Uprawa palm i innych roślin. Ochrona zimowa. > Archiwum

Prosta osłona dla Phoenixa

(1/3) > >>

Biedny Miś:
Wczoraj po południu z pomocą 10 letniego syna dokonałem próby wstępnego okrycia daktylowca oraz butii. Okrycie nie miało na celu osłonięcia palm przed mrozem, bo na razie nie ma przed czym ochraniać,ale aby zobaczyć ile czasu zajmuje ten proceder. Osłona na razie składały się tylko ze związania obu palmom liści i owinięcia ich agrowłókniną. Czynność ta zajęła ok 30 minut. Docelowo na agrowłóknine będzie położony kabel grzewczy oraz kolejne warstwy agrowłókniny. Na górze będzie BIg Bag. Użyłem do tego celu kapturów a agrowłókniny 150x150 cm. Kaptury są bardzo wygodne przy zakładaniu osłony od góry.
Daktylowiec po okryciu ma ok 300 cm, butia ok 240cm.



andres:
Ciężko było zwinąć liście? Wyglądają na dobrze złożone.

Biedny Miś:
Powiem szczerze ,że bardzo ciężko. Myślałem,że zrobię to sam jak Pan z Alzacji, ale nie ma szans. Po pierwsze liście są za sztywne, po drugie nie jestem w stanie sam opleść związanych liści dookoła. nie jest to łatwe zadanie.

andres:
W przypadku tracha związywałem najpierw środkowe liście (3-4).
(z nimi było najłatwiej, gdyż były prawie pionowe.
(u phoenixa można by np. 2 przeciwległe)
Koniec sznura (z agrowłokniny) pozostawał luźny.
Brałem kolejne kilka liści i wiązałem dookoła tym sznurem.
Na tym etapie dwie pierwsze partie były już związane i pionowe.

Potem znowu kilka kolejnych liści i znowu zawiązywałem
Na koniec zewnętrzne.
Objęcie wszystkich razem też byłoby niemożliwe.
Poza tym trachycarpus nie ma kolców.

Nie wiem, czy to pomoże.

Marcin D:
Nigdy bym takiej palmy nie przezimował. To nie na moje nerwy. Chyba wole małe, karłowate, ale proste do okrycia. Liści Wash nie potrafię nawet zwinąć bo wydaje mi się ,że już się łamią. :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej