Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Bananowce => Wątek zaczęty przez: Polish king bamboo w Maj 23, 2011, 22:46:14

Tytuł: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Maj 23, 2011, 22:46:14
Znalazłem  taką propozycję zimowania za zachodnią granicą
http://bambusartland.cosmics-pixels.de/seite/winterharte-exoten/winterharte-bananen/winterschutz.php
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Maj 23, 2011, 23:07:19
to ja widziałem tego typu pomysł też za zachodniej granicy tylko że bananowce rosły pod oknem i tej samej wielkości gabarytowo konstrukcja słomiana była przyparta do elewacji budynku co dawało dodatkowe ciepło i był od okna do bananowców tunelik wielkości jednej kostki słomy, powiem że ciekawie to wyglądało i mam nawet u siebie upatrzone takie miejsce że w elewacji jest zaułek, jak będzie okazja to pokaże zdjęcie (zalety widać dopiero widząc, a opisać mi ciężko), miejsce jest ciepłe oświetlone ale marzy mi się tam bambus a nie bananowiec więc puki co stoi nie ruszone  ;)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Maj 25, 2011, 21:07:45
Na takich zdjęciach warto patrzeć na to, co rośnie dookoła.
Mamy tutaj nieokrywaną trawę pampasową, więc nie jest to ten sam klimat co nasz.

Sam pomysł ze słomą wydaje mi się ciekawy, ale trzeba mieć na to miejsce.
Ponadto słoma przyciąga gryzonie i robi sporo bałaganu (nawet jeżeli jest w kostkach).
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Grudzień 28, 2011, 15:17:59
Tablica mrozoodporności bananowców

(http://images41.fotosik.pl/1230/b1facaa870a45473.jpg)


Należy pamiętać, że odporność na zimno zależy nie tylko od minimalnej temperatury, ale także od innych czynników takich jak wilgotność: ogólnie rzecz biorąc,im bardziej wilgotno,tym mniejsza tolerancja na zimno.
Ponadto istnieje duża różnica pomiędzy młodymi i dorosłymi bananowcami,  większy i dobrze zakorzeniony egzemplarz lepiej opiera się niższym temperaturom.
Sukces przezimowania w gruncie zależy od kilku czynników, w tym od drenażu gleby, rodzaju gleby, czy roślina narażona jest na wiatr lub chroniona od wiatru ...Biorąc za przykład Musa Basjoo mrozoodporność przedstawia się  tak : przy -2c padają liście przy -7c obumiera pień a przy -15c korzeń.

---

Poprawiłem link do tabeli.
greg


Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 28, 2011, 21:20:26
Tabela ciekawa, ale według mnie zbyt optymistyczna.
Jest to raczej tabela najniższej temperatury, przy której przeżywa nibypień.

Sugerowanie, że e. glaucum przeżyje -15°C wobec -5°C e. ventricosum
albo że prawdopodobnie nieistniejące odmiany m. basjoo sakhalin i sapporo są bardziej odporne od "standardowego" basjoo to nadużycie.

W rzeczywistości między e.glaucum i m. basjoo jest ogromna przepaść.
To tak jak porównywać p. canariensis i t. fortunei.

Musa nagensium i -8°C to też przesada.
U mnie wystarczyła jedna noc z -4°C by przegnił pień (roślina przeżyła).

Drenaż, ekspozycja to jedno.
W przypadku roślin prawie całkowicie złożonych z wody największe znaczenie i tak ma czas trwania mrozu

Nie bierz Binos moich uwag o tabeli do siebie :)
W sieci są różne zestawienia.
Tabela wygląda jakby sporządził ją sprzedawca m. basjoo sakhalin i sapporo. :o

Moim bananowym marzeniem jest Ae Ae ;)

Zimowałeś jakiegoś bananowca w gruncie ?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Grudzień 29, 2011, 06:55:02
Cytuj
Tabela ciekawa, ale według mnie zbyt optymistyczna.
Jest to raczej tabela najniższej temperatury, przy której przeżywa nibypień.

Andres przecież Binos wyraźnie napisał że:
Cytuj
Biorąc za przykład Musa Basjoo mrozoodporność przedstawia się  tak : przy -2c padają liście przy -7c obumiera pień a przy -15c korzeń.

Czyli to sugeruje, że w tabeli są wartości jakie wytrzymuje korzeń.

Cytuj
Musa nagensium i -8°C to też przesada.
U mnie wystarczyła jedna noc z -4°C by przegnił pień (roślina przeżyła).

No dobrze bo -8C to jest odporność korzenia.  Czyli jeżeli przeżyła to wcale te -8C to nie musi być przesadą. Skoro jest o połowę słabszy ten gatunek od Basjoo to można sądzić, że pień pada w temp -3/-4C (połowa tego co Basjoo). Co pokrywa się z Twoimi obserwacjami :).

Andres  a wg Twoich obserwacji pień u Basjoo przy ilu pada?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 29, 2011, 08:31:34
Wspomniałem kiedyś (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=138.msg4253#msg4253) o przymrozku, który częściowo przemroził liście mojego ensete ventrocisum maurelli.

Nie napisałem wtedy o jeszcze jednej rzeczy. W pobliżu mojego ensete v. maurelli stały w doniczkach skiełkowane w tym roku „pyrtki”. Ten, który wykiełkował jako pierwszy i bardzo wcześnie został przesadzony do większej doniczki miał około 30 cm wysokości (ensete glaucum). Poza tym były tam dwa pozostałe ensete galucum oraz jeden zwykły ensete ventricosum. Te rośliny miały około 15 cm wysokości. I wszystkie razem zostały solidarnie zmrożone.

O ile liście dużego e. v. maurelli zostały tylko częściowo przemrożone to maluchy swoje liście straciły. Przyznam, że bałem się o nie. Myślałem sobie: tyle zachodu z tym kiełkowaniem i przed jedną noc mogę stracić roślinki. Po jakimś czasie zobaczyłem, że wypuszczają nowe liście. Obecnie trzymam je w pracy i wszystkie mają się dobrze. Wniosek z tego taki, że nawet maluchy są w stanie przeżyć lekki i krótkotrwały przymrozek.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Grudzień 29, 2011, 08:35:02
Bananowca jeszcze nie zimowałem (uprawiam je dopiero od wiosny) ale zamierzam spróbować przezimować w gruncie Basjoo i Sikkimensis (o ile wykiełkuje).Co do odmian Sakhalin i Sapporo możliwe że to wymysł sprzedawców na forach o bananowcach niektórzy twierdzą że Sikkimensis Red Tiger,Manipur,i Red Flash to ten sam banan a w sklepach piszą że ten ma szersze paski na liściach lub wypuszcza odrosty nie przy pniu ale 15 centymetrów dalej i traktują go jako inną odmianę ,zresztą podobno z jednego nasiona Ensete Ventricosum na 10000 sztuk może wykiełkować odmiana czerwonolistna.Anomalia ?Powymądrzałem się jak przystało na laika ;D
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 29, 2011, 10:51:49
Nowe odmiany to rzecz pożądana, o ile rzeczywiście mają wyraźne, wyróżniające je cechy ;)
Właściwie to nawet m. basjoo i m. sikkimensis są do siebie bardzo podobne.
Te dwa gatunki na pewno są warte zainteresowania pod względem mrozoodporności
Pozostałe niekoniecznie. Wynika to też z tabeli, jednak mrozoodporność ensete jest w nich zdecydowanie przeszacowana.

