Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Zimowanie => Dyskusje ogólne => Wątek zaczęty przez: arundo w Styczeń 31, 2013, 00:32:23

Tytuł: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: arundo w Styczeń 31, 2013, 00:32:23
Witam, właściwie to do otwarcia tego wątku skłoniło mnie przykre doświadczenie. Wyłączono energię elektryczną w ubiegłym roku zimą na całą noc w trakcie mrozu. Powtórzyło się to tej zimy krótko. Myślę, że sadzonkę czy siewkę  odzyskamy bez większych emocji. Inaczej dzieje się z rośliną większą, którą przezimowaliśmy chociaż raz. Ma wartość, nie tylko finansową (np 2 000 PLN a jej dotychczasowa ochrona 2x tyle) ale głównie dekoracyjną i emocjonalną w naszych projektach. Wyobraźcie sobie nagły brak centralnego elementu bądź innych ważnych roślin dla architektury zieleni w waszych ogrodach. Staje się to tylko albo aż z braku asekuracji podstawowego zabezpieczenia. Wspominał Greg o agregatach prądotwórczych. Ruszyłem więc do najbliższej Castoramy i wygląda to tak:
2takt
(https://lh4.googleusercontent.com/-xZkyZZ1Vwrs/UQmU9AuGfGI/AAAAAAAADZY/khyMcVD5Yl8/s640/Zdj%25C4%2599cie021.jpg)
4takt
(https://lh3.googleusercontent.com/-rs_cy8hFEa0/UQmUwxru_wI/AAAAAAAADZQ/wwFaJor_sLc/s640/Zdj%25C4%2599cie009.jpg)
polecany benzyna, 5l zbiornik miń 5 h pracy ale grzeje się bo chłodzony powietrzem. Zapytałem czy w warunkach -20 też się grzeje nie otrzymałem odpowiedzi. Jeżeli coś wiecie dajcie znać proszę. Zapomniałem już o Brahea, najważniejsza jest alternatywa dla braku energii elektrycznej.
(https://lh3.googleusercontent.com/-pSoSTIy-x_w/UQmVAPPpwcI/AAAAAAAADZg/_p3_s1afzMw/s640/Zdj%25C4%2599cie039.jpg)

(https://lh4.googleusercontent.com/-MzD_LFjWgO8/UQmVHu0cotI/AAAAAAAADZ0/rPBpBrdVREQ/s640/Zdj%25C4%2599cie091.jpg)

wszystko made in china, były też droższe (kilka tysiaków), z tych, które pokazałem to maksimum 6h pracy bez przerwy przy zużyciu ok 0,5 l/h

pozdrawiam a
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: Robert w Styczeń 31, 2013, 04:43:00
Arundo trzeba zwrócić uwagę jaką moc mogą zapewnić te urządzenia. Warto też spojrzeć na sposób uruchamiania. Tutaj http://allegro.pl/agregat-pradotworczy-6500w-el-rozrusznik-germany-i2956203883.html (http://allegro.pl/agregat-pradotworczy-6500w-el-rozrusznik-germany-i2956203883.html) masz agregat z rozrusznikiem elektrycznym co pozwoliłoby na działanie urządzenia jak zasilanie awaryjne (załączanie poprzez termostat ustawiony na temp. krytyczną). Nie wyobrażam sobie, że czatujesz każdej nocy pilnując zaników zasilania. W innym przypadku pojęcie asekuracja rozumiem: Arundo gotowy do uruchomienia agregatu :smiech:
ps. 5 godzin to trochę nerwowy sen.
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: sev w Styczeń 31, 2013, 08:18:28
... masz agregat z rozrusznikiem elektrycznym co pozwoliłoby na działanie urządzenia jak zasilanie awaryjne (załączanie poprzez termostat ustawiony na temp. krytyczną). Nie wyobrażam sobie, że czatujesz każdej nocy pilnując zaników zasilania.

