Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Zimowanie => Nasze osłony => Wątek zaczęty przez: greg w Kwiecień 19, 2011, 12:02:22

Tytuł: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Kwiecień 19, 2011, 12:02:22
Zachęcony sukcesem w zimowaniu phoenixa i oleandra planuję co będę testował kolejnej zimy. Czas jest dobry, bo można teraz sobie wszystko poukładać w głowie - bez jakiegokolwiek pośpiechu. Ponieważ moje obecne plany w zasadzie się wykrystalizowały, postanowiłem się nimi podzielić.

W tym roku moje konstrukcje muszą być zdecydowanie tańsze i bardziej ekonomiczne w eksploatacji. Tańsze nie znaczy niestety tanie. Jednak coś za coś. W tym roku stawiam na budownictwo pasywne. Sama „buda” będzie o wiele tańsza. Jednak infrastruktura pasywna będzie niestety dość droga.

Być może część z Was zetknęła się z pojęciem „domu pasywnego”. Są to specjalne konstrukcje, maksymalnie termoizolowane i maksymalnie izolowane od swobodnej wymiany powietrza z otoczeniem. Jednak w takim domu wilgoci nie ma. W ciągu kilku godzin całe powietrze jest wymieniane na „świeże”. Jak się to dzieje? Wymiana powietrza odbywa się wyłącznie przez rekuperator. Czyli urządzenie, które odzyskuje ciepło z „wyrzucanego” powietrza i używa tego ciepła do ogrzewania powietrza pobieranego do domu. I tu między innymi tkwi sekret całkowitej izolacji domu od swobodnej wymiany powietrza. Chodzi o to aby nie tracić pary wodnej. Dlaczego? O ile np. ciepło właściwe wody to około 4.2 kJ/kg to ciepło parowania/skraplania wynosi już 2257 kJ/kg. Oznacza to, że aby ogrzać 1 kg wody o jeden stopień trzeba dostarczyć 4.2 kJ energii, ale żeby odparować 1 kg wody należy dostarczyć 2257 kJ energii. Prawie 540 razy więcej! W profesjonalnym rekuperatorze para wodna zawarta w powietrzu „wyrzucanym” z domu jest skraplana co pozwala częściowo (II zasada termodynamiki) odzyskać tę energię.

W zasadzie nikogo już nie dziwią kolektory słoneczne. Natomiast o kolektorach gruntowych (czyli gruntowych wymiennikach ciepła, zwanych dalej GWC) słyszało już mniej osób. O co tu chodzi? Nawet zimą na pewnej głębokości panuje dodatnia temperatura. Na przykład nawet w lutym, na głębokości 1.5 m można liczyć na około 5 C. Zakopuje się więc rury, przez które przepuszcza się czynnik roboczy (może to być np. mieszanka glikolu i wody) i pozyskuje się to gruntowe ciepło. Taki kolektor służy jako źródło dla tzw. „pompy ciepła”.

Generalnie są to fajne rzeczy, choć oczywiście drogie w zakupie. Znajomi mają taki dom. W sezonie grzewczym płacą za prąd około 400 zł/m-c. Nie ma węgla, gazu, kaloryferów. Pełen komfort.

A czy dałoby się trochę tej nowoczesnej technologii zastosować w „budownictwie palmowym”? ;) Można spróbować. Wydajności tego rozwiązania w moim przypadku nie sposób niestety przewiedzieć. Aby się o tym przekonać trzeba to zbudować. Mam zamiar zrobić gruntowy wymiennik ciepła i wykorzystać bardzo prosty rekuperator. Oczywiście nie taki jak się stosuje w domach pasywnych, ale i tak umożliwiający odzysk ciepła.

Testową rośliną będzie trachycarpus „grubas”. Jeśli chodzi o „budę” to zgodnie ze sztuką będzie ona maksymalnie szczelna i termozaizolowana. Widziałem na Allegro belę folii pęcherzykowej o długości 100 m i wysokości 2 m w cenie około 100 zł. Z tego zrobię „płaszcz”. Do tego daszek w kształcie kopułki i drzwi (jedno i drugie o podwójnych „ściankach”). Dlaczego? Warstwa powietrza jest bardzo dobrym izolatorem ciepła. O ile współczynnik przenikalności cieplnej dla styropianu wynosi około 0.03 - 0.04 W/m2·K to analogiczny parametr dla powietrza wynosi około 0.025 W/m2·K.

Sam „szkielet” będzie wyglądał jak na obrazku.

(https://lh4.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/Ta1XTKMiqZI/AAAAAAAABAo/sq9MNLRSjlc/s480/nowy_domek.png)

Kopułkowy daszek wsparty na 5 lub 6 słupkach. Słupki z kantówki drewnianej zostaną owinięte „płaszczem” z całej beli folii pęcherzykowej. Kopułka będzie z plastikowych rurek PE i PP. Niebieski „okrąg” będzie z rurki PE a szare „ożebrowanie” kopułki z rurek PP. Aby nie komplikować rysunku pokazałem tylko jedno „pięterko” z szarych rurek. Docelowo będą dwa. Oba pokryte folią pęcherzykową. Będzie to mniej więcej wyglądało jak dwa namioty typu „igloo”, mniejszy i większy, nałożone na siebie. Do tego drzwi z dwóch płyt poliwęglanowych, puste w środku, coś jak okno z podwójną szybą. Te drzwi czy też okno to ważny element. Niech zimą „łapią” tyle słońca ile się tylko da. Koszt konstrukcji tej „budy” oceniam na około 300 zł. To postęp w porównaniu z domkiem dla phoenixa gdzie za sam poliwęglan zapłaciłem dwa razy więcej.

Do tego dojdzie cała „infrastruktura”. Schemat blokowy na poniższym rysunku.

(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/Ta1XTTQUcXI/AAAAAAAABAw/0p-ll6ra7os/s800/schemat_blokowy.png)

Potrzebne będą:


Tak wygląda rekuperator, który chcę kupić. Koszt to około 350 zł. Jego wymiary to 20 x 20 cm.

(https://lh4.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/Ta1XTRNVx7I/AAAAAAAABAs/v8LVMHiqNIU/s640/rekuperator.jpg)

Sumaryczny koszt oceniam na około 1250 zł. Z czego sam GWC to około 350 zł. Jest w tym zawarty koszt zamówienia minikoparki (około 250 zł) i rury (około 100 zł). Idea jest następująca:

1. w środku „budy” jest kabel grzejny sterowany termostatem, wymiana powietrza odbywa się wyłącznie przez GWC i rekuperator. Czyli maksymalne obniżenie strat ciepła.

2. Wymieniane powietrze przechodzi przez GWC i rekuperator. Na samym końcu spiralnej rury podłączonej do rekuperatora umieszczony jest czujnik drugiego termostatu i o ile powietrze nadal będzie miało za niską temperaturę, będzie dodatkowo dogrzewane drugim kablem grzejnym umieszczonym w środku spiralnej rury. Szacuję, że nie będzie tu potrzebna duża moc. Myślę, że wystarczy około 50-80 W.


Eksperyment planuję podzielić na dwie części:

1. Test na utrzymanie w środku temperatury na poziomie około 5 C.

Jest mi to potrzebne do zbadania kosztów ogrzewania takiej konstrukcji. W przyszłym roku bardzo chciałbym posadzić do gruntu dwa największe oleandry. Do wymiany powietrza w ich domkach wykorzystałbym oczywiście zbudowany w tym roku GWC. W domku dla phoenixa średni koszt ogrzewania zimą to około 80 zł/miesiąc. Oleandry mają podobne wymagania termiczne. Bardzo chciałbym zejść do poziomu około 20 zł/miesiąc. Jeśli ta testowa konstrukcja zda egzamin to za rok oleandry idą do gruntu.

2. Test na ogrzewanie wyłącznie GWC, rekuperatorem i ewentualnie kablem grzejnym w spiralnej rurze. Tutaj oczywiście zszedłbym niżej z temperaturami. Myślę, że spokojnie do -5 C a nawet i mniej. Dobry trachycarpus wytrzyma to bez problemu.

Gdyby to udało się zrealizować to uznałbym, że osiągnąłem dość ważny cel. Koszt ogrzewania byłby w praktyce równoważny jedynie kosztom pracy wentylatorów. Czyli praktycznie zerowy.

Tak to wygląda pokrótce. Mam też nieco inny pomysł na test z „chudym”, ale przedstawię go później.

Zdaję sobie sprawę, że stopa zwrotu poniesionych nakładów jest dość zniechęcająca. Ale to trochę takie hobby – testowanie różnych konstrukcji. ;) Jak napisał Zbigniew, z czym się zresztą zgadzam, hobby musi kosztować. Nie będzie najgorzej jeśli uda mi się osiągnąć cel z punktu pierwszego, tj. wspólne wykorzystanie GWC dla kilku domków. Bardzo chciałbym aby to się udało, bo wtedy miałbym duże, gruntowe, oleandry.

Oczywiście jak w przypadku „Projektu PHOENIX” bezwzględnie trzeba jeszcze to przeliczyć: moc kabli, wentylatorów. Nie może być dowolności, bo inaczej to nie zadziała zgodnie z założeniami lub też wcale. Do dopieszczenia są też pewne szczegóły, ale główny zarys będzie wyglądał tak ja to przedstawiłem. Nie przewiduję jakichś większych zmian.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Kwiecień 20, 2011, 10:32:33
Jak tak dalej pójdzie to nobla dostaniesz ze te wynalazki :) To jest niesamowite co robisz.

Fajnie by było jakbyś sprawdził temperaturę gleby na tej głębokości (1,5m) Ciekawe ile jest po zimie. Na takiej głębokości to cykl tygodniowy zmian temperatury praktycznie nie zachodzi, nie wiem czy miesięczny zachodzi :) Ja mam 2 czujniki na 30 cm jeden w glebie wilgotnej, iłowej na wystawie północo zachodniej, drugi po stronie południowo wschodniej na lżejszych glebach. Po stronie południowo wschodniej T gleby mam ponad 11C natomiast po stronie chłodniejszej to tylko 7C. Zmiany temperatury gleby na 30 cm są odwrotne do zmian temperatury powietrza. Czyli przyrost temp gleby mamy po godzinie 20 a spadek przed południem. Amplituda to 0,5C. przy obecnym typie pogody (min. ok 0-2C max.ok 16-18)

Zauważyłem ,że wagnerianus na cieplejszej glebie zaczyna rosnąć.  Wg mnie gdy temp gleby przekroczy 12Cwzrost będzie zachodził już całkiem szybko.
W literaturze agrometeorologicznej podaje się ,że rośliny o wysokich wymaganiach cieplnych startują właśnie gdy średnia dobowa temp przekracza 12C. Coś w tym jest.

Moje pomysły na zimę są raczej skromne. Otóż rezygnuje  z rozwijania uprawy palm w gruncie, ponieważ mój klimat totalnie się do tego nie nadaje. W Szczecinie już jest praktycznie pełnia zieleni gdy u mnie kasztanowce dopiero liście zaczęły rozwijać. Postaram się jak najmniejszym nakładem siły i pieniędzy zimować to co mi jeszcze żyje. Jak czas pozwoli to przedstawię kiedyś swoją arcyprostą metodę zimowania tracha o małej wielkości (40 cm pień).

Greg tak trzymać. Brawo.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Kwiecień 20, 2011, 13:13:02
Jak tak dalej pójdzie to nobla dostaniesz ze te wynalazki :) To jest niesamowite co robisz.

To tylko naśladownictwo Marcinie. Ja nie wymyśliłem nic nowego. Dokładnie tak samo (GWC - rekuperator - grzałka w razie potrzeby) robi się to w domach pasywnych. O ile ubiegłej zimy dowiodłem, że to czy owo da się zrobić to tym razem dążę głównie do obniżenia kosztów eksploatacji, bo dzięki temu można pomyśleć o posadzeniu większej liczby roślin. Koszt GWC jest jednorazowy więc się amortyzuje. Ideałem byłoby zrobić jeszcze „akumulator geotermalny" i magazynować w nim ciepło z lata. W instalacjach przydomowych możesz latem „pakować” do gruntu ciepło, które wydziela klima a zimą je odbierać przez GWC. Sprytne, nie?


Fajnie by było jakbyś sprawdził temperaturę gleby na tej głębokości (1,5m) Ciekawe ile jest po zimie.

Z tego co wyczytałem w źródłach na temat domów pasywnych to na głębokości 1.5 m mamy około 14 C w sierpniu i 5 C w lutym. Ja na pewno jakiś czujnik tam założę. W przypadku profesjonalnych GWC używanych do ogrzewania domów temp. na tej głębokości może obniżyć się do -4 C. Myślę, że u mnie tyle nie spadnie. Profesjonalne GWC pobierają 20-50 W z 1 m2.


Zauważyłem ,że wagnerianus na cieplejszej glebie zaczyna rosnąć.  Wg mnie gdy temp gleby przekroczy 12Cwzrost będzie zachodził już całkiem szybko.
W literaturze agrometeorologicznej podaje się ,że rośliny o wysokich wymaganiach cieplnych startują właśnie gdy średnia dobowa temp przekracza 12C. Coś w tym jest.


Pod domkiem dla phoenixa grunt na głębokości 30 cm ma około 8 - 9 C.


Moje pomysły na zimę są raczej skromne. Otóż rezygnuje  z rozwijania uprawy palm w gruncie, ponieważ mój klimat totalnie się do tego nie nadaje.

Każdy klimat się nadaje tylko trzeba palmę dogrzewać.


Postaram się jak najmniejszym nakładem siły i pieniędzy zimować to co mi jeszcze żyje. Jak czas pozwoli to przedstawię kiedyś swoją arcyprostą metodę zimowania tracha o małej wielkości (40 cm pień).

Dla takiego tracha bardzo mi się podoba to co zrobił Andres. Bardzo proste i skuteczne.


Greg tak trzymać. Brawo.

Dzięki. :)

Wiesz. Myślę aby za rok sprawić sobie takiego phoenixa jakiego posadził Biedny Miś. I już teraz myślę o jego optymalnym zabezpieczeniu. Samą koncepcję tego akurat zabezpieczenia mam zamiar przetestować w tym roku na „chudym”. Za zimą oczywiście nie tęsknię więc nie napiszę, że nie mogę doczekać się zimy, ;) ale jestem bardzo ciekawy co z tego wszystkiego wyjdzie.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 06, 2011, 22:54:42
Chińskie przysłowie (ukłon w stronę arundo) :) mówi, że nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku. Dzisiaj taki pierwszy krok wykonałem. Jest to szkielet dachu domku dla szorstkowca. Będzie kryty folią, a może jakąś plandeką. Muszę jeszcze zamówić trochę rzeczy: bele folii pęcherzykowej, kantówki 3.5 m u stolarza, termostat, kabel, drobiazgi.

Całość będzie montowana do podłoża. Ponieważ palmę posadziłem na stałe to jutro zrobię w ziemi wylewki. Do nich będą przykręcane uchwyty do kantówek.

Ponieważ żona zmusiła mnie tego roku do prac w domu to letni czas, który zaplanowałem na realizację ambitnych planów z tego wątku minął mi na innych czynnościach. Chociaż jeśli końcówka września i październik będą ładne to może chociaż gruntowy wymiennik ciepła udałoby mi się zrobić. Bardzo chciałbym ten GWC jednak wykonać. Będzie to wymagać testów empirycznych czy opór stawiany przez karbowaną rurę nie byłby za duży i nie trzeba by było użyć gładkiej. Turbulentny przepływ powietrza z punktu widzenia wymiany ciepła jest oczywiście lepszy niż laminarny, ale może okazać się, że straty mocy ciągu powietrza są zbyt duże.

Wątek będę aktualizował w miarę postępów w pracy. :)

(https://lh4.googleusercontent.com/-Of2oST17-90/TmZ95e149EI/AAAAAAAAByA/p87C5dnGNhw/s800/dach-nowego-domku-szkielet.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 07, 2011, 15:32:18
Zabrałeś Zosi hulahop? ;)
Widzę, że po raz kolejny poważnie wziąłeś się za pracę.

Dzisiaj w nocy obudziłem się i nie mogłem usnąć.
Wśród różnych myśli pojawiła się i ta, że czas sprawdzić, czy mój trach zmieści się w oponach (chodzi o szerokość).
Jeżeli nie będę musiał zbudować coś innego.

Powodzenia!
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 07, 2011, 18:29:48
Jak na hula hop to obręcz jest chyba za duża. ;) Ma około 1.8 m średnicy. Pora najwyższa by zabrać się za pracę. Palmy fajnie się sadzi. Jednak każda zima w naszym klimacie to wyzwanie. W tym roku zrezygnowałem jak widać ze styropianu. Ciekawy jestem jak sprawdzi się konstrukcja oparta o folię pęcherzykową.

Dzisiaj miałem robić wylewki, ale pada. Trochę mi to komplikuje sprawę, bo już chciałbym żeby mi to już schło. Nie chciałem robić ich wcześniej bo nie byłem pewny jaki wymiar daszku zrobię, a to musi być kompatybilne.

Zamówiłem za to prawie wszystkie potrzebne elementy. Po namyśle kupiłem kabel 300 W (jeśli moje szacunki są poprawne to jest przewymiarowany o około 100 W, ale wolę mieć zapas mocy). To dużo, ale też kubatura ma wynosić około 9 m3. A tę kubaturę robi mi przede wszystkim wysokość wynosząca 3.5 m. Co prawda mógłbym zrobić to mniejsze (niższe), ale zdecydowałem, że warto zrobić to z zapasem - by starczyło spokojnie na kilka lat. Na razie będę mógł zrobić coś w rodzaju podwieszanej półki zrobić by ograniczyć wysokość wewnątrz konstrukcji.