Kiedyś Biedny Miś pytał, czy skoro i tak wykopuję bananowce na zimę to czy nie mogę mieć kilkunastu różnych gatunków,
zamiast dużej ilości m. basjoo?
Odpisałem wtedy, że w naszych warunkach m. basjoo jest wśród bananowców tym, czym t. fortunei wśród palm.
To bardzo odporny gatunek.
"Kłącze" przeżyje długotrwały mróz, czego nie można powiedzieć np. o m. nagensium.

Trzeba by się zastanowić jakie -15°C miałoby przeżyć takie ensete albo jakie -8°C miałby przeżyć m. nagensium.
Krótkotrwały, pojedynczy spadek może tak, (raczej do -6°C, nie -15°C), ale nie przy długotrwałych mrozach (np. polskiej zimie 2009/2010)
A już na pewno nie przy przemarzniętym gruncie po wielodobowych mrozach.

Na zachodnich stronach internetowych podają np. odporność pacioreczników (canna).
Spotykałem informacje, że kłącza przeżywają nawet przy -17°C.
Dopóki mróz nie przemrozi gleby zapewne jest to możliwe, ale na pewno taka temperatura nie oddziałuje na kłącza.

Podobnie w przypadku bananowców.
Na ogół dla m. basjoo podaje się odporność do -8°C i przy takiej zimie jak obecna pewnie mogłyby zostać w gruncie.
Na moich m. basjoo zewnętrzna część pnia, która była narażona na ok. -4°C zgniła po wstawieniu do piwnicy.
Dlatego pod koniec lata nie oddzielam zeschniętej otoczki ze starych liści, żeby stanowiła ochronę dla pnia.

Pnie m. basjoo próbowałem zimować tylko raz (pokazałem budki styropianowe w temacie o m. basjoo).
Na wiosnę została z nich mokra masa, zresztą gnijąca, którą wykopałem i uzyskałem odrosty.

Według mnie bardziej rzeczywista tabela jest taka, a i tak trzeba uwzględnić fakt, że zima we Francji nie jest taka jak u nas.
http://www.alombredesfiguiers.com/bananiers/achat_vente_bananiers.htm

@Marcin D
Może trochę niedokładnie się wyraziłem.
Pisząc o przeżywalności nibypnia miałem na myśli, że przeżywa roślina, kłącze, z którego odbiją odrosty,
a nie że przy tej temperaturze nibypień pozostaje nietknięty.
Mogłem to napisać bardziej jednoznacznie.

Edit-------
Nie zrozumcie mnie źle. Nie występuję przeciw komukolwiek.
Po prostu tego typu tabele nie są dostosowane do naszych warunków.
Gdybyśmy co roku mieli taką bretońską zimę jak obecna to moglibyśmy zastanawiać się ile który bananowiec wytrzyma.
Na francuskim forum piszą, że u nich basjoo nadal mają zielone liście (choć poszatkowane przez wiatr).
U nas na razie wieloletnia normą jest zima z mrozami co najmniej kilkunastostopniowymi.

Na dzień dzisiejszy uważam, że można u nas od biedy zimować w gruncie m. basjoo i m. sikkimensis, które mogą odbić z odrostów.
Przy naszych wiosennych przymrozkach i tak za szybko nie wyrosną.
Gdy nie będę już w stanie wykopać wszystkich basjoo to może część zostawię w gruncie.
Do sierpnia wyrosną do 1,5 m, ale nie więcej.

Oczywiście nie mówię, że nie ma sensu próbować.
Gdybym nie wykopał basjoo to pewnie jeszcze byłyby w dobrym stanie w ogródku.
Ale z ensete, musella, czy musa nagensium niewiele by już zostało.
Dlatego przyjmuję, że odporność na mróz w naszych warunkach jest niewielka.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: wari w Styczeń 02, 2012, 05:40:38
Wszystkie te tabele mają niestety jedną wadę, nie podają jak długo rośliny mogą przebywać w takiej temperaturze. Jest to o tyle zaskakujące, że ma absolutnie podstawowe znaczenie (nie wilgotność, wiatr itp.). Pierwsza z podanych tabel (wklejona przez Binosa) to czysty science fiction, chyba, że rośliny będą przebywać w takich temperaturach przez maksymalnie 1 godzinę. Druga tabela (francuska) może być bardziej przydatna, gdyby podwyższyć te wartości o 3 stopnie, to bananowce wytrzymają  w takich temperaturach w gruncie może 2 dni. Pisze to na podstawie wieloletnich doświadczeń, głównie z M.basjoo i Ensete ventricosum. Warto byłoby stworzyć polskie normy, ale uwzględniające czas.
W tej chwili (5.30 rano) we Wrocławiu jest 8,8 stopnia, w początkach listopada liście E.ventricosum zmarzły, roślina wypuszcza nowego liścia, nadal się nie otworzył, ale jeśli dalej tak pójdzie, to kto wie.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Styczeń 02, 2012, 09:29:14
Czy zimowanie bananowca pod stertą gnijących liści nakrytych czarną włókniną to dobry pomysł ?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 02, 2012, 09:32:26
Napisz o którego bananowca chodzi i jakiej wielkości?

Dla musa basjoo ściętego przy ziemi to może być dobry pomysł,
choć przydałaby się nieszczelnie nałożona folia, by ochronić przed wodą.

Jeżeli ma to być e. ventricosum bez liści to może okazać się, że będzie za dużo wilgoci.
Na szczęście tego roku zima jest (jak dotąd łaskawa).
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Styczeń 02, 2012, 10:02:40
Chodzi mi o Basjoo wydaje się że gnijące liście powinny wydzielac ciepło niedopuszczając do zamarźnięcia gruntu tylko jak gruba warstwa musi ich byc i w jakim promieniu od rośliny żeby to zadziałało
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 02, 2012, 10:53:26
Przypuszczam, że nikt Ci nie odpowie na to pytanie. Na pewno im grubsza i większa tym lepsza. O grubości jakiego rzędu rozmawiamy?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Styczeń 02, 2012, 11:02:17
Binos

Wczoraj oglądałem program "Maja w ogrodzie" i było coś co mnie bardzo zaciekawiło a co jest związane z twoim pytaniem.

