Palmy w Polsce
Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Inne rośliny => Wątek zaczęty przez: greg w Kwiecień 01, 2011, 09:19:38
-
Chciałbym przedstawić niektóre ze swoich roślin zimozielonych.
Pierwsza z nich to laurowiśnia, którą w tym roku czeka przesadzenie. Moja odmiana jest dość wrażliwa. Pierwsza zima, w czasie której nie była okrywana, zakończyła się defoliacją. Na szczęście ładnie się zregenerowała. Potem prze kolejne lata okrywałem ją kilkoma warstwami grubej agrowłókniny. To wystarcza aby uchronić tę bardzo dekoracyjną roślinę przed uszkodzeniami. Tak wygląda moja laurowiśnia po ostatniej zimie:
(https://lh5.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZEr13Dor7I/AAAAAAAAAyY/ITrAGl9YHBE/s800/laurowisnia-cala.jpg)
A taki jest efekt gdy silny wiatr podczas mrozów oswobodził końcówki pędów z osłony. Takich uszkodzonych miejsc mam obecnie trzy. Może w przyszłym roku przejdę na big-bagi. :) Roślina mimo przycinania jest coraz większa i coraz trudniej owinąć ją agrowłókniną.
(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZEr2Uy8uDI/AAAAAAAAAyg/wA9dqZxRSAE/s800/laurowisnia-uszkodzenia.jpg)
---
Kolejną ładną roślinką jest hebe. Niestety w tym roku, po raz pierwszy zresztą, zostało dość mocno poturbowane. Zawsze zimowałem je pod śniegiem. Niestety koniec lutego był mroźny i bezśnieżny. Poniższe zdjęcie pokazuje obecny stan rośliny. Bardzo się u mnie rozrosło. Ten gatunek ma żywozielone, bardzo drobne listeczki. Rośnie dość wolno. Obecnie „kula” ma średnicę około 40 cm.
(https://lh6.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZEr1-Kh7CI/AAAAAAAAAyc/wpfxu7RcCmQ/s800/hebe.jpg)
Na tym zdjęciu widać, że hebe przeżyło. Mam nadzieję, że przez sezon ładnie się zregeneruje.
(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZEr0M8NgeI/AAAAAAAAAyU/A6NXh2MQOW0/s800/hebe-blisko.jpg)
---
Mam jeszcze berberysa zimozielonego. To twardy zawodnik. Nie mam jego zdjęć (wrzucę jak zrobię), ale bez szwanku zniósł mroźny i bezśnieżny luty.
-
Zimozielone są świetne.
Osobiście bardzo je lubię i chciałbym ich więcej.
O laurowiśni myślałem już wiele razy, chciałem nawet sadzić żywopłot, ale posadzę tam miskant olbrzymi.
Ładną laurowiśnię ma Araukar ;)
U mnie z zimozielonych są rodendrony, kilka małych bukszpanów, 3 "tuje", kilka jałowców pospolitych "hibernica" oraz 2 jałowce płożące się.
+ świerk kłujący przed domem ;) i trochę bluszczu pospolitego
Ciekaw jestem berberysu zimozielonego.
-
Żywopłoty z laurowiśni są bardzo popularne w krajach śródziemnomorskich. U nas też by to fajnie wyglądało tylko jakąś odporniejszą odmianę trzeba by było wybrać.
Tak wyglądała moja laurowiśnia po pierwszej zimie:
(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZW62SmcJ8I/AAAAAAAAA3c/YkgT-Igll58//laurowisnia-po-pz.jpg)
Dodam jeszcze, że bardzo łatwo ją ukorzenić z gałązki. Kiedyś jak żona ją podcinała to z głupia frant posadziłem do ziemi. Nie spodziewałem się, że się to ukorzeni, bo wsadziłem gałązki niemal do piachu. Potem niestety trochę pokpiłem z podlewaniem i roślinka padła.
Berberys po zakupie wyglądał tak:
(https://lh6.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZW62INwGVI/AAAAAAAAA3Y/3MCvYg4217o/berberys.jpg)
Kupiłem go u jakiejś babiny na targu w Będzinie. To bezproblemowa roślina. Rododendrony też oczywiście mam, ale one są tak pospolite, że nawet o nich nie wspominałem. Mam jeszcze 3 bukszpany i ostrokrzew. Ten ostrokrzew to też twardy zawodnik. Ciężką zimę 2009/2010 przetrwał bez uszkodzeń. Niczym nie okrywany.
-
To jest moja laurowiśnia . Jest to odmiana jak najbardziej dzika ( małe liście ). Mam też taką wielkolistną , ale jej tolerancja temperaturowa jest o dobre pięć stopni gorsza . Ta prosta prymitywna wytrzymuje minus 20 bez okrycia . Już parę stopni poniżej 20 przemarza . Ta wielkolistna o lśniących trochę jaśniejszych liściach wytrzymuje bez okrycia do minus 16 stopni . 20 stopniowy mróz goli ją do poziomu zalegania śniegu .
(http://img864.imageshack.us/img864/81/img0970do.jpg) (http://img864.imageshack.us/i/img0970do.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Całkiem ładna ta dzika odmiana. Jej liście przypominają laur. Skoro taka odporna to nadaje się na żywopłot w śródziemnomorskim stylu. Jakbyś ją przycinał to mogę zaopiekować się obciętymi gałązkami. :)
Kontynuując wątek o zimozielonych przedstawiam jak obecnie prezentuje się berberys. Demonem prędkości ta roślina na pewno nie jest.
(https://lh6.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZocZygIlzI/AAAAAAAAA50/mJRkUtZ0giU/s800/berberys.jpg)
Skoro rododendrony nie są pospolite to poniżej zdjęcie największego z moich rododendronów. Kwitnie na biało. To odmiana nieco wcześniejsza. Dość symptomatyczne jest to, że w okresie gdy kwitnie to zawsze leje i nigdy nie mogę się nim nacieszyć.
(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZoch1LxiMI/AAAAAAAAA6c/fAfqbxLCF44/s800/rododendron.jpg)
Kolejną rośliną, o której wspominałem jest ostrokrzew. W tle widać jeszcze bukszpan oraz kosaćce, które kwitną bardzo okazale, choć jeszcze niestety nie teraz.
(https://lh5.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZochQ7ROhI/AAAAAAAAA6Y/ddHmKtBHkyA/s800/ostrokrzew.jpg)
Ponieważ zacząłem już wyciągać swoje rośliny, to pokaże jeszcze dwie rośliny kubłowe, które bardzo lubię. Pierwsza z nich to aukuba. Niektóre odmiany z mniejszym lub większym powodzeniem można uprawiać u nas w gruncie. Ze swoją tego nie próbowałem. Może kiedyś uszczknę jakąś gałązkę, ukorzenię i przetestuję posiadaną odmianę. Drugą rośliną jest fatsja japońska. Trochę „klapnięta”, bo właśnie po przesadziłem ją do większej doniczki. To dość wrażliwa roślina. Fatsję kupiłem dwa lata temu „Biedronce” za... 7 zł. Najpierw były za 21 zł, potem przecenili na 14 zł, potem na 7 zł i jak to zobaczyłem to dorzuciłem ją do zakupów. Fatsja rośnie dość szybko, jej ozdobą są liście o ciekawym, tropikalnym kształcie. Podobno wytrzymuje nawet -10 C. Zapewne jest to mrozoodporność chwilowa. Obie rośliny wolą stanowisko półcieniste. Fatsja jest strasznym „pijakiem”. Jak ma za sucho, to szybko robi się „klapnięta”. Wystarczy ją wtedy podlać i nabiera wigoru.
