012, 08:58:52
Czyli rozumiem,że chatka nie ma drzwi?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Listopad 13, 2012, 17:26:35
BM - tak, nie ma drzwi. Uznałem, że wystarczy okno - dwa okna na wysokości 1,30m.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Listopad 13, 2012, 17:44:45





He he jara mnie to niesamowicie  . Walka z zimą  to nasza makxyma . Na pewnika w przyszłą wiosnę sadzę swego weterana do gruntu
.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Robert w Kwiecień 17, 2013, 05:52:19
Wooli, przydałaby się aktualizacja. Chyba już phoenixa rozebrałeś? Ciekaw jestem jak palma wygląda obecnie.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 20, 2013, 19:55:23
Będzie aktualizacja mam nadzieję do dwóch tygodni ponieważ;
- zmieniam operatora internetu i jestem "odcięty" od świata
- pracuje od świtu do nocy jeszcze przez nadchodzący tydzień

Na gorąco to daktyl ma sie świetnie, rozwinął dopiero dwa liście,/w porównaniu do ubiegłego roku/ trzeci się rozwija - ale ta zima i wiosna była bez słońca, toteż gruntu nie grzałem tak jak rok temu, choć oczywiście podgrzewałem. Domek jeszcze stoi, ale na dzień jest otwarty prawie całkowicie.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 28, 2013, 15:01:08
Domek phenixa wkońcu wczoraj rozebrałem. Phenix ma się wyśmienicie, rozwinął trzeciego liścia. Postaram się wkrótce zamieścić fotkę
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 06, 2013, 22:06:39
Domek trzy dni temu poskładałem na nowo.
Na wiosne pisałem, że wstawię foto. Wstwawiłem, tylko w innym dziale
http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=470.30
Przepraszam za to niedopatrzenie.


Co do aktualnej sytuacji, to o ile phx poprzedniej zimy do podwyższonego domku wszedł z dużym luzem, obecnie wszedł na "styk".Przypomnę, ze wsokość chtki w najwyższym miejscu to 3'30m. Phx osiągnąl 3,20m (od ziemi do końca najdłuższego liścia w pionie). 0dciąłem12szt liści - tyko te które dotykały ziemi i około tyle urosło.
Z nowości to w chatce domontuje grzejnik c.o,
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Luty 18, 2014, 13:27:52
 :027: :027: :027:
Mój phoenix już zażywa słońca, chatka po drobnej modyfikacji....

(http://images62.fotosik.pl/668/a6dbf4f13894d73dgen.jpg)

chyba w tym roku nie będę rozbierał chatki  ;)
:chichot:



Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 18, 2014, 18:08:24
Barek palmowy jak znalazł.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Luty 18, 2014, 18:51:07
Waldku super . Palma jak z obrazka . Dołączam się do spostrzeżenia Andrzeja, iż można by było postawić na blacie jakąś butelczynę , poza tym w razie ulewy można schować się pod blat :smiech:. A tak bez dygresji , to jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem i serdecznie pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Luty 18, 2014, 21:40:07
Faktycznie otwierana ściana wygląda jak barek, nie skojarzyłem tego w ten sposób.  :D
Dzięki Araukar za pozdrowienia, też pozdrawiam Ciebie i Wszystkich tu zaglądających :f50: .
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: arundo w Luty 18, 2014, 22:00:19
he he z takiego barku to tylko grzańca możesz serwować ;)
wszyscy konstruktorzy tego forum mnie zadziwiają :o
sąsiad nie wypuścił jeszcze pawia? dobrze pamiętam go u Ciebie na płocie z kotem?
pozdro A
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Luty 19, 2014, 16:40:01
Arundo,
Sąsiad musiał pawia zmknąć w klatce, bo innego sąsiada te wizyty denerwowały :f12:
Zastanawiałem się nawet nad nabyciem parki pawi, ale moje relacje z tym drugim sąsiadem uległyby pewnie pogorszeniu :-\  tym bardziej że sąsiada tego denerwuje nawet nawoływanie samca. Fakt, że jest glośne  ale ja gdy je słyszę czuję się odrobinę jak w subtropiku.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Styczeń 31, 2015, 16:44:29
Domek phoenixa tej zimy jest wyższy o 1 metr i bogatszy o jedno okno/drzwi
 
(http://images67.fotosik.pl/572/5091ecf08f12e0e9.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: arundo w Styczeń 31, 2015, 21:19:59
No to po konkursie :) wszyscy skasowani :smiech:
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Styczeń 31, 2015, 22:32:51
Niestety konstrukcja Wooliego jest zdyskwalifikowana ponieważ ujrzała światło dzienne po 31 grudnia. Arundo zapomniałeś że budki zabezpieczające należało pokazać do końca roku  ;)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 01, 2015, 08:48:01
Wooli,
Chatka pokazuje, jak wysoka jest Twoja palma.