Gospodarz ogrodu zapragnął uprawiać pomidorki i aby przyspieszyć ich wegetację zastosował coś co podnosi temperaturę gruntu powyżej.Na samym dnie była kilkucentymetrowa warstwa gałązek, potem darń i na to 20 centymetrowa warstwa kompostu na to ziemia i w niej pomidorki-podobno rosły aż miło.Jak to podnosiło temperaturę owej ziemi nie było wspomniane ale każdy stopień robi różnicę.
Od razu pomyslałem o zastosowaniu czegoś podobnego wokół palmy posadzonej w gruncie.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 02, 2012, 11:10:54
@BINOS
Zimuję gunnery pod ok. 30 cm warstwą słomy + folia + na wierzch łodygi i liście cann.
Przy -17°C mróz i tak dociera pod tą osłonę (na środku jest grubsza, po bokach cieńsza).

Do wiosny już niedługo i raczej ostrej zimy nie będzie, więc możesz spróbować różnych technik.
Byle zgniłe liście nie były w kontakcie z pniem basjoo.

@WASHI
Ale palma musiałaby rosnąć w tym kompoście.
Według mnie lepiej pozwolić, by słońce bezpośrednio ogrzewało grunt wokół palmy.

Każda gruba pasywna osłona działa w dwie strony: zimą zatrzymuje chłód, ale gdy temperatury zaczynają rosnąć pod taką osłoną nadal jest zimno. Trzeba ją wówczas rozrzucić, by grunt mógł się nagrzać.

Sadzenie ciepłolubnych warzyw na kompoście to rzeczywiście dobry pomysł.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Styczeń 02, 2012, 11:22:45
Cytuj
Ale palma musiałaby rosnąć w tym kompoście.

Andres

Ja myslałem o kompoście na głebokości około 50cm i wokół korzeni palmy, absolutnie nie pod jej korzeniami
i absolutnie nie wokół palmy na powierzchni gruntu.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 02, 2012, 11:23:56
Powiem tak, jest to jeden z tematów, o których gdzieś tam myślałem i leży to na razie w szufladzie z napisem „na potem”. Ogólnie chodzi mi o to czy byłoby możliwe, a jeśli tak to przy jakiej grubości ściółki, zimowanie w gruncie odporniejszych alokazji, cann i tym podobnych roślin, których karpy zimują w gruncie. Chodzi o to by ich nie wykopywać, ani też nie ogrzewać. Wiadomo, że nie byłyby tak okazałe jak wysadzone wcześniej do doniczki, ale coś za coś: odpadałby zabawa z wykopywaniem.

Oczywiście, jak napisał Andres, wiosną byłby problem, bo osłona izoluje też o ciepła. Kwestia odpowiedniego wyczucia czasu kiedy usunąć taką osłoną i postawić nad tym jakiś choćby prowizoryczny foliak by ziemia szybko się nagrzała i by móc obudzić rośliny.

---

Andres, wedle Twojej wiedzy - można by ta spróbować z cannami? Oczywiście przy warstwie grubszej niż 30 cm. Na przykład przy warstwie metrowej?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 02, 2012, 12:43:57
Wiele kłączy jest całkiem odpornych, ale dokładnych danych nie mam.
Zielone odmiany zimują w gruncie łatwiej, niż bordowe.
U mojej ciotki nie raz wyrastały na wiosnę.
Obawiam się, że w tym roku kłącza, które jesienią wyrzuciłem na kompostownik przeżyją i wyrosną.

Trzeba pamiętać, że wsadzone wiosną małe kłącze potrafi rozrosnąć się wielokrotnie.
Sadząc je gęsto i tak na wiosnę musimy je częściowo rozsadzić.
Ja z zasady sadzę gęsto, więc nie każdy krzaczek mógłbym zostawić.

Z 1 nasionka wysianego w lutym 2010 r. powyrastały bulwy szerokie na 20-30 cm, grube na 6-8 cm.
Niektóre odmiany mają budowę kłączową i wówczas zajmują mniej miejsca.

Robiłem próbę z odmianą Russian Red podczas, jak się okazało, fatalnie długiej zimy 2009/2010.
Przykryłem ziemię 30 cm warstwą liści, ale kłącza przemarzły.

W taką zimę jak obecna nie trzeba się za bardzo wysilać, by przezimować canny w gruncie.
Niestety w październiku nie wiadomo jaka będzie zima.

Jeżeli ktoś nie ma miejsca na zimowanie w piwnicy to może spróbować zimować głęboko w ziemi.
Trzeba by wykopać spory dół, ale ja nie próbowałem.
Można też spróbować ze stosem kłączy/bulw wkopanym w ziemie i przykrytym kopczykiem liści.

Albo siać... (niektóre odmiany niestety nie wytwarzają nasion)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Styczeń 02, 2012, 15:43:04
Dużo przydatnych informacji , mój materiał testowy dopiero kiełkuje ;D
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Wrzesień 06, 2012, 19:17:12
Wykopałem dzisiaj Bordelona,Siam Ruby,jednego dużego Sikimensisa i odciąłem jeden największy odrost  miał tylko jeden 10 cm korzonek  :( przy wysokości 60cm.
Korzenie były białe czyli nic złego sie nie działo ale Bordelon już przestał wypuszczać liście a Siam rubiemu po dłuższy pobycie w temperaturze poniżej 12c podobno gnije korzeń.
Dla reszty Red tigerów zbiję z desek  skrzynie 1,5m x 1,5m i wysokości 1m w środek pójdzie wełna mineralna ,po bokach jeszcze włóknina a na górze folia tak żeby to nie zamiękało.
Nie wiem czy to zda egzamin dlatego przezornie się zabezpieczyłem  ;D
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 06, 2012, 19:26:49
Rozumiem że zimujesz je w gruncie? Co ukrywa się pod stwierdzeniem że się zabezpieczyłeś masz dodatkowy pomysł na osłonę czy ta wykopana sadzonka jest tym zabezpieczeniem?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Wrzesień 06, 2012, 19:30:07
Jeden duży z małym odrostem i ta odcięta sadzonka to moja polisa  ;)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 06, 2012, 19:36:33
A czyli jednak ta opcja. Ja tak samo z basjoo dopiero jak mi się porozrastały to dopiero w tym roku będę się mierzył z zimą w gruncie bo nie chciałem ani jedynego dorodnego egzemplarza zimować ani słabej małej sadzonki. Jak masz zamiar zabezpieczyć się przed przemarznięciem gruntu? wkopujesz styropian dookoła? Jeśli mają tam rosnąć przez lata (przynajmniej w wstępnym założeniu) jest to warte zrobienia by później nie żałować zbyt łatwej straty.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Wrzesień 06, 2012, 19:45:52
Dół był wykopany na 70 cm do połowy był wyłożony gałęziami i trawą i to się przez lato zapadało teraz jest ze 30cm poniżej gruntu.
Steropianu nie wkopywałem.Cały środek  skrzyni zostanie wyłożony wełną.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Wrzesień 06, 2012, 19:50:45
Amor styropian nic nie da bez aktywnego źródła ciepła czyli kabel , itp. Można mieć box z grubymi na 40 cm płytami ze styropianu , ale jak przyjdą mrozy takie jakie mieliśmy w lutym tego roku to i tak całe ustrojstwo przemarznie do cna.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 06, 2012, 19:53:25
Araukar ale Binos na razie pisze o samej 'czapce' z wełny i drewna i wydaje mi się to tym bardziej ryzykowne
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 06, 2012, 20:02:17
Ciekawią mnie te próby przezimowania w gruncie.