(https://lh6.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZocZGrDivI/AAAAAAAAA5w/6JhvMk7QrOw/s640/aukuba.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TZoccph2cbI/AAAAAAAAA6A/6aDQGvnVk44/s640/fatsja.jpg)
-
Widzę, że masz ładny i całkiem spory? kawałek ziemi do zagospodarowania.
Lasek też należy do Ciebie?
-
Nie wiem, które zdjęcie masz na myśli. Jeśli to z ostokrzewem, to moja działka kończy się tam gdzie kończy się żwir. Jest może i długa, ale wąska. Niewiele szersza niż dom. Taka kiszka. W sam raz, żeby szklarnie poustawiać - jedna za drugą. :) Obecnie porządkuję teren za tym (http://palmy.zamek.net.pl/www/galeriaG.php?galeria=historia&numer=49) płotem panelowym. Jest tam niezła Sodoma i Gomora, ale praktycznie codziennie coś tam zrobię. W sumie roboty jest sporo. W planach mam powiększenie tego kącika i zagospodarowanie terenu za powiększonym kącikiem.
-
Moja laurowiśnia akurat przekwita . Zdjęcie robiłem 10 maja . Dzisiaj przelotnie pada i wszystkie drobniutkie kwiaty opadają na trawę .
Po lewej widać drugą laurowiśnię ale tę bardziej wielkolistą , szlachetniejszą , niestety nie na nasz klimat . Przemarza już w temperaturze minus 16 stopni . W tym roku było u mnie zaledwie minus 20 i wszystko co wystawało ponad śnieg przemarzło . Z kolei ta prymitywna wyjściowa odmiana bez żadnego przykrycia dała radę 20 stopniom poniżej zera.
(http://img827.imageshack.us/img827/7876/img0634rx.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/827/img0634rx.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
I jeszcze fotka jednego z moich rododendronów
(http://img706.imageshack.us/img706/4217/img0652xs.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/706/img0652xs.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
U mnie na razie kwitł tylko biały. Mam jeszcze fioletowego, dwa czerwone i dwubarwnego. Zaczynają im już pękać pąki:
(https://lh6.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TdI3B_XojvI/AAAAAAAABMA/ukG-sOKZjVQ/s800/rododendron-1.jpg)
(https://lh6.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TdI3D3YUjQI/AAAAAAAABMQ/jWuc-tKMMy0/s800/rododendron-2.jpg)
Kolejne trzy zdjęcia są z zoo w Ostravie, gdzie byłem w ubiegłą sobotę. Mają tam całkiem ładną kolekcję rododendronów i azalii. Jak znajdę czas to zrobię z tego jakąś galerię.
(https://lh4.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TdI3Df-YDsI/AAAAAAAABMI/xaeKp9ZhlAc/s800/rododendron-ostrava-1.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TdI3CGBFF2I/AAAAAAAABME/kg5to6Bh1ac/s800/rododendron-ostrava-2.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/_andVYhY2gi4/TdI3DbiLOaI/AAAAAAAABMM/i32DnskswXc/s800/rododendron-ostrava-3.jpg)
-
Moje rododendrony ładnie już kwitną. Fioletowy jak zwykle o mały kroczek spóźniony. Ładna jest odmiana o dwubarwnych kwiatach. Z tą rośliną związana jest taka historia, że w związku z moją pracą co kwartał musiałem jeździć służbowo do Żywca. W praktyce mogło to być inne miasto z woj. śląskiego, leżące bliżej Katowic. Ponieważ do Żywca jest około 80 km to chętnych oprócz mnie nie było. Ja natomiast bardzo sobie te wyjazdy chwaliłem. Przyczyną było to, że zawsze po drodze odwiedzałem bardzo fajną szkółkę Cierniak (http://www.cierniak.pl/) w Łodygowicach. Nieomal z każdego wyjazdu wracałem z jakąś rośliną. Ten rododendron jest właśnie z tej szkółki. Mam jeszcze z niej sosnę limbę, świerka conica, tuję w kształcie kuli, dwa abutilony i kilka innych roślin. Jeśli ktoś przypadkiem byłby w tamtych okolicach to zachęcam aby to tej szkółki zajrzeć, bo wybór roślin mają naprawdę spory.
(https://lh5.googleusercontent.com/-l0k-Wee0-1Q/TeFyf4p8l5I/AAAAAAAABPs/JgoGgT7I6Vo/s800/rozowy-rododendron.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-N_MZkBPkfp8/TeFygcDNNXI/AAAAAAAABPw/nX6zKHAmY7c/s800/rozowy-rododendron-kwiat.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-15ieOIc2Pa0/TeFyebKlKLI/AAAAAAAABPc/m0hq1fy6nF4/s800/fioletowy-rododendron.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-xa6Q9NGiDX8/TeFyf-T7_oI/AAAAAAAABPo/S2TX8ZT5AI4/s800/fioletowy-rododendron-kwiat.jpg)
(https://lh5.googleusercontent.com/-xW8cYsSQFDc/TeFyevHhuWI/AAAAAAAABPk/wnThl2mZT0s/s800/dwubarwny-rododendron.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-DxB7kP2z3wQ/TeFyeYdQWsI/AAAAAAAABPg/OfPR8_PgaWc/s800/dwubarwny-rododendron-kwiat.jpg)
-
Moja fatsja zregenerowała się już po wiosennych przymrozkach i dogoniła samą siebie z ubiegłego sezonu. Taka pokropiona deszczem, który u mnie wczoraj padał wygląda całkiem tropikalnie. :)
(https://lh3.googleusercontent.com/-uHGzi1jn3Wk/Th_4B0CYegI/AAAAAAAABd4/nzPHHsSJ6qs/s800/aukuba-fatsja-1.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-eC-nsKTpes0/Th_4CRTGFvI/AAAAAAAABeA/rTmzz7XZAxg/s800/aukuba-fatsja-2.jpg)
-
Po raz kolejny znalazłem ładną laurowiśnię na polskim wybrzeżu
Rośnie w Smołdzinie, ok. 5-6 km od brzegu morza. Nie widać śladów uszkodzeń mrozowych
(http://images8.fotosik.pl/2842/f1f67c6228edd0a4.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Mały żywopłot pod starą szkołą
(http://images8.fotosik.pl/2842/e7cdd99745a3ef83.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Był jeszcze 1 krzaczek z czarnymi jagodami
-
Bardzo ładnie to wygląda. Nie ma się w sumie co dziwić. Zimy są jednak nad morzem łagodniejsze. Takie trochę śródziemnomorskie klimaty.
Ja natomiast widziałem laurowiśnię rosnąca w Sokołowsku k. Wałbrzycha. A tam zimy są naprawdę srogie! Zastanowiło mnie tylko to, że nie była zbyt wysoka. Choć zwykle jest tam dużo śniegu to można chyba założyć, że co którąś zimę jednak przemarza. A przynajmniej te gałązki, których warstwa śniegu nie przykrywa.
-
Może nie w odpowiednim miejscu pisze, ale wspomniałeś o Sokołowsku i mi się przypomniały drzewiaste rododendrony w Karpaczu. Dlaczego takiego czegoś nie mogę u siebie wyhodować? Ile lat to musi rosnąć?
-
U mnie we Wrocławiu 200 m od mojego ogrodu rośnie laurowiśnia już kilka lat. Nigdy nie widziałem jej liści uszkodzonych przez nasze zimy, dlatego wyrobiłem sobie opinię że to dosyć odporna zimozielona roślina.