Stary domek postawiłeś na nowym, czy rozebrałeś i poszczególne ścianki są osobno?
W tym pierwszym przypadku potrzebna jest chyba jakaś nadprzyrodzona siła lub dźwig :)

Ciekawe, czy taka wysokość docelowo już wystarczy.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Luty 01, 2015, 18:34:22
       Dzięki arundo, czuję się jak zwycięzca choć nie mam pojęcia co to za konkurs, chyba jakiś tajny, więc cicho sza.
Andres
     Nie ma starego i nowego domku, najwyżej nowe elementy domku pod starymi.  :chichot: Nie to abym się czepial, tylko celem uściślenia to cały czas jeden domek.
Jak wrócisz do wcześniejszych stron to domek jest składany z gotowych ścian i dwóch połówek dachu. Pierwszą zimę była tylko dokładnie górna biała część, na drugą zimę domek podniosłem o 1 metr, cztery panale wysokości 1 metr każdy wylądowały pod "starym" domkiem. Po dwóch kolejnych zimach /czterech sezonach letnich/ domek okazał się za mały. Te panele 1 metr wysokie zostały w piwnicy a zrobiłem nowe cztery panele 2metry wysokie, jeden z oknem / to te czarne na foto/.
      Tak wiec domek jest 1 m wyższy od poprzedniej zimy a 2 metery od stanu poczatkowego. Wszystko składałem sam, nikt mi wkręta nie podał. Najpierw cztery nowe panele 2 m wysokie, przy tych panelach zrobiłem proste rusztowanie a z rusztowania zestawilem górną część z pojedynczych elementów/scian, nie całość na raz. :chichot:
          Wszystko było zaplanowane zanim pierwszy raz wbiłem szpadel przed wkopaniem phx tylko  przypuszczałem, że 2 metrowe panele będą potrzebne po 10 zimach a nie trzech.
Panele 1 metr wysokie do wykorzystania w przyszłości, oczywiście plus te 2m wysokie.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Luty 01, 2015, 18:49:18
Wooli musisz przestać dopieszczać palme bo Ci dom przerośnie. ;)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D. w Kwiecień 27, 2018, 14:55:25
Wooli może pokusisz się o jakieś podsumowanie projektu. Minęło już 7 lat. Jakie masz spostrzeżenia? Czy zauważyłeś jakieś negatywne skutki betonowego dna? Czy roślina podnosi się do góry?
A może betonowe dno to nie błąd a strzał w dziesiątkę (cała bryła ma stałą, wysoką temperaturę gruntu i odpowiednią wilgotność)? Czy ogrzewanie bryły korzeniowej bez dna mogłoby być mniej efektywne? Dlaczego w ogóle na przekór wszystkim zrobiłeś to dno? Grunt w głębszych partiach co prawda nie zamarza, ale jest przez większą cześć roku bardzo zimny i wilgotny. Może właśnie dobrze jest odciąć się od niższych zimnych warstw w tego typu konstrukcji? U mnie tej zimy na 1m głębokości temperatura spadała do +3c. Obecnie, po najcieplejszym kwietniu w historii jest to tylko 9c. Czy bez dna byłoby trudniej ogrzać taką objętość gruntu?

Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 29, 2018, 22:26:22
Dzięki Marcin za zainteresowanie i za pytania.
         Fakt, minęło siedem pełnych sezonów od wsadzenia phoenixa, także z pewnością jestem bogatszy o doświadczenia uprawy palmy przez ten czas. Wróćmy jednak do początku. Zanim posadziłem palmę, wiele myślałem o zabezpieczeniu palmy na zimę. Gdy już palmę sadziłem wszystko  było prawie gotowe oprócz "domku" którego plan już miałem/odsyłam do 1 strony/. Długo jeszcze mnie później dziwiło gdy ktoś sadził wiosną palmę i był szczęśliwy jako posiadacz palmy, a jesienią w panice dopytywał na forum jak tu ja zabezpieczyć.
         Skąd się wzięło to dno? Jakoś naturalnym dla mnie było, że phoenix potrzebuje cały ciepła do wzrostu. Miałem go kilka lat w donicy i widziałem że choć w maju gorąco to ciężko się zbiera a np. cytryny skierniewickie już w marcu kwitły w chłodnym garażu. Wiadomym jest, że grunt zamarza do 1 metra max, co z tego jak latem na 1 metrze i głębiej jest prawie taka sama temperatura jak zimą - w przybliżeniu 7C. Temperaturę tą mogłem poczuć  kopiąc własnoręcznie studnię na głębokość około 4 m, a i czyszcząc ją. Wiadomym mi było, że korzenie palm rosną w głąb, widziałem zarośnięty cały dół donicy korzeniami, nieraz te korzenie podniosły cała palmę. Doszedłem do wniosku, że palma będzie rosła bardzo wolno albo wcale gdy korzenie zapuszczą się do wiecznie chłodnego gruntu. W sumie do tej pory nie wiem czy ten chłód na dużej głębokości faktycznie by hamował wzrost palmy /mówię o korzeniach palowych/. Inna sprawa to u mnie na tych całych 4 metrach głębokości jest piasek, do 50 cm nieco przybrudzony, dalej czyściutki piach.  Inna sprawa że liznąłem trochę hydrauliki jako pomocnik. Nieraz słyszałem/czytałem że ogrzewanie podłogowe w domach jest bardzo dobre dla kwiatów.
Dlaczego palma miałaby nie rosnąć na ogrzewaniu podłogowym? Aby go nie było widać trzeba go było zrobić w ziemi. Nawet nie myślałem o ogrzewaniu elektrycznym z uwagi na koszty eksploatacyjne, trochę droższe było podłączenie się do domowego C.O. ale ile tańsze w eksploatacji. Stąd w moich rozważaniach wyszło mi betonowe dno; ogrzewanie i zabezpieczanie przed przerastaniem korzeni, dodatkowo betonowe boki jako fundament pod domek, ściany i dno ocieplone styropianem.
      Od początku wiedziałem, że takie rozwiązanie niesie ograniczenia ale doszedłem do wniosku żę mniejsze niż zimny grunt.
WNIOSKI i OBSERWACJE;
1.Palma nie zwolniła do tej pory wzrostu z 1,3 m do 4.2 m obecnie min. 15 liści rocznie /ostatnio nie liczę/
2,Korzenie nie "przerosły' donicy - od 3 albo 4 lat co roku w innym rogu wykopuję dziurę do dna. Pierwszym razem korzeni prawie nie było, teraz trochę więcej ale do tłoku w doniczce daleko, dziurę wykorzystuję do wsypania obornika.
Korzenie w ub roku pojawiły się na bokach betonowej donicy, zrobiłem otwór w boku przy dnie o wym ok 20x20 cm w tym roku drugi z drugiej strony. Czemu to zrobiłem? Sam nie wiem, chyba za to że dobrze rośnie chciałem go uwolnić.
I bez tych otworów jeszcze by rósł pewnie z siedem lat, ale tego nie będziemy wiedzieć.
3 Domek... Ogrzewanie gruntu ogrzewaniem, ale domek a dokładniej okna i otwierany dach pozwalają mi wykorzystać ogrzewane korzeni,dzięki docieraniu światła w marcu albo już lutym podnoszę temp gruntu z 10C-12C do 20C-25C, palma rozwija ok 5 liści do końca kwietnia, bez otwieranego  dachu około 5 liści mniej rocznie, choć trudno to tak przeliczać. Jesienią palma jakby wstrzymuje rozwijanie liści z gromadzi energię do wzrostu, stąd wrażenie eksplozji wzrostu wiosną.
       Nie byłoby takiej eksplozji jednak gdybym nie ogrzał korzeni. Ubiegłej zimy tj, 2016/17 zdarzył mi się "wypadek" Otóż w styczniu mróz - 20 i nawet do - 29 a w domku ciepło około 12C choć w piecu się wypaliło. W końcu  sprawdzam zawór od ogrzewania korzeni a on odkręcony od 2-3 tygodni, zapomniałem go zakręcić /odkręcam na 2, 3 godziny czasem zwłaszcza przed mrozam/i. Temperatura gruntu wtedy osiągnęła 28C, Gdy mrozy ustały i mogłem otworzyć okno, okazało się że rozwinęło się pięć liści.
Pięć liści przy mrozach do  minus 29 i to przypadkiem? Sorry, przy innych zabezpieczeniach to przepadkiem palmy przemarzają .


Aby nie przynudzać; to dno to żaden błąd... Moim zdaniem.
Czy to nie ja pierwszy pokazałem jak palma może szybko rosnąć z ogrzewaniem korzeni?
To własnie dzięki temu dnu. Może nawet tylko z tego powodu było warto?
Washi wstawiał kabelek do styrodonicy przede mną ale jakoś palma mu nie urosła- przynajmniej nie pokazał.

Marcin jak by to było w innych konfiguracjach nie wiem,mogę tylko przypuszczać. Ale trach dobrze rośnie z ogrzewaniem gruntu bez żadnego betonu i styropianu. Zimą czasem widać promień ok. 2,5 m stopionego śniegu /średnica 5m/
Podobała mi się dyskusja sprzed lat. Tylko przypomnę, że dno zrobiłem i palmę posadziłem zanim znalazłem to forum.
Chętnie wysłucham opinii i udzielę odpowiedzi na pytania.



Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Kwiecień 30, 2018, 12:45:13
Jeszcze dodam pospiesznie, że nie wykluczam, że bez ogrzewanego dna palma nie może szybko rosnąć. Ja już tego z nowym phoenixem sprawdzał nie będę :)
Fotki z dzisiaj
30.04.2017


(https://lh3.googleusercontent.com/TtFwGXDPNwQJEl4TZUs2in_Xr87QOgTwdjCswDpjOUpe5qXejGrqgqD6EIv_n5kL0VPiSx5X8JV-SVOljAH-oF8wtmiRdQo2JeomC0kCr-v4VJNxRaP1o4CoK7iP_ExgJh9pyc6T7WA-CCZ0yI8bkCsfcXzHY13Qd3aPZ6gmM8c_ov56N9wvW4aoOL3qp9Xddhr2Ngfwz81ZwDMtv8GKP9BA0H8sZUwvFnRgcrjhAJVmV8mMGIloeckXKAVrsuMgL6xtOk8QnAreNOjz0V6o_abNLLo6pg8a20c9yWStDbJhMg1hZ_Q7RYZDPdVeaCikfHQTSSbjHe8CgVibiTOc3vqNBOp218gYBgJrvDwoDEeG9lhQEpFnz25R4gbrVn-8Xzvb-wDnnd323KJGGXMyU8WXxv9GA4WEbAi4QkWGLkgO1kK5T-CergoU3fypIFGcohmupUu_8VlGEi_DpaJGu0oD7IIjwUJKAhVZLEGRj_qGBv9jphKFAUJHX8rT_eoN1aVYgLLX3-coTkW71i_s1CwflXp1yQpU6RdZuPLujk8u_6GysSFMK_W59e3CjAeXaWDcT5Nk-QwNyYrv4Jtj6veIWHR43NqK-9MiYhAMHHbDKFVESu5y-rNqrvVy8a-S5D7DhqdXpJKl0_meR2a_dhRffXgseJKY=w814-h610-no)




 (https://lh3.googleusercontent.com/m0CZ9z07b8_ZLaZOIDrVCEJ3-ZTUtdnci7MsHWAiHjmEpOKDsuCrqCi31x73dHsbGO6YESNYU8OL2gJafD-2mOWK6qyyFwZqD8sG67gwKE5dCmoXX6k9EoTNoNg2UpA223tBayXN2H7mMcLHq3KqnTRvknEyycltbngkH7jhd5gvk3ddmYfXKKtIzZwYDRI35ZZSZgCWMz0fbSvViC1Sxm0mxm8IO4Ddj8_nFcJiHE-mSrWdQJTI4Z91h4Yiluzd_j05DSZZ88xye6FfKx5JqD0HofYOZlKVl0rLRU3CEcIV5_8Ikh3-ZC_XdXavyNGjRyiEmloqLWheKkCavtXdxecrH24RXDmkRmMVO3Ng28nNrC2_LXSFNdZe5f1SygOER2ulCaxb7fm1WNHKFCARhzog-jHHdexckoLAQWZ5sIbqMYSNhnbAvjE5f_pl1B2UnCJBRicE_vyhBKCeI6ECOkWrqHWtwAgOnH2znIgbPhqsfAnaw4_EyztNzUh8gmfuVlRfIuGDRyjtotWPX4sGU-ypysgExf8V0soDvpoXdkksZQALGN0jIhZk7T853hqaKhox9hXku-K77gKRq1ySQU2RA9b0tkKvIRIW3SyWJTg6jyogszYaXPpIUWs4nQLJhMT6V2-RaKhLhoV_dGVnPYla23POiI8D=w814-h610-no)



Wiecej historycznych fotek tu http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=1108.0 (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=1108.0)



Najbardziej niebezpieczny dla palmy epizod 18.04.2017 gdy spadło ok 20cm śniegu i noc chyba z 19/20.04.2017 z mrozem ok -6C, gdy większość śniegu stopniała i liście "napiły" się wody. Na liściach - o dziwo tych starszych pojawiły się pierwsze uszkodzenia mrozowe, liście straciły ciemno zielony kolor, stały się jakby zmatowiona zieleń. Liście do tej pory żywe. Andres je widział, może lepiej to określi. Nowe liście, te wyrosłe zimą i te z końca ubiegłego sezonu nie straciły koloru, nie połamały się.


(https://images84.fotosik.pl/512/f33fac1d59965f85.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Kwiecień 30, 2018, 14:16:29
Ponowne przeczytanie całego wątku jest bardzo pouczające i oddaje atmosferę tamtych dni na forum ;)
Pamiętam, że było to ostre wejście Wooliego na forum i pewien opór z naszej strony, ale mam nadzieję merytoryczny.
Każdy, kto zaczyna uprawę palm w gruncie powinien to przeczytać i przemyśleć.