Andres, jeśli Twój szorstkowiec nie zmieści się w oponach to co zrobisz? Masz już jakiś koncept? Może bela folii pęcherzykowej to dobry pomysł? Mógłbyś ją całą nawinąć wokół jakichś słupków przy palmie. Ja z oponami spróbuję przy granatowcu. Niech będzie, że to ostatnia próba przezimowanie go w gruncie. Zachomikowałem już nawet kilka starych opon z mojego auta.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Wrzesień 07, 2011, 23:01:03
Greg czy masz jakieś porównanie folii pęcherzykowej do styropianu? Ja użyłem styropianu 10-siątki, ile to musiałoby być zwojów takiej folii? Płyty styropianowe nie są idealnie hermetyczne na złączeniach i jest jakaś wentylacja. Jeżeli użyłbym taką folię wkoło palmy pewnie powstałby szczelny walec niczym słoik. A ja w kominie styropianowym miałem jedną ścianę z elementów nie sklejonych do rozszczelniania w każdej chwili włącznie z możliwością pełnego otwarcia w dni z temp w plusie.
Uczę się przed 2 zimą i chętnie skorzystam z wiedzy doświadczonych.
Pozdrawiam a
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 08, 2011, 09:03:24
Arundo, nie mam jak do tej pory żadnego doświadczenia z konstrukcjami opartymi o folię pęcherzykową. Do tej pory budowałem jedynie ze styropianu. Teoretycznie, patrząc jedynie na wartości współczynnika przenikania ciepła, to 10 cm warstwy folii pęcherzykowej powinno mieć lepsze właściwości termoizolacyjne niż 10 cm styropianu. A o ile lepsze? Styropian ma współczynnik przenikania ciepła (w zależności o jego jakości) na poziomie od 0.031 do 0.042 W/(m·K). Dla powietrza ta wartość wynosi 0.025 W/(m·K). Czyli teoretycznie 10 cm warstwa folii powinna być 1.24 - 1.68 razy lepszym termoizolatorem niż styropian. Zatem mówiąc obrazowo 10 cm warstwa folii powinna odpowiadać średnio około 15 cm warstwie styropianu. A jak to wyjdzie w praktyce to powiem Ci dopiero po tej zimie.

Przewiduję oczywiście coś w rodzaju drzwi z poliwęglanu, które będzie można uchylić. Zastosuję również podłogę z folii, która będzie ograniczała parowanie od gruntu. To rozwiązanie już się sprawdziło w moim Projekcie PHEONIX (http://palmy.zamek.net.pl/www/forum/index.php?topic=4.0).

Intensywnie myślę o wentylacji. Czy wykorzystać gruntowy wymiennik ciepła czy jednak rekuperację. Chodzi mi o zminimalizowanie strat ciepła przy wentylacji. Bo jeśli powietrze ma uciekać to dlaczego mam pozwolić by uciekało za darmo? Przecież zapłaciłem za jego ogrzanie.

Najlepiej byłoby oczywiście zrobić to łącznie. Mam jednak problem, który nie jest banalny i nie potrafię na razie go rozwiązać. Otóż w przypadku rekuperatora tyle samo powietrza musi być pobierane jak i wyrzucane. I teraz jeśli podłączyć do tego GWC to będzie pewna asymetria, bo rura od GWC stawia jednak opór dla powietrza (czyli byłby mniejszy przepływ). O ile mniejszy? Jak to skalibrować? Na razie nie mam pojęcia.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 08, 2011, 20:23:51
Nie miałem czasu, żeby sprawdzić.
Chciałem odpisać po zrobieniu testu, ale na razie nic nie wiem.

Między warstwy folii bębenkowej można włożyć plastikową siatkę, taką ogrodniczą, żeby warstwy folii nie przylegały do siebie.
?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Wrzesień 08, 2011, 23:53:03
I otwory dla cyrkulacli powietrza?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 09, 2011, 09:04:11
Andres, trochę nie rozumiem co masz na myśli. Czy coś takiego jak na obrazku poniżej (widok z góry)?

(https://lh3.googleusercontent.com/-L0zvZF1VEww/TmmyFdAAdMI/AAAAAAAABys/p4i_GMx6kyA/s800/folia.jpg)

Ja mam zamiar zrobić coś takiego, że folię potnę na  kawałki po 5 m i 6 m. Następnie te kawałki skleję taśmą dwustronną by otrzymać coś w rodzaju „kołderki” o grubości około 20 warstw. I następnie tę kołderkę chcę „nawinąć” na słupki. Myślę, że jakbym miał palmę takiej wielkości jak Ty, to kupiłbym belę o odpowiedniej wysokości i nawinął na coś tak by otrzymać taki jakby walec pusty w środku. Potem do środka można by wsadzić jakieś pałąki (np. z rurek pp). W ten sposób miałbyś lekki walec, który mógłbyś nakładać lub ściągać w zależności od potrzeby. Wokół palmy trzeba by było jeszcze wbić ze trzy pręty lub słupki by tego nie zwiało i gotowe. Tak ja to widzę, ale wiadomo, że każdy ma inne przemyślenia. :)

---

arundo, ja nie planuję żadnych otworów wentylacyjnych. Na tym zasadza się cały pomysł. Taki otwór to czyste marnotrawstwo energii. To coś jakby otwarte okno zimą. Dlatego u mnie wymiana powietrza będzie tylko przez rekuperator przy użyciu wentylatorów włączanych sterownikiem czasowym. Po prostu przy wentylacji będę odzyskiwał ciepło. Mnie chodzi o maksymalne zminimalizowanie strat ciepła by ogrzewanie kosztowało jak najmniej. Zatem zależy mi na tym by konstrukcja była jak najbardziej szczelna.

---

Ostatecznie zdecydowałem się jednak na rekuperację a nie GWC. Realizację tego drugiego muszę odłożyć na przyszły rok. Wczoraj z głupia frant zadzwoniłem do firmy, która sprzedaje interesujące mnie rekuperatory krzyżowe na Allegro. Okazało się, że są oni producentem i mogą zrobić coś konkretnie pod zamówienie. Podałem im z grubsza warunki w jakich to będzie pracować i powiedzieli, że nie ma problemu. Znacznie mniej to fatygi podłączyć taki rekuperator niż robić GWC (wkopywanie tych wszystkich rur, wykonanie całej instalacji). No i będzie mniejszy niż ten sprzedawany na Allegro, a co za tym idzie - 3 razy tańszy. :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 09, 2011, 09:54:31
Andres, trochę nie rozumiem co masz na myśli. Czy coś takiego jak na obrazku poniżej ?

Ja mam zamiar zrobić coś takiego, że folię potnę na  kawałki po 5 m i 6 m. Następnie te kawałki skleję taśmą dwustronną by otrzymać coś w rodzaju „kołderki” o grubości około 20 warstw. I następnie tę kołderkę chcę „nawinąć” na słupki. Myślę, że jakbym miał palmę takiej wielkości jak Ty, to kupiłbym belę o odpowiedniej wysokości i nawinął na coś tak by otrzymać taki jakby walec pusty w środku. Potem do środka można by wsadzić jakieś pałąki (np. z rurek pp). W ten sposób miałbyś lekki walec, który mógłbyś nakładać lub ściągać w zależności od potrzeby. Wokół palmy trzeba by było jeszcze wbić ze trzy pręty lub słupki by tego nie zwiało i gotowe. Tak ja to widzę, ale wiadomo, że każdy ma inne przemyślenia. :)

Mniej więcej coś takiego.
Chodziło mi o to, by między warstwami folii była siatka, która spowoduje, że poszczególne warstwy nie będą do siebie ściśle przylegać.
Jednocześnie może usztywnić całość "rulonu", o którym mówisz. Można skleić obie warstwy, ale można też oba materiały nawijać równocześnie.

Odmianą Twojego pomysłu byłaby lekka struktura z metalowych, pospawanych prętów (nie rurek, nie kątowników): obręcz na dole, obręcz do góry, połączone pionowymi prętami, ewentualnie w połowie wysokości trzecia obręcz. Na dole pręty mogłyby wystawać, co pozwoliłoby wbić całość w ziemię. Na to opisana powyżej kołderka. Problemem zostaje góra (chciałbym użyć mojej szyby.
Idealnie byłoby przeciąć taką metalową strukturę na pół (tzn. okręgi) potem dospawać (np. od środka) łączniki, żeby ją skręcić.
Dzięki temu zajęłaby mniej miejsca podczas przechowywania w garażu.
Można też przeciąć dopiero na wiosnę.
Można też przeciąć na wiosnę, a na jesień znowu pospawać :)


Twój domek były składany, jak np. namiot ogrodowy? Tzn. każda rurka osobno ?

Mam taki namiot i można by go wykorzystać do złożenia małego prostopadłościanu, zamiast wielkiego namiotu.
Tyle, że moje rurki powyginały się od wiatru i trzeba by kupić nowe.

Edit. Na szybko złożyłem rurki.
Oczywiście byłyby wyższe, ale bok kwadratu na moją palmę jest za duży, więc musiałbym go skrócić.
W sumie coś w rodzaju szkieletu na bigbaga
(http://images41.fotosik.pl/1052/1669a945e862c1e6.jpg) (http://www.fotosik.pl)

---

Z innej bajki:
Taki 2 m szorstkowiec jest już silnym "drzewkiem".
Nie myślałeś o tym, by wykorzystać pień do utrzymania konstrukcji?



Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 09, 2011, 12:07:02
Nadal chyba nie rozumiem. Czy chodzi Ci coś takiego jak termos - dwie ścianki i powietrze w środku, czy po prostu warstwa folii przełożona warstwą siatki i to zwinięte w rulon? Przecież taka siatka nie będzie robiła dystansu...?

Taki metalowy szkielet to dobry pomysł. Szybę od góry przecież można zastosować tylko może potrzebowałbyś większej. No i ja upierałbym się by zrobić ją jak podwójną - mniejsze straty ciepła. Dwie szyby można by przełożyć np. 10 cm styropianem.

Co do łączników to jak masz dostęp do spawarki i spawacza :) to jaki to problem przyspawać do tych półokręgów jakieś uchwyty, „uszka” z otworami na śruby do skręcania. Dużych obciążeń tam nie będzie to gwint M6 powinien w zupełności wystarczyć.

Z moim domkiem to będzie tak, że będzie wsparty na trzech słupach. To będą kantówki o wymiarach 5 x 7 cm (na dolnym odcinku 20 cm będzie 7 x 7 cm). Te kantówki będą przykręcone na stałe do uchwytów od płotu panelowego. Na tym będzie się opierać cała konstrukcja. Uchwyty będą przykręcane do trzech wylewek wokół palmy. Na górze tych kantówek wbiję gwint. W „hula hop” ;) wywiercę otwory by daszek nasadzić na te kantówki od góry. Będę to musiał robić na drobinie i dlatego musi być lekki. Po nasadzeniu daszek przykręcę motylkami nierdzewnymi (one będą na zewnątrz) do kantówek.

Trzy słupki wystarczą by utrzymać daszek, ale to trochę mało by stworzyć kompletny szkielet. Dlatego dodatkowo zamówiłem 6 sztuk kantówek 3 x 3 cm. One nie będą miały za zadanie utrzymywania konstrukcji tylko zamontuję je po to by kołderkę było na co nawinąć. Z jednej strony takiej kantówki wbiję jakiś bardzo gruby i długi gwóźdź - to będzie wbijane do ziemi. Oczywiście zrobię to z ten sposób, że główkę gwoździa zetnę kątówką, w tej kantówce 3 x 3 wywiercę otwór, a gwóźdź wbiję tak by ostry koniec wystawał na zewnątrz. Z drugiej strony będzie podobnie, ale ostry koniec trochę zeszlifuję i będzie on wystawał tylko na jakieś 3-4 cm - to będzie wchodziło do „hula hop”. Sam szkielet docelowo ma wyglądać w sposób zbliżony do tego jak na rysunku w pierwszym poście.

Domek będzie zrobiony w ten sposób, że daszek będzie jako całość - nierozbieralny. Zaś wszystkie kantówki będę przechowywał osobno - one nie będę ze sobą połączone. Z jednej strony będą mocowane do podłoża, a z drugiej do daszku.

Nie myślałem również by wykorzystać kłodzinę do utrzymania konstrukcji. Jakoś sobie tego nie wyobrażam.

Ta moja konstrukcja mogłaby być na pewni niższa, ale jak pisałem chcę mieć spokój na kilka, a może i nawet kilkanaście lat. Kłodzina ma obecnie około 110 cm. Na pewno w naszym klimacie palma nie wypuści takich imponujących liści jak na hiszpańskiej plantacji. Zatem mimo, że obecnie ma około 2.7 m wysokości to podejrzewam, że jak kiedyś wytnę te hiszpańskie liście to jej wysokość ogólna się zmniejszy - mimo, że kłodzina urośnie.

Mogłaby też mieć mniejszą średnicę, ale pozwoliłem sobie na fanaberię posadzenia do gruntu mojej karłatki, którą bardzo lubię oraz kordyliny, którą kupiłem w tym roku. Konstrukcja musi objąć wszystkie rośliny.

---

À propos Twojego namiotu. Nie wiem czy takie rurki nie okażą się zbyt liche. Nie wiem jak jest ze sztywnością tej konstrukcji. To musisz sam ocenić. Może zdrowo wiać, może śniegu nawalić. Śnieg jest akurat bardzo pożądany z uwagi na właściwości termoizolacyjne, ale myśląc o konstrukcji trzeba uwzględnić dodatkowe obciążenie. A do wiosny daleko. ;)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 09, 2011, 12:49:37
Nadal chyba nie rozumiem. Czy chodzi Ci coś takiego jak termos - dwie ścianki i powietrze w środku, czy po prostu warstwa folii przełożona warstwą siatki i to zwinięte w rulon? Przecież taka siatka nie będzie robiła dystansu...?

Może wielkiego dystansu nie będzie (siatka ma pewnie 0,5 cm grubości), ale też nie liczę na duży pożytek z grubej pustej warstwy powietrza.
Lepiej byłoby ją czymś wypełnić, np. dając watę szklaną tam, gdzie na rysunku napisałeś powietrze.

Siedzę przy komputerze i tak sobie gdybam. Nie mam czasu, by pochodzić, porozglądać się, posprawdzać.
Uziemiony.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 09, 2011, 13:07:06
Ja wolałbym powietrze niż wełnę:

λpowietrza = 0.025 W/(m·K)
λwełny mineralnej = 0.033-0.042 W/(m·K)

Zauważ, że Dzik z powodzeniem zimuje pomarańczę w podwójnym foliaku. Nie sposób zatem bagatelizować pożytków płynących z grubej i pustej warstwy powietrza.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 13, 2011, 23:33:28
Dzisiaj udało mi się trochę popracować nad konstrukcją dla szorstkowca.

1. Po odgarnięciu żwiru, zrobieniu przymiarki z „hula - hop”, wykonaniu pomiarów miarką, w wybranych miejscach wykopałem dziury głębokie na około 40 cm i szerokie na około 30 cm.

(https://lh6.googleusercontent.com/-hEAyLOM69LQ/Tm_DKUOZZoI/AAAAAAAABz0/t23CF9W-ei4/s800/domek-dla-trachycarpusa-dziura-w-ziemi.jpg)



2. By poszło mniej zaprawy przygotowałem sobie zawczasu zapas lokalnych kamieni (margle), które pokruszyłem młotem na mniejsze kawałki. Te kamienie zostały z czasów jak kopałem dół pod oczko wodne.

(https://lh6.googleusercontent.com/-MDNNUNPl2T8/Tm_DMxNXWxI/AAAAAAAABz8/rBdx5w6iZ-4/s640/domek-dla-trachycarpusa-margle.jpg)



3. Mieszanie zaprawy.

(https://lh3.googleusercontent.com/-ziN9jdUXWvI/Tm_DNYrCCTI/AAAAAAAAB0A/OkYLEMpD1Wk/s640/domek-dla-trachycarpusa-zaprawa.jpg)



4. Gotowa wylewka.

(https://lh5.googleusercontent.com/-AcrXIlZCbLA/Tm_DMQugvNI/AAAAAAAABz4/ufOIVOEt9yk/s640/domek-dla-trachycarpusa-wylewka.jpg)



5. Kantówki pomalowałem impregnatem już przy lampach.

(https://lh6.googleusercontent.com/-Zcg-Q0Ns9X8/Tm_DKY0J5AI/AAAAAAAABzw/0HxBQCvdtfc/s640/domek-dla-trachycarpusa-kantowki.jpg)



Jak na wrzesień to wieczór był całkiem miły. Przed domem było 16 C. Ponieważ niebo było bezchmurne to wytargałem teleskop by pooglądać Wszechświat. Z satelity grało mi Radio Italia. Ciekawe jak długo będzie jeszcze tak fajnie. Póki co na aurę nie ma co narzekać.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 21, 2011, 23:02:42
Dzisiaj kurier przywiózł mi rekuperator. Przyznam, że jestem bardzo ciekawy jak się to będzie sprawować. Traktuję to głownie jako eksperyment, który ma na celu sprawdzenie możliwości zejścia z kosztami ogrzewania w dużych konstrukcjach. Czy się uda? Zobaczymy po zimie.

1. Widok na rekuperator.

(https://lh6.googleusercontent.com/-CsLQLk3d4Sg/TnpOJhsJs7I/AAAAAAAAB2o/JXDVTzv_0kQ/s640/rekuperator-1.jpg)



2. Króciec przyłączeniowy.

(https://lh3.googleusercontent.com/-8QW1KHxKWCc/TnpOJmhuyjI/AAAAAAAAB2g/5s3NAJsURCA/s800/rekuperator-2.jpg)



3. Tabliczka znamionowa. Widać, że to produkt robiony na zamówienie. :)

(https://lh3.googleusercontent.com/-xGYtXRdFV-s/TnpOJhdexVI/AAAAAAAAB2k/yIGYEi6ln8g/s640/rekuperator-3.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Wrzesień 29, 2011, 19:30:08
Mechanizacja uprawy palm w Polsce postępuje.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Wrzesień 30, 2011, 10:22:38
Mechanizację to ja już w ubiegłym roku wprowadziłem. ;) Choć ideałem byłaby dla mnie konstrukcja „absolutnie wszytko robi się zupełnie samo”. A moje rola ogranicza się wyłącznie do montażu i demontażu. I jeszcze jakaś kamerka sterowana dżojstikiem z domu do podglądu na ekranie monitora. ;)

Dzisiaj odbieram zamówione wentylatory (http://www.nowyelektronik.pl/searchsklep.php?mode=opis&nr=70554). Ich brak trochę mnie wstrzymywał, bo muszę zrobić jakieś przejściówki do rur kanalizacyjnych fi = 75 mm.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Październik 25, 2011, 11:27:00
Z tempa tegorocznych prac jestem wyjątkowo niezadowolony. Najpierw musiałem czekać na wentylatory, potem jak miałem wentylatory to u stolarza musiałem zamówić kawałki sklejki o odpowiedniej grubości. Służą one jako część przejściówki, którą łączę wentylator ze standardowymi rurami wod-kan. Rury miały być w fi=75 mm. Idę do lokalnego sklepu: nie prowadzimy 75-tki. Idę do drugiego: czekamy na dostawę. No to czekam i ja. Jak wreszcie przyszły to chyba więcej osób czaiło się na 75-tkę, bo zostały ostatnie trzy dekle (mi są potrzeba 4). Czyli czekam na kolejną dostawę. Spyta ktoś czemu nie kupiłem w dużym markecie budowlanym typu Castorama? Byłem, ale ich dekle są innego producenta i mają bardzo wąski brzeg. Ostatecznie jednak skompletowałem wszystko i zrobiłem instalację podłączeniową do rekuperatora. Dzisiaj chcę przykręcić płyty poliwęglanowe do „drzwio-okna”, a jutro posklejać folię w „kołderki” do owijania. Trzeba powoli kończyć, bo czas nagli.

