Palmy w Polsce

Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. => Palmy => Różne palmy i palemki => Wątek zaczęty przez: arundo w Sierpień 22, 2011, 02:49:20

Tytuł: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: arundo w Sierpień 22, 2011, 02:49:20
(https://lh4.googleusercontent.com/-n_4PUXshA6o/TlGj9pdQoaI/AAAAAAAAAIQ/IoTMiOFJwpc/s800/P1210013.JPG)

(https://lh6.googleusercontent.com/-ZbL3cadhZ7E/TlGkKp360xI/AAAAAAAAAIc/9TIsaAvWVz4/s800/P1210017.JPG)

(https://lh4.googleusercontent.com/-QLekiu1Wq3E/TlGjxSwJuRI/AAAAAAAAAIM/ZV1O46vbaPY/s800/P1210010.JPG)

proszę odpowiedzcie czy wiecie co z tym nitkiem i czy można go uratować? pozdrawiam arundo

---

Poprawiłem linki by wskazywały zdjęcia w wyższej rozdzielczości.
greg
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: greg w Sierpień 22, 2011, 02:59:49
Nie znam się za bardzo na waszyngtoniach, ale co Twoim zdaniem jest z tą palmą nie tak?
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Sierpień 22, 2011, 08:51:49
Nie widzę aby jej cos było. Cos z nia nie tak??
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: arundo w Sierpień 22, 2011, 23:05:50
Dzięki za odpowiedź.
Prawa strona kłodziny na zdjęciach pokazuje brak zwartości i odbarwienia pozostałości po dawnych łodygach liściowych. Stare resztki łodyg po prostu powoli odpadają od rdzenia kłodziny. Co ciekawe dzieje się to tylko od strony gdzie dociera najwięcej i najdłużej światła słonecznego. Strona pn, która nigdy nie widzi słońca jest wybarwiona i zwarta. Jak odpadną te stare łodygi to co będzie budowało osłonę kłodziny od tej strony? Przecież regeneracja niemożliwa bo to nie ma kory a nowe liście też tam się nie pojawią. Palma może wegetować z takim ubytkiem zewnętrznym kłodziny? Nie znam się na palmach ale obawiam się, że nie.  :(
I co dalej? >:( To tak trąd i odpadanie skóry u ludzi.
Pozdrawiam arundo
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: andres w Sierpień 23, 2011, 08:17:25
Tę palmę stopniowo się obiera:

(http://img455.imageshack.us/img455/6708/dscn3052ij3.jpg)
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: greg w Sierpień 23, 2011, 08:28:51
Ale nie chyba nie trzeba tego robić, a kłodzina jakoś „trzyma się kupy (http://palmy.zamek.net.pl/www/galeriaG.php?galeria=palmy-w-obiektywie&numer=48)”? Pytam, bo niejednokrotnie widziałem waszyngtonie i stare ogonki liściowe miała od dołu kłodziny aż do stożka wzrostu...? I jakoś nic nie „odłaziło”? Czy to zależy od gatunku waszyngtonii?
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: andres w Sierpień 23, 2011, 09:19:26
Nie wiem od czego to zależy.
Obieranie nie jest konieczne, ale te resztki liści są zbędne i wysokie waszyngtonie same się ogałacają.

Tyle, że w naturze nikt nie obcina im liści, więc mogą odpaść pod własnym ciężarem.
(http://s3.e-monsite.com/2011/03/07/02/resize_550_550//Californie-32-FdP-JPG.jpg)

(http://s3.e-monsite.com/2011/03/07/02/resize_550_550//Californie-33-FdP-JPG.jpg)

Z kolei w miastach obcina się je regularnie, gdyż nagromadzenie sporej ilości może być niebezpieczne.
Nie należy tego robić od dołu, bo grupa liści może zsunąć się na robotnika:
http://www.youtube.com/watch?v=Br7-eN8NF-E&feature=related

Z innej beczki: lepiej nie ładować palmy od razu na pickapa
http://www.youtube.com/watch?v=9f0fJjxROH8&feature=related
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Sierpień 23, 2011, 09:26:44
Na starszych washingtoniach, stare zaschniete ogonki same odpadają i pień robi sie goły. To naturalne. Nic sie Twojej washingtoni nie dzieje. :) To świadczy tylko o tym ,że wchodzi w okres dorosłości.
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: WASHI w Sierpień 23, 2011, 11:31:27
Arundo

Potwierdzam, z tego co mi wiadomo jest to jak najbardziej naturalne.
Daję tutaj link gdzie fanatycy tych palm  ;D przedstawiają swoje okazy o podobnej wielkości i zauważ że przy samym gruncie zarówno w jednym jak i w drugim przypadku nie ma juz pozostałości po łodygach:
http://www.growingontheedge.net/viewtopic.php?f=2&t=2782
Można tez samemu pozbyć sie tych pozostałości:
http://www.youtube.com/watch?v=jBeOVK0nrkk&feature=related
Wydaje mi się jednak że niech lepiej palma zrobi to sama w sposób naturalny.
Masz piękną i zdrową palmę.
Ile wypuściła liści i w jakim czasie?
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: arundo w Sierpień 24, 2011, 00:40:42
Bardzo Wam dziękuję za info :). Ja myślałem, że po tym braku lata w totalnej wodzie zagniła. Jej "pień" jest znakomitą ozdobą i tworzy klimat tej palmy. Teraz myślę, że będę zadowolony, źle - happy z gołego pnia i przeżycia zimy. Tego "lata" po posadzeniu 3  liście rozwinięte z tamtej krainy skąd  pochodzi, żadnego zasilania nie stosowałem. Nigdy nie robię tego z nowymi roślinami. No przegiąłem, dałem azotu G. manicata i już wiem, że to ona!
Raz jeszcze dzięki za dobre wieści.
Pozdrawiam arundo
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: kbiegan w Sierpień 25, 2011, 09:15:59
A to palmy z zimniejszego klimatu niż Turcja i to w donicach - ogromne Daktylowce kanaryjskie z Herrenhäuser Gärten z Hannoweru.

(http://images50.fotosik.pl/1069/7cd42d35334e70d7.jpg) (http://www.fotosik.pl)


(http://images38.fotosik.pl/1048/7a3aeac288ec21f0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: Biedny Miś w Sierpień 25, 2011, 09:26:56
Piękne te daktylowce. Sądzę,że na północy Niemiec nad samym morzem mogły by wytrzyć w gruncie lżejsze zimy.
Tytuł: Odp: Domniemany problem z waszyngtonią
Wiadomość wysłana przez: Miamian w Październik 09, 2011, 16:44:08
JA CHCE TAKIE !!!  :P :P :P :P :P :P :P