Widać też fotki samej konstrukcji: w sumie jest ona dosyć płytka.
Z mojej strony niewiele się zmieniło. Całość wydaje mi się mieć ręce i nogi za wyjątkiem tego nieszczęsnego dnia. Zakwestionowałem tylko ten jeden element.
Palma nie przestanie wytwarzać nowych korzeni. One ciągle będą rosły. Stare pozostaną w gruncie, będzie przybywać nowych.
To może powodować wyginanie rurek, podniesienie całej rośliny na korzeniach.
Jeżeli po tych kilku latach donica nie jest jeszcze mocno zasiedlona korzeniami, a palma rośnie to tym lepiej.

Mnie w tamtym czasie bardziej fascynowała nadziemna część osłony. Duży rozmach ;)

Mamy różne podejścia: Greg, Wooli, Arche postulują pełne zabezpieczenie (zero uszkodzeń zimowych) i maksymalne pobudzanie wzrostu (dogrzewanie korzeni poza okresem zimowym, nawozy). Ja odchodzę od nawożenia chemią, osłony mam jakie mam, staram się robić je dobrze, ale nie skupiam się na zimie.

O uprawie palm też co nieco wiem, więc nie bardzo przyjmuję opinię, że ja coś krytykuję dla samej zasady.
Wolę, gdy palma nie wypuszcza nowych liści w styczniu, gdyż uważam, że te wyprodukowane w słonecznym słońcu będą mniej wyciągnięte i sztywniejsze.
Pozwalam sobie mieć taką, a nie inną opinię, gdyż widziałem wiele daktylowców w donicach, choćby te w Nałęczowie, czy w Katowicach, mam własnego, który dobrze rośnie w gruncie bez podgrzewania gruntu i bez styrodonicy.

Nie oznacza to, że dane rozwiązanie musi mieć jednomyślną akceptację całego forum, by można było je stosować.
My swoje wiemy i obstajemy przy naszych zdaniach.
Gorzej z nowymi użytkownikami, którzy nie wiedzą czego się trzymać.

W każdym razie palma wygląda doskonale, a na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D. w Maj 08, 2018, 21:43:18
Wooli dziękuję za ten odważny i bardzo ciekawy post. Jak widać dno w niczym nie przeszkadza. Nawet jak roślina faktycznie kiedyś się uniesie do góry to wtedy będziesz się martwił. Zawsze możesz podnieść poziom gruntu i po problemie. Zysk z donicy masz większy jak ewentualne straty. Bez niej nic by nie urosło w Twoim klimacie. Lokalne warunki masz podobne do moich. Ten kto nie mieszka w dolinie nad rzeką nie zrozumie. Wystarczy, że słońce zejdzie niżej i już czuć jak pełznie zimno od dołu. Może być nawet 37c w dzień a wieczorem i tak będzie chłód i rosa. Tylko nocne zachmurzenie i wiatr mogą coś zmienić. To nie jest dobre miejsce dla phx bez dopalaczy. A betonowe dno zwiększa efektywność owego dopalacza bez skutków ubocznych na tą chwilę. Tak to rozumiem na ten moment.

Cytuj
Pięć liści przy mrozach do  minus 29 i to przypadkiem? Sorry, przy innych zabezpieczeniach to przepadkiem palmy przemarzają .

Podoba mi się to zdanie. Tak trzymać.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 10, 2018, 11:46:31

Andres, Marcin  Dziękuję za komentarze

Gorzej z nowymi użytkownikami, którzy nie wiedzą czego się trzymać.



Niech mają wybór i niech wybierają. Zawsze mnie dziwiła na tym forum chęć wyznaczania "obowiązujących" standardów w uprawie palm w PL. Takich nie ma a jak już to czas je zweryfikuje. Za kolejnych 7 lat jeszcze inaczej będziemy patrzeć na palmiarstwo w Polsce
Podoba mi się ta sentencja;

Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze.
Albert Einstein (http://cytaty.o.pl/author/albert-einstein/)
Ja zacząłem od tej drugiej części zdania, Ty Andres od pierwszej, sedno pewno gdzieś pomiędzy.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 10, 2018, 18:44:33
Zależy od tego, czego oczekujemy od forum.
Jedni szukają wiedzy, inni aprobaty, pochwały, wielu przychodzi z pytaniem, ale i tak swoje wie.

To samo dotyczy obecności palmy w ogrodzie.
Ktoś chce po prostu mieć ładną roślinę, nieważne jaką metodą.