-
Marcin, w Karpaczu to ja byłem wieki temu i nie pamiętam. Natomiast w Sokołowsku jest wiele okazałych rododendronów i azalii. Ogromne krzewy. Z tym, że niektóre z nich mają pewnie ponad 100 lat. Były sadzone przez Niemców. Potem, po wojnie, gdy teren wrócił do Polski i zapanował socjalizm wielką ilość tych wspaniałych krzewów ukradziono. Tak mówi babcia żony. Potem, dzięki socjalistyczny rządom, upadały kolejno piękne i zabytkowe sanatoria. Teraz kilka z nich wykupiono i przywrócono im świetność. Natomiast najokazalsze z nich, naprawdę piękne, jest zdewastowane. Niby coś się tam robi, ale to na zasadzie położenia folii na dachu by woda nie leciała do środka. :( Jeszcze trochę, a z tego pięknego budynku zostaną tylko ruiny. :(
---
Artur, po pierwsze miasto to wyspa ciepła, po drugie jest wiele odmian laurowiśni. Jedne bardziej odporne inne mniej. Ja swoją muszę dokładnie okrywać. Tylko wtedy dobrze zimuje.
-
Ciekawi mnie, że laurowiśnia tak marznie jak spadnie z niej osłona. U mnie w ogrodzie rośnie od 5-6 lat i nigdy nie była osłaniana. Czasem na wiosnę jest dosłownie parę uschniętych listków. A od 2 lat we wrześniu kwitnie. Niestety zdjęciem nie dysponuję w tej chwili.
Kojarzę dom w Koszalinie, gdzie gość ma cały żywopłot z laurowiśni. Również we wrześniu widziałem jak cały żywopłot zakwitł na biało.
-
Jedną z moich ulubionych roślin zimozielonych jest kalina sztywnolistna, niestety u mnie paki kwiatowe zwykle przemarzają i nie kwitnie zbyt obficie choć i tak jej główną ozdoba są liście.
(http://img834.imageshack.us/img834/5484/pict1077.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/834/pict1077.jpg/)
-
Ja myślę że ciekawią propozycją rośliny zimozielonej jest Mahonia, ma bardzo ładne błyszczące liście, z krótkimi kolcami, podobne do laurowiśni. Lecz ma inne kwiaty, w kolorze żółtym.
-
Bardzo fajnym krzewem jest kiścień (Leucothe) dość szybko rosnie, na nic nie choruje, i jest mrozoodporny - mój rosnie w pełnym słońcu.
Po lewj kiścień 'Rainbow' po prawej głogownik 'Red Robin'
(http://img694.imageshack.us/img694/9955/img9073e.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/694/img9073e.jpg/)
-
A mnie się ten głogownik podoba. Trochę podobny ze zdjęcia do arbutus unedo. Na żywo też jest to widoczne? Są z nim jakieś problemy? Nie przemarza zimą?
-
Mi sie akurat nie skojarzył .. on ma sporo większe liście...
Trochę podmarza zimą, to będzie jego 2 zima wiec zobaczymy co będzie w tym roku, Najbardziej deokoracyjny jest wiosną gdy młode liście i pędy są intensywnie czerwone.
-
Moja laurowiśnia nieźle w tym sezonie podrosła . Miała kilkaset dojżałych owoców , które pospadały lub stały się częścią ptasiego menu . Obok po prawej widać tę wielkolistną , ale jeszcze jeden sezon i zostanie ona wchłonięta przez tę dziką .
(http://img546.imageshack.us/img546/3628/img0004df.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/546/img0004df.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Moja laurowiśnia po zimie. Jak na taką zimę (-22 C) i okrycie agrowłókniną, zasłonami itp. to uważam, że jest nieźle. Przemrożone najmłodsze pędy, a poza tym roślina jest cała i zdrowa. Bez okrycia już -16 C by ją zdefoliowało. To dość wrażliwa odmiana.
(https://lh5.googleusercontent.com/-p4feSGcU8Ls/T0fu2KyZd-I/AAAAAAAACZw/riVnQ9OcC20/s800/2012-02-19-laurowisnia-01.jpg)
-
U mnie istny pogrom, wszytko porządnie dostało , niektórych nawet mi się nie chciało fotografować:
Kalina sztwywnolistna i bluszcz 'Variegata'
(http://img405.imageshack.us/img405/9383/img9472u.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/405/img9472u.jpg/)
Bluszcz 'Hibernica'
(http://img851.imageshack.us/img851/7672/img9474j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/851/img9474j.jpg/)
Mahonia
(http://img204.imageshack.us/img204/1136/img9476h.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/204/img9476h.jpg/)
Akuba
(http://img341.imageshack.us/img341/3997/img9478o.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/341/img9478o.jpg/)
Fatsja ( na tle innych wygląda całkiem nieźle ale to dla tego ze była pod śniegiem)
(http://img10.imageshack.us/img10/4982/img9475o.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/10/img9475o.jpg/)
Laurowiśnia - to co było po śniegiem ok
(http://img407.imageshack.us/img407/7980/img9473b.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/407/img9473b.jpg/)
-
Z podobnych po tej zimie w dobrym stanie
hebe
(https://lh4.googleusercontent.com/-jz0JYsqAt1Y/T0lUGLzm-9I/AAAAAAAAAvQ/bEbiz-BcYFw/s640/P1240587.JPG)
kalina
(https://lh5.googleusercontent.com/-XwPfpg8Cqt0/T0lUiRN6klI/AAAAAAAAAwQ/AUGMO1i-ml0/s512/P1240635.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-IVx6erzU-Z4/T0lU0aHoiSI/AAAAAAAAAwA/j-W6U_nQ51c/s512/P1240639.JPG)
---
Poprawiłem formatowanie.
greg
-
A to mój berberys Julianny. Liście trochę przemarzły w tym roku
(http://images40.fotosik.pl/1411/d1fee1a1c7eaddcamed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Dla wrażliwych zimozielonych ta bezśnieżna zima była tragedią. Poniżej moje martwe hebe ochracea James Stirling. Poległo na polu chwały po trzech zimach, które przetrwało bez problemu pod kołderką ze śniegu. Ubiegłej zimy wypadło mi wrażliwe hebe azurens (bezśnieżny luty).
Na zdjęciu z magnolią w prawym dolnym rogu widać berberysa zimozielonego. Obecnie jest cały brązowy. Chyba nie przeżył tez zimy. :(
Z zimozielonych dobrze przetrwały mi rododendrony, bukszpany i ostrokrzew. Dostatecznie laurowiśnia.
(https://lh5.googleusercontent.com/-OOwuJghjjZ8/T5C_mYaPJgI/AAAAAAAAC3U/rznAR0eo29Q/s800/hebe-2012-04-19.jpg)
(https://lh6.googleusercontent.com/-G3y1FmZO03Y/T5DAQDXpXMI/AAAAAAAAC4A/y_ZgEYNnIyo/s640/magnolia-1-2012-04-19.jpg)
-
Mój największy rododendron w tym roku choruje. Pąki kwiatowe są martwe, całe brązowe w środku jak się je rozetrze. Pierwszy raz się coś takiego zdarzyło. Zawsze bardzo obficie i niezawodnie kwitł (na biało). To mój największy krzak. Czy może ktoś wie co mu dolega?
(https://lh4.googleusercontent.com/-KiMWWCYNbwk/T7SgowhkxlI/AAAAAAAADSs/rehsWJ8x_k8/s800/rododendron.1.2012.05.17.jpg)
Ten lepiej. Widać, że chory nie jest, ale kwitnienie nie będzie tak spektakularne jak rok temu. Z pąków wyłaniają się liście zamiast kwiatów. W tym roku najlepiej wypadnie chyba dwubarwny. Pąki pękają i widać, że będą z nich kwiaty.
(https://lh4.googleusercontent.com/-HAlfyZIxXEA/T7SgpoKZjUI/AAAAAAAADS0/bHV8CJpbQYw/s800/rododendron.2.2012.05.17.jpg)
-
Cunningham's White już powinien przekwitać. U mnie już prawie nie ma całych kwiatów.
Oberwij te suche pąki kwiatowe i wyrzuć do śmieci.