Może się nie znam ale jak ten włącznik elektryczny i termostat mają zadziałać przy broku zasilania, musiały by mieć jakiś akumulator :P
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 31, 2013, 08:36:42
Tak, planuję zakup takiego urządzenia. Wszystkie moje najwymyślniejsze wynalazki są nic nie warte w przypadku braku prądu. Spora strata finansowa oraz strata lubianych roślin.

Jak słusznie zauważył Robert trzeba zwrócić uwagę na moc. Ja planuję dla siebie coś do daje przy stałej pracy > 2000 W. Obecnie to za dużo, ale myślę przyszłościowo, a poza tym dobrze by urządzenie pracowało z pewnym zapasem mocy. I oczywiście wybiorę silnik 4 suwowy.

Sporo ostatnio czytałem o generatorach na forach budowlanych. Opinie są bardzo różne. Część osób pisze, że „chińczyk” za kilkaset złotych im się zepsuł, a część pisze, że dzielnie zniósł całą budowę domu, a potem został jako awaryjne źródło zasilania w przypadku awarii. Nie wiem. Być może jest tak, że po prostu trzeba trafić w egzemplarz? Sam mam od lat bezfirmową chińską wiertarkę i robiłem nią wszystko co tylko można robić wiertarką. Od wiercenia dziur, wkręcania wkrętów do mieszania zaprawy betonowej. Wiertarka pracuje bezawaryjnie do dzisiaj. Przeżyła dwie niby bardziej renomowane wiertarki SKIL. Żeby było jeszcze śmieszniej te dwie ostatnie starałem się oszczędzać zwalając najcięższe roboty na „chińczyka”, bo jak się zepsuje to mniejsza strata. Dla równowagi spaliły mi się dwie tanie, chińskie kątówki. Teraz też mam chińską, która jest u mnie na etacie od lat 2010 r., ale zapłaciłem za nią coś koło stówki, a za te coś spalały po roku około 40 zł.

Oczywiście można za parę tysięcy kupić generator na silniku Hondy, ale ja z przyczyn oczywistych zaryzykuję z jakiś „chińczykiem” w granicach 600-800 zł.

Nie zależy mi na automatycznym włączaniu. Komputer mam podłączony przez UPS, który dość głośno „pika” w przypadku braku prądu, a zatem można go potraktować jako budzik.

Zastanawiam się nad zalecaną długością pracy ciągłej. Ten z linku, który podał Robert ma 12 godzin. No dobrze, a co potem? Czy np. pół godziny czy godzina „odpoczynku” mu wystarczy?
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 31, 2013, 08:46:05
Jak na kompaktowy agregat 12 godzin to i tak dużo.
Mój ma maksymalnie 5 godzin pracy ciągłej.
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: Robert w Styczeń 31, 2013, 14:51:25
Sev
Nie wczytałeś się dokładnie w opis techniczny- akumulator 12V. Poza tym dziwne byłoby, gdyby potrzebne było zasilanie z sieci do uruchomienia generatora prądu :smiech: Rozrusznik podobny do tych w skuterach czy motocyklach.
Greg
A jak Ciebie właśnie nie będzie to komu "zapika"? Jak asekuracja to automatyczna....przy Twoich zdolnościach techniczno-kombinatorskich to drobiazg :chichot: W obecnych czasach zaniki napięcia chyba nie są tak długotrwałe (u nas to rzadkość), no chyba że mamy do czynienia z poważną awarią linii przesyłowych.
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: arundo w Styczeń 31, 2013, 23:13:33
Robert, kable grzewcze podpięte do sieci same też nie przepną się do odpalonego automatycznie agregatu. Zakładam, że już nie wyjeżdżam w zimie na kilka dni i jestem na miejscu. Alarm, odpalam zasilanie awaryjne. Andrzej masz agregat na 5h to już by mi się podobało, używałeś? napisz coś więcej proszę a
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: Robert w Luty 01, 2013, 03:59:14
Arundo
Tu jest element, którego wam brakuje
http://www.fif.com.pl/produkt/32/442 (http://www.fif.com.pl/produkt/32/442)
cena 270-280zł
Myślę, że to pozwoli zbudować prosty obwód do automatycznego przełączania na fazę podawaną przez agregat.
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 01, 2013, 11:00:01
U nas, jakieś 4-5 lat temu w okolicy wymieniano słupy i liny przesyłowe.
Było to właśnie późną zimą, w lutym jak teraz.
Widocznie o tej porze roku łatwiej poruszać się sprzętem po polach i nie ma tam upraw.
Na przestrzeni kilku tygodni w dni robocze nie było prądu od 8.00 rano do 16.00.
U nas piec wymaga prądu (sterownik, dmuchawa, podajnik, pompa obiegowa), do tego ja pracuję w domu, więc powstał problem.