Konfrontacja pomysłów jest nieunikniona, mamy różne potrzeby, zdolności i klimaty.
Możemy sadzić trachycarpusy w podgrzewane styrodonice i osłaniać pancernymi styrobudami o rozmiarach bunkra.
Do tego masa czujników, kabli, wentylatorów, żarówek... Sam w to niestety wlazłem.

Ja oczekuję, że palma będzie rosła tak jak inne drzewo, za wyjątkiem możliwie najkrótszego okresu mrozów, gdy wymaga naszej opieki.
Dotyczy to z pewnością trachycarpusów, z moimi pierzastymi nie jest już tak łatwo, ale to piękne palmy, warte wysiłku.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Maj 10, 2018, 20:25:34
Całkowicie się z Tobą Andres zgadzam. Nawet zajrzałem do definicji słowa forum, od razu wyskoczyło "forum dyskusyjne' wg Wikipedii;


Forum dyskusyjne[/size] – przeniesiona do struktury stron [/color][/size]WWW (https://pl.wikipedia.org/wiki/World_Wide_Web)[/color][/size] forma [/color][/size]grup dyskusyjnych (https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_dyskusyjna)[/color][/size], która służy do wymiany informacji i poglądów między osobami o podobnych zainteresowaniach przy użyciu [/color][/size]przeglądarki internetowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Przegl%C4%85darka_internetowa)[/color][/size].[/color]
[/size][/color]
[/size]Miło z Tobą i innymi wymienić się poglądami i informacjami.Jak by nie było zainteresowania mamy bardzo podobne jeśli chodzi o palmy[/color] :)
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Styczeń 27, 2019, 20:44:22
Jak dobrze liczę to już ósma  zima phoenixa i przedostatnia albo i ostatnia zima w domku tej wysokości. Przypomnę chatka ma 4,30m. palma 4,2. Może na przyszłą zimę jeszcze go upchnę, zobaczymy. Już teraz liście są upchane u samej góry gęsto i opierają się o dach od wewnątrz.


(https://lh3.googleusercontent.com/GPIGwjAKOUHw5TShU_hljleV3rtf4clb4fvS2wAjnKoaecnI-2RDZa0iEwkUBv3mIVKE2t90N7vdSw-MXlLBXm2o-dnlgK2c5KTrO_v9t7nyIgM9iNIRwzW-B4GB60zded1qX4rDM4FYhze982gMgXwCDxw2GBHpiSbD9LgcLt09eYQ1ZWO4kQrb0jVujJePFgqgzZvzlCym-hZDL6ToQU-l7C2VCBX8AoZGFX1oIxWsJr5LAIJJslrJwmOrnoL-cLwHj0fw81YSpg9KgFPOyhQoKgh9uXc3LMEC9V32kuK656-_UB74ipCN02Z7tWqIZnEYc_6jjn6ocAvGcjDrhZa4ICHraHrhS6mFClG9dtW4IJHR5R-I6i-IaNRF9HYaq4k8xGFJzosE0Gkk6ve0BuRddP1nwXtBREGduuSxhJDrrZHk-ys_PmUdDq7lBmU_h5N_MH2AfWym5r2PepHeOKNeCOkv46cMj6vh1QbcdicNGUQiPzSrUgERCDyHHXsPgIOZyLWHct-y0rVabw7U5fQ6ym-h5wyt1Y2q49EsxPkRpr0qMt4YqBaucdmj0YQ_eI-QwMBHQcnBxVD_UCWNMu8rI8kKhASlRovtQhf-G9yAATUqj5U7b02wZEYSOxzB1ZzOlzu_ZZ6nej1k1DSwZyuMcVaekG0mR7r1SylmTqIoH27FYLWEY2cSczDNcqGfaJJ4ndHI22OcYduSNQ=w470-h627-no)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Październik 30, 2019, 21:37:58
(https://lh3.googleusercontent.com/NBmE6jY1MhtYFe50Wxjty_DzTGJfn-mz7yqLAUN0kCJQQLYXI40nqVK49pYnQbK-ZT-7_GaLkzb2rPpOqJdCujeCjzjeQndIc56HxyLGhng5Wan3HWeSaGyyOXhQxEQmQ6Laer2vK4d1nY10YPGfyGbjeN7A5dfZf4U2e-1MG6prklbGjPglDlUUOCasCg2c6J43UlkTuPxKyygVqETCyEGMxL70pgySP9w0yIQbWd9DV3uRvKhNMZSrRxGH7zfnBFP1Hc69jEztQKGjOrd8KgrMgQHaJCZgD_5hAawM5wjOUJdbS9PX-HwafoiM8HlErV8Urx3neB4my93X34W0z1Ii0U0fBndqxpScyqNSOAm7nauvh8AlKslJwq6h2SoJSh-giv2DM4jYKTmffz7JN1nSTS302UlgTFv0RzRlkpWAqZQlATEkzWJeenEEDUQG03-lodssI7RC3JptJz-cAVqKsFuK9mGilEn8MFz1lIn2TfwTVMlFCzRDOYIzeK1vu4QA71-W6ObZZIKj0khFLanwg_-ZLsYPSKpYkuEbXeEBfxN42EA-AkhkHCbFfy7k3zHEUYgEir8_VYEY0MbMRc9j8M1DIDceg9qqZ6B3FF0Wl5Cy1MZ8J3lbgX0ilsw8ErER_mtt9pc8oNghulT3YEBQetG2Dbot6s1T7ThxPc8Dku8wTSAQWUT5oTguUScxMms1NxgP9djix26IF7cSFNhqDVIYpM6Sj64M3kmqXdd7aDE=w600-h800-no)


(https://lh3.googleusercontent.com/W8Na6zDXM9wCXaN3oZdjxsnbJ2yRtUOPtjC3qpbnIXYMmLPrb_X0pr7Pcq4ni3ex8Kc5hRfbPQUvbufJlBpI6qiHcfdfUdOI9LRZ9qJXTk6KElKvbCGu5NKH8WLa5IeqXs68uE-KPncZ_iX-45tLmux8Knijlf7Zekd5bG1ubi33k_n9a59SE-Dby00PAQlac7R2jPmN0XlGdmizx8eiyMd8jCvGVOB0GHXE6DzXUkFEQ1iV6cOAgHQWlF9gkHp8rg7vhKwAG4E3ohnJ-mB48samcCPfFJbjF_7b2QeerybgFKiFjVQyiG4J4AUAjN9Dpcem8qYHsNEG2zvJ9D2Ke7ZxofVfmzuu7EAotUCLNR6ngRKVxMsjYZU2_f81CBv3q8fIRz5L-YeFTV-qBAm4c7MI7Kw0U4Xo5h4FPokmN90dSyuWElH2ogs-KB6nfS56ZWDR4AK_cVr6BLDg51PReKMUPMvZiE4utWDojS0VbijGUAY4N2fn0x8U-Y51XZ07XEIlCl-nJinrWxm8WtTRCAjzCGKWKn62ql22g8UAG-_w6SIJgWdNX-4si-YE7yvb5FuWrXDoUOMPu-pzUQh3SpohLPeYVI49JfbDp2iA1Sv1D6qiYgCesveb5qJ5m0lgtMecqq5azEQiEARtOeSm387s-VxWKsmtAKWqB9N-nJoGemZQ8z9GpoyGxz72dm6DWbaCbuDlD0PxCzu7OTnu_iL5CIWNKKWIcWN_dQhYCte8Rdk=w600-h800-no)


Phoenix zabezpieczony, dach założony ale zdjęcia jeszcze nie zrobiłem.
Chatka jeszcze tej samej wysokości, ale wypełniona od góry na ful.
Mam gdzieś zimę,...  ;)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Tomek w Październik 30, 2019, 22:19:41
Jestem pełen podziwu, masę pracy to kosztuje.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D. w Listopad 03, 2019, 22:28:37
Waldek będziesz ograniczał temperatury w osłonie aby spowolnić wzrost ? Do jakiej wysokości jesteś w stanie go osłaniać?
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: DarekRz4 w Lipiec 17, 2020, 07:30:47
Przeczytałem cały wątek już jakiś czas temu i zastanawiam się czy to wybetonowane dno nie zostało już dawno rozsadzone przez korzenie i go tam praktycznie nie ma.  Nie wiem jaką siłę mają korzenie palmy, ale patrząc co robią inne rośliny z betonem i to niekoniecznie wielkie wątpię żeby to dno tam jeszcze było w pierwotnej formie. Nie znalazłem informacji też ( a może przeoczyłem) w jaki sposób zostało ono wylane. Jeśli beton zrobiono domowym sposobem a raczej gruszka nie była zamawiana ten beton  już został dawno przerośnięty. Praktycznie wystarczyło jedno jedyne wzdłużne pęknięcie , aby proces degradacji się rozpoczął. Beton przygotowywany domowym sposobem i nie wibrowany jest dosyć słaby i wilgoć zrobiła swoje. Trzeba zauważyć też że grunt pod dnem na pewno się zapadł. Wystarczyło że siadł 1-2 cm aby korzenie z łatwością wgniotły  beton w środku . Co się stało potem można się domyśleć. To potężna roślina i taka kupka betonu to pewnie dla nie żadna przeszkoda.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: andres w Lipiec 17, 2020, 09:43:37
To byłaby bardzo optymistyczna wiadomość.
Waldek zrobił potem kilka otworów w ściance bocznej, więc palma uzyskała dodatkową furtkę.