Miałeś zimniej niż ja, ale nie powinien przemarznąć.
Najważniejsze, że liście są całe.
Ta odmiana na szczęście często ponownie kwitnie na jesieni.
Czy oprócz przemrożenia coś jeszcze?
Nie wiem. Na podstawie zdjęć trudno stwierdzić.
Zajrzyj tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=43&t=35605
Napisz coś o glebie, w której rosną. Masz tam kwaśny torf, czy normalną ziemię?
-
To mój katawbojczyk niezawodny jak co roku . Wczoraj musiałem go solidnie zlać gdyż wieczorem kwiatki lekko oklapły.
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a5b706b4a961.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/a5b706b4a961.jpg.html)
-
Berberys zimozielony stracił ostatniej zimy większość gałązek. Rododendrony wydusiły z siebie kilka marnych kwiatków. Nawet dwubarwny, który choć wyglądał najlepiej i wydawało się, że ładnie zakwitnie to nie pokazał w tym roku w zasadzie nic.
Za to fatsja rośnie na potęgę. Posłałbym ją do gruntu, ale powtórka ostatniej zimy zabiłaby mi tę roślinę więc raczej nie zdecyduję się na ten krok.
(https://lh6.googleusercontent.com/--hjJOJYEAeo/T9cNke-9uHI/AAAAAAAAD48/Twx7HYfUDBU/s800/zimozielone.berberys.2012.06.10.01.jpg)
(https://lh3.googleusercontent.com/-EiN7mwXFKxU/T9cNmTuKsdI/AAAAAAAAD5Y/rcRlzxrif78/s800/zimozielone.rododendron.2012.06.10.01.jpg)
(https://lh6.googleusercontent.com/-a9z3_g5H2k4/T9cNnFpexxI/AAAAAAAAD5o/dN8W5OkC3pw/s800/zimozielone.rododendron.2012.06.10.02.jpg)
(https://lh5.googleusercontent.com/-ehhfzotZLic/T9cNkxRq9OI/AAAAAAAAD5E/p5pwYL1-NJ8/s800/zimozielone.fatsja.japonska.2012.06.10.02.jpg)
-
Takie dziwo. Tego rododendrona kupiłem 3 lata temu z chciwości. ;) Wiedząc, że nie mam dla niego miejsca. Roślina powędrowała do donicy, w której rośnie do tej pory. Ku swojemu zdumieniu zauważyłem, że zaczął teraz kwitnąć. Na przededniu lipca! Dodam, że jeszcze nigdy u mnie nie kwitł. Ponieważ zwolniło mi się jedne miejsce na rabatce (po rododendronie, który usechł) to w weekend powędruje wreszcie go posadzę. Po liściach widać (lekko żółtawa barwa), że cierpi na niedobór jakiegoś składnika. Mam nadzieję, że jak wsadzę go do świeżego kwaśnego torfu to mu się polepszy.
(https://lh3.googleusercontent.com/-B9MDhok9KsI/T-ybZUYVaiI/AAAAAAAAEFc/BvH8tbpKla0/s640/rododendron-2012-06-28.jpg)
-
Mój zimozielony berberys, który podczas lutego 2012 został zdefoliowany i stracił większość pędów ładnie się zregenerował.
(https://lh3.googleusercontent.com/-6SjDPqCWAvY/UE5mL5ZdogI/AAAAAAAAEsI/-BWvIqcc-9Q/s800/berberys-zimozielony-2012-09-09.jpg)
-
Odwiedziłem dzisiaj (07.02.2012) miejsce (w Pleszewie), w którym rośnie wiciokrzew Henry'ego:
(http://images39.fotosik.pl/1930/088386ddda73c3fa.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Widać, że jest co jakiś czas przycinany i że przydałoby mu się więcej miejsca.
Jak dla mnie jest wystarczająco zielony zimą ;)
-
Fatsja i aukuba na dzień 27 czerwca.
(https://lh3.googleusercontent.com/-Mpe_9-SlqIk/Uc1qsJeldjI/AAAAAAAAIhA/NR-Ctc1Kf7Y/s640-no/fatsja.aukuba.2013.06.28.jpg)
Poniżej zdjęcie sprzed dwóch lat.
(https://lh3.googleusercontent.com/-uHGzi1jn3Wk/Th_4B0CYegI/AAAAAAAABd4/nzPHHsSJ6qs/s800/aukuba-fatsja-1.jpg)
-
Zima , a w zasadzie jej brak bardzo dobrze wpłynęła na stan zimozielonych gatunków. Moja laurowiśnia bardzo ładnie przezimowała i w tym sezonie jest obficie pokryta kolbami kwiatostanów . Są ich tysiące. Za parę dni w momencie szczytowego kwitnienia zrobię fotkę całej roślinie. Na razie wklejam mały fragment swojej laurowiśni.
(http://images61.fotosik.pl/897/db8ef7fcaf44d678med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Ciąg dalszy opowieści o mojej laurowiśni . Zrobiłem dzisiaj zdjęcie ( jak to pisał niedawno Bawoli)z lotu ptaka i wygląda to tak jak poniżej
(http://images61.fotosik.pl/905/b4cb898814067381med.jpg) (http://www.fotosik.pl) z okna prawego
i z okna lewego
(http://images61.fotosik.pl/905/7f9f6e70f5cfa0c2med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Do zdjątka załapała się magnolia grandiflora i jak się dobrze ktoś przyjży moja cebulka dymka
-
To zdjęcie zrobiłem przed chwilą . Ładnie pokazuje ilość kwiatów na laurowiśni. Tego czego fotka nie potrafi pokazać to niesamowicie migdałowy zapach . Dłuższe przebywanie obok takiego krzaka przy bezwietrznej pogodzie mogłoby grozić zatruciem .
(http://images62.fotosik.pl/921/59d95c4feb4b76aemed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
<a href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=59d95c4feb4b76ae" target="_blank"><img src="http://images62.fotosik.pl/921/59d95c4feb4b76aemed.jpg" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/></a>
-
Araukar, czy to 'Otto Luyken'?
-
Bawoli absolutnie nie mam pojęcia jaka o odmiana . Roślinę mam już od ponad 10 lat , a kwitnie od 4 sezonów , co roku większą ilością kwiatostanów.
-
Moja laurowiśnia na dzień 30 kwietnia. Minionej zimy nawet jej nie okrywałem. Taka to była „zima”.
Na zdjęcie załapał się również ostrokrzew.
(https://lh5.googleusercontent.com/-J_OmFfF_6eU/U2Cc0ovjDxI/AAAAAAAAL0M/A5D35OdyJrw/w853-h640-no/laurowisnia.2014.04.30.jpg)
-
Ciekawe te kwiatowe świeczki.
Mnie bardzo podoba się laurowiśnia o dużych, soczystych liściach.
Zimozielone rośliny są znakomite :)
-
(https://farm8.staticflickr.com/7556/15603170257_89ddd05854_c.jpg)
Mahonia pośrednia 'Winter Sun' u mnie kwitnie wiosna o ile kwiatostan przeżyje zimę.
-
Sev, pytałeś kiedyś o tę roślinę. Myślę, ze to Euonymus fortunei 'Coloratus', a wg Ciebie?
(http://images67.fotosik.pl/845/5e8e0bd4062cc5d1.jpg)
-
Z wlasnych oberwacji (mam dwie odmiany laurowisni) uwazam ze do -20 niema zadnych uszkodzen mrozowych ponizej napewno beda.Przy minus 28 pod wloknina kilka lat temu wymarzly prawie do lini gruntu. Pozdrawiam z podbeskidzia
-
Sev, udalo mi sie, znalazlem. W okolicy rosnie troche tej trzmieliny, zachowuje sie jak bluszcz. Przerasta drzewa i dachy. Kwitnie i owocuje.