Francuzi piszą, że im bardziej ustabilizowane korzenie kępy, a ona im większa (rozrośnięta), tym bananowce silniejsze.
Kopiąc dzisiaj dziurę przy bananowcach znalazłem korzenie basjoo ok. ponad 60 cm od kępy i ponad 50 cm w głąb.

Może posadzenie w prostokącie w celu ułatwienia osłony zimowej byłoby właściwsze, niż nieregularna kępa.
Arche dobrze to zrobił. W jego osłonie jest pusto i jest ogrzewana. Nie bardzo widzę pnie bananowca owinięte przez kilka miesięcy w wełnie.
Poza tym ogrzanie bananowców (cały czas na plusie) kosztuje więcej niż ogrzanie szorstkowców (tylko kilka tygodni).

Po mojej pierwszej zimie (basjoo w domku z 4 płyt styropianowych, wypełnionych suchymi liśćmi) pnie były przemarznięte.
Wydaje mi się, że potrzebne byłoby choć niewielkie źródło ciepła.

Zimno + wilgoć = gnicie.
Nie piszę tego, by odradzać takie zimowanie ;)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Wrzesień 06, 2012, 20:16:22
Myślałem też o liściach ale musiałyby być przykryte folią  a to grozi nie przemarznieńciem tylko zbutwieniem (trzeba by często wietrzyć)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Wrzesień 06, 2012, 22:09:05
Binos ja też w tym roku planuje zimować w gruncie tylko tak http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=561.0
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 06, 2012, 22:24:25
Potwierdzam to co napisano wyżej. Bez aktywnego źródła ciepła nie ma co myśleć o przezimowaniu nibypnia. Wszelkie osłony służą zatrzymywaniu ciepła. A skoro go nie będzie to nie będzie co zatrzymywać. Nam ludziom nie jest zimno jak się ubierzemy, bo jesteśmy stałocieplni. To organizm wytwarza ciepło, które jest zatrzymywane przez ubranie. Temperatura roślin, żab, jaszczurek i wszelkich innych organizmów zmiennocieplnych zależy od temperatury otoczenia.

Przy dobrej osłonie pasywnej bananowiec może odbić z korzenia co oznacza start od poziomu gruntu.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Wrzesień 07, 2012, 06:05:48
Właśnie o takie odbicie z odrostów mi chodzi . Na niemieckim forum była pokazana grupa kilkudziesięciu pni Basjoo ścinana na przed zimą do poziomu gruntu.
Od kwietnia do sierpnia przyrastały do 4,5 m a Sikkimensis przecież rośnie szybciej niz Basjoo.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 07, 2012, 10:16:38
Binos spróbuj a wtedy się dowiemy jak będzie z odbijaniem czy będą w stanie wyrównać swą poprzednią wysokość i dołożyć jeszcze trochę, choć jakoś ciężko widzę że za parę lat startując od prawie zera będą dobijać do 4m+ . Ale trzymam za Ciebie kciuki i jak Ci się uda wyrażę skruchę i sam pójdę z basjoo i sikimensis w tę stronę bo było by to wielce wygodne  :P
A jak by coś moja osłona na basjoo w tym roku zawiodła i mróz wszedł by do środka to będzie drugi obiekt doświadczeń dla wszystkich bo puszcza już na potęgę odrostów, jest dobrze wykarmiony  :P i sam 'niby pień' ma już 170cm więc po (odpukać) przemarznięciu odbił by i coś dołożył nawet troszeczkę na początek to była by jakaś iskierka nadziei że w naszym klimacie ma to potencjał  ;)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Wrzesień 07, 2012, 15:30:01
4 m za 4 lata (od gruntu)
Podejmę to wyzwanie tylko będę musiał je przenieść w inne miejsce.
Teraz Sikkimensisy  rosną około 3,5 m od brzozy a to nie wróży niczego dobrego gdyż brzoza ma podobno płytkie korzenie.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 23, 2012, 21:36:35
Ja powoli szykując się do nadchodzącej nieubłaganie zimy wypalałem dziś dziury w kastrach. Niby nic a godzinę się zeszło. Jako Ciekawostkę dodam że szwagrowie dla żartu sprezentowali mi na urodziny 4 kastry 90L i wstawili do każdej po trochę piwa ;) co uważam za bardzo trafiony jak dla mnie prezent  :smiech:

(http://imageshack.us/a/img7/8553/23092012614.jpg)

(http://imageshack.us/a/img545/2595/23092012615.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 23, 2012, 21:48:39
A nie prościej byłoby wywiercić? Nigdy by nie przyszło do głowy żeby dziury w doniczkach wypalać. :o
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 23, 2012, 22:27:16
W miejscu wiercenia plastik z czasem pęka. Przy wypalaniu od wewnątrz i od zewnątrz tworzy się pierścień plastiku i prędzej kastra się na pół rozleci niż nadpęknie przy otworze. Pierścienie w spodniej części stanowią też strefę buforową przy przesuwaniu wystają najbardziej i najpierw same się trochę muszą zetrzeć zanim reszta donicy zacznie trzeć o podłoże i się wycieniowywać. Pracy trochę więcej ale z nadzieją że donica dłużej posłuży.  :)

Greg pytałeś gdzie je wstawiam:
Wszystko co wraz z donicą nie przekracza 3m trafi tutaj:
(http://imageshack.us/a/img809/3040/23092012613.jpg)