Króćce rekuperatora mają fi=50mm czyli na szczęście można użyć standardowych przejściówek wod-kan 50-75. W deklach wyciąłem otwory i przykręciłem je do kawałków sklejki, które z kolei „ściskają” wentylator.

(https://lh5.googleusercontent.com/-ho9MRBmtnDg/TqZwfv2ckNI/AAAAAAAAB6w/IEJGW-dP0EY/s800/rekuperator1-2011-10-23.jpg)

(https://lh4.googleusercontent.com/-9N1OEhGZ6Jg/TqZwfm3bWoI/AAAAAAAAB60/cmplEk9eDu0/s800/rekuperator2-2011-10-23.jpg)

Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 25, 2011, 11:57:21
Naprawdę ciekaw jestem jak to wyjdzie.
Pewnie docelowo uzyskasz taki efekt:

http://www.palmsociety.org.uk/forum/images/34/Winter_Protection_Idea.jpg

Kiedyś pytałem, czy myślałeś o użyciu pnia wysokiego szorstkowca jako podpory.
Myślę, że można przy samym pniu postawić belkę (łatę, pręt) wyższy niż palma ze złożonymi liśćmi.
Przymocować opaskami do pnia, żeby do niego przylegał (bez wbijania w ziemię).
Pozwoliłoby to nałożyć od góry osłonę np. z agrowłókniny, folii, która nie spoczywałaby na strukturze zewnętrznej, ani na liściach, tylko właśnie na takiej belce.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Październik 25, 2011, 14:12:11
Jak to wyjdzie? Rachunek za prąd prawdę powie. Będę miał osobny licznik dla jednego i drugiego domku. Jeśli się nie sprawdzi - trudno - będzie to oznaczało, że przekombinowałem. :)

Zdjęcie z Wielkiej Brytanii? Co mieszka w tych budkach?

Dopiero teraz jak opisałeś dokładnie co masz na myśli pisząc o użyciu kłodziny jako podpory to zrozumiałem o co Ci chodzi. Jak ktoś lubi proste osłony, albo potrzebuje zrobić coś na już to pomysł całkiem niegłupi. Pytanie tylko wiatr o prędkości 100 km/h nie wyrwie palmy z korzeniami i z osłoną. ;)

Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Październik 25, 2011, 14:55:28
Fotka jest z tego tematu http://www.palmsociety.org.uk/forum/topic.asp?boardid=1&show=31&page=0&topicid=3383&topicpage=1
Ktoś napisał, że sądząc po przystanku i domach jest to gdzieś w Niemczech.
Sam szukał źródła tego zdjęcia. (Zdjęcie pochodzi z ogrodu w Niemczech (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=355.0) - greg)

Pisząc o podporze nie mogłem znaleźć odpowiedniego słowa.
Ale już mam: chodziło mi o tyczkę.
Oczywiście w przypadku małych palm to się nie sprawdzi i może narobić szkód.
W przypadku takich 1,5 - 2 m może się przydać (o ile da się znaleźć miejsce przy pniu, gdzie da się taką tyczkę przewlec pomiędzy łodygami liści).
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 13, 2011, 02:27:50
Kolejna relacja ze stanu prac. Wszystkie „klocki” mające mi posłużyć do budowy domku są już w 100% gotowe. Jutro będę chciał to wszystko złożyć.

Domek jest bardzo wysoki. Zrobiony ze spory zapasem. Na razie, póki palma jest znacznie od domku niższa, założę w środku coś w rodzaju podwieszanego sufitu. Bardzo jestem zadowolony z drzwi. W środku są puste. Sporo się nabiedziłem przy montażu uchwytów do kantówek by było to dopasowane jak najlepiej do moich drzwi. Z osiągniętego efektu jestem bardzo zadowolony. Szczelina jest moim zdaniem optymalna. Drzwi można łatwo wyciągnąć, a mimo to siedzą na tyle ciasno, że straty ciepła powinny być minimalne. Mam zamiar dołożyć tam jeszcze uszczelkę - taką jak do okien.

Daszek - kopułkę zmontowałem do końca dopiero dzisiaj. Dzisiaj na szczęście powietrze było w bezruchu.

Ponieważ wcześniej byłem na zakupach to gdy już skończyłem była noc. Rok temu jak wstawiałem zdjęcia z budowy domku dla daktylowca sfotografowałem Księżyc. WASHI „przyczepił się” wtedy do mnie dlaczego nie sfotografowałem Jowisza, który na jesiennym niebie jest bardzo ładnie widoczny. ;) Pomyślałem - spróbuję. Zdjęcie jest zrobione „gołym” aparatem. Po prostu ustawiłem go na statywie, wycelowałem w Jowisza, zoom na maksimum i „cyk”. Powiększenie zaledwie 10 x, ale mimo to ku mojemu ogromnemu zdziwieniu matryca zarejestrowała cztery największe księżyce (małe kropki po prawej i lewej stronie). Są to tak zwane księżyce galileuszowe.

Jeszcze na koniec mała dygresja. „Porządek według mojej żony”. Od swojej mamy dostałem kiedyś ciepłą podpinkę od jakiegoś starego płaszcza. Idealna do prac jak jest zimno. Można ją było ubrać jak kamizelkę. Typowy ciuch roboczy. Nie był jednak ani brudny, ani też podarty czy zniszczony. Jego jedyną przewiną było to, że nie nadawał się by iść w nim „do ludzi”. Za to u kobiety „lubiącej porządek” mógł budzić zastrzeżenia co do swojej przydatności. Zapewne więc podczas jakiś „porządków”, kiedy nie było mnie w domu, moja „lubiąca porządek” żona oddała podpinkę na szmaty, bo teraz za nic nie mogłem jej znaleźć. Oczywiście takiej „lubiącej porządek” kobiecie do głowy nie przyjdzie, że taki ciuch może być do czegoś przydatny. :f39: Indagowana na okoliczność twierdzi, że nic takiego nie wyrzucała. Pewnie krasnale wyniosły.


1. Tak wygląda mój daszek. Na zdjęciu nie jest jeszcze pokryty plandeką od góry.

(https://lh6.googleusercontent.com/-fKztACJUut0/Tr7tWU3yRkI/AAAAAAAAB-o/zP1_fJ3_SCA/s800/01.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



2. Zbliżenie na łącznik pałąków z rurek PP.

(https://lh5.googleusercontent.com/-5sAVYX-t_hg/Tr7tW7FH4WI/AAAAAAAAB-s/MUGxmVtynNI/s800/02.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



3. Widok na palmę i kantówki - z boku. Wysokość kantówek - 3.5 metra (chcę mieć spokój na dłuższy czas).

(https://lh4.googleusercontent.com/-cII4FiMUZVI/Tr7tZJzl-FI/AAAAAAAAB_A/wxOfZRkmIUQ/s640/03.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



4. Widok od przodu - drzwi z poliwęglanu 4 mm (od zewnątrz i wewnątrz  - w środku jest komora powietrzna o grubości 10 cm).

(https://lh5.googleusercontent.com/-DrY9SE09qLs/Tr7tZWw94ZI/AAAAAAAAB_M/vMUUniWqWB8/s800/04.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



5. Detale. Jeden z uchwytów (plastikowa paca) oraz meblowa listwa PCV - tutaj służy do tego by nacisk na poliwęglan był rozłożony równomiernie.

(https://lh4.googleusercontent.com/-HN0SUUq81mg/Tr7tYtIvA5I/AAAAAAAAB-8/nPjfx_p52fA/s800/05.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



6. Detale. Mocowanie kantówki do wylewki.

(https://lh4.googleusercontent.com/-imfoMLZmeuw/Tr7tavrfJxI/AAAAAAAAB_U/WPaFFpZpDYI/s800/06.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



7. Drzwi - widok od środka.

(https://lh5.googleusercontent.com/-NcrGnORtevY/Tr7tbOgSPfI/AAAAAAAAB_Y/OGb7tktbl2g/s640/07.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



8. Gotowy daszek.

(https://lh3.googleusercontent.com/-jNOQVISix-A/Tr7tcRFj6nI/AAAAAAAAB_k/9OrwyaINAsA/s800/09.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



9. Gotowy daszek - odwrócony.

(https://lh4.googleusercontent.com/-_BkS7zEYNQ0/Tr7thLlp-JI/AAAAAAAAB_0/nhk8wJbvL0M/s800/10.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)



10. Od lewej: Ganimedes, Io, Jowisz, Europa, Kallisto.

(https://lh4.googleusercontent.com/-KB8LTCKFOJo/Tr7tdUsQz1I/AAAAAAAAB_s/UJ8HwSmlMu8/s800/08.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.palmy.trachycarpus.jpg)




Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 13, 2011, 09:48:02
Humorystycznie zapytam: czy nie taniej byłoby kupić coś takiego?
http://sprzedajemy.pl/drewniany-kibel-ogrodowy-wychodek-slawojka,178142
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 13, 2011, 12:02:07
Hmm... Na początku miałem coś śmiesznego odpisać, ale po pewnym zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że taka buda od kibelka to bardzo przydatna sprawa. Moja palma jest za duża (poza tym karłatka i kordylina nie wejdą), ale dla mniejszej coś takiego jest w sam raz. ;) Obić to tylko styropianem i buda dla palmy gotowa. Myślę, że to raczej Ty powinieneś pomyśleć o takim kibelku w kontekście Twoich szorstkowców - za rok pewnie do opon już nie wejdą. ;)

Okazyjnie można coś takiego nawet za 99 zł (http://allegro.pl/kibel-wychodek-slawojka-wc-i1921312778.html) kupić. Wysokość czegoś takiego to około 2 metry. Jak palma urośnie to można na jakiejś przedłużce ustawić. Nowe kibelki (i to robione pod wymiar) - już od 430 zł (http://allegro.pl/wychodek-kibel-slawojka-transport-caly-kraj-remax-i1929275893.html).

Niby humorystycznie, a w praktyce pomysł genialny. ;D
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 13, 2011, 12:41:37
Zgadza się. Za rok opony raczej nie wystarczą i też przyjdzie postawić coś solidniejszego.

Nie chciałem zbyt dosadnie sprowadzać efektu Twojej pracy do porównania z kibelkiem, może wyszło niezręcznie,
ale forma "obiektu" jest podobna :)

Przed domem kibelków raczej nie postawię, ale skoro robią je na wymiar to można zamówić coś mniej jednoznacznego ;)
Technologię mają opanowaną. Niech wyślą w częściach, jak w Ikei.

Z Twojego projeku najbardziej podba mi się kopuła.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Listopad 14, 2011, 10:13:10
Forma mojego obiektu raczej nie jest podobna >:( :)) - chyba, że widziałeś gdzieś kibelki formie dziewięcioboku.

Kopułka owszem, jest fajna. Jest naprawdę lekka i tania w wykonaniu:
Razem około 66 zł.

Do tego czarna folia izolacyjna (pod plandeką są jej trzy warstwy, mam nadzieję, że miną lata zanim się to rozpadnie), ale tę miałem z rolki, trochę wkrętów i drewniane kółko. Myślę, że koszt kompletnego, lekkiego i trwałego, daszku to około 80 zł.

Aby założyć daszek poprosiłem brata o pomoc. Operacja założenia daszku przy pomocy dwóch drabin trwała około minuty. :)

1. Z bratem (po lewej) i córką - już po założeniu daszku.

(https://lh4.googleusercontent.com/-XMzYzPvkBPc/TsDSUxjI56I/AAAAAAAACAQ/rLwIgMSjjW8/s640/31.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.trachycarpus.jpg)



2. Po zamontowaniu dodatkowych kantówek (3 x 3 cm). Całość tworzy teraz dziewięciobok.

(https://lh3.googleusercontent.com/-3yAk7R010p8/TsDSVUyVJnI/AAAAAAAACAU/VQnpOfWCvUI/s640/32.listopad.palmy.w.polsce.zabezpieczenie.trachycarpus.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Listopad 15, 2011, 14:30:12
Andres

Uważam,że pomysł ze sraczem to może być przełom w dziedzinie palmiarstwa wschodniej Europy. Bardzo dobra konstrukcja, i można zamówić pod wymiar. Mnie zawsze denerwuje w moich osłonach to,że bardzo ciężko się dostać do palmy w zimie, aby zobaczyć czy wszystko jest OK, a tak to mógłbym otworzyć drzwi do kibla i po prostu zajrzeć wejść, a nawet tam posiedzieć.

Osłona Grega tez bardzo mi się podoba jak każda zresztą praca Grega. Nie podoba mi się tylko nakład pracy jaki trzeba w to włożyć.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Listopad 15, 2011, 20:20:30
Kanadyjczycy też stawiają budki z drzwiczkami ;)
http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=16&t=8489

Podobnie jak w przypadku każdej skomplikowanej osłony problemem może być demontaż i składowanie latem.
Budowniczy wychodków trochę zmienią technikę i będą zdobywać nowe rynki.
Możesz im zasugerować użycie innych materiałów (toi toi ?  :o :o :o)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Listopad 15, 2011, 22:10:38
Ja jestem minimalistą dlatego moja osłona jest "kieszonkowa", po demontażu zmieści się wszędzie. To tylko 4 pręty plus worek. Pręty leżą przy ścianie garażu, niezauważalne, a big bag można spakować do dużej reklamówki. Tak zwana osłona przenośna.

Toi toi,aż tak mi się nie podoba w porównaniu do tradycyjnych lokali, ale postawić 5 kibli na ogrodzie to byłby hardcore. Sąsiedzi mieliby niezłą zagwozdkę, jakby mi zaczęli wygódki zwozić do ogrodu.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 09, 2011, 10:32:59
W ostatnich tygodniach pogoda robiła mi na złość. Jednak gdy wczoraj wróciłem do domu to ani nie padał deszcz ze śniegiem, ani nie wiało. Nieomal całkowity bezruch powietrza był czymś zaskakującym po ostatnich tygodniach. Pomyślałem: albo teraz, albo nigdy. Wziąłem halogen i zacząłem montować domek z gotowych już dawno elementów.

Na weekend zostawiłem sobie drobne poprawki - muszę teraz wyciąć folię stretch w miejscu gdzie są drzwi, mam też taki dociąg z siatki plastikowej - będzie montowany przy „sukience” od kopułki - tak by nią nie szarpało. Generalnie dopracowanie szczegółów.

Z domku jestem zadowolony. Jednak zdecydowanie lubię konstrukcje gdzie mogę sobie wejść i przyjrzeć się roślinie, dotknąć ją itp. Niewątpliwą wadą jest czasochłonność budowy.

W sumie warstwę izolacyjną stanowi 5 cm styropianu i 10 warstw folii pęcherzykowej (2 x 5 warstw). Powinno to odpowiadać łącznie około 10 cm styropianu.

1. Owinięcie folią stretch w celu zwiększenia sztywności (dolny pas) oraz uszczelnienia na łączu dwóch „płaszczyków” z folii (górny pas). Na zdjęciu widać pomarańczowe linki z przodu - nowe (dodatkowe) dociągi antywiatrowe.

(https://lh4.googleusercontent.com/-lPGwKPy5W-Q/TuHHJjEkpGI/AAAAAAAACF0/zGNKZ5GKizc/s640/01.grudzien.2011.jpg)



2. Widok po powieszeniu dolnego „płaszczyka” (bardzo prosty montaż - na wsuwkę)

(https://lh3.googleusercontent.com/-dLUUnEJJEnI/TuHHJaMIOgI/AAAAAAAACFw/hSb5OhkvSDU/s640/02.grudzien.2011.jpg)



3. Widok po powieszeniu górnego „płaszczyka” i owinięciu folią stretch w miejscu łączenia się „płaszczyków”.

(https://lh3.googleusercontent.com/-p9EUDMMFT9w/TuHHJrSroSI/AAAAAAAACF4/Mi7-3f1sZJM/s640/03.grudzien.2011.jpg)



4. Niestety musiałem przeprosić się ze styropianem. By nadać konstrukcji odpowiednią sztywność zrobiłem takie niby panele ze styropianu. Wykonałem je ze styropianu 5 cm i boazerii plastikowej. Są ściągnięte na ścisk dwiema gumami.

(https://lh5.googleusercontent.com/-ta7C8ARuRQA/TuHHKGiz46I/AAAAAAAACGA/dN95FzkYV08/s640/04.grudzien.2011.jpg)



5. Kolejne dwa „płaszczyki”.

(https://lh6.googleusercontent.com/-1mN0_z7uDNI/TuHHLKSYenI/AAAAAAAACGM/9qNg1Ef0_Lk/s640/05.grudzien.2011.jpg)



6. I na koniec plandeka by tworzyła jednolitą powierzchnię, której wiatr nie będzie mógł podwiewać. Teraz całość jest dosyć solidna: dodatkowe naciągi, panele usztywniające, konstrukcja jest nieprzenikniona dla wiatru więc nie będzie mógł sobie pohasać w środku i dąć w domek jak w żagiel. Mam nadzieję, że teraz wytrzyma. Konstrukcja jest naprawdę spora i wiatr ma na co napierać. Od ziemi do szczytu kopułki jest około 4 m.

(https://lh6.googleusercontent.com/-WZlgjuC93hU/TuHHKgiaD3I/AAAAAAAACGI/BIJaV4DNeR4/s640/06.grudzien.2011.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 09, 2011, 10:41:08
Gregu

Konstrukcja naprawdę robi wrażenie, ale czy rzeczywiście konieczne było zrobić taka warownie dla Tracha. wygląda to jak Tropical Island.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 09, 2011, 11:20:00
I jeszcze palmę kokosową mógłbym tam zimować, wiem. ;)

Konstrukcja dlatego jest taka obszerna, bo tam jest jeszcze karłatka i kordylina (są widoczne na pierwszym zdjęciu). Celowo zrobiłem ją za wysoką by starczyła na długie lata. Jak pisałem - lubię domki, do których mogę wejść. :) Wiesz jak fajnie jest w środku? Nie dość, że mogę swobodnie stanąć to jeszcze ręce wyciągnąć.