Kupiłem wówczas na spółkę z tatą taki oto agregat 1kW
(http://images35.fotosik.pl/1792/07da653fbfee31e6.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Jakiś czas potem sąsiad, który ma sklep z kilkoma lodówkami, kasami fiskalnymi, itp. kupił duży agregat,
który podłącza do sieci domowej i ma normalnie prąd. Skarży się jednak, że są mikrowyłączenia i resetują mu komputer.

Nam taki agregat w zupełności wystarczył. Właściwie nie było z nim problemów. Kosztował wówczas 800 pln i na pewno ten zakup się zwrócił.

Trzeba pamiętać, że takie urządzenie generuje hałas i spaliny.
W lepszych modelach są specjalne stabilizatory napięcia.
Dla odbiorników elektronicznych wahania napięcia są zbyt duże.

Znalazłem taki topic na elektroda.pl:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1272134.html#6354085

Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: arundo w Luty 02, 2013, 00:41:46
Robert i Andres, dzięki za informacje. Agregaty, poza 2taktem na zdjęciach mają w standardzie stabilizatory napięcia a ten za ok 900PLN częstuje 2kW. Hałas najwyżej przegoni okoliczne szkodniki :D  Chciałbym aby to działało na zasadzie, jest awaria zasilania:
- spokojnie odpalam agregat (mechanicznie lub akumulator)
- przełączam wtyczkę zasilania termostatów i węży grzewczych z nieczynnego gniazda na budynku do gniazda w agregacie
- i dobranoc na 5 godzin
- po czym powtarzam schemat cyklicznie do powrotu cywilizacji na wieś ;D

Jeżeli to może zaistnieć w praktyce będę sadził palmy :smiech:
pozdrawiam a



 
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: Robert w Luty 02, 2013, 06:35:43
Zapytam z czystej przekory >:D
Masz jakiś alarm- budzik przy braku zasilania w nocy?
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 02, 2013, 21:41:41
Arudno,
popytaj jak to w szpitalu robią ;)
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: arundo w Luty 02, 2013, 22:24:51
Robert, 3 czytniki każdej stacji zasilane bateriami będą wyły w dzień i w nocy jak im wskażę temp graniczną a zostanie przekroczona  :e-LOL:
Andres, popytam mojego znajomego elektronika :)
Tytuł: Odp: Asekuracja (generator prądotwórczy)
Wiadomość wysłana przez: greg w Marzec 28, 2013, 11:49:22
Rozpoznałem nieco temat generatorów.
Do naszych celów nie nadaje się generator z „siłą” czyli z gniazdkiem 380 V, a jedynie taki z gniazdkami wyłącznie 230 V.
Wyszukałem taki generator: Barracuda 2800W 1F (http://barracuda.sklep.pl/agregaty-pradotworcze-/124-agregat-barracuda-2800w-1f.html).
Jak dla mnie moc jest wystarczająca. Według sprzedawcy może pracować 10 godzin. Potem potrzebuje około pół godziny przerwy.
Wiadomo, że jest to „chińczyk”. Sprzedawca zapewniał przez telefon, że reklamacji na te generatory nie mają.

Ostatnio zauważyłem na targu w Będzinie zasilaną chińskim generatorem budę z wędlinami. Podpytałem właściciela, a ten powiedział, że generator pracuje u niego już rok i na razie bez awarii. Albo trafił w dobry egzemplarz, albo te „chińczyki” nie są takie straszne.