Betonowe dno od początku było dla mnie jedynym negatywnym punktem opisywanego rozwiązania.
Palma właściwie rośnie w donicy, ale zakopanej. Dziury pozwoliły nadać jej status palmy gruntowej.  :smiech: :smiech: :chichot: :chichot:
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: DarekRz4 w Lipiec 17, 2020, 12:33:19
Dlaczego o tym piszę ? A no dlatego że kilka dni temu naprawiałem wybuloną kostkę przy wjeżdzie na posesję. Wybulenie zrobiłe się nieopodal słupka furtki. Tam było wylane ze 30 cm betonu i na to kostka. Od jakiegos czasu kostka tam się podnosiła aż osiagnęła poziom nieakceptowalny przez moją zonę (buty).  Postanowiłem to naprawić i po zdjęciu kostki okazało się że korzeń rosnacej 2m dalej brzozy rozsadził beton ( a nie była to sucha zaprawa) - w tym miejscu było go z 10cm i korzeń wszedł pod kostką wypychając ją. Po skuciu reszty okazało się że jest to 50cm odcinek korzenia brzozy grubosci kciuka .......
To daje do myślenia nawet biorąc pod uwagę że u mnie beton nasiąka i penetruje go mróz a u kolegi Waldka mrozu nie ma pod rośliną.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: wooli w Grudzień 09, 2020, 20:00:47
Witam Zima 2020/2021  nadchodzi
 
Domek urósł o kolejny 1 metr. Palma ma trochę luzu od góry, na parę lat wystarczy.
Marcinie, pytałeś do jakiej wysokości jestem go w stanie osłaniać, aktualnie cos koło 5,3, może 5,5 metra po przekątnej. Co dalej będzie nie martwię się.
DarekRZ4. Miło mi, że interesujesz się moją palmą i zabezpieczeniem. Jak pisał Andres, 3 - 4 lata temu zrobiłem dziurę z boku, rok później drugiej z drugiej strony. To przy okazji wybierania ziemi z betonowej donicy w cely uzupełnienia obornikiem  i zaglądania do dana. Betonowe dno miało się świetnie, korzeni na dnie nawet nie było dużo. No cóż z mojej perspektywy dno to żaden błąd a przemyślana strategia. Okazała się strzałem w 10. Wydaje mi się, że od czasu gdy pokazałem jak szybko Phoenix rośnie wspomagany ogrzewaniem podłoża, dogrzewanie korzeni bardzo spopularyzowało się. Nawet Andres jakieś kabelki grzejne palmie wkładał pod korzenie. ;) 


(https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3ddxau7d4drQ2eRAOP4KE9eiXbtb7rm4jwBKrcT4nN3M4wQVaWDD9o5_TAjyV35_LXD7Ck9P9M8dzlliIsOD-6QV6DiujwyKuiFE_UimBDXP6KDCnNwfqSUbsmqx-T371iL61I9VeU8aseBPQlC-w0j=w676-h901-no?authuser=0)


(https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dQhy0kE7IwAvQBwzDT_NXRpv2wQAFRWryo6g7xAK5JqeUvuSKgcjWpcn7H28E0P_1clk2E0FwKmUN3TuaFgotJHogZ1C_julXdxJpaWZNXJS6K12pAMNnQnsApQ9f3u9kE8CWxDqpqI0MsqBZnPtG-=w676-h901-no?authuser=0)


(https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cirDNKg5_Q_Ld37JobrwimkD4QuT40xkn9aUeo8or0IjikPn1SBeBO1xM2w3uQMxNHcRwo_fehDHxGpWgSe5yPz_4U5ygz99LbA-Zh35lCB5mgGgOMDGU54hH88cCGUw4AaC0yc5OlBkJBT4VE36wT=w676-h901-no?authuser=0)
Jeśli się mylę sprostujcie mnie, proszę.
Trachykarpusy bez takiego dopalacza dobrze rosną, inne palmy nie przychodzą mi do głowy. Washi chyba nie?
Przepraszam, że tak późno odpowiadam.
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: lewiatan1975 w Grudzień 10, 2020, 08:21:34
Nie widać zdjęć :(
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: DarekRz4 w Grudzień 10, 2020, 12:33:14
Ja zdjęcia widzę i przyznam że ostatnie z nich robi wrażenie.......
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: WinterDamage w Grudzień 10, 2020, 16:06:09
No :)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: lewiatan1975 w Grudzień 10, 2020, 21:19:19
Teraz widać alpinistę na zdjęciach :)
Tytuł: Odp: Zimowe zabezpieczenie dla palmy Phoenix Canariensis
Wiadomość wysłana przez: Marcin D. w Grudzień 30, 2020, 12:32:36
Gdybyś miał więcej takich budowli widok byłby podobny do tego w Gdyni.