Swoją droga ta karłatka to taka moja chluba trochę. Kupiłem ją jako małą roślinę 3 lata temu w Castoramie. Parę tygodni temu znalazłem jej zdjęcia z tego okresu. Szok jaką przeszła metamorfozę. Z rzadkiego i powyciąganego Kopciuszka stała się gęstą, zwartą i piękną palemką. Widać jak zaczyna tworzyć kłodzinę. Wypuściła trzy odrosty.

W tym roku w nagrodę za to wszystko trafiła do gruntu i mam nadzieję, że będzie jej się dobrze rosło obok szorstkowca i kordyliny.

---

A nad czymś w rodzaju Mikro Tropical Island powolutku myślę, ale to nie taka prosta sprawa jest. Tam gdzie chciałbym to zrobić to raczej się nie zmieści. Tam gdzie się zmieści - trzeba daleko ciepło transportować. Tu odpada prąd, bo bym zbankrutował. No i ile tego ciepła? Optymistyczne szacunki zakładają moc na poziomie około 2500 W co byłoby jeszcze do zaakceptowania. Pesymistyczne - ponad 6000 W. To byłoby nierealne ze względu na koszta.

Nie mógłbym pozwolić sobie na eksperyment, bo gdyby się to nie udało to straciłbym większość roślin.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Grudzień 09, 2011, 14:21:38
Warownia robi wrażenie. Ja tam mam wszystko odkryte jak na razie :). Zakryje dopiero jak w dzień poniżej -5C się zrobi wtedy pokaże jak wygląda :).

Interesuje mnie kosztorys bo coś podobnego w przyszłym roku będę stawiał dla wash.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Janusz L w Grudzień 09, 2011, 21:29:41
Naprawdę Greg konstrukcja robi wrażenie, zobaczymy jaka będzie funkcjonalnosc i jak taka izolacja wpłynie na koszty ogrzewania
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 11, 2011, 04:46:51
Kosztorys (tak mniej-więcej z pamięci):
Razem wychodzi około 1013 zł. Doliczając jakieś gwoździe, wkręty, sznury, impregnat do drewna itp to spokojnie wyjdzie 1100 zł. Dużo. To o wiele więcej niż palma. Jednak lubię wygodę i na przykład eleganckie drzwi bardzo sobie cenię. Poza tym nie zużyłem np. całej folii bąbelkowej - przyda się do innego domku. ;)

Pod względem prostoty wykonania konstrukcję oceniam jako niewypał. Na przykład sądziłem, że folia lepiej się zachowa i „panele” ze styropianu nie będą potrzebne. Podobnie sądziłem, że dodatkowe naciągi nie będą potrzebne itp. itd. Jak robisz coś nowego i bardziej skomplikowanego to co rusz wyskakuje coś czego nie przewidziałeś wcześniej. Nie polecam wykonania takiej konstrukcji nikomu, kto czuje awersję do majsterkowania.

Nie jest źle jeśli wszystko jest już zrobione i spasowane. Wtedy składanie całości jest w miarę szybkie, proste i przyjemne. Nie trwa to może pół godziny jak u Marka, lecz kilka godzin, ale coś za coś. Ja do tego domku mogę w każdej chwili wygodnie wejść i pomacać roślinę.

Można też spojrzeć na to w ten sposób:

palma na obecnie 2.80 m z czego kłodzina to około 1.15 m. Czyli same liście to 1.65 m. Przy naszych chłodnych latach na pewno nie wypuści tak imponujących liści. Mając w pamięci poprzedniego, śp. szorstkowca, mogę założyć, że  „polskie” liście będą spokojnie o połowę mniejsze. Powiedzmy 75-80 cm. Jak w końcu wytnę te oryginalne to palma będzie miała około 190 cm. Do „sufitu” mam zatem 350 cm - 190 cm = 160 cm. Zakładając średni przyrost na poziomie około 17 cm rocznie mam spokój na 9-10 lat. Moim zdaniem to dużo. Ta konstrukcja naprawdę jest olbrzymia.

Celowo zdecydowałem się na diametralnie inną technologię niż w ubiegłym roku. Chciałem zdobyć doświadczenie z innymi materiałami. Wciąż poszukuję jakiegoś optimum pomiędzy prostotą wykonania, a wygodą korzystania. Obie moje dotychczasowe konstrukcje pierwszego z postulatów nie spełniają.

Jeśli kupię od Marka takiego daktylowca jak on ma (o czym marzę) to domek zrobię jeszcze inaczej. A potem będę mógł otworzyć biuro: Budownictwo palmowe - doradztwo. ;)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 11, 2011, 20:56:32
Zaletą na pewno jest to, że możesz jej używać przez kolejne lata,
a nawet zastosować do osłony przyszłego dużego phoenixa.

Nie wiem dlaczego zakładasz, że nowe liście w polskich warunkach będą gorsze.
Według mnie nowe liście powinny być "dorodniejsze" niż te stare.
U mnie tak właśnie jest. Ogonki są krótsze, co wynika z dostosowania do obecnych warunków.
Same liście mają natomiast większą powierzchnię niż stare.

W tym roku przybyło 8 liści i urósł też pień, jednak z powodu krótszych ogonków palma nie
urosła na wysokość (dzięki temu znowu mogę założyć opony).
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 12, 2011, 11:38:40
Zdjęcia od przodu jednak nie zrobiłem. Nie zdążyłem. Padły mi (na amen) akumulatorki w aparacie. W najbliższy weekend zrobię - za dnia.

---

Januszu, taka izolacja to u mnie nic nowego. Mój domek z ubiegłego roku ma 10 cm styropianu jako izolację. Tutaj chodzi mi o coś innego. Położyłem duży nacisk na maksymalną szczelność. Chodziło mi jak najskuteczniejszą eliminację bezpośredniej wymiany powietrza pomiędzy domkiem i otoczeniem. Wszelka wymiana będzie się odbywać wyłącznie pośrednio, przez rekuperator. Szorstkowcowi długotrwałe zamknięcie raczej nie szkodzi. Bardziej traktuję to jako eksperyment. Bardzo jestem ciekawy jaką maksymalną temperaturę mógłbym utrzymać w środku jakby było np. -20 C. Kabel grzejny ma 300 W, a kubatura to około 10 m3.

---

Andres, jeśli kupię dużego phoenixa to prawdopodobnie pójdę w poliwęglan. 4 mm kosztuje około 20 zł/m2 co jest jeszcze akceptowalną ceną. Dzięki obecnemu domkowi wpadłem na pomysł jak w prosty sposób można usztywnić takie płyty (4 mm poliwęglan jest dość wiotki). I odpada całe pitolenie ze styropianami, foliami itp. Przykręcasz płytę do kantówki i gotowe.

Poza tym mam chytry plan. Daktylowca chciałbym posadzić przed domem. Buda z poliwęglanu powinna zbierać wiosną sporo ciepła. Wystarczy tak zaprojektować instalację elektryczną by móc odwrócić ciąg wentylatora i chłodząc palmę będę mógł... ogrzewać dom. :) No i jak to brzmi: nowoczesny i ekologiczny domek palmowy ze zmienną geometrią ciągu. 8)

Ten domek zostanie dla szorstkowca, karłatki i kordyliny. Zrobienie go zajęło mi sporo czasu, ale pomyślany jest tak, że montaż jest w miarę nieskomplikowany. Na przykład dzięki zamontowanym na „hula-hop” łańcuszkom i karabińczykom plandekę wiesza się jak firankę. W zasadzie jedyny kłopot jest w tym, że sporo rzeczy trzeba robić na drabinie i co chwilę trzeba ją przestawiać. To najbardziej spowalnia pracę.

---

Sprawa z liśćmi wygląda tak, że opieram to obserwacji swojego pierwszego szorstkowca. Mierzyłem to. Gdzieś na oleandrze te pomiary powinny być. Jak znajdę to wstawię. O ile dobrze pamiętam to jak byłem u arundo to też mi mówił, że jego trachycarpus wypuścił u nas mniejsze liście niż oryginalne. Widziałem palmy w Biednego Misia z ich polskimi liściami. Natomiast widziane przeze mnie szorstkowce na południu Europy mają najczęściej wielkie liście. I to nie tylko ogonki, ale i wachlarze.

Moja obecna palma ma naprawdę potężne liście. One są ogromne. U żadnej polskiej palmy takich nie widziałem. Nie chcę jej odwijać z agrowłókniny w konstrukcji. Jeśli będzie się dało zmierzyć bez odwijania to wstawię wyniki.

By uciąć spekulacje zobowiązuję się do mierzenia liści (osobno ogonek, osobno wachlarz) w przyszłym roku i kolejnych latach.

Czy może być tak, że Twoje spostrzeżenia biorą się stąd, że sadzisz młode palmy, które „dorastając” wypuszczają coraz większe liście?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Grudzień 12, 2011, 11:44:20
MOje obserwacje są dokładnie takie same jak u Grega. Liście "polskie" maja krótsze ogonki i mniejsze wachlarze. Co zresztą bardziej mi się podoba. Można powiedzieć,ze są kompaktowe.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 12, 2011, 12:33:50
Myślałem o moim "dużym" trachu.

Dwa najstarsze liście:
L1: ogonek 87 cm + liść 50 cm długości: 28 segmentów
L2: ogonek 85 cm + liść 56 cm długości: 31 segmentów
+ dwa stare liście, które mają długość 58 i 60 cm na trochę krótszych łodygach.

Trzy nowe liście (z 2011):
L3: ogonek  64 cm + liść 54 cm długości: 38 segmentów
L4: ogonek  59 cm + liść 50 cm długości: 38 segmentów
L5: ogonek  54 cm + liść 54 cm: 40 segmentów

Ogonki ulegają skróceniu, liście również choć nie aż tak bardzo, segmentów przybywa, są szersze.
Powierzchnia liścia nowego to mniej więcej trzykrotność liścia starego (musiałbym dokładniej pomierzyć)
W moim rozumieniu są dorodniejsze :)

Moja teoria jest taka, że stare liście wyrosły w niekorzystnych warunkach, czyli np. w ścisku, w cieniu.
Obecnie dostęp do światła jest bardzo dobry i nie muszą się wyciągać.

-----------
W przypadku palm uszkodzonych mrozem nowe liście mogą wyrastać na b. krótkich ogonkach,
gdyż roślina nie musi ich wyciągać ponad stare liście, a poza tym oszczędza zasoby.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Janusz L w Grudzień 13, 2011, 19:44:51
Greg nie zastanawiałeś się nad całym domkiem z poliweglanu komórkowego ?  Płyty grubości 25 mm powinny być  dość sztywne, można by zrobić konstrukcję na skręcanie montaż byłby na pewno prostszy
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 13, 2011, 20:12:03
Na pewno. Jest tylko jedna sprawa: cena. :( Poliwęglan 25 mm kosztuje około 90 zł/m2. Pominąwszy trudności z nabyciem płyt pod wymiar. Jakbym chciał to zrobić w poliwęglanie z pojedynczą ścianą (co byłoby IMHO niewystarczające) to mielibyśmy:

4 ściany x 3.5 m wysokości x 2 m szerokości x 90 zł = 2520 zł

do tego daszek:

2 m x 2 m x 90 zł = 360 zł

Co daje razem 2880 zł za sam tylko poliwęglan. To „trochę” za dużo.

Mam sporo pomysłów co i jak mógłbym zrobić, ale możliwości są funkcją ceny. I jest to niestety zależność odwrotnie proporcjonalna: im wyższa cena, tym mniejsza możliwość realizacji moich pomysłów. ;)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Janusz L w Grudzień 13, 2011, 20:42:27
Budując  z poliwęglanu mamy praktycznie ogród zimowy :)
Taki domek powinien wystarczyć na długie lata i w każdej chwili można by go dowolnie powiększać, gdyby zastosować cieńsze płyty koszt byłby niższy ale wtedy mamy słabsza izolację, można by sprawdzić w parametrach producenta,ciekawe jak by to wpłynęło na koszt ogrzewania
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Grudzień 13, 2011, 23:47:51
Dlatego Greg kiedyś pytałem Cię o ogródek zimowy. Byłem kiedyś w takim domu w Pn Szkocji z dobudowanym (ok 15 m powierzchni 2,5 m wys) szklanym holem.  Co prawda w rośliny ubogi był ale pytając po co ta szklarnia na wejściu do domu uzyskałem krótką odpowiedź:
z reguły mamy chłodne lata. Poczułem na własnej skórze kiedy w tzw słoneczny dzień dla ludzi z krainy deszczowców zamknąłem drzwi wejściowe z tej "śluzy" do domu wychodząc. Powrót był niezłym szokiem termicznym. Na zewnątrz + 10 w "śluzie" + 75.
Nie trzeba było palić w kominku otwarcie drzwi wewnętrznych nagrzało pokój dzienny w kilka minut.
I tam prawie każdy dom ma takie rozwiązanie dla parteru. Gdybym nie musiał dewastować wszystkiego co mam pod domem zrobiłbym to samo :)

Co do liści tegorocznych szorstka to 1/3 długości łodygi i poniżej 1/2 długości blaszek liściowych w stosunku do tych z plantacji. Jeżeli przetrwa zimę zacznę mierzyć dokładniej ;)

BM mnie też bardziej podobają się polskie liście korona jest bardziej zwarta i co za tym bardziej dekoracyjna.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 19, 2011, 22:50:23
@Janusz L

By rozważyć zagadnienie z poliwęglanem trzeba odrobinę policzyć. Po pierwsze trzeba uświadomić sobie, że zarówno w przypadku jednego jak i drugiego materiału izolatorem jest powietrze. W przypadku poliwęglanu komorowego jest to powietrze zgromadzone w jego komorach. W przypadku styropianu jest to powietrze zamknięte w kuleczkach spienionego polistyrenu.

Jeśli chodzi o opis fizyczny materiału to mamy przewodność cieplną czyli współczynnik przewodnictwa ciepła (http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodno%C5%9B%C4%87_cieplna) oraz współczynnik przenikania ciepła (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3%C5%82czynnik_przenikania_ciep%C5%82a). Pierwsza wielkość charakteryzuje materiał, a druga konkretną przegrodę.

Te wielkości związane są ze sobą zależnością:

U = λ/d

gdzie lambda to współczynnik przewodnictwa ciepła, U to współczynnik przenikania ciepła, a d to grubość przegrody (przy założeniu, że jest ona jednorodna).

Wikipedia dla styropianu i powietrza podaje nw. wartości współczynnika przewodnictwa cieplnego (lambda):
Z tego widać, że warstwa powietrza zamknięta między dwoma przegrodami jak np. w termosie (lub foliaku Dzika) ;) jest lepszym izolatorem niż warstwa styropianu o takiej samej grubości. A z tego wniosek, że rodzaj osłony, w której zamknięte jest powietrze ma znaczenie. Warto więc ten poliwęglan sprawdzić, bo chociaż właściwy izolator jest ten sam (powietrze) to z uwagi na charakterystykę materiału, który to powietrze jest „pułapkuje” jego właściwości izolacyjne mogą być różne.

Styropian w zależności od jego jakości ma współczynnik przewodnictwa ciepła na poziomie 0.031-0.042 W/(m·K). Średnio można przyjąć 0.037 W/(m·K).

Na stronie (http://wiga.com.pl/112,Poliweglany-lite-i-komorowe.html) jednego z dystrybutorów można znaleźć wartości współczynników przenikania ciepła dla różnych rodzajów poliwęglanu. Wartości te zebrałem w poniższej tabeli.

(https://lh3.googleusercontent.com/-P02KaPIRnUU/Tu-CdBNv46I/AAAAAAAACIE/Q45QZfVL-pM/s727/tabela-poliweglan-styropian-2.png)

Chcąc teraz obliczyć grubość ścianki styropianowej odpowiadającej danemu rodzajowi poliwęglanu wyżej przedstawioną zależność należy przekształcić ze względu na grubość przegrody (d):

d = λ/U

oraz podstawić wartości współczynnika przewodnictwa ciepła dla danego rodzaju styropianu oraz współczynnik przenikania ciepła dla danego poliwęglanu. Wyniki w kolumnach w szarm kolorze.

Widać z tego, że poliwęglan 25 mm odpowiada styropianowej ściance o grubości 19-26 mm. Co ciekawe. Poliwęglan o grubości 4 mm odpowiada styropianowej ściance o grubości 8-11 mm. Z tego wniosek, że im grubszy poliwęglan tym bardziej właściwości izolacyjne ma zbliżone do styropianu.

Zatem w przybliżeniu można przyjąć, że buda z poliwęglanu komorowego 25 mm odpowiadałaby budzie ze styropianu o takiej samej grubości. Jak dla mnie to trochę mało. Taki domek w czasie mrozów miałby na pewno duże zapotrzebowanie na energię elektryczną. Raczej nie bez powodu w budownictwie za sensowną izolację uważa się styropian o grubości 10-15 cm.
 
Dlatego znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby taką budę zbudować z podwójnej ścianki poliwęglanu 4 mm (koszt byłby dwa razy mniejszy niż w przypadku pojedynczej ścianki 25 mm). Jeśli przerwa pomiędzy jedną a drugą ścianką wynosiłaby 10 cm to uwzględniając poliwęglan i powietrze między płytami mielibyśmy odpowiednik 9.4 mm + (0.037 · 0.1 · 1000)/0.025 mm + 9.4 mm = 166.8 mm średniej styropianowej ściany. Prawie 17 cm styropianu to jest bardzo dobra izolacja.

Zatem jeśli budować z poliwęglanu to trzeba skłaniać się ku konstrukcjom z podwójnych płyt 4 mm. Takie rozwiązanie jest dwa razy tańsze niż płyta 25 mm. Przy tym stanowi ponad siedem razy lepszą izolację jeśli tylko pomiędzy jedną i drugą płytą zamkniemy 10 cm powietrza.



@arundo

Ogród zimowy to spora inwestycja. Oprócz gotówki trzeba też mieć gdzie go postawić. Na razie nie mam ani jednego, ani drugiego. Myślę natomiast całkiem poważnie by w przyszłym domku do dużego daktylowca tak zaprojektować wentylację by móc odwracać ciąg. W moim ubiegłorocznym domku marnowało się niestety mnóstwo ciepła.