(http://images77.fotosik.pl/119/db0fe39c4c6a995b.jpg)
-
Hmmm to chyba zwykła trzmielina Fortunego. Mam podobną, tylko liscie bardziej okrągławe i tworzy gesty krzew, owocuje bardzo obficie.
(https://farm6.staticflickr.com/5761/24006461205_8fc38e4924_c.jpg) (https://farm6.staticflickr.com/5778/24006469555_14fc2b5026_c.jpg)
Akuba jakoś daje sobie rade
(https://farm2.staticflickr.com/1454/23710765910_da7ddea20a_c.jpg)
-
Krótka ale ostra i bezśnieżna zima (dwa razy temperatura spadała nocnymi do -20C) odbiła się na roślinach zimozielonych.
Akuby
(https://farm2.staticflickr.com/1508/25579320460_b48b47206e_z.jpg) (https://farm2.staticflickr.com/1693/25251160133_02f6122ed7_z.jpg)
Posadzony eksperymentalnie Oliwnik Ebbinga (już się kompostuje) i Głogownik 'Little Red Robin'
(https://farm2.staticflickr.com/1515/25759104442_93dd53f1df_z.jpg) (https://farm2.staticflickr.com/1579/25879913265_9db4588268_z.jpg)
Głogownik 'Red Robin' -spóźniłem się z siatką cieniującą
(https://farm2.staticflickr.com/1505/25879565085_6378da1355_z.jpg) (https://farm2.staticflickr.com/1560/25853631176_80f436f65b_z.jpg)
Nawet trzmielina 'Emerald Gaiety' w tym roku ucierpiała i rododendron
(https://farm2.staticflickr.com/1615/25579315510_ab9c33bc89_z.jpg) (https://farm2.staticflickr.com/1489/25579326620_e72eb83961_z.jpg)
-
W jednym z podpoznańskich ogrodów rośnie taki zgrabny eukaliptus. Rozmawiałem z właścicielami ogrodu - drzewko zakupione było jako mała sadzonka wiosną 2016. Na zimę nie był niczym przykryty. Przypomnę, że minionej zimy tem. spadła u nas do -15. Ciekawe jak długo pożyje?
(https://images81.fotosik.pl/765/0718cf9a547d8dd8.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/0718cf9a547d8dd8)
-
powyższy eukaliptus jest suchy, ciekawe czy odbije z pnia, korzeni...
-
Spełniłem dziś marzenie Grega, który podarował mi fatsję i chciał, bym posadził ją w ogrodzie.
Rok spędziła w donicy. Planowałem ją dać obok kępy musa basjoo, ale tak się złożyło, że to sikkimensis źle przezimował i będzie teraz duet do jednej budki.
(https://images85.fotosik.pl/501/02ab22d1f286c104.jpg)
-
Kiedy jeszcze nie istniało to forum, mieliśmy w ogrodzie fatsję. Przetrwała może jakieś dwie zimy, kwitła w listopadzie i grudniu. Z tego co pamiętam to nie szkodziły jej mrozy do -10, tak więc możesz ją przykrywać w tym samym czasie co trachy.
-
ok 30km od Wrocławia moje laurowiśnie mają się dobrze :)
Tylko szczepione mają zniszczone liście ..reszta zielona i ładna:)
(https://images81.fotosik.pl/1055/7dac6fa6680a9a4dmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/7dac6fa6680a9a4d)
(https://images84.fotosik.pl/1054/ecc14637f4ae5c91med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/ecc14637f4ae5c91)
(https://images84.fotosik.pl/1054/5978e9a932980511med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/5978e9a932980511)
(https://images82.fotosik.pl/1056/cd3404195f1cdb45med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/cd3404195f1cdb45)
szczepione słabiej
(https://images84.fotosik.pl/1054/b7f1d1420ee03fd9med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/b7f1d1420ee03fd9)
Rhododendron Baden BADEN PIERWSZY KWITNIE
(https://images81.fotosik.pl/1055/486d3ebc360eca25med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/486d3ebc360eca25)
INNE JUŻ POWOLI
(https://images84.fotosik.pl/1054/00d1c8234c8e05fbmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/00d1c8234c8e05fb)
(https://images83.fotosik.pl/1053/56b770c807f053bfmed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/56b770c807f053bf)
-
Ostrokrzew kolczasty 'Alaska' od wielu lat ma się bardzo dobrze. Tylko raz przemarzł do poziomu gruntu zimą w 2006 roku przy -26, jakieś dwa lata po posadzeniu. W tle cedrzyniec kalifornijski, a na pierwszym planie poncyria.
(https://images84.fotosik.pl/1057/a54c3b496d23aafb.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/a54c3b496d23aafb)
-
Wszystko wskazuje na to, że zima 2017/18 nie wykończyła co najmniej jednego z dwóch znanych mi eukaliptusów pod Poznaniem. Dlatego pomyślałem, aby może wyodrębnić osobny wątek "eukaliptusy w gruncie", adminie?
Po tym, gdy zobaczyłem ładny okaz rosnący niedaleko naszego ogrodu, ponownie posadziłem (w połowie 2017) u nas małego eukaliptusa. Zimę spędził owinięty tekturą. Pomimo, że liście i najmłodsze gałązki uschły, zaczął wybijać z podstawy oraz z grubszych gałązek pod koniec kwietnia. Jeśli taki młodziak przetrwał, to i prawdopodobnie również też większy okaz dał radę. Poproszę kogoś o aktualizację za jakiś czas.
po lewej eukaliptus tuż po mrozach w marcu 2018, po prawej nasz eukaliptus po pierwszej zimie (kwiecień 2018)
(https://images82.fotosik.pl/1074/900ac5f92ec06369.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/900ac5f92ec06369)
A to jest archiwalne zdjęcie eukaliptusa (prezentowanego kiedyś na innym forum) z 2006 roku, tuż przed wykończeniem przez mróz. Przetrwał kilka zim.
(https://images82.fotosik.pl/1074/551fdd05e2007a5c.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/551fdd05e2007a5c)
-
Wszystko wskazuje na to, że zima 2017/18 nie wykończyła co najmniej jednego z dwóch znanych mi eukaliptusów pod Poznaniem. Dlatego pomyślałem, aby może wyodrębnić osobny wątek "eukaliptusy w gruncie", adminie?
Po tym, gdy zobaczyłem ładny okaz rosnący niedaleko naszego ogrodu, ponownie posadziłem (w połowie 2017) u nas małego eukaliptusa. Zimę spędził owinięty tekturą. Pomimo, że liście i najmłodsze gałązki uschły, zaczął wybijać z podstawy oraz z grubszych gałązek pod koniec kwietnia. Jeśli taki młodziak przetrwał, to i prawdopodobnie również też większy okaz dał radę. Poproszę kogoś o aktualizację za jakiś czas.
Super- Jakie to odmiany?
Ja miałam -ale w donicy- to był dość kapryśny jegomość..niestety padł...
Ale jak są mrozoodporne- to chętnie też zaryzykuje..
Ps. w tym roku posadziłam do gruntu lisc laurowy- zobaczymy- czy przezimuje..
-
Kingo, to nie są odmiany tylko czysty gatunek eukaliptusa górskiego z Tasmanii (Eucalyptus gunnii). Jest jednym z bardziej odpornych na mróz eukaliptusów.
"This species is noted for exceptional cold tolerance for a eucalyptus (to −14 °C, exceptionally −20 °C for brief periods) and is now commonly planted as an ornamental tree across the British Isles and some parts of western Europe." Cytat z Wikipedii.
Z moich obserwacji wynika, że te -20 jest trochę naciągane (stawiam ok -17) i będzie się wiązać z całkowitą defoliacją i utratą młodszych pędów. Zobaczymy jak zregeneruje okaz z powyższego zdjęcia.
Eukaliptus górski stosunkowo często widnieje w ofercie sklepów ogrodniczych, jest zwykle tani i bardzo szybko rośnie. Mała sadzonka posadzona na wiosnę potrafi dorosnąć do ponad 2m, tak więc można ten gatunek potraktować nawet jak roślinę jednoroczną. Na zimę warto przykryć nasadę pnia liśćmi, bo jest spora szansa, że w cieplejszym klimacie roślina wypuści nowe pędy z podstawy pnia. Czasami zdarza się, że i całej roślinie uda się przetrwać zimę.
Odnośnie laura w gruncie - u mnie jest zbyt delikatny na uprawę w gruntową. Corocznie wymarza do poziomu gruntu, po czym wybija kilkoma pędami - nie wygląda to dobrze. Za to laur to świetna roślina pojemnikowa, bo wytrzymuje spore przymrozki. U nas trafia do garażu tylko na czas wystąpienia najsilniejszych mrozów, zwykle pod koniec grudnia i wystawiany jest ponownie w połowie lutego. Przetrzymując laura tak długo na zewnątrz trzeba pamiętać o zabezpieczeniu przed mrozem bryły korzeniowej.
Rozważ laurowiśnię portugalską zamiast laura http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=1306.0
-
Kingo, to nie są odmiany tylko czysty gatunek eukaliptusa górskiego z Tasmanii (Eucalyptus gunnii). Jest jednym z bardziej odpornych na mróz eukaliptusów.
"This species is noted for exceptional cold tolerance for a eucalyptus (to −14 °C, exceptionally −20 °C for brief periods) and is now commonly planted as an ornamental tree across the British Isles and some parts of western Europe." Cytat z Wikipedii.
Z moich obserwacji wynika, że te -20 jest trochę naciągane (stawiam ok -17) i będzie się wiązać z całkowitą defoliacją i utratą młodszych pędów. Zobaczymy jak zregeneruje okaz z powyższego zdjęcia.
Eukaliptus górski stosunkowo często widnieje w ofercie sklepów ogrodniczych, jest zwykle tani i bardzo szybko rośnie. Mała sadzonka posadzona na wiosnę potrafi dorosnąć do ponad 2m, tak więc można ten gatunek potraktować nawet jak roślinę jednoroczną. Na zimę warto przykryć nasadę pnia liśćmi, bo jest spora szansa, że w cieplejszym klimacie roślina wypuści nowe pędy z podstawy pnia. Czasami zdarza się, że i całej roślinie uda się przetrwać zimę.
Odnośnie laura w gruncie - u mnie jest zbyt delikatny na uprawę w gruntową. Corocznie wymarza do poziomu gruntu, po czym wybija kilkoma pędami - nie wygląda to dobrze. Za to laur to świetna roślina pojemnikowa, bo wytrzymuje spore przymrozki. U nas trafia do garażu tylko na czas wystąpienia najsilniejszych mrozów, zwykle pod koniec grudnia i wystawiany jest ponownie w połowie lutego. Przetrzymując laura tak długo na zewnątrz trzeba pamiętać o zabezpieczeniu przed mrozem bryły korzeniowej.
Rozważ laurowiśnię portugalską zamiast laura http://palmy.zameknet.pl/www/forum/index.php?topic=1306.0
Dzięki- poszukam eukaliptusa- jeszcze można w czerwcu posadzić?
Laurowiśnie mam - inne odmiany..rosną ok
jednak to nie to samo - i nie pachnie :))
Laura w donicy atakowały ciągle tarczniki:) a teraz w gruncie super odbija..no nic zobaczymy...
-
Laur ma zbyt małą mrozoodporność by mógł rosnąć w gruncie.
Pewnie jakaś mała roślinka przysypana śniegiem mogłaby przetrwać zimę, ale z większymi okazami będzie problem, wprost proporcjonalny do wielkości rośliny.
Z reguły jego odporność podaje się na poziomie od -8 C do -12 C. To raczej za mało by przetrwały bez szwanku polską zimę. Nawet pod Wrocławiem.
U mnie dwa ponad metrowe laury przetrwały bez szwanku i -30 C, ale w budzie i ogrzewane. ;)
-
Laur ma zbyt małą mrozoodporność by mógł rosnąć w gruncie.
Pewnie jakaś mała roślinka przysypana śniegiem mogłaby przetrwać zimę, ale z większymi okazami będzie problem, wprost proporcjonalny do wielkości rośliny.
Z reguły jego odporność podaje się na poziomie od -8 C do -12 C. To raczej za mało by przetrwały bez szwanku polską zimę. Nawet pod Wrocławiem.
U mnie dwa ponad metrowe laury przetrwały bez szwanku i -30 C, ale w budzie i ogrzewane. ;)
ok.. to go chyba wykopie na zimę.. granat i oliwka też mnie korcą do gruntu..ale to chyba podobnie jest jak z laurem?
-
u mnie laur wytrzymuje zimy nawet do -30, roślinka zimuje tak do 50 cm, trochę obmarza. Zimuję ją pod osłoną z wielu warstw folii bąbelkowej/włókniny, a w tym roku była pod śniegiem.
-
Zwojtku, pokażesz na fotografii jak ten Twój laur wygląda?
Poniżej niski żywopłot z suchodrzewu chińskiego (Lonicera pileata), być może następcy bukszpanu, któremu fachowcy nie wróżą przyszłości w ogrodach ze względu na jakąś zjadliwą chorobę szalejącą w Europie.
(https://images82.fotosik.pl/1102/104db666d172c796.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/104db666d172c796)
-
W maju przesadziłem (przesunąłem o kilkadziesiąt centymetrów) przytarganego w 2011 i posadzonego do ogrodu w 2016 oliwnika Ebbing’a (Elaeagnus ebbingei). Roślina rozrosła się na tyle, że jej zabezpieczanie nie byłoby możliwe. Minioną zimę 2017/2018 (minimum około -18 C) oliwnik spędził w nieogrzewanej styrobudzie. Przetrwał, ale w gorszym stanie niż -30 C (2016/2017) z ogrzewaniem. Przesadzenie zniósł niezbyt dobrze. Jednak na szczęście ta roślina regeneruje się dobrze i szybko.
Na lewo od oliwnika widać cyprysowca leylanda (Cupressocyparis leylandii). Tę roślinę, ku swojej uciesze, nabyłem w Castoramie i zamierzam ją przycinać do formatu 2 metrów wysokości. Tak, aby można było ją zabezpieczać.
(https://lh3.googleusercontent.com/hke0l8W_KcfJ-pJQamD4507f9tpdqrSKyoXNthn5CuFYwytP80-kEEk6c3hFdeNXP4VC4kdUUH1lo_oSBl1I3QHUdk5OKr1CNf3aY3HzyNkgIOYeE8n-9YSXNjr3uakJaS0sApW_I3URcbzAA083T1AbfSomShAY8JfWJIBxp4WjIrhNMUByulhiBxuJ9C1UIzYAllyXLCHgzIfNC6CAddnwy2YvFgS6f6B-QX-c9O7caXq2ucGZ95Figs-_2C3H-QcV1DABnKSk3_6nCRXReIlDLmE9YbpoQJPBjQGqjJKfsX8WL3u16VteiMG8PXftTYi9SJur1CfD93XtUvfboTcJRc0J3YcZcL2UUZwOWT90b1AB4dvT8LBQS-p7i61oqfy7pB_tu5FymOHzHFnnaHcAIP7uaGcvD_krDY09KoDMdeE3BntJZOru9PUvN6vf33zZPoBbHWQ1GdV2YbNjxZsjPrstisbjUvjwO3DDPwdmTLmJlXRSIymmKsl5tYsDQemqjJFuoed3HeFyvuebCcjPHlj42iRyxDA2abZjd1gZfqY7wzYpC-FaY50ZpmYv6bWFGDhP5qhx2oiSq83byL0NKOqhikw8-Nkhnezbn0nOEjFhSYvrhkhnUC7KFFXGL26238x8UkCHLZ6WySeHv6VjAYQ=w1280-h853-no)
Fatsja rośnie bardzo dobrze, podobnie aukuba.
Pierwsza z roślin osiągnęła już wysokość płotu (1.8 metra).
Widoczna na zdjęciu kupa ziemi to efekt posadzenia daur (które zamierzam zostawić w gruncie i dogrzewać zimą). Datury widać po prawej stronie.
(https://lh3.googleusercontent.com/JTLZvuofFSDkw9CO1uKjA7QnEBtKhGLd1RV0JcAz_uI3dhY01VXUZvbYKLp4AkTo2ybkWQ40zlrj4m2mwJSH_6oW0oWROsCpzI7hiWLTlwvGURPz8t9djcdU1iXugOpAO8byA91vQliKqrTfGh7-4iJrmQkTTHBnPnCaM7FRQWqvbDVy81t2QohJErT0dEiNoJn9sGBJv9mdltu2JBZyV22YpDw6qtQ9chlk_u6WIYt-HyedEQXQBXZN1ayGtTjbpz9OHhgHyAh7W2k3BEo2Fms2Gl-eYuBWHH1FyD48DrWvJACZh0WD-IWGv4Sa0udBhpi9p4QMpLIMIB4idHVfjmU7b7g2IQYKqo6qUO08XMeEtUxJTRfOWFXNHPcLn2YasEF6RXZu4QmmZVYQFGTuEBzwUo1uT4YW8rDpYOyp2MAXV0JNqjr4ns-RO8brMWL7NaNHCA7y2vojuctVT0cHloaPZ3wwK6miwx0-RgkzAAj-HJwUpxe_Zm1R_eM8znDgPkNeKvk29jdQJFUXdDppSbmk2g66aDIUTUWpOJWAhO3qL559-33TskSUNvjcFeh5ZVFkZx4h8l8bZTeMuyQewFmXWYm7Se5inujE1tF7PEyr4XvyigxtkYFtJmRh-VGV1ZElEBOPP22IaAANhP0fWlMVGrk=w1280-h855-no)
Moje laury. Pąki wytworzone ubiegłej jesieni przezimowały i rośliny kwitły tej wiosny. Obecnie mają około 1.3 metra wysokości.
(https://lh3.googleusercontent.com/zZjxIt7zSzW5MJX2oIyL0BcAYOS3kyuqaVayLCYDY8BBB5zkqAJN3OJ0mOjK4PflYtpdutc64pC3BhL8d5wLvsiyT4ohvfg0vdz13GYDFQfDlJMDpc7RNbQ6oIwCKjmHv-lR_XwKWxdktG3IGmUrwze35nyYeyoruOywd1OY4goeX97zHhl4aDVnBslTn51bRlCmbM30Gx_NYtEr9N-ttzkWIPDtgoRjEMsNo9db-qDnXeV97DBNUgXSb4mna7jBrxVXd8e3URxVWoFlAg0jB0AqZjhnd_MKL76RvNvXk738Z2sAQzqdbzmeDKrvI4XUfWSRStJJniH4SByMAtmTUwg1omFHcFNGju3q9lU9O8Wt9HrXRYfUER6UG_VlHjtQSWDgS7-36LbH5cHsSWhdh4tVCPk4BWO0F461Be0TvXR7ZlH2gXtmI9XznBTDCsR9iTGpqZwb8dFJMNaVFWmMqwfrf6yiFJIYH0AT_qpXbd4kGveQshVTFHuotzRW8tPvAbrXv8rbIVa8fai1oavrzKBtsye13ECD4BUpC1t33rUJ2Jgp549tJNKM4MHLWf7eSbnBjnFHONtKOt0ztJR1NcJrRvbPcY4ydsW_JUtpaFagtbN-q3XKhGVuQd98N7nWoCsRIonjJQxXrn8R9X7c1Ab0pTA=w1280-h857-no)
-
Czy ta fatsja była już przycinana, czy tyle urosła od początku?
-
cześć nadziemna eukaliptusa nie dała rady po fali syberyjskich mrozów - drzewo zaczyna od początku w tym roku
(https://images90.fotosik.pl/39/94ce5acd5b2cbb29.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/94ce5acd5b2cbb29)
-
Listopad i grudzień to według mnie najlepszy czas na podziwianie roślin zimozielonych, zanim zacznie je męczyć mróz. Wszystko jeszcze soczyście zielone, a co niektóre krzewy nawet kwitną. Taki przyjemny bonus przed zimą, aby trwał jak najdłużej. Zdjęcia z dzisiaj.
(https://images90.fotosik.pl/81/f84b6bf51f5b2b2b.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/f84b6bf51f5b2b2b)
(https://images92.fotosik.pl/81/38d219412d5f9f72.jpg) (https://images92.fotosik.pl/81/38d219412d5f9f72.jpg)
-
Moja laurowiśnia Prunus laurocerasus ETNA ‘Anbri’ puszcza swoje charakterystyczne lekko podpalane pędy. Z czasem stają się całe zielone. Ponoć ta odmiana posiada podwyższoną odporność na mróz oraz lepszą zdrowotność.
Posadzona rok temu, moim zdaniem bardzo ładna odmiana .
(https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cyLKA0ENQYlapx7AxV-b3CtBGxXS_R0iQmQFCzCBqfIT3eS5Ro3uG4Y5t4OVr3XTrJubz9gtg_6upV8ca_dUsw-EyzRMCCm5wHKvYfvd0ca83_m4dVRXWumn0oTozi0Y2rP37j7_IWRASD0SbNzujL=w836-h627-no?authuser=0)
-
Moja laurowiśnia Prunus laurocerasus ETNA ‘Anbri’ puszcza swoje charakterystyczne lekko podpalane pędy. Z czasem stają się całe zielone. Ponoć ta odmiana posiada podwyższoną odporność na mróz oraz lepszą zdrowotność.
Niestety, musze Cię zmartwić - to nie jest zbyt odporna odmiana. Na pewno mniej odporna od Otto Luyken. Generalnie odmiany wąskolistne są odporniejsze. Pożegnałam się z nią z 10 lat temu, bo brzydko rosła - przy mroźniejszej zimie wypadały całe gałęzie i robił się straszny drapak. Póki była mała była urocza i efektowna. Jeśli nie zależy Ci na dużym krzewie to możesz przycinać i okrywać podczas większych mrozów wtedy będzie ładna.
-
Otto luyken mam na działce . Natomiast o Prunus laurocerasus ETNA ‘Anbri’ wyczytałem , że jest to odmiana bardziej mrozoodporna. Ostatnia zima była łagodna , więc przetrwała bez uszczerbku.
No nic, mam jedną bod blokiem a drugą na działce .
Czas ją zweryfikuje , w każdym razie bardzo mi się podoba .
Mam jeszcze Prunus laurocerasus caucasica , która regularnie przemarzała wcześniej i nieszczególnie mi się podoba.
-
Natomiast o Prunus laurocerasus ETNA ‘Anbri’ wyczytałem , że jest to odmiana bardziej mrozoodporna. Ostatnia zima była łagodna , więc przetrwała bez uszczerbku.
Zdecydowanie jest to nieprawda. Zweryfikowane kilkuletnim doświadczeniem, nie tylko moim. Sedno tkwi w drugim zdaniu.
-
Dobranoc , ile według Ciebie ona wytrzymuje mrozu beż widocznych strat w liściach i gałązkach? W którym momencie zaczynają być zauważalne uszkodzenia ? Wiosną czy bezpośrednio w krótkim czasie po ustaniu mrozu.