Zdjęcie jest okropne bo zrobione na szybko. Po Lewej stronie (zdjęcie tego nie obejmuje) na środku ściany znajduje się okno, jak widać dziś zamontowałem też lampę sodową. Wszystkie graty widoczne na zdjęciu jutro już robią wyjazd do garażu na ogrodzie. Co do samej lampy będzie się świecić w dzień gdyż przy wejściu do pomieszczenia stoi maszyna która pracuje po parę godzin w tygodniu i przy jej obsłudze potrzebne jest oświetlenia więc inne lampy 'off' a sodowa 'on' :P
Na Jednego z ponad 3m Maurelli i dużą kępę basjoo mam inne pomieszczenie a co z pozostałymi dwoma 3+ i tym prawie 5m jeszcze nie wiem :D ale awaryjnie zimowanie bez liści i korzeni.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 23, 2012, 23:04:02
Bo nie wolno za mocno dociskać. Kwestia wprawy. Ja dziurki zawsze nawiercam i jeszcze nic mi się nigdy nie rozleciało, nie pękło itp. W tym nawiercam również kubełki z marketów (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=551.msg10537#msg10537), które w porównaniu do kastry są bardzo delikatne. Ona są nawet delikatniejsze niż zwykłe doniczki.

A jak się boisz, że nie zapanujesz nad mocą swojego ramienia ;) to zawsze można nawiercać na klocku. To znaczy podłożyć klocek pod miejsce wiercenia. Tak by dno kastry było na nim oparte. Wtedy nie ma prawa pęknąć. Teraz jesteś Luzak Czester (kto go pamięta?), ;) masz czas to możesz się bawić w wypalanie. Jak będziesz go miał mniej to prawdopodobnie docenisz szybsze sposoby.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: amorphophallus w Wrzesień 23, 2012, 23:12:10
Greg to też kwestia przyzwyczajenia gdyż metodę tą wymyślił mi mój Ojciec jak bylem mały i potrzebowałem powiększyć otwory w jakiejś tam doniczce i od tamtej pory wszystkie otwory odpływowe w doniczkach tak robię. Co do kwestia pękania na SGGW dużo donic się przewija i wszystkie które mają jakieś wywiercane (nie fabryczne otwory) zaczynają z czasem pękać od tych miejsc. Więc jak sam stwierdziłeś dopóki mam czas będę się tak bawił  ;) a potem czas pokaże  ;D
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Wrzesień 24, 2012, 08:42:50
Ja tez wypalam dziury w donicach i nigdy by mi do głowy nie przyszło wiercic, ale jak widac ile ludzi tyle pomysłów :)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Październik 05, 2012, 09:03:25
Mój szalony pomysł z wykorzystaniem ciepła słonecznego i części gnijących roślin uległ modyfikacji.
Ostatni element czyli czujnik z sondą na 30cm zostanie umieszczony w korzeniach Sikkimensisa.
Za jakieś dwa tygodnie rozpocznę budowę owej konstrukcji.
Ogrzewanie plus wietrzenie ma być w końcu proste.
Pień zostanie ścięty do metrowej wysokości.
Wyniki przedstawię wiosną.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: jareksz w Marzec 19, 2017, 16:20:45
Pierwszy rok zimowałem Tiger red w gruncie w kopcu ze słomy i kablem grzejnym ,ale ,,,,nie wiem czy niby pień przetrwał ,jest wysuszony o połowę niższy,malutki odrost nie przetrwał i tak naprawdę duży teraz ma ok 60 cm.I teraz pytanie ,jak poznać że roślina przetrwała?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 19, 2017, 18:27:49
Górna część mogła przemarznąć. Możesz rękoma stopniowo rozchylić to co zostało z nibypnia. Dojdziesz do twardej tkanki.
Możesz to obrać podobnie jak banana, rozkładając martwe kawałki na boki.
Nie ścinaj niczego, zaczekaj aż wzrosną temperatury, środek powinien stopniowo wysuwać się.
Małego odrostu też nie wykopuj.

Jeżeli wszystko przemarzło do ziemi to też zostaw. Możesz przykrywać na chłodne noce, odkrywać w cieplejsze dni, dać folię, by zwiększyć temperaturę.
Powinno odbić z części podziemnej.

Jeszcze jest zbyt zimno, by banany zaczęły silny wzrost. Moje, zimowane w styropianie, ledwie wysunęły się o 2 cm.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: jareksz w Marzec 20, 2017, 18:50:44
Ale kaszana ,jak rozebrałem chochoł ze słomy i włukniny nie miałem czym okryć na noc i wyciągnąłem stary keson styropianowy po gunerze i był niski więc przycinałem nibypień aż się zmieścił,zauważyłem zewnętrzną część martwą ,ale wewnętrzna cieniutka była żywa więc założyłem funabenem i mam nadzieje że będzie ok,ale do Was ,to nie mam za grosz rozumu że przycinałem nie przeczytając posta.Oj oj ,będę czekał czy zacznie się na wiosnę coś dziać z moją bananicą.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Marzec 25, 2017, 17:40:09
Tak wygląda moja kępa po zimie 2016/17
(https://images81.fotosik.pl/458/82fa4f6a088dd99amed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/82fa4f6a088dd99a)
Odrost po prawej nie żyje . Nie zabiła go niska temperatura tylko fakt ,że w zeszłym sezonie był na nim kwiatostan . Kępę trochę obciosałem ( chętnych co roku więcej). Teraz tylko patrzeć jak ruszy z kopyta.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Styczeń 30, 2019, 17:31:42
Próbował ktoś przezimować bananowce bez ziemi lub z jej odrobiną w całkowitych ciemnościach w temperaturze ok. 5-7 stopni tak jak kanny?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 30, 2019, 17:57:47
O takim zimowaniu pisaliśmy lata temu, ktoś tu zimował je stojące w domu.

Kiedyś zimowałem nibypnie basjoo na leżąco, w tej właśnie temperaturze, z niewielką ilością ziemi.
Dla mnie to już przeszłość, to bardzo osłabia rośliny.

Tę metodę stosuje się do ensete ventricosum, które jest tak ciężkie i grube, że najczęściej ledwie da się je przewieźć na jakimś wózku.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: jachu w Styczeń 30, 2019, 22:21:21
W Bydgoszczy jest ogrodnik, który od lat zimuje musa basjoo w ziemi. Po pierwszych przymrozkach przycina na wysokość ok. 20 cm i mocno ściółkuje + okłada ścinkami gałęzi po tujach. Oglądam tą kępę od 3 lat i co roku zaczyna od zera do ok. 3 m wysokości. Kupiłem od niego jedną sadzonkę. Wybrałem max osłonięte miejsce i zrobiłem tak jak pisał. Dam znać czy przeżyje.