Co istotne - możemy policzyć ile. Weźmy pod uwagę luty, marzec i kwiecień. Z arkusza, który otrzymałem kiedyś od Marcina, a zawierającego dane ze stacji Davis wiemy, że na 1 m2 powierzchni pada odpowiednio (średnia dla danego miesiąca):
Zakładając, że domek palmowy miałby 4 m2 powierzchni otrzymujemy odpowiednio:
Ponieważ popularna „farelka” o mocy 2000 W jest dla większości czymś namacalnym to pozwoliłem sobie podać i ten przelicznik. Jak widać w marcu i kwietniu taki domek może stanowić całkiem atrakcyjne źródło ciepła dla domu. A co potrafi 2000 W? Ano potrafi w ciągu jednej sekundy podgrzać 1 m3 powietrza o:

ΔT = P · t/((ρ · V) · Cp) = 2000 W · 1 s/((1.2 kg/m3 · 1 m3) · 1005 J/kg·K) = 2 K

Ponieważ jest to różnica to wynik w stopniach Celsjusza będzie taki sam. 2000 W ciągu jednej sekundy podgrzewa 1 m3 powietrza o dwa stopnie.



Na koniec mojego przydługaśnego postu zdjęcia gotowego domku. Z zadowoleniem stwierdzam, że ostatnie wiatry nie uczyniły mu żadnej szkody. Jestem bardzo ciekawy jaką temperaturę wewnątrz będę mógł uzyskać na kablu 300 W przy temperaturze zewnętrznej np. -20 C. Wynik jest dla mnie bardzo istotny i stanowi o być albo nie być dużego projektu mającego na celu posadzenie większość moich roślin do gruntu i chronienie ich jedną dużą konstrukcją.

1. Trzy pierwsze zdjęcia - panel montowany z przodu konstrukcji (nad drzwiami), mający na celu zwiększenie wiatroodporności.

(https://lh6.googleusercontent.com/-j3HvCdMv_fs/Tu6Xo1uksDI/AAAAAAAACHM/pC8jp2fH2Mc/s640/05.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)

(https://lh5.googleusercontent.com/-qeOkOjDaq6o/Tu6XpgBQiaI/AAAAAAAACHU/7_HNadjs9kk/s640/06.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)

(https://lh4.googleusercontent.com/-p1vxQaLbsdE/Tu6XrLWxHBI/AAAAAAAACHk/kj_4nspYa3M/s640/07.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)



3. Widok na „warownię”.

(https://lh5.googleusercontent.com/-fTVIOrUTu9Y/Tu6Xm6jnJtI/AAAAAAAACG8/xei2M_4AUj8/s800/02.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)



4. Nauczyłem się robić bardzo fajne naciągi z rurek PP i wkrętów.

(https://lh4.googleusercontent.com/-ICx4jF0T-kU/Tu6XqAStkQI/AAAAAAAACHY/Is_GBuPG-xs/s800/03.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)



5. Drzwi z bliska.

(https://lh6.googleusercontent.com/-3wBrG7am-z8/Tu6XsANHWeI/AAAAAAAACHw/qS3jjVAv9lw/s720/04.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Grudzień 20, 2011, 00:38:44
Greg
Dzięki za cenne wyliczenia i mam taką propozycję aby te odnośnie poliwęglanu przerzucić do nowego wątku pod tytułem np. "właściwości izolacyjne róznych materiałów" aby po upływie pewnego czasu każdy mógł je sobie łatwo znaleźć.

Ta twoja buda to faktycznie solidna warownia C:-) :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 20, 2011, 10:35:52
Warownia to właściwe słowo ;)
W takim ujęciu budka naprawdę robi wrażenie.

Nie otwierasz drzwi na dzień?


--------
O ogrodach zimowych pisze się w wielu czasopismach, mówi w programach ogrodniczych.
Ale nigdy nie podają ceny, a ta jest bardzo wysoka.

W pobliżu mojej miejscowości jest firma produkująca okna i właśnie tego typu ogrody z profili aluminiowych.
Na pokrycie mojego tarasu o powierzchni ok. 6 x 2 m wyliczyli mi ok. 50 000 PLN, a było to 2 lata temu.
Oczywiście bez żadnych wentylatorów, uchylanych elektrycznie lufcików, itp.

Zrobienie tego samego na garażu kosztowałoby ponad sto tysięcy.

Oczywiście zrezygnowałem, gdyż cena jest nieadekwatna do powierzchni.

Taras jest dachem altany przez którą wychodzimy na podwórze.
Jej wymiary to właśnie ok. 2x6. Dwie ściany to ściany domu (2 okna + drzwi), dwie pozostałe to ok. 1 m murek,
a na nim szyby w profilach aluminiowych.
Szyby są pojedyncze, pochodzą z tej samej firmy, i zostały zainstalowane ponad 10 lat temu.

Latem jest tam bardzo gorąco, ale przyległy pokój pozostaje bardzo chłodny mimo ekspozycji południowo-zachodniej.
O tej porze roku chłód jest bardzo pożądany.
Nie jest to jednak tak, że nagrzane powietrze wieczorem od razu ogrzewa dużą powierzchnię domu.
Wszystko zależy od otworów ściennych i od wymiany powietrza.
Powiedziałbym raczej, że bezpośrednio odczuwalny efekt ogranicza się do pomieszczenia samej altany.

Oczywiście różnica temperatur jest wyraźnie odczuwalna zimą, jak i latem.
To taka strefa buforowa, na pewno przydatna, choć jak pisałem w naszym przypadku nie sprawdza się jako grzejnik dla domu :)

Brytyjczycy pod tym względem to specyficzny naród.
Z tego co czytałem mają za punkt honoru, by jak najmniej ogrzewać i nie instalować centralnego ogrzewania.
Pisze o tym prześmiewczo Jeremy Clarkson w "Świat wg Clarksona 2". W Wielkiej Brytanii jest 750 000 ogrzewaczy do takich patio, jak je tam nazywają :)

Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Grudzień 21, 2011, 01:26:32
Greg czy mógłbyś coś w sprawie tych naciągów napisać więcej o ich kosztach
Warownia jak to nazwałeś "POWALA" :o pełny podziw i rodzi się pytanie: ile palmowych istnień :D za tę kasę mogłoby zostać przetestowane ;) Czy chodzi o konkretny egzemplarz palmy, która staje się dekoracją :)
Na Podbeskidziu klęska, teraz - 8 i myślę, że rano sprawdzi się Piotra post dopuszczający od -10 do -15 :(
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Grudzień 21, 2011, 10:04:36
Nie no teraz to nie ma konkurencji.
Żadne forum nie ma takiego użytkownika, gdzie buduje takie coś dla swoich palm, domek wygląda zachwycająco.
Myślę że w tym roku za to zima zrobi nam na złość :D i będzie ciepła. To się nazywa złośliwość natury.
Ale taki domek przyda się na kolejne lata, tylko gdzie Ty to schowasz ??  :o
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 21, 2011, 10:26:56
@WASHI

Można o czymś takim pomyśleć. Tylko trzeba by to było jakoś rozbudować i opracować. Rzecz do rozważenia. W sumie to jestem za, ale od ręki tego nie zrobię, bo święta za pasem.



@Andres

Określenie Biednego Misia tj. „warownia” tak bardzo mi się spodobało, że postanowiłem tak właśnie ochrzcić swoją nową budkę. Ona w rzeczywistości jest naprawdę ogromna. Ponad dwa razy większa niż ja.

Drzwi w ciągu dnia, o ile jestem w domu, oczywiście otwieram. Wtedy akurat były otwarte tylko do zdjęcia zamknąłem.

Ogród zimowy robiony przez firmę jest drogi. Też kiedyś sprawdzałem ceny to wiem. Natomiast na pewno wyszłoby o wiele taniej jakby zrobić coś takiego samemu z drewna i oczywiście poliwęglanu. Sądzę, że 6 m x 2 m wyszłoby w granicach kilku tysięcy. Może nawet nie więcej niż 5 tys. Jakby drewno dobrze zakonserwować to pewnie posłużyłoby wiele lat. Trzeba by było zaprojektować sobie drewniany szkielet, zmontować go i na to przykręcić poliwęglan. Standardowe płyty są akurat 2.1 m x 6 m. Myślę, że w przypadku takiej firmy robocizna to największy koszt. Trzeba przecież opłacić od robotnika, poprzez księgową, do oczywiście szefa. ;)



@arundo

Niestety nazwa „warownia” to nie mój pomysł. :(

Naciąg mojego pomysłu jest po prostu wygodny. Rączkę stanowi kawałek rurki PP. Rurkę nawlekasz na sznur. Ten ze zdjęcia kupiłem w lokalnym sklepie wod-kan-art.met. za 1.80 zł za metr. Ma grubość najmniejszego palca. Potem wkręcasz dwa wkręty o tak dobranych długościach i grubościach by ich gwinty zazębiły się ze sobą. Jeden wkręt z jednej strony (z oczkiem), a drugi od drugiej strony. Sznur musi być na tyle gruby by gwinty go nie przecięły na amen. Gwinty mają tylko jakby delikatnie naciąć wierzchnią warstwę sznura, który robi w tym momencie za docisk. Najlepiej byłoby to pokazać na zdjęciach. Może brzmi to skomplikowanie, ale jest w istocie bardzo proste. Uciąć rurkę, przełożyć sznur i wkręcić dwa wkręty.

Co do testów. Wiele palmowych istnień zostało przetestowane. Wynik niestety negatywny:

Palmy w Międzyzdrojach (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=52.0)
Palmy w Kraśniku (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=66.0)

Takie palmy trzeba grzać, a nie testować. ;) Ta palma ma rosnąć i być ładną. Jak już pisałem domek obliczony jest na 9-10 lat. Potem trzeba będzie kupić większą drabinę i zamówić dłuższe kantówki. ;D

U mnie wczoraj wahało się pomiędzy od -8.5 C do -9.5 C. Przez praktycznie całą noc. Na wszelki wypadek wstawiłem do „warowni” termowentylator nastawiony na 1000 W i funkcję ochrony przez zamarzaniem. Teoretycznie powinien utrzymywać tam temperaturę 5 C. Kabel położę dopiero w święta.

Niby takie temperatury są jeszcze dla szorstkowca bezpieczne (choć już na granicy) to wolę na zimne dmuchać, bo mrozy stały się nieprzewidywalne. Dwie duże palmy już straciłem. Dwóch kolejnych żona by mi nie darowała. Niestety nie zdążyłem jeszcze kupić baterii do mojej stacji i nie nie wiem jaka była temperatura w środku przed włożeniem termowentylatora.



@Patryk

U mnie zima zaczyna straszyć. Przez dwie ostatnie noce temperatura spadała do około -9 C i taka wartość utrzymywała się przez całą noc.

Domek po rozłożeniu można schować w garażu. To tylko kopułka, trochę folii, styropianu i kantówki.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Grudzień 21, 2011, 16:25:55
Cytat: greg
Dlatego znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby taką budę zbudować z podwójnej ścianki poliwęglanu 4 mm (koszt byłby dwa razy mniejszy niż w przypadku pojedynczej ścianki 25 mm). Jeśli przerwa pomiędzy jedną a drugą ścianką wynosiłaby 10 cm to uwzględniając poliwęglan i powietrze między płytami mielibyśmy odpowiednik 9.4 mm + (0.037 · 0.1 · 1000)/0.025 mm + 9.4 mm = 166.8 mm średniej styropianowej ściany. Prawie 17 cm styropianu to jest bardzo dobra izolacja.

Zatem jeśli budować z poliwęglanu to trzeba skłaniać się ku konstrukcjom z podwójnych płyt 4 mm. Takie rozwiązanie jest dwa razy tańsze niż płyta 25 mm. Przy tym stanowi ponad siedem razy lepszą izolację jeśli tylko pomiędzy jedną i drugą płytą zamkniemy 10 cm powietrza.

Greg,
Ale czy powietrze między dwoma płytami poliwęglanu spełni taką samą rolę co pęcherzyki powietrza w płycie poliwęglanowej?
Musiałbyś zapewnić uszczelnienie takiej wolnej przestrzeni od góry (załóżmy, że od dołu jest od razu grunt).
Jeżeli w taką przestrzeń będzie przedostawać się mroźne powietrze to niewiele ta powietrzna kurtyna pomoże...
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Grudzień 21, 2011, 20:54:53
@Greg
No to faktycznie zimno masz, u mnie minimalna temp w tym sezonie to -5,1 C, to znacznie mniej.
Mimo to Trachy jeszcze jest bez okrycia, co lepsze tata robił porządki w garażu i spalił moją osłonę  >:( >:( >:(
Muszę znowu budować nową, już 3 raz.  >:( >:(
Ale co tam jutro wstawię zdjęcia Traca skąpanego w śniegu :D
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Grudzień 22, 2011, 08:05:31
Ale czy powietrze między dwoma płytami poliwęglanu spełni taką samą rolę co pęcherzyki powietrza w płycie poliwęglanowej?

Chyba kanaliki?


Musiałbyś zapewnić uszczelnienie takiej wolnej przestrzeni od góry (załóżmy, że od dołu jest od razu grunt).

Cytując klasyka jest to oczywista oczywistość. Dobrym przykładem są drzwi od mojego domku, które zbudowane są z kantówek o szerokości 10 cm, do których z obu stron przykręcone są płyty z poliwęglanu 4 mm. W sumie te drzwi to coś w rodzaju skrzyni z zamkniętą warstwą powietrza o grubości 10 cm.

W praktyce od dołu też trzeba by coś dać w celu zapewnienia odpowiedniej sztywności, bo poliwęglan 4 mm jest dość wiotki. Oczywiście nie tak wiotki jak folia, ale do poliwęglanu 10 mm nie ma co porównywać.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 05, 2012, 13:33:16
Moja mama właśnie złożył mi raport, że wiatr zdołał wyrwać tę „sukienkę”, którą na zdjęciu oznaczyłem na czerwono z objęć białej opaski z siatki z kolejnego zdjęcia. Normalnie szok. Jakim cudem? Ta opaska ma metr szerokości i założyłem ją równo z daszkiem. Gdzie wiatr znalazł tam jakiś wyłom?

Poza tym domek trzyma się dzielnie. Sądzę, że bez dwóch zewnętrznych dociągów mogłoby go co najmniej wygiąć i zdeformować. Ja dopiero po południu będę mógł zobaczyć jak to wygląda.

(https://lh4.googleusercontent.com/-lno9ECb2e00/TwWV1OSaWhI/AAAAAAAACNA/S8ciWDtWLHM/s800/2011-01-05-daszek-wiatr.jpg)

(https://lh5.googleusercontent.com/-fTVIOrUTu9Y/Tu6Xm6jnJtI/AAAAAAAACG8/xei2M_4AUj8/s800/02.19.grudzien.palmy.w.polsce.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 12, 2012, 10:15:39
Przedwczoraj naprawiałem szkody poczynione przez ostatnie huragany. Niestety sprawy miały się gorzej niż mi to mama opisała. Dziwiłem się jak mogło wyrwać „sukienkę” kopułki. Ano wyrwało dlatego, że aż trzy cienkie kantówki wyskoczyły z mocowania w „hula-hop”. Przez to konstrukcja straciła sztywność, opaska z białej siatki opadła i wiatr oswobodził „sukienkę”. W przyszłym sezonie będę musiał zrobić inne mocowanie, bo obecne nie zdaje egzaminu.

Pogoda była wyjątkowo paskudna. Opad mżawki. Musiałem to jednak zrobić, bo musiałem oddać pożyczoną na okoliczność naprawy wysoką drabinę. Mam zamiar sobie taką kupić, ale to dopiero na wiosnę. Po zmontowaniu domku nie sądziłem, że będzie mi tak szybko znowu potrzebna.

W dodatku jak opadła opaska to opadł też przedni panel i ją rozdarł na około 1/3 długości. Naprawiłem ją prowizorycznie (wiążąc sznurkiem).

Zrobiłem dodatkowy (prowizoryczny) dociąg w środku domku, ale wolałbym już nie sprawdzać w tym sezonie czy to wytrzyma. Najgorsze jest to przemieszczeniu uległy pasy foli stretch, które były czymś w rodzaju uszczelki i mam teraz przez to kilka mostków cieplnych. Żeby zrobić to na 100% to musiałbym zdemontować wszystko do gołych kantówek. Jednak po pierwsze pogoda zdecydowanie zniechęcała do takich przedsięwzięć, a po drugie nie mam już folii stretch. Muszę dopiero kupić nową rolkę.

Zatem najsłabszymi punktami okazały się mocowania cienkich kantówek („szkieletowych”) do „hula-hop” oraz biała opaska. O ile sama opaska jest pomysłem bardzo dobrym to materiał z jakiego ją zrobiłem - siatka podtynkowa - okazuje się ona za słaba. Muszę się przyjrzeć innym plastikowym siatkom np. jakieś ogrodowe na krety itp. Ale to wszystko dopiero w przyszłym roku. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że tak silnych wiatrów (70 km/h i więcej) do końca zimy nie będzie.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 12, 2012, 17:00:31
Teraz będziesz miał i obliczenia i doświadczenia empiryczne :).
Potraktuj to jako stress test przed ewentualnymi gorszymi warunkami.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 18, 2012, 11:05:51
W tym miejscu był post gdzie pisałem o sile wiatru. Był to jedyny post, który niestety przepadł bezpowrotnie. Ponieważ te prościutkie wyliczenia były wg mnie ciekawe to postaram się je wrzucić ponownie w najbliższym czasie.

Na razie chcę pokazać sterownik do warowni. Lubię wygodę, elegancję i rozwiązania działające autonomicznie. Pogoda działa w tym roku raczej demotywująco na tempo moich prac. Tym niemniej poświęciłem dwa wieczory by sterownik do domku wreszcie zrobić. W porównaniu z ubiegłym rokiem widać, że jest znacznie mniejszy. Panel zredukowałem tylko do niezbędnych elementów. Ciekawe czy tym roku będzie mu dane popracować? :)

1. Widok na całe oprzyrządowanie domku. Od góry: rekuperator wraz z wentylatorami, kabel grzejny sterownik.

(https://lh4.googleusercontent.com/-8T5DGa0LsmM/TxZDTMtx1hI/AAAAAAAACQA/Zl2Xur2c9uw/s800/01.sterownik.domku.jpg)



2. Sterownik. Przyciski (od lewej): zasilanie, manualne odcięcie kabla grzejnego, oświetlenie. Kontrolki (od lewej): zasilanie, grzanie, wentylacja. Poniżej programator czasowy i termostat.