-
Dobranoc , ile według Ciebie ona wytrzymuje mrozu beż widocznych strat w liściach i gałązkach? W którym momencie zaczynają być zauważalne uszkodzenia ? Wiosną czy bezpośrednio w krótkim czasie po ustaniu mrozu.
Nie potrafię powiedzieć ile stopni. Oparzenia liści widoczne są dość szybko, u mnie nie było to dużym problemem, bo miała stanowisko prawie całkowicie ocienione. Natomiast strata całych gałęzi objawiała się na wiosnę. Zdjęcie ogólne z wątku o laurowiśni pochodzi z 03.04.2011
-
Miałem na działce -17C , większość rośliny obsypałem śniegiem ale zostawiłem część dla testowania. Jeszcze trochę wcześnie co prawda ale nie widzę uszkodzeń na liściach.
Drugi krzak rośnie pod blokiem i nie był kompletnie zabezpieczany. Wstępnie też nic liściom nie dolega , miał ok -15C.
Będę obserwował i dam znać.
-
Miałem podobnie, -15 - -18.
Obie odmiany laurowiśni, daphniphyllum, pierisy aukuby i jakiś japoński wynalazek, laury - bez widocznych uszkodzeń.
Magnolia grandiflora - gorzej.
Fatsje klapnięte ale nie zblanszowane.
-
Muszę Was zmartwić - straty nie objawiają się na drugi dzień, Wasza radość jest przedwczesna. Pogadamy na wiosnę :)
Ps1. Dla Otta czy pierisów mrozy w okolicach -15 nie są problemem, więc to, że wyglądają dobrze jest normą a nie ewenementem.
Ps2. Mój egzotyczny rododendron znoszący ponoć -14st C też wygląda dobrze, rzekłabym nawet, że kwitnąco, ale nie otwieram jeszcze szampana. Ogrodnictwo uczy pokory.
-
Na działce było najzimniej -18C , mróz był długotrwały . Temperatury w ciągu dnia oscylowały od ok -7c do chyba nawet -11c. Obie laurowiśnie tym razem nie były obsypane śniegiem. Jedynie trochę przy ziemi , przy pieńku. Liście zaczynały się wręcz zwijać . Coś jak u rododendronów ale słabiej. Minęło już kilka dni odwilży , jak na moje oko nic im nie ma.
-
Po jednej nocy z -16, oraz po około dwóch tygodniach z temperaturami około -10, po raz pierwszy od kilku lat pojawił się susz w ogrodzie. Ucierpiały rośliny zimozielone polecane dla strefy 8: prusznik Ceanothus thyrsiflorus oraz len nowozelandzki, ale najpewniej ten pierwszy odbije z części gałęzi, a len z korzeni.
Jedyna zimozielona magnolia, która nieco ucierpiała to 'Litte Gem', co potwierdziłoby informacje w internecie sugerujące jej mniejszą odporność na mróz.
Ucierpiały 'egzotyczne' mahonie'. Spalone są liście Wintersun w około 60-70% czym jestem zaskoczony, oraz całkowicie Mahonia eurybracteata 'Soft Caress', która miała być nieco odporniejsza według opisów.
Podniszczony jest też 2m Eucalyptus gunnii, który zapewne będzie odpijać ze straszego drewna (zdjęcia brak).
Bardzo zaskoczony jestem spalonymi liśćmi Viburnum Davidii.
Nietknięte pozostały: laurowiśnie kilku odmian, aukuby, ostrokrzewy, magnolia Key Paris i Maryland, pozostałe zimozielone kaliny, rozmaryn.
(https://images90.fotosik.pl/476/512ee303e4706512.jpg)
-
U mnie (-15 - -18) nietknięte aukuby, magnolia grandiflora, laurowiśnie, japońskie wynalazki (do -10, nie pamiętam nazwy), daphniphyllum. Fatsie w różnym stanie od 95% do 50%, podnoszą głowy. Ale to wszystko kopcowane było w agrowłókninie, chochołach i śniegu.
Euksliptus ma ponoć magiczne zdolności rekonwalescyjne, więc Ci raczej odbije.
-
Ucierpiały 'egzotyczne' mahonie'. Spalone są liście Wintersun w około 60-70% czym jestem zaskoczony, oraz całkowicie Mahonia eurybracteata 'Soft Caress', która miała być nieco odporniejsza według opisów.
Dziękuję za te informację bo już zastanawiałam się nad nabyciem - odpuszczam
Bardzo zaskoczony jestem spalonymi liśćmi Viburnum Davidii.
A ja nie jestem zaskoczona - to jest jedna z bardziej wrażliwych kalin.
U mnie póki co - 0 uszkodzeń, nic nie było zabezpieczane. Kamelie nie mają ani jednego uszkodzonego liścia. Egzotyczny rododendron też, a wg danych jego odporność oscyluje wokół -14st C, a było mniej i to przez kilka dni. Ale tutaj jeszcze należy poczekać z ostatecznymi wyrokami.
-
Dzień dobry Dobranoc,
Nie przekreślałbym mahonii Wintersun tak szybko. To jest fantastyczny krzew - nic nie zakwitnie tak intensywnie i jaskrawo w środku zimy, w naszym klimacie, jak ta mahonia. Do tego świetne liście i jadalne owoce na przetwory. W niektóre lata może potrzebować osłony.
Proszę pokaż te kamelie. Nasza też by już dawno poszła do gruntu, ale u nas nic kwasolubnego się nie udaje.
-
Zestaw zimozielonych kalin po zimie: V. rhytidophyllum, V. tinus, V. davidii, i V. henryi. Wciąż jestem zaskoczony, że tinus jest odporniejsza od davidii.
(https://images91.fotosik.pl/477/c50d398114e23c37.jpg)
Oraz kilka pozostałych gatunków zimozielonych: Magnolia 'Kay Paris', zmarznięty Eucaliptus gunii oraz Rosmarinus officinalis
(https://images90.fotosik.pl/478/939194c96b66011b.jpg)
-
U mnie wygląda to mniej więcej tak
Min tej zimy -18 z czego mrozy po -10 za dnia trwały ok 1,5 tygodnia rośliny na pewno ratowała duża pokrywa śnieżna większość była do połowy zasypana
Magnolia wielkokwiatowa little gem - zero uszkodzeń
Nandnina domestica - zero uszkodzeń
Viburnum tinus - 2% uszkodzeń najnowsze sierpniowe liście spalone
Camelia japonica brushfields yellow - 15% uszkodzeń praktycznie większość starszych liści wszystkie nowe w stanie idealnym
Camelia japonica nn - 30%/40% wyraźnie mniej odporna odmiana o czerwonych kwiatach wszystko co wystawiało ze śniegu zmarznięte
Hebe nn - zero uszkodzeń
Rozmaryn - 50% uskzodzeń, pod śniegiem całkowicie zielony sadzonka posadzona przypadkiem w październiku pochodzi z działu ziół z supermarketu ;)
Sarcococca confusa - 5% pojedyncze liście
Laurowiśnia Otto luyken - i tu ciekawostka 20%-30% zaskakująco słabo przezimowały jako po tak odporna odmianie spodziewałem się czegoś mocniejszego
Osmanthus x boorkwoodi - zero uszkodzeń
Laurowiśnia rotundifolia - zero uszkodzeń
Skimia japonica - zero uszkodzeń
Jasminun stephanense - ciężko ocenić jako pnącze półzimozielone stracił wszystkie liście jednak pędy wyglądają na żywe
Głogownik little red robin - 70%-90% martwi mnie barwa jego liści może mi się wydaje ale raczej nie poradził sobie dobrze
Rhododendron yakushimanum - zero uszkodzeń
-
U mnie z głogownikami stało się dokładnie to samo. Paradoks.