(https://lh3.googleusercontent.com/y-j5uW74eHvSwnwy75Ya289511f-ulk0o-glbFsB1vOTJ_Ia72tsc4-0uwwXNpJvjQPaDOQ-omqkqpad1zjppNXxcwmbGPAx79vRelGAL5U3jJGSLt8aFJcbUzHJCCfnRKnL4KbM8ugfiwkB9GzXP1AlYxS6yTOfxfope75ik3mqXIsb1bzkv3XnlKBh2agYUaynSygqmUGhx5zNnlcPF5Tu4woFOz-MXtWbG9bvR6nG0rzk-Q3mVu-258NrQxOpXWJadd7wXOKgr1PcyqsLCkXbNNKEpVhej9V-z2az0dSgm59LRMXeaQF5GQyGAheQuqAJhFGnxAh0suFGiARxd7tyu9q6z0O1Diim0MY9VxEkJIfipPDFeWpt7en-vC7HGDsAdY89UttE1LTcW4U81wq9pYj2ycsMF9ekKVzV3gcL4yD_ri6GOI1bhKcFSFnYv0YTpC_UigFTV-t_HDe-nnTVf9T-GfhN9ZtZKUUc6DAGZ03xN4KLkL8WXKUy_SxZyp5XAcOts7WIaMgABIgUt8eTPj5hI5NCCfQWxkXaQWxyYa8IJ44PY25tMPfO7_pfRCHst7fdWHEVzG3nb-6znwgjiY_ZMZHcK9P7kTglSr2sRqLNQI0QOw_n87NKkPy2dol7CN-lSI4wZFrbF7x3375e=w1250-h937-no)

Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 31, 2019, 08:58:59
Zimowanie w gruncie jest znacznie bardziej skuteczne niż wykopywanie nibypni i trzymanie bez ziemi w piwnicy.
Korzenie i kłącza zostają ocalone, stopniowo rozbudowują się i rośliny co roku mają więcej siły.

Mało miejsca dałeś sadząc w takim kącie i to razem trzcinami / arundo.
Z czasem rozejdą się do przodu.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: jachu w Styczeń 31, 2019, 09:04:26
Dzięki, akurat tutaj trzymam zapasowe sadzonki arundo, także później ich nie będzie.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Styczeń 31, 2019, 09:10:00
O zimowaniu w gruncie czytałem dużo, jednym się udaje, innym nie. Czysta loteria. Znajoma która od lat zimuje gunnerę zrobiła ten eksperyment. Bananowca zabezpieczyła jeszcze mocniej niż gunnerę i niestety musa basjoo nie przeżył. Z kolei innej udaje się to co roku, lecz najgrubszy niby pień zawsze zamiera, a nowe odrosty nie osiągają imponujących rozmiarów.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 31, 2019, 09:17:59
Wiele osób sadzi banany, palmy, niekoniecznie robiąc to jak trzeba.

To nie jest loteria, a kwestia odpowiedniego przygotowania, temperatur, czasu trwania mrozu,
a potem odpowiednich warunków do startu: gleba, stanowisko.

W okolicach Katowic macie duże mrozy i długotrwałe, wyniki będą różne.

Moje musa basjoo startujące od zera pokazywałem i tego się trzymam.
Skuteczne metody są opisane na forum.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: SLIMI w Luty 05, 2019, 14:55:43
Ja zimuje Basja pasywnie na podkarpaciu od 3 lat i do tej pory 100% sukces. Warunki mam dużo gorsze niż w Katowicach. Osłony nie są u mnie jakoś specjalnie skomplikowane. Głównie sterta liści , suchej trawy i na to folia chroniąca przed deszczem... Zawsze odbija główny pień tylko że prawie z poziomu ziemi...
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Luty 05, 2019, 15:15:15
To dla mnie wspaniała wiadomość, chciałem zimować z użyciem kabla. Jeszcze jedno - kiedy zakładasz folię aby osuszyć ziemię, po pierwszych przymrozkach jak je ścinasz czy wcześniej tak ja to robię z moimi kaktusami mrozoodpornymi.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 05, 2019, 19:24:23
Zaznaczę tylko, że folia nie ma osuszać ziemi, a zabezpieczać osłonę (np. suche liście z drzew) przed (wielokrotnym) moczeniem przez deszcz i śnieg.
Suche liście izolują lepiej, mokre mają tendencję do zamarzania.

Kabelek do terrarium 50W w takich liściach bywa przydatny, zwłaszcza w duże mrozy, gdyż pozwala zachować większy kawałek niby pnia.
Jeżeli stożek wzrostu w takim ściętym niby pniu przetrwa (10 - 15 cm od ziemi) banan startuje szybciej i mocniej niż z odrostów spod ziemi.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Luty 06, 2019, 18:00:37
Zostawię dwa w gruncie, jeden z kablem, a drugi bez dogrzewania.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Luty 28, 2019, 19:29:38
Moje po raz pierwszy zimują w garażu razem z cytrusami. Chciałbym je już wyciągnąć na balkon, a w razie niskich temperatur chować do mieszkania. Na balkonie gdy jest słoneczny i bezwietrzny dzień, temperatury są bardzo wysokie. Co o tym myślicie, nie za wcześnie?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Binos w Marzec 01, 2019, 17:50:45
Ja wystawiam jak jest powyżej 10 C i słońce
Sikkimensis już to odczuł i powoli wysuwa porwanego liścia  :)
Tylko że on stał na stole, metr nad ziemią, a taki Basjoo wystawiany na trawie ,nadal śpi......
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Marzec 01, 2019, 18:16:00
Moje bananowce zimują w temperaturze 5-7 stopni. Chyba je wyciągnę na parapet i gdyby coś się działo, to zacznę je doświetlać.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Marzec 02, 2019, 18:54:37
Nie ma sensu doświetlać. Swojego w donicy nie doświetlam, stoi od października w piwnicy gdzie trzymam worki z węglem. Za parę dni banan jedzie do Badenii( brat załapał bakcyla)
Banan zaczyna fungować dopiero w maju i nie ma sensu 2 miesiące go doświetlać , no chyba że jeszcze go dogrzejesz i będziesz trzymał w szklarni.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Marzec 02, 2019, 19:30:35
Moim bananowcom mogę zapewnić temperaturę powyżej 30-tu stopni i doświetlanie o mocy 324 Wat ledami. Jak zajdzie taka potrzeba to jeszcze mogę dorzucić 108 Wat. To przykład doświetlania cytrusów

(http://i68.tinypic.com/2nr08w1.jpg) (http://i65.tinypic.com/d4hua.jpg)

Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 02, 2019, 20:19:28
Narcyzie,
Ostatnie ostrzeżenie: pisz w temacie, to już kolejna tego typu uwaga z mojej strony