(https://lh5.googleusercontent.com/-mHvzp2u2g24/TxZDTRvR1XI/AAAAAAAACQE/cdwckFUQU14/s640/02.sterownik.domku.jpg)



3. Widok w trakcie pracy (czujnik termostatu schłodziłem wkładem do lodówki turystycznej).

(https://lh4.googleusercontent.com/-PkYm7SWqZac/TxZDTumHVLI/AAAAAAAACQI/SkXpZztW8Hg/s640/03.sterownik.domku.jpg)



4. Widok od drugiej strony. Tak, ta plątanina kabli naprawdę działa.

(https://lh5.googleusercontent.com/-zGtYIAc3gb8/TxZDUhQ8twI/AAAAAAAACQU/M9XMnQWuc-I/s640/04.sterownik.domku.jpg)



5. Główny rozdzielnik prądowy.

(https://lh3.googleusercontent.com/-6W0931gKRws/TxZDVV5LFxI/AAAAAAAACQY/DWCpbXLNBT4/s640/05.sterownik.domku.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Polish king bamboo w Styczeń 18, 2012, 12:01:27
Greg nie postarałeś się bo krawędzie  otworów w płycie wiórowej są poszarpane a końcówki przewodów powinny być zabielone (ocynowane). :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Styczeń 18, 2012, 13:01:20
Greg

Jaka była najniższa temperatura w warowni bez grzania i jaka była wtedy na zewnątrz?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 18, 2012, 14:58:15
Artur, przy trzecim domku się poprawię. :)

---

Biedny Miś, niestety nie wiem. :-[ Baterii jeszcze nie kupiłem do mojej małej chińskiej stacji. Aczkolwiek na wyczucie to mogę powiedzieć, że trzyma ciepło lepiej niż pierwszy domek. Ani na liściach karłatki, ani na liściach trachycarpsua nie zauważyłem nigdy plam przemrożeniowych na liściach (podczas kilku kontroli). Takowe były natomiast u kordyliny. W związku z tym myślę, że mogło być na poziomie -3 C lub -4 C. Absolutne minimum tej zimy to prawie -10 C (w grudniu przed świętami - wtedy wrzuciłem na wszelki wypadek termowentylator z antyzamarzaniem). Wczoraj koło -8 C.

Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 26, 2012, 13:41:57
Wczoraj dokonałem pierwszych pomiarów właściwości mojej warowni. Pomiar był dokonany w godzinach około 23:00 - 23:30 przy temperaturze zewnętrznej -3.6 C.

Na początek mała uwaga techniczna odnośnie termostatów. W starym domku mam taki jak poniżej.

(https://lh3.googleusercontent.com/-xDpIhu6KnIg/TyEsg4baRcI/AAAAAAAACQ8/WnsQHzTWjtw/s361/2047973182.jpg)

Urządzenie to posiada pewną dziwną cechę. Katalogowy zakres regulacji temperatury wynosi od -40 C do +99 C. Dziwność polega na tym, że z poziomu nastawień można ten zakres ograniczać do np. od -10 C do +10 C. Po co i dlaczego? Parametry te nazywają się górna i dolna granica temperatury. Sama nastawa żądanej temperatury jest bardzo prosta. Trzeba wcisnąć przycisk SET i zółtymi strzałkami góra/dół wybrać temperaturę, której wartość musi znajdować się w zdefiniowanym zakresie. Proste, logiczne i intuicyjne, a termostat można w związku z tym bardzo łatwo przestawiać z jednej temperatury na inną.

W tym roku do nowego domku kupiłem inne urządzenie. Sądziłem, że różnica polega tylko na nowszej obudowie, bo przyciski są te same.

(https://lh5.googleusercontent.com/-P3M5VeKFIYU/TyEsg2T8JAI/AAAAAAAACQ4/XlNwCCe-Nlk/s400/2047973187.jpg)

Niestety ten termostat jest jeszcze dziwniejszy. Myliłem się sądząc, że różnica polega tylko na obudowie. W tym przypadku termostatowaną temperaturę definiuje się poprzez parametry górna i dolna granica temperatury, które we wcześniejszym urządzeniu służyły do ograniczana zakresów. Przykładowo definiując dolną granicę na + 3 C, a górną na +4 C osiągniemy taki efekt, że termostat włączy się gdy temperatura spadnie poniżej +3 C, dogrzeje do +4 C po czym wyłączy grzanie. Następnie temperatura będzie się obniżała i gdy dojdzie do +3 C to grzanie znowu się włączy.

W pierwszym przypadku definiowaliśmy tylko jedną temperaturę, w drugim dwie. Sęk w tym, że ustawianie tego jest dość niewygodne. Po pierwsze żeby dostać się do nastawień trzeba wpisać PIN (!!!). Czy to sprzęt szpiegowski do diaska? Potem dopiero ustawić te granice, co robi się w dość niewygodny sposób. Krótko mówiąc by dokonać prostego zabiegu nastawień temperatury trzeba się nieźle naklikać.

Tego modelu już na pewno nigdy nie kupię, a i innym to odradzam. Po co się męczyć jak można prościej?



Wracając teraz do samego pomiaru. Obserwowałem ze stoperem (w telefonie) pracę urządzenia. Niestety prześladował mnie pech. Gdy już kończyłem pomiar to rozładowała mi się komórka. Co prawda bateria była na jednej kresce, ale sądziłem, że wystarczy. Niestety pomyliłem się. Pomiar musiałem powtórzyć. Potem okazało się stoper ma pamięć 20 pozycji, a ja mając ręce w kieszeni i klikając nim co 0.1 C tego nie zauważyłem. Stąd też kilka punktów jest z pamięci. Nie sądzę jednak by rozbieżność był większa niż jedna minuta.

Wykres wygląda jak poniżej.

(https://lh4.googleusercontent.com/-dSIERVdNdvs/TyEsg1Kb5WI/AAAAAAAACRA/qr95_F_w8XY/s732/warownia-wzrost-spadek-temperatury.png)

Pomiar rozpocząłem od cyklu grzania (dokładnie w chwili gdy zaklekotał stycznik i włączył kabel). Na wykresie widać, że zanim kabel się rozgrzał to temperatura zdążyła spaść do 2.9 C. Można słusznie domniemać, że gdyby temperatura na dworze był niższa to ten wynik byłby nieznacznie niższy.

Cykl ogrzewania to 16 minut i 21 sekund (przy temperaturze zewnętrznej -3.6 C). Tyle czasu zajmuje podgrzanie tych 9 m3 o 1 stopień. Można przy tym zauważyć, że przy dobrze rozgrzanym kablu temperatura rośnie w średnim tempie prawie 0.1 stopnia na minutę (dokładnie 0.085). Uwzględniając pewną bezwładność kabla wychodzi już gorzej, bo 0.061 stopnia na minutę.

Spadek temperatury jest już niestety szybszy. Cykl schładzania się wnętrza od 4.0 C do 3.0 C trwa około 7 minut czyli średnio 0.14 C na minutę. Można przy tym zauważyć, że na początku kiedy kabel jest jeszcze rozgrzany i spadek jest wolniejszy. To bezwładność kabla tylko działająca w druga stronę.

Teraz logiczne jest, że wraz z coraz większym mrozem cykle grzania będą się wydłużać, a cykle ochładzania skracać. W końcu przy pewnej temperaturze wystąpi punkt równowagowy i aby utrzymać zadaną temperaturę kabel będzie musiał pracować cały czas. Po przekroczeniu tego punktu temperatura w konstrukcji będzie już niższa niż zadana pomimo pracującego non stop kabla. O ile niższa to już będzie zależało w tym przypadku jedynie od wartości temperatury zewnętrznej.

Przyznam, że bardzo interesuje mnie wartość temperatury zewnętrznej przy której wystąpi ów punkt równowagowy.

Dzisiaj postaram się poddać domek kolejnym testom. Włączę kabel na stałe i zobaczę jaką maksymalną różnicę domek/dwór uda mi się uzyskać. To powinno być pomocne w oszacowaniu wartości wspomnianego punktu równowagowego.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Styczeń 26, 2012, 17:36:53
W tym pierwszym termostacie można ustawić 6 wartości (F0 do F5) z poziomu admina (przycisk SET i górna strzałka przez ok. 5 sekund).
http://allegro.pl/regulator-temperatury-termostat-40-do-99c-sonda-i2003858914.html

Sprzedawca pisał mi, że ustawienia graniczne na poziomie admina są po to, by pracownik, który będzie to obsługiwał niczego nie zepsuł
(np. nie ustawił -10°C, gdy temperatury mają być dodatnie)

Ale to wszystko chyba wiesz...

Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 26, 2012, 18:13:51
Tak, to wiem. Natomiast PIN w drugim jest chyba to po by osoba nieuprawiona nie dostała się do nastawień. ;) Najlepsze, że nie można tego wyłączyć. Wow! Nikt mi nie zrobi dywersji i nie przestawi termostatu. Jakiż czuję się bezpieczny! Died Moroz nie zna PIN-u! ;) Szkoda, że jak postraszy wyżem to i PIN nie pomoże...

Obsługa pierwszego jest bardzo prosta. Mam go i chwalę sobie. Obsługa drugiego jest zakręcona jak świński ogon. Nie twierdzę, że nie do przejścia, ale jest doskonałym przykładem jak można w całkowicie bezsensowny sposób zagmatwać coś co powinno być jak najprostsze.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Styczeń 26, 2012, 19:46:54
Greg

Podstawowe pytanie. Gdzie był zlokalizowany czujnik temperatury?
Bardzo fajne doświadczenia robisz. Także interesuje mnie owy punkt krytyczny. czekamy na dalsze doniesienia.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 27, 2012, 13:04:14
Wieczorem uzupełnię wpis o inne pomiary. Teraz zadzwoniłem do domu. Wyniki są takie:
W nocy da mi popalić, ale za dnia słońce da wytchnienie. To najlepsza grzałka. Przy tym zupełnie darmowa. Poliwęglanowe drzwi zdają egzamin.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Styczeń 27, 2012, 13:31:20
Ja tam chyba robię domek z poliwęglanu na przyszły rok, albo coś takiego jak Wooli. Tanimi metodami nie da się jak widać. No cóż, niektórzy i tak będą twierdzić, że się da.

Ciekaw jestem jak palmy Wiecha...
 ,ale oni tam śnieg mają chyba :-\

Dołożę jeszcze warstwę izolacyjną kolejną i kabel do tracha zobaczymy jaka temp będzie w środku, ale nie liczę na sukces. Ogrzewanie w domu ledwo daje rade żeby 20C utrzymać a w budce na dworze ma trzymać? Dam folie na górę i naleje wody, żeby zrobić pancerz lodowy taki, jedyne co mi do głowy przychodzi.
Rok temu wszystko śmigało bo kupa śniegu była. A teraz w statystyce będzie, że zima niby cieplejsza, a mimo to palmy odejdą do krainy wiecznych łowów :). To jest właśnie Polska.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: zbigniew w Styczeń 27, 2012, 14:01:14
Panowie więcej odwagi! Moje zabezpieczenia zimowe są  podobne do zabezpieczeń Biednego Misia  i wytrzymały długotrwałej spadki temperatury  do -25*C ubiegłej zimy.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Styczeń 27, 2012, 14:16:19
I za to masz u mnie plusiora . Chłopaku palmy mam co prawda pod dachem i o nie wcale się nie martwię tylko boję się o resztę palm u naszych forumowiczów . Trzymam chłopaki kciuki , zero awarii systemów grzewczych zero mrozu i byle do temperatur dodatnich .
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Styczeń 27, 2012, 15:32:03
Zbigniew

Jak się ma 2 metry śniegu i słaby wiatr podczas mrozów to można się nie bać :).
U mnie ubiegłej zimy -20C pękło i też bez problemów się przezimowało bo śnieg był. Nikt się tu nie pieści ;), choć może to tak wygląda.

Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Styczeń 27, 2012, 17:55:45
Śniegu w Krakowie jakby ktoś ciasto przyprószył cukrem pudrem  >:(
Więcej śniegu jest dopiero z 30km na południe - dzisiaj wróciłem z Jaworek i miałem mały przegląd "zaśnieżenia" po drodze.
Jedyny plus dla roślin to to, że jak tu mamy mrozy to powietrze ani drgnie, choć z punktu widzenia czystości powietrza to akurat cholerny minus.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Marcin D w Styczeń 28, 2012, 04:54:44
Cytuj
Dołożę jeszcze warstwę izolacyjną kolejną i kabel do tracha zobaczymy jaka temp będzie w środku, ale nie liczę na sukces. Ogrzewanie w domu ledwo daje rade żeby 20C utrzymać a w budce na dworze ma trzymać? Dam folie na górę i naleje wody, żeby zrobić pancerz lodowy taki, jedyne co mi do głowy przychodzi.

Dobrze jest :).  Po zabiegach dobiło wczoraj do +9C(trach). Musiałem moc o połowę zmniejszyć. Teraz utrzymuje od 0 do 3C. A pod wash waha się od 0 do -2C.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Styczeń 29, 2012, 01:40:13
I tu jest ten element miń.
To co napisał Marcin D, brak okrywy śnieżnej to inna bajka niż -20 kilka ubiegłej zimy pod kożuchem 70 cm i nie puchu ale w czasie rozpuszczanym i zamrażanym. To w ub roku stworzyło znakomitą izolację naturalną przypominającą folię bąbelkową ale super szczelnie dolegającą do osłony i podłoża.Co ważne ta warstwa miała grubość i po przekrojeniu strukturę ciasta drożdżowego. Nie zrobiłem zdjęć, następnym razem nie omieszkam.
Obecnie przez kila dni czujnik umieszczony w szczycie "walca" nitka pokazuje spadki do 0,4 w plusie i bardzo wolno odrabia do +5, nawet przez 0,5 h. Szorstek ma lepiej od 2,7 do już nie + 7 ale ok 5,5.
Oddałbym chętnie nadmiar mojej temp tj 39 tym roślinom ale jak ;)
Jestem w szoku moja Pani widząc mój stan bez "chrumkania" zabezpieczyła włókniną korzenie Phyllostachys bissetii i to sypiąc resztki śniegu z trawy. Może są jeszcze jakieś szanse na zrozumienie u kobiet ;)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 30, 2012, 16:19:06
Przez ostanie kilka dni pilnie mierzyłem temperatury w warowni. Dane o temperaturze zewnętrznej pochodzą z termometru elektronicznego, którego sonda umieszczona jest na północnej ścianie domu. Dane o temperaturze wewnętrznej w warowni pochodzą z chińskiej czujki radiowej. Zatem pomiar temperatury zewnętrznej może być lekko zawyżony. W głębi ogrodu, z dala od budynku, temperatura może (choć nie musi) być nieco niższa. O jakości chińskich czujek pisał nie będę.

(https://lh4.googleusercontent.com/-dcLFdrqBHiA/TyafOOG16dI/AAAAAAAACR0/R7vH81fJ7Ek/s539/warownia-tabela.png)

Z tabeli wynika, że warownia na samym kabli 300 W (czyli 33.3 W/m3) jest w stanie utrzymać nieco ponad 11-sto stopniową różnicę temperatury (średnia to 11.08 C, a mediana 11.0 C). Czyli przy obecnych nastawach (+3 C) kabel chodziłby non stop już przy -8 C utrzymując stałą temperaturę +3 C. To jest wspomniany wcześniej punkt równowagowy. Oczywiście karłatka i szorstkowiec to nie butia i daktylowiec. Nawet rosnąca tam kordylina powinna w porywach do -5 C wytrzymać. I na takie spadki mogę sobie pozwolić.

Biorąc pod uwagę ww. tabelę spróbowałbym włożyć do środka promiennik 400 W (włączony na stałe). Kablem natomiast sterowałby termostat. I gdyby to nie wystarczyło to wtedy dopiero termowentylator.

Czujnik termostatu umieszczony jest przy karłatce, a czujnik bezprzewodowy w stożku szorstkowca. Jak to wszystko jest rozmieszone i jak warownia wygląda w środku pokażę jak mrozy zelżeją.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Styczeń 31, 2012, 00:19:03
Greg to moje 100W chyba sobie nie poradzi z tym co nadciąga :( w budzie nitka teraz plus 0,1
a na zewnątrz ze wskazania zwykłego na-okiennego, też pewnie chińskiego - 18C.
Nie myślałem o wyższych mocach po przezimowaniu szorstka ze 100W kablem grzewczym ale jednak była to inna zima ze sporym śniegiem i mocnym ale krótkotrwałym mrozem. Jak palmy nie przetrwają to chyba zakończę tę przygodę. Jednak jak się uda to znaczyć będzie, że moja niewiedza i brak wyobraźni o potencjale polskiej zimy nie były tym elementem minimum ;)  ;) ;)
właściwie to warunkiem minimum
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Styczeń 31, 2012, 08:59:55
Arundo, odpowiedziałem w Twoim wątku (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=150.msg6484#msg6484).

Przy wskazaniu -15.6 C na północnej ścianie domu w warowni odnotowałem -3.8 C na chińskim czujniku radiowym i -4.1 C na czujce termostatu. Czyli zbieżność jest nie najgorsza choć chińska czujka radiowa reaguje dość wolno. Wyciągając średnią mamy -4 C. Zatem różnica domek/dwór 11.6 C wynosi co pokrywa się z wcześniejszymi pomiarami. Zakładając, że pomiar temperatury zewnętrznej jest oszukany o 2 C różnicy należałoby dodać tę wartość.

Jutro kupuję promiennik 400 W, który podłączę nie do termostatu, ale do programatora czasowego i ustawię dogrzewanie na wieczór/noc/wczesny poranek. Za dnia kabel lub jeszcze lepiej słońce dadzą radę same. Termowentylator pozostanie w odwodzie. :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 08, 2012, 15:00:42
Ponieważ na mrozy sięgające -22 C kabel 300 W w warowni okazałby się niewystarczający musiałem dołożyć dodatkowe źródło ciepła.

Początkowo chciałem wykorzystać promiennik 400 W. Historia z tym urządzeniem jest następująca. Kupiłem takowe urządzenie, ale okazało się, że w warowni się nie włącza. Zdziwiłem się bardzo, bo to przecież tylko specjalne żarówki są. Czemu by to miało nie działać. Jak postawiłem w domu na podłodze to działało. Ja wyniosłem do warowni, na dwór lub do piwnicy - nie. Nie mogłem dojść o co w tym wszystkim chodzi. Ki diabeł? Mają jakąś minimalną temperaturę zapłonu te żarówki? Wydawało mi się to absurdalne.

W pośpiechu zamontowałem do warowni zabezpieczony wcześniej stary kaloryfer olejowy. Jego wada jest taka, że ma on aż 800 W. To o 400 W za dużo względem moich potrzeb, bo w warowni było za ciepło i niepotrzebnie podwyższałem zużycie prądu. Natomiast w tym pośpiechu umknęło mi to, że zakupiony promiennik ma na spodzie mały włącznik zabezpieczający, który działa wtedy i tylko wtedy gdy urządzenie stoi na równym i twardym podłożu. Ot i cała zagadka działania - nie działania promiennika. Poczułem się trochę głupio. :-[

Dzięki gapiostwu zwróciłem jednak baczniejszą uwagę na grzejniki olejowe. Nabyłem taki wynalazek jak na zdjęciu poniżej:

(https://lh6.googleusercontent.com/-gk052xnNcqs/TzJKkMYL88I/AAAAAAAACTo/G8Cv2dpE-IA/s640/nowy-olejak.jpg)

Ma bardzo fajne przedziały mocy: 400 W, 600 W i 1000 W. Z takim grzejnikiem to i -30 C niestraszne. Zapłaciłem za niego 100 zł. Taki kaloryferek ma jednak sporą wadę. Ciepło rozchodzi się nierównomiernie w konstrukcji. Dlatego w celu jego optymalnego wykorzystania zrobiłem takiego „pająka”. Jest umieszczony bezpośrednio nad kaloryferkiem. Dzięki jego wykorzystaniu w różnych częściach budy panuje w miarę jednolita temperatura. Wcześniej przy gruncie mogło być i 1.9 C, a przy stożku szorstkowca około 10 C.

(https://lh3.googleusercontent.com/-4jX-0tzKpoY/TzJK0PGEF4I/AAAAAAAACTw/MLuDBJZ26lE/s640/wentylator-do-olejaka.jpg)

---

Wczoraj korzystając z ocieplenia (było „tylko” -9 C) podmieniłem grzejniki. Potwierdziły się moje najgorsze przypuszczenia. Zmarzlina przeszła do środka domku. Kordylina wygląda na martwą. Liście są suche. Źle wygląda karłatka. Ma zwinięte liście choć wygląda na jeszcze żywą. Czy tak jest w istocie - nie wiem. Planuję ja wykopać. Bardzo chciałbym ją uratować. Mam ją od kilku lat i nie chciałbym stracić tej rośliny, bo bardzo ją lubię.

Duży szorstkowiec rośnie w styropianowej donicy bez dna (1 m x 1 m). Stan wizualny na wczoraj - bez zarzutu.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Arche w Luty 08, 2012, 15:42:48
Muszę powiedzieć że jestem zdziwiony że zmarzlina przeszła Ci do środka  :a_97:
Przypuszczam że mogło tak się stać przez to że w domku temperatura spadała poniżej zera.
Brak śniegu też się na pewno do tego przyczynił.
A czy do domku dla phoenixa zmarzlina też weszła do środka??
W moich domkach na szczęście ziemia nie zamarzła, choć temperatura przy samym gruncie spadła kilka razy do -10C
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Luty 08, 2012, 15:49:09
Jestem strasznie zrozpaczony tą twoja opowieścią o zmarzlinie. Skoro tobie padają rośliny w warowni, to ja już chyba trupy grzeje. Szok. Bardzo bym chciał zobaczyć co u moich palm, ale póki co nie ma jak.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 08, 2012, 16:24:32
Arche, w phoenix-ie jeszcze nie sprawdzałem. Cały problem w tym, że w warowni temperatura przez ostatnie dni NIE spadała poniżej zera. W zeszłym roku był śnieg i w phoenix-ie nie zdołała przejść do środka. Pomimo tego, że przecież mrozy po minus kilkanaście też utrzymywały się przez wiele dni. Jeśli chodzi o daktylowca to jak tylko to sprawdzę - nie omieszkam napisać.

Mam w jego przypadku malutki promyk nadziei. Przed mrozami spadło nieco śniegu. Jak trochę przygrzało słoneczko to śnieg się nadtopił i zsunął z pochyłego daszku i pewna jego warstwa przed domkiem jednak zalega. Czy to uchroni daktylowca od śmierci? Nie wiem. Muszę sprawdzić stan gleby. Potem ewentualnie poczekać cierpliwie do wiosny.

---

Marek, sam pisałeś, że jednak grunt zabezpieczyłeś. Trzeba czekać do wiosny i mieć nadzieję, że gleba nie została zmrożona poniżej temperatury krytycznej dla korzeni. W pewnych przypadkach już tylko nadzieja została.

Jeśli nasze rośliny padną to będzie to kolejna smutna nauczka. Kolejna lekcja, którą będziemy musieli odrobić. Po prostu do możliwego repertuaru zagrożeń trzeba dorzucić bezśnieżną zimę z temperaturą -20 C. Po przełknięciu strat dozbroić zabezpieczenia i mieć nadzieję, że kolejna zima już nas niczym nie zaskoczy. Bo przecież z palm nie zrezygnujemy. Jak napisał Andrzej (zacytuję w całości):

Cytuj
Jak padną to zasadzę następne.
Jak następne padną to zasadzę następne następne.
Jak następne następne padną to zasadzę następne następne następne.

i tak do końca ;)

Ja się pod tym podpisuję.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 09, 2012, 15:40:38
Z związku z mrozami, utrzymującą się non stop ujemną temperaturą, brakiem perspektyw na temperaturę dodatnią w najbliższych dniach czy nawet tygodniach i brakiem pokrywy śnieżnej postanowiłem wczoraj wieczorem wykopać z warowni moją karłatkę. Przy podmianie grzejnika zauważyłem, że palemka wyraźnie cierpi na suszę fizjologiczną. Wtedy też długim gwoździem sprawdziłem stan gleby. Niestety była zamarznięta. Karłatka była posadzona w ubiegłym roku i ziemia przy niej była jeszcze luźna. Nie zdążyła dobrze wrosnąć w podłoże. Tylko dlatego mogłem ją wykopać. Uznałem, że trzeba próbować ją ratować.

Operację zacząłem od wyłączenia ogrzewania by nie fundować roślinom szoku termicznego. Na dworze było około -14 C. Gdy temperatura w warowni spadła do -7 C przystąpiłem do działania. Otworzyłem drzwi i ogrzewanie włączyłem na pełną moc. Chodziło mi o to by po całej operacji było już rozgrzane i po zamknięciu drzwi temperatura szybko wróciła na plus.

Najpierw szybko sprawdziłem stan gruntu. Przyznam, że doznałem lekkiego załamania. Od około 10 dni temperatura w warowni NIE spadała poniżej zera oscylując na poziomie około +10 C co był efektem zastosowania za mocnego grzejnika o mocy 800 W. Jak już wspominałem było to rozwiązanie doraźne, nie miałem nic innego pod ręką. A jednak zmarzlina bez trudu dostała się do środka. Od krawędzi ściany warowni do krawędzi styropianowej donicy, w której rośnie duży szorstkowiec jest około 30-40 cm. Ze strony gdzie nie wsadzałem żadnych roślin, gdzie ziemia była niewzruszana od lat, zmarzlina opanowała cały teren. Powtórzę. Pomimo dodatniej temperatury w środku. Jakby sam tego nie sprawdził to bym nie uwierzył, że coś takiego jest możliwe. Wniosek z tego jest tylko jeden: ta zmarzlina jest skuteczniejszą chłodnicą niż ciepłe powietrze w domku grzałką. „Dostawy chłodu” z zewnątrz, które przechodzą zdradliwie od spodu są większe niż „dostawy ciepła”, które ogrzewanie domku może zapewnić. Albo jeszcze inaczej: grunt szybciej zamarza niż odmarza. To tylko dowodzi jaką tragedią jest obecna bezśnieżna zima. I piszę to, bo śnieg miałem zawsze odkąd bawię się w te ekstremalne uprawy. Dlatego taki na przykład Przemek, który prezentuje świetny w jego mniemaniu sposób na zimowanie zamiast pozamerytorycznych wpisów o swojej dumie powinien wziąć pod uwagę, że i taka zima może kiedyś u niego wystąpić. Prezentowana przez niego nonszalancja może się kiedyś na nim zemścić.

Zielone światełko w tym jest takie, że styropianowej donicy gdzie rośnie duży trachycarpus zmarzlina (jeszcze?) nie zmogła.

Wykopanie karłatki zajęło mi około 3 minuty. Zaniosłem ją szybko do domu po czym umieściłem w piwnicy gdzie jest lekko na plusie. Tak by spokojnie odmarzła. Roślina była sadzona na przełomie czerwca/lipca i na szczęście nie zdążyła jeszcze mocno wrosnąć w grunt. Chociaż (tu ukłon w stronę Arche) zdążyła już zapuścić część korzeni dość głęboko. Około 60 cm w głąb od dolnej krawędzi pierwotnej bryły korzeniowej. Pewnie gdyby rosła drugi sezon to jej wykopanie byłoby o wiele trudniejsze. Liście palemki są zwinięte, ale w dotyku wyglądają na żywe. Dlatego myślę, że o ile korzenie nie dostały za dużo mrozu to roślina to przetrwa. Jeśli tak się stanie to w tym roku ponownie trafi do gruntu. Oczywiście po dozbrojeniu warowni w styropianową donicę. Jak widać po obecnej zimie jest to konieczność.

Jeśli chodzi o kordylinę to w mojej ocenie roślina jest martwa. Liście są suche i trzeszczące w dotyku. Oczywiście zostawię ją do wiosny w celu sprawdzenia, ale wielkich nadziei sobie nie robię. W ten oto sposób szorstkowiec został samotnym mieszkańcem warowni.

1. Widok na całą roślinę.

(https://lh4.googleusercontent.com/-KZUzQQ9qjA4/TzOpYod-LwI/AAAAAAAACU4/vtEP7u8VsXM/s800/karlatka.jpg)



2. Zbliżenie, widać złożone liście.

(https://lh3.googleusercontent.com/-KZs2STCqnCY/TzOpXgIR3bI/AAAAAAAACUo/pMDRj9ZqT5U/s800/karlatka-2.jpg)



3. Bryła korzeniowa.

(https://lh3.googleusercontent.com/-tEuY88wW2P0/TzOpYXaOv-I/AAAAAAAACU0/fBFy17IYcns/s800/karlatka-bryla-korzeniowa.jpg)



4. Jeden z korzeni, który o momentu wysadzenia wyrósł na około 60 cm.

(https://lh5.googleusercontent.com/-cAXwZdTZyA0/TzOpXq8fatI/AAAAAAAACUs/ikd76ndzbyg/s800/karlatka-bryla-korzeniowa-2.jpg)



5. Na korzeniu widać połyskujące kryształki lodu. To dowód, że pod warownią ziemia zamarzła.

(https://lh4.googleusercontent.com/-l8ph8inbpYg/TzOpXLp0OMI/AAAAAAAACUk/EgtFuzWwUvQ/s800/karlatka-bryla-korzeniowa-lod-na-korzeniu.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 09, 2012, 16:02:38
Wszystko powinno być z nią dobrze.

Myślę, że obydwaj, z BM, mylicie się pisząc o suszy fizjologicznej w takich warunkach.
Mogłaby ona wystąpić, gdyby roślina była zmuszona do transpiracji, np. wskutek mocnego słońca lub wiatru.

Również wniesiona do domu ze zmrożoną bryłą korzeniową będzie wystawiona na takie ryzyko wysuszenia.

Zwijanie liści, plamy na liściach to naturalne mechanizmy obronne przed mrozem.
Liście rododendronów na mrozie bardzo mocno się kurczą.
Im zimniej tym są węższe. Przy -20 wyglądają jak wiszące patyki.

Szpadel wystarczył, czy kułeś kilofem ;) ?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 09, 2012, 16:24:21
Moją uwagę o suszy fizjologicznej opieram na tym, że w środku nie było mrozu. Jak był tam jeszcze stary olejak to było tam +10 C. Jak słońce przygrzało to i nawet do +20 C potrafiło dobić. Oczywiście bez ogrzewania prądowego w tym momencie. Liście mrozu nie doznawały. Korzenie owszem. Stąd takie a nie inne wnioskowanie. Sądzę, że roślina była zmuszana do transpiracji. W piwnicy jest ledwo na plusie więc szoku nie ma. Jeśli do jutra się rozmrozi to delikatnie ją podleję .

Bez kilofa na szczęście się obyło (jakby co to mam taki malutki, śmieszna historia jest z nim związana). Za to po drugiej stronie styropianowej donicy jest skała. Przypuszczam, że gdyby tam coś rosło to kilof byłby jednak potrzebny. Zgrozą mnie napawa ta zima. Mój biedny daktylowiec w drugim domku. Niech go Demeter ma w swoje opiece.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 09, 2012, 16:39:52
Nie będę się upierał.
Jeżeli słońce grzało tak mocno to rzeczywiście mogło takie zjawisko zachodzić.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Arche w Luty 09, 2012, 18:36:14
Karłatka wygląda całkiem dobrze. To są twarde palmy więc powinna żyć :) Jeżeli korzenie po odmarznięciu są twarde to znaczy że nie przemarzły. Poprzedniej zimy zmarzlina zamroziła korzenie  mojemu phoenixowi i washingtoni. Wyglądały inaczej niż u Twojej krałatki, były ciemnobrązowe i miękkie.
Czekam z niecierpliwością na informację o stanie palm z drugiego domku.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 09, 2012, 19:55:34
Andrzej, słońce jest już coraz wyżej nad horyzontem i w związku z tym będzie domki nagrzewać coraz mocniej. Myślę nawet, że w marcu system wentylacyjny warowni mógłby okazać się za mało wydajny. Wtedy po prostu w zależności od prognozy przed wyjściem do pracy ściągałbym drzwi. Słońce ma spory potencjał grzewczy i dlatego myślę, że każdą przyszłą konstrukcję będę projektował tak by tenże potencjał spożytkować. Myślę również nad zbudowaniem prostego kolektora słonecznego możliwego do wykorzystania w konstrukcjach. Uważam, że skoro słońce jest za darmo to trzeba z tego korzystać.

---

Arche, korzenie karłatki są twarde, nie wyglądają na zniszczone mrozem. Byłem dzisiaj w Castoramie kupić doniczkę i trochę ziemi. Oglądałem palemkę dzisiaj i wierzchnie warstwy bryły korzeniowej nie są już zmrożone (jak jest głębiej - nie wiem). Liście są dalej zwinięte. Poczekam do jutra. Jak pisałem - umieszczę ją w donicy i delikatnie podleję.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Luty 09, 2012, 20:47:53
Greg
Cytuj
Myślę również nad zbudowaniem prostego kolektora słonecznego możliwego do wykorzystania w konstrukcjach. Uważam, że skoro słońce jest za darmo to trzeba z tego korzystać

Mógłbyś nieco rozwinąć temat co ci chodzi po głowie.
Pytam się dlatego że same panele mozna zmontować jeszcze "stosunkowo tanio" ale jeśli energię zamierzasz magazynować i korzystać z niej w nocy to juz koszt taki tani ani konstrukcja prosta nie bedzie.
Natomiast jeśli zamierzasz korzystać z niej na bieząco jeszcze podniesiesz temperaturę która i tak jak sam napisałeś za dnia nie jest dzięki dostępowi słońca niska.Jedno drugie wyklucza.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 09, 2012, 21:24:02
Mogę rozwinąć. Jak najbardziej.

Po pierwsze warownia przesłania nieco stary domek przez co nie korzysta on w pełni z dobrodziejstwa słońca. Dodając mu panel naprawiam ten błąd. Po drugie zastanawiam się czy nie dałoby się tego zastosować do podgrzewania gruntu. Trzeba to zbudować i zobaczyć. Czy to zadziała zgodnie z moimi oczekiwaniami - nie wiem.

Konstrukcję mam zamiar wkrótce opisać. Myślę o czymś prostym z powietrzem jako medium. Co prawda dana jednostka objętości powietrza jest około 4000 mniej zasobna w energię niż taka sama jednostka objętości wody, ale też 4000 razy łatwiej ją nagrzać. Po prostu eksperyment chcę zrobić.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Luty 09, 2012, 21:38:24
Fajnie bo jest to jakas nowa opcja którą również warto brać pod uwagę.

Swego czasu chodziło mi po głowie  aby zrobic z paneli fotowoltanicznych daszek prostokątny szer.ok 50cm, długość ok.70cm umieszczony nad palmą i lekko pochylony na pd. przez co absorbowałby promienie słoneczne i stanowiłby jednocześnie osłonę przed opadami.Panel zasilałby lampki choinkowe umieszczone na palmie pod włókniną.Tylko te koszty.....
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 10, 2012, 09:05:40
Andrzej, słońce jest już coraz wyżej nad horyzontem i w związku z tym będzie domki nagrzewać coraz mocniej. Myślę nawet, że w marcu system wentylacyjny warowni mógłby okazać się za mało wydajny. Wtedy po prostu w zależności od prognozy przed wyjściem do pracy ściągałbym drzwi.

Myślisz, że w marcu będziesz jeszcze trzymał szorstkowca w warowni? ;)
U mnie też słońce przyjemnie oświetla altanę (okno od południa i okna od zachodu).

Masz już jakieś plany dotyczące zagospodarowania warowni?
Ja sadziłbym rośliny o podobnych wymaganiach temperaturowych, o czym już Ci wspominałem.

Patrzę na te moje donice z palmami, potem patrzę za okno i myślę, że tworzenie kęp to dobre rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Luty 10, 2012, 09:38:12
Greg

Moim skromnym zdaniem twoja karłatka ma się bardzo dobrze. Na zdjęciu od góry wygląda jak Volcano. Piękne grube liście. Korzenie tez maja się dobrze. Czy całe były w skutej lodem ziemi, czy jak wyjąłeś palmę to na dnie ziemia nie była zamarznięta?


Czy mógłbyś temat z karłatką przenieść gdzie indziej jako osobny wątek
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 10, 2012, 10:00:48
Andrzej, nie wiem czy będę go trzymał w marcu w warowni - obym nie musiał, ale kto wie jak długo nas ten wyż przytrzyma. :a_52: na razie nic skurczybyk nie odpuszcza.

Plany zagospodarowania? Hmm... Trzeba styrodonicę z kablem zrobić. Karłatka trafi tam ponownie. Myślę czy tego małego szorstkowca od Ciebie gdzieś tam nie dosadzić. Mógłbym obserwować jego rozwój. Myślałem też o mojej jubei. Nie rośnie tak szybko jak daktylowiec więc mogłaby się sprawdzić przez najbliższe kilka lat. Po prostu po zimie muszę wziąć donice, poukładać i sprawdzić jakie konfiguracje są możliwe.

Warownię zbudowałem właśnie z zamiarem zimowanie kilku roślin - stworzenia takiej kępy. Dla samego szorstkowca nie miałoby to sensu. A tak naprawę to marzy mi się ogromna buda (np. 40 m2) gdzie mógłbym posadzić kilkadziesiąt roślin. To duży koszt, ale w 2-3 lata dałoby się to zrobić. Większy problem z ogrzaniem takiego giganta. Trzeba by całkowicie przejść na c.o. Jakieś nadmuchy jak wooli lub coś podobnego.