To wątek o bananach "całorocznie w gruncie"
Najpierw zacząłeś o garażu, potem o parapecie, a teraz wyjeżdżasz z cytrusami

Zimowanie bananów (musa basjoo) ma na celu dotrwanie do późnej wiosny ze zdrowym pniem i korzeniami, bez rozbudowanych liści.
Gdy wystawimy basjoo z domu w kwietniu na ogół wszystkie liście zniszczy wiatr i słońce.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Narcyz123 w Marzec 02, 2019, 20:38:47
Więc usuń moje niepotrzebne wpisy Andresie, tylko tyle mam do powiedzenia. Trudno.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 03, 2019, 08:01:34
Przeniosłem do wątku ogólnego o zimowaniu (do którego już kiedyś wklejałem Twoje posty).
Proszę trzymać się choć z grubsza tematów wątków, nawet jeżeli nikt w nich nie pisał, a bieżąca dyskusja toczy się w innym wątku (jak to miało miejsce teraz).
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Marzec 16, 2019, 06:32:27
Piękna kępa , sory była kępą. Mariuszu na działce jak zadbasz o podłoże( jakiś kompost itd) możesz mieć jeszcze większe okazy basjo , a ten , którego zostawisz w donicy na pewniaka będzie miał w tym sezonie kolbę kwiatową.
Mój doniczkowy ( ten który stał pod wiatą) pojechał tydzień temu za Odrę .
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: klex w Marzec 16, 2019, 18:10:38
Wróciłem właśnie z zimowiska bananowego, czyli z piwnicy.
Dla przypomnienia przywołam jedną fotkę z zeszłego sezonu, gdzie widać jaki był wielki , jak na doniczkowca.
(https://lh3.googleusercontent.com/Ap0XznQ4AjoRkpDY6d5-0cjhD9OqfrNGrfzG56xrnu9rILkuG2PnkZ8W31SGB-_kcw4S-3n9lbi_lXBnaptJgJsdSSPA6n5eDlfaaFlbNeZqdy78W6AaLMuccbSAvyVuGyrDRGAjw6BKhv0A1AwnAqrToMvsnJn-8qmULBg-AyCcNrX2xJKLbimKBXUP4IKuZM8YF08qNQONiZWWpc3y1yzhUgHRf3iDyRStbf5GRiqM38eashFkv6FqqkVncWXwA9x9__o-GIiCbPkTynGYPDvWjUdJDhRQXn_FywmqZwtUQf-cJTBstFEXu59W4cTL08XeTXZLl3NHV_AJodfT5rXpYEuJPkZDSA0lNQxjQa7Gsbdz3Jnwc3s2ruQ68PF1o_mIKHBBIgkWNi8YqTsX9RJOQDr77Lu-Xibzd7Hk-jkCyQNUCeM1dVw0zsbq_1oJ6HVTN9RyzjRinyiSeag91_Kr61aGjniLhZmiwkhkCf0JgAKHgQ4hZl6ogXrS-8cn51rlD-XjiKsFDeaBAvk56vfg1YOy5lE4GVjmkGjejUpQkLxZP17OZNVyBdwEy2q_FETncRmcIPqhYgsoJXdA7mJj6zPM6minHcYZ66qoohIfO4yA6vtIQW4ZsbkgcTZajBKihEofYq-b3u-akaUMFUWcSHiwBb_OQ6ba20IvM7_qvG8SFnT6VYTZSwqmqitAgvvQ8n_bQIjkcVevzEqQdx0I=w493-h657-no)

Mimo, że pozwoliłem ziemi na tyle przeschnąć, że aż odchodziła od doniczki, to nie bardzo chciała zejść z bryły korzeniowej.
(https://lh3.googleusercontent.com/xS_R9_7G3ZzHxDxvTxq_NcMA6M8mLpCckqeHgEaT8ZWRgPT0PbObmhQZILwfCtzESrapEKWf2Y6WhWDhwXNj2OFEtDY2appalW0d8yiEQt9KeFuausm71xyY9-itCSaw_A23nhPVYS96oBsQ15vC5IWXxHwR84VEu2VyvGcqLcdWQFQXMsGvFr25qmxyeSTxLnF_7FiVDZ-2cahLS-RtYDcwE98fNds2oFfqtk1-La2L8cn2Fvut9-UIvWxClEPI0zJY6A6NypPwc5NPzw6t2BU6nKULpxNDeYxO5BsmimaVc1JM3B27aBDQVbwsOlRdRY76BpZt0Xy7zahREAThQ8Bb-u6LiDPkW8WP1jNR_GKLMoAEKXP9X0-R04NdaRWS5xjAHkM5q_PkSHWEBv1G2zegVsFCfvlU-cJIb6oDcheiDAdFBW4_YRHKr6enP8vjZaA-wLziqc0eVJgXMqmpDIxOjeIJGV5Sorw0IX6RDaLwMoH-nIavcLucV8JrcAhDphCg8eywS60lWenkGG9knjqyUqrqy4J-FzUSRwC1ZhDDNuNpo3ku9RYV24LvxVnjtcNBuxzZMd7FEFdc3zc1--rk8CDb3zmkr8K0ds4MvM53AzrjZXzooBncGQ1qgjAXrad0eEhZkM5Uowonh6eSMfUzsbZlUo773rzOK-kBSOZEKD-2mBIVjyaU74duJpJr_BpNFtGFUioEgHuHXvlZ7RFD=w876-h657-no)

Jakoś porozdzielałem nibypnie, główny trafił z powrotem do donicy.
(https://lh3.googleusercontent.com/GTtfeJS--1MRGQCMIZd11R3L4eVoI7OyyqMmr5aiFUUVA3QKMmtPg_qLb_hyvnpFD8eVQ5xgUraAl0u_JBv1WV088GjUbPdvTK5IqH2q2czI8IAfuCYE1ooN0-TiOkD0hHJ3E2-K_sLDtzrIORUOjRiVK_ctsF-94DLDfO-HL9lulvYTveQtNzGEsOd8cngabVgKjF9OMlFZDDdIn5WDN7wUhJyblROGOhL_91f22SPcJhboLLSfXuLHXH35fQ35x07pEHrTvJ9BjFNuqM3in3RFUn_BOqHz2sWAT7VT1Be5O-7BBldJX_zkBQTIV8cMbv7bhOHXf3tAbblKs0sBamKbvhdjVy5Jh7zFyNgXaxtU98mvrqq_dQpg8sUkblczkRVWmuKyMogwVUz7GOayrslBKuG5Bbrutl_R_rrPGwENOYvGLeH8IsDK1nekM6ReqY7Izlebtu_C9nqi0Ty9w9HEE8zAup-Z1K80X-m9--zghMjFSVItlFaISkB0Pa_ttyPH6TqJlq2ynLQI8e_5IiclxDHCGBU3Opc2cX5DyHiq75fZyaTkrNmsgLlkcVhS6To8mJGCpdomK_5IwyFsdSMIetTFKosSTnBrwpNdLs0t19u-vKNH9ddSEwwENk4AqZ2oivWu_ElyJwwdjbtBaQW0yCVmzsoWpdaKTWI8B3u82WgJvQsYRDTI91wvz7gxYKdE0qJdGIhiGyHcrWHPdrRh=w876-h657-no)

Reszta czeka na jutrzejszy transfer na działkę.
Ensete ventricosum 'Maurelli' miał bardzo długie i zasuszone cholewki , więc zdecydowałem się je nico skrócić.
Mocno się odchudził ale myślę , że nic mu nie będzie :)
Na działce dostanie znacznie większą donicę, natomiast wszystkie  widoczne Musa Basjoo będą rosły w gruncie w tym roku.
(https://lh3.googleusercontent.com/aUfTTe25x7Q4VVTb_aH30vzsr7mJVjwYLT22VEP85Q0l9UqHI5Gj51RrGD1GlCmPvNGtv9YVBjfUC_BHfQaMrE8LhFJ37NXivhrmupQwsBQTAsTKX4SH1c0KH8S3Ma5WDd3YZs_FVBTtKk5WVA_Z_070weTiLkCh-zp7qL56lzsfdUXBTifnLhLe6tetHWRddc4efwmp8y8TgDzuuCGJaK4HVhxVE-mQ56CdBzi5-orCG5xKB4wFNuP0h6su2ZP3gWyQ9YcaW6_JKE-3d4XZYT3TEzbmYIknCwj9Wq705XhvzQD1Gwy4BdqTY54VwjcDbhquVLyv9UM1YW0RmeVOF-7n2TRdDT2ZLIsB4s3cs0oyYqtZXI_B1Fk_j9k-7Uz05L6LiJPvHZmkyS0O2xx4McRB4ebpLYuziNZU6gilPattXfuQZBqQTFdapIPv0pRpVHDojELJNh3ITKotIjkBW571ypuH51tY5vGVMPMShOD8iOnfV_Zspye2vmTg8bkMObiz4ohGmj1bu0Y--djKDan7xtUXfVfL55WzEga_uU-XLr-YCpvKYL0eARLCfexC3pf0VPMX3JjzrCM1Sij-I_hwifbAMXCi_tlXq7hpk0hmGTbhSNHSREgBedCtPY0Z3oAANtuojCIkJ8OSkZGOtTD-gMD-irYCzZAcH6rLHlF3CVeKX-gH4QR6ZnBRpAtddJ9g1_Og-g2fAJIf8bMsU0Sg=w493-h657-no)

Na działce nie spodziewam się aż takich przyrostów bananowców , ponieważ mam bardzo suchą i piaszczystą ziemię.
Nie będą więc miały wody na tyle ile by chciały ale ten w donicy pod balkonem , może być gigantem w tym roku.
Będzie to też jego trzeci sezon ( raz był złamany na wysokości ok 30cm), więc może się też okazać, że zakwitnie prawda?
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 16, 2019, 19:01:46
Wiadomość Araukara powyżej pierwotnie była odpowiedzią na post Klexa znajdujący się tuż pod nią.

Klex,
Pokazałeś, że da się uzyskać wielką kępę musa basjoo w kastrze budowlanej.
Niewielu to się udaje, czasami nawet w gruncie przyrosty są słabsze.
Najstarszy niby pień może zakwitnąć, ale może jeszcze nie wypuścił wystarczająco wielu liści.
Zobaczysz, że jak dobrze się za to zabrać to w gruncie nawet bez ogrzewania uzyskasz bujną, egzotyczną zieleń.

----
U mnie dzisiaj trochę podobnie.
Przed wiatrami wyniosłem z piwnicy 5 donic z musa basjoo.
Wypuściły mało zieleniny, ledwie po 1,5 liścia.
Za to cel osiągnąłem, ukorzeniły się i wkrótce trafią do znajomych.
Nie widać donic, zastawione sagowcami, ale nic tam niezwykłego nie ma.
Doniczka i nibypień bez liści.
(https://images86.fotosik.pl/662/6b545732bcb69eef.jpg)

Wzięły się stąd, że jesienią likwidowałem najstarszą (i niestety najlepszą) kępę.
Tydzień temu wykopałem jeszcze 3 takie karpy jak na zdjęciu poniżej.
Nie były jakoś specjalnie osłaniane, na jednej nibypień miał kwiaty, więc zamarł.
Ale wierzę, że odbiją z ziemi. System jaki wytworzyły jest rozbudowany, co chwilę natykałem się na kłącze.
Jedną z nich z trudem podniosłem (tłusta ziemia nasączona wodą swoje robi).
Posadziłem w nowym ogrodzie i dam znać jak to będzie się rozwijać.
(https://images86.fotosik.pl/662/c999b4310bcef743.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Tomek w Marzec 17, 2019, 15:32:38
Tam zimują moje bananowce w piwnicy, niektóre bez donic. Podlewane umiarkowane tylko 2 razy w połowie stycznia i w lutym.

(http://i66.tinypic.com/296dxky.jpg)

(http://i67.tinypic.com/j6h0rm.jpg)

(http://i67.tinypic.com/2ep6o8l.jpg)

(http://i67.tinypic.com/2cn9jit.jpg)

(http://i65.tinypic.com/28t9fvb.jpg)
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 17, 2019, 20:23:09
Tomek,
Sam swego czasu próbowałem takiego zimowania bez ziemi, w dodatku na leżąco, ale nie byłem zadowolony.
Pnie przetrwają, ale zanim urosną korzenie minie połowa sezonu.
Skoro masz takie stojące nibypnie, to co szkodzi trzymać je w donicy i co 2 tygodnie trochę podlać?
Na wiosnę wyciągasz je z korzeniami wypełniającymi dno i wszystko idzie lepiej.

Poza tym mając tyle kłączy mógłbyś spróbować zimować je w gruncie.
To zupełnie inny poziom, jeżeli chodzi o letni wzrost.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: Tomek w Marzec 18, 2019, 22:24:15
Wiem, niepotrzebnie eksperymentuje nie bazując na waszych doświadczeniach.

Trochę bałem się, że karpa która była zbyt mokra w donicy zgnije.
Tytuł: Odp: Zimowanie bananowców (ogólnie)
Wiadomość wysłana przez: andres w Marzec 22, 2019, 07:43:03
Wynik takiego zimowania:
(https://images86.fotosik.pl/664/3cb49222b9a60cd6.jpg)