A marzenia jeszcze bardziej frywolne? Te są jeszcze śmielsze. Z tym, że to niestety tylko marzenia. Jeszcze większa buda (słusznie zauważyłeś skłonności do gigantyzmu). :a_52: Obok jakaś wykopać jakąś piwniczkę-ziemiankę i dać tam nagrzewnicę groszkową. Jak oglądam Maję w ogrodzie to czasami pokazują ogrody gdzie widać gigantyczne pieniądze. Choćby po ilości elementów kutych i/lub ilości kamienia ozdobnego. To o czym marzę dałoby się zrobić za ułamek kwot, które tam widzę. Ludziom brak wiedzy, że tak można, chęci czy fantazji? Doprawdy nie wiem.

---

Marek, mogę założyć wątek o tej karłatce. Dzisiaj dam ją do donicy, zrobię jakieś zdjęcia porównawcze. Jak pisałem, mam ją od kilku lat. Od marketowej biedy. Nie wiem jaka to odmiana, ale na żywo ona jest przepiękna. Dlatego tak bardzo mi zależało na jej ocaleniu. Ma dla mnie wielką wartość sentymentalną.

Bryła była zamarznięta od góry do dołu. Zwróć uwagę na korzeń z kryształkami lodu. To był jeden z tych co wypuścił się głąb ziemi. Jak pisałem, na szczęście nie była ona mocno zbita. Bardzo się spieszyłem i niestety nie sprawdzałem stanu ziemi (poziomu zmarzliny) w samym dole po palemce.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Luty 10, 2012, 10:07:16
Buda 40m2 fajna sprawa, ale co roku chciałbyś ja montować i demontować? Straszna robota,że o ogrzewaniu nie wspomnę. Efekt za to byłby niesamowity
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 10, 2012, 10:23:46
Przy dobrym pomyślunku wcale nie tak dużo roboty. A ogrzewanie? Szacuję, że trzy nagrzewnice wooli-ego powinny dać radę. Przy czymś takim tylko c.o. Ewentualnie własna elektrownia. :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Luty 10, 2012, 10:49:36
Jak będziesz stawiał własna elektrownię to mogę ci załatwić tanio Uran z Iranu.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Luty 10, 2012, 12:16:29
Greg tak się przyglądam tej karłatce i stwierdzam że to jest ........vulcano.
Zresztą dlatego taka ładna.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 10, 2012, 12:28:06
Karłatka ma ponoć ponad 100 odmian. Dlaczego stwierdzasz (a nie przypuszczasz), że to akurat volcano? Czy widziałeś wszystkie 100 odmian i znasz różnice pomiędzy nimi? :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 10, 2012, 12:31:22
Wygląda jak vulcano, Greg.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 10, 2012, 12:39:44
Nie neguję tego. Chcę tylko wiedzieć dlaczego. Kupiłem ją po prostu jako chamaerops humilis bez jakiejkolwiek informacji o odmianie. Czy odmiana volcano jest na tyle charakterystyczna, że aż tak łatwo można ją odróżnić od pozostałych?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 10, 2012, 12:56:05
Vulcano ma szerokie listki, łagodnie zakończone.
Taki wagnerianus wśród karłatek.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Luty 10, 2012, 13:04:23
Greg uwierz Andresowi i mi czyli specowi od "fantazjowania" i przyjmij to z pokorą. ;)
Choć wiem że nie będzie to łatwe ;D
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 10, 2012, 13:21:54
WASHI, pokora nie ma tu nic do rzeczy. Pytam, bo nie wiem. Dla mnie to zawsze była tylko karłatka.

Andrzej, takie cechy ma tylko i wyłącznie volcano? Czy może ewentualnie jakieś inne odmiany też wchodzą w grę?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 10, 2012, 13:33:23
Tutaj są zdjęcia i lista najważniejszych odmian:
http://www.fousdepalmiers.fr/html/forum/viewtopic.php?f=60&t=2091&hilit=formes+du+chamaerops+humilis

Z tego co wiem, to żadna nie jest wyraźnie podobna do vulcano, jego wygląd jest charakterystyczny.
Chyba ja kiedyś wspominałem o tych 100 odmianach, ale aż tyle to ich nie ma.

Francuzi wydają obecnie dodatek o karłatce, ale zrezygnowałem z członkowstwa (45€), więc go nie dostanę.
Pewnie będzie do kupienia oddzielnie.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Luty 10, 2012, 14:13:07
Greg
A jak ja ci napisałem,ze to Volcano to nie zareagowałeś. Znów nie jest milusio :(

---

Przeoczyłem.
greg
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 20, 2012, 01:59:07
Pytano mnie swojego czasu jak wygląda warownia od środka. Ponieważ było około +5 C mogłem swobodnie zrobić zdjęcia. Palma w stanie idealnym. Nie ma żadnej przykrej niespodzianki. Taki był zresztą i cel budowy warowni. Całkowita pewność przezimowania dużej palmy.

1. Widok na szorstkowca w warowni.

(https://lh6.googleusercontent.com/--2lVdVPiezo/T0Gb7otyYEI/AAAAAAAACYU/ZyK_0hfHx_o/s720/2012-02-19-warownia-01.jpg)



2. Widok z bliska. Widać jak ułożony jest przewód grzejny. Jest to kabel 300 W o długości 30 metrów czyli 10 W/m.

(https://lh5.googleusercontent.com/-zHS3qnZUWkg/T0Gb-MkXHgI/AAAAAAAACYs/leO2dWz6LV0/s800/2012-02-19-warownia-02.jpg)



3. Mały olejak wraz z wentylatorem mieszającym powietrze. Nastawiony na 400 W. Razem z kablem wystarczył by warowni nie zmogły mrozy około -22 C.

(https://lh4.googleusercontent.com/-ZoKBG-Nwwj4/T0Gb-HJqmHI/AAAAAAAACYo/Dlg-RRlH_XY/s720/2012-02-19-warownia-03.jpg)



4. Kordylina. Jedyna jak dotąd już stwierdzona ofiara zimowania w gruncie.

(https://lh5.googleusercontent.com/-jDL1VLNd71c/T0Gb-MCTbjI/AAAAAAAACY0/LAOxfa6jKM8/s720/2012-02-19-warownia-04.jpg)



5. Panel sterowania zamontowany na jednej z kantówek.

(https://lh5.googleusercontent.com/-7xCSVjxRLI8/T0Gb_DHnMmI/AAAAAAAACY4/xPy3QFcaqa4/s800/2012-02-19-warownia-06.jpg)



6. Podobnie jak w starym domku zadbałem o oświetlenie (włączane żółtym przyciskiem).

(https://lh6.googleusercontent.com/-eBhllsc1ITg/T0GcAeKvtTI/AAAAAAAACZI/WJhoiV04RYU/s800/2012-02-19-warownia-07.jpg)



7. Widok na krawędź styropianowej donicy, która chroniła szorstkowca.

(https://lh3.googleusercontent.com/-18tgOtX2aD4/T0GcBKwR2VI/AAAAAAAACZQ/Sd1VAmNOYS0/s800/2012-02-19-warownia-08.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Luty 20, 2012, 16:33:01
Kurna :o wygląda jak pacjent na oddziale intensywnej terapii  :D
Poważnie, Greg co to czarne, folia? Chyba jej nie było na liściach?
Wewnątrz palma niczym nie była owinięta? Wcześniej twojej koncepcji nie śledziłem ze szczegółami :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 20, 2012, 20:49:25
Czarna folia jest na podłodze warowni (żeby ograniczyć wilgoć od gruntu). Liście palmy są owinięte czarną agrowłokniną. Inaczej by się nie zmieściła.

Warownię zbudowałem między innymi dlatego by sprawdzić zapotrzebowanie na energię przy maksymalnie szczelnym domku. Taki rodzaj eksperymentu. Tak, ogrzewałem całą kubaturę czyli 9 m3. Dlatego palma nie była wewnątrz jakoś szczególnie opatulona tak jak Twoja. Wiem, że to dość rozrzutne, ale bardzo chciałem sprawdzić właściwości wielkich osłon. Inna sprawa, że lubię domki do których można swobodnie wejść i pomacać roślinę. :) Tu niestety niedopatrzenie: nie zrobiłem uchwytów od środka. Nie mogłem zatem wejść i zamknąć drzwi. Oczywiście wiosną naprawię tę niedoróbkę.

Wynikiem jestem dość rozczarowany. Spodziewałem się znacznie lepszych parametrów. Mam gdzieś w arkuszu kalkulacyjnym przeliczoną krzywą zapotrzebowania na energię w zależności od temperatury zewnętrznej. Uczciwe mówiąc liczyłem na zapotrzebowanie mniejsze o połowę. Ale tak to jest: nie zbudujesz, nie przekonasz się. Powiedzmy, że było mi to potrzebne by oszacować zapotrzebowanie jeszcze większej konstrukcji. Nie wiem na ile wynik byłby lepszy w przypadku pokrywy śnieżnej. W takim przypadku ciepło aż tak nie uciekałoby gruntem.

W tym roku będę chciał spróbować bardzo grubych osłon (posyłam do gruntu dwie średnie butie). Tak grubych jak tylko zdołam zrobić. ;) Konstrukcje oparte na dwóch kręgach z siatki, a między to worki z wiórkami papierowymi. Ciągle eksperymentuję z różnymi osłonami. Nigdy nie zrobiłem jeszcze dwóch takich samych.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: andres w Luty 20, 2012, 21:08:12
Greg,
Nie sądzisz, że przydałby się większy kołnierz na dole warowni?
(niezależnie od tego, czy jest śnieg, czy też nie)

Przysypując ziemią, deskami, itp. mógłbyś ograniczyć uciekanie ciepła dołem, bo zakładam, że takie zachodziło.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 20, 2012, 21:40:58
Przydałoby się. Uciekanie ciepła zachodziło. Liczyłem jednak na śnieg. W starym domku ubiegłej zimy nie było źle. Pokrywa śnieżna to naprawdę fantastyczna izolacja. W tym roku zrobię styrodonicę na obwodzie i pomyślę o jakimś kołnierzu, może z opon? W mojej dzielnicy jest wulkanizator i stare opony bez problemu u niego dostanę. Muszę jakieś miejsce w głębi sadu wygospodarować by móc gromadzić takie „śmieci”.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: zbigniew w Luty 20, 2012, 21:53:55
greg, a dlaczego nie chcesz użyć ściółki drzew iglastych?  To nie nasiąka wilgocią,  może być wielokrotnie
używane. Wiosną wystarczy zebrać w jednym miejscu.  Sama prostota.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: arundo w Luty 20, 2012, 22:56:32
No to mnie powaliłeś na zol jak mawiają Ślązacy :o. Podejrzewałem i zastanawiałem się po co kilkaset W dla palmy ???. Jeszcze jedno dlaczego czarna włóknina na liściach a nie zwykła? Czarna robi za anty chwast na gruncie?
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Luty 21, 2012, 21:28:46
Zbigniew, do ściółki drzew iglastych nie mam dostępu. Do opon i papierowych wiórków owszem. Wykorzystuję to co mam się pod ręką. Biedy Miś też używa wiórków. Jakbym mieszkał w Twojej okolicy to pewnie używałbym ściółki.

---

Arundo, przyczyna jest znacznie bardziej prozaiczna: miałem tylko czarną, a czymś obwiązać tę koronę musiałem.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Marzec 05, 2012, 13:25:29
Słoneczko przygrzewa i gdybym nie otwierał drzwi to wnętrze warowni nagrzewałoby się do grubo ponad +20 C (staram się utrzymywać temperaturę około +15 C). To ciepełko za dnia musi częściowo nagrzewać grunt. Dzisiaj rano poczyniłem pewną obserwację. Termometr za oknem wskazywał około godziny 6 rano -4.8 C. W warowni zarówno czujnik od termostatu jak i chiński czujnik radiowy pokazywały -3.8 C (pierwszy raz się tak zgadzały). Wentylator mieszający powietrze włączony był całą noc. Temperatura w miejscu gdzie stoi warownia może być o około 1 do nawet 2 stopni niższa niż przy północnej ścianie domu gdzie mierzę temperaturę zewnętrzną w domu (nigdy nie zaobserwowałem zjawiska odwrotnego).

Zatem przy warowni mogło być około -6 C (w najlepszym razie coś około -5 C). Wewnątrz około -4 C (wskazanie z dwóch niezależnych czujników). Zatem wierząc czujnikom ta bardzo prymitywna geotermia podniosła temperaturę wewnątrz od 1 do 2 stopni w stosunku do temperatury zewnętrznej.

Mała anegdotka. W sobotę jechałem z córką na targ. Najpierw poszedłem sprawdzić domki. Moje dziecko przybiegło do mnie. Pytam: skąd wiedziałaś, że tu jestem? Odpowiedź była bardzo sprytna: a gdzie mógłbyś być? ;D Otworzyłem drzwi warowni. Córka pyta: tato, mogę tu mieszkać zimą? :) (już nie raz zdradzała takie ciągotki). Za chwilkę pyta: tato, mogę wejść do środka? Zgodziłem się. Jak weszła to mówi: jak tu cieplutko. Spostrzegła małego olejaka za palmą: o jak fajnie! Nawet kaloryfer tu jest! :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Marzec 05, 2012, 13:41:43
Mądre dziecko. Wie,ze najfajniej jest w ciepłych krajach. Jeszcze kilka lat i zapuści dready i stwierdzi,ze jedzie na Jamajkę. Ojciec daj kase na samolot :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: marcinxl w Marzec 05, 2012, 15:48:03
Dziś  greg w warowni miałeś ujemną temperaturę?  ::)  To u mnie dziś na zewnątrz rano było - 7,4 a pod osłoną rano miałem +1,5 czyli temperatura była dodatnia. Teraz widać jak duża jest przewaga pasywnej osłony mieszczącej się przy ścianie ogrzewanego budynku nad osłoną w głębi ogrodu. W ciągu dnia temperatura dochodzi mi do +20 czyli mam dość duże wachania dobowe temperatury przy obecnej pogodzie.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Marzec 13, 2012, 11:50:46
Gregu

Kiedy rozbierasz warownie? Chyba juz czas
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Marzec 13, 2012, 11:53:37
Stosowną drabinę kupiłem ostatniej niedzieli. Jak nie będzie padać to w najbliższy weekend.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Marzec 13, 2012, 11:57:00
Przy 20C i pełnym słoneczku to pewnie i te dwa włoskie browarki pękną :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Marzec 13, 2012, 12:01:29
Nie pękną. Twardy będę. ;) One czekają na prawdziwie ciepły dzień, na pierwszego wiosennego grilla.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Marzec 27, 2012, 16:35:59
Jak tam rośliny w warowni, ruszyły już ? U mnie w foliaku pomimo dość chłodnych nocy już się zacząło dziać :)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Araukar w Marzec 27, 2012, 17:04:13
U mnie w foliaku ruszył granat . Powolutku zaczynają mu puchnąć świerze pączki . Bugenwilla stoi w oknie garażu gospodarczego i jak na razie jeszcze śpi , ale niebawem powinna ruszyć . Z braku śniegu chyba wymarzł barwinek.
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: greg w Marzec 28, 2012, 12:44:09
Dzik,

warownię rozebrałem (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=137.msg7705#msg7705) by dać fory butii (warownia zacieniała nieco stary domek). Szorstkowiec miał w niej dobre warunki. Pewny nie jestem, ale powiedziałbym, że on już tam zaczął rosnąć, bo za dnia miewał w granicach 20-30 C. Wydaje mi się, że część młodych liści wysunęła się ze stożka na kilkanaście centymetrów. Teraz jak rozebrałem warownię to stanął.

Jeśli chodzi o stary domek to nie mam czasu tam regularnie zaglądać. Nie ma też zresztą i potrzeby. Wszak wszystko robi się samo. Ostatnio w sobotę sprawdzałem daktylowca i wygląda dobrze. Listki nie są zwinięte jak u BM. Czy podjął już wzrost nie jestem w stanie stwierdzić. Oleander ma maleńkie młode listeczki. Butia capitata minimalnie rozcapierzyła wystającą ze stożka dzidę. Wydaje się, że wszystko będzie dobrze. W zależności od pogody potrzymam go do przełomu kwietnia/maja.

Jeśli przyjrzeć się tej serii to zauważysz, że późne lato 2010 i maj 2011 różni tylko liść, który na poniższym zdjęciu zaznaczyłem na czerwono. Zaś po całej serii zdecydowanie widać, że największe przyrosty i tak są w miesiącach letnich, w lipcu i w sierpniu. Czyli od marca do maja mimo wysokich temperatur powietrza w domku wydusił z siebie tylko ten jeden liść. Patrząc po tym co pisze wooli widać jak dużą rolę odgrywa temperatura gruntu. Zobacz co wczoraj napisał:

Cytuj
[X][Mar 27 22:58:46](X) wooli:Mój daktyl rosnie na całego, czwrtego liścia rozwija od lutego

Czwarty liść od lutego!

(https://lh3.googleusercontent.com/--WXaz5p6ru0/T3LmnLrg-BI/AAAAAAAACvY/w_qikiaDRlY/s800/daktylowiec-w-gruncie.jpg)
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: wooli w Marzec 28, 2012, 14:40:20
Odnosnie mojego phoenixa relacja w moim temacie
phoenix (http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=96.75) wooliego
Tytuł: Odp: Moje pomysły na zimę 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Dzik w Marzec 28, 2012, 22:38:52
Temp. gruntu nawet przebija kwestie światła i temp. powietrza jeżeli chodzi o stymulację wzrostu - czytałem na ang. forum, że gość przesadził z podgrzaniem korzeni i w środku zimy Phoenix w osłonie zaczął mu puszczać cienkie, blade (z braku światła) liście.
Jak będę sadził palmę to rozważę umieszczenie w ziemi kabla na stałe (najlepiej jakby znalazł się taki co nie nagrzewa się więcej jak 15-20 stopni) - coś jakby taki duży, luźny kokon, niech go sobie korzenie poprzerastają.
Zeszłej zimy wzrost u cytrusa wystartował w połowie lutego pełną parą ale to nie było dobre bo nie wytworzył owoców. Teraz dopilnowałem by nie było zbyt ciepło i zalążki nowych przyrostów dopiero co się pojawiły. Osłonę też zostawię dłużej niż w zeszłym roku tym bardziej, że przewrócenie foliaka na dach jak jest ładnie i cieplutko to 15 sekund pracy.
Wooli - rewelacja, jeszcze jakby nie to dno